No i wróciłem do domu, skończyłem o 16:45, wynik bez zmian. Mimo wszystko siedziało się bardzo przyjemnie i na pewno zrobię kolejne podejście.
Łowiłem kolejno w tych miejscach, na nr4 miałem karpia, skończyłem na okolicy prawego zwalonego drzewa, bez skutku. Methodmania, Cralusso, Dynamitebaits, kukurydza, nic nie dały