Witajcie. Nie wiem czy napisze coś nowego, co nie zostało jeszcze napisane ale mam swój punt widzenia.
Mata i podbierak w moim przypadku obecna jest zawsze ponieważ: 1) obowiązek - tego wymaga regulamin, ochrona dla ryb, 2) jest po prostu potrzebna - podbieranie, wyhaczanie, przygotowanie rybki do szybkiego foto. Nie będę udawał świętego i zaznaczam od razu - w PL nie używałem maty. NIGDY. Teraz niezależnie gdzie będę wędkował to takowej będę używał. W moim przypadku to kwestia edukacji. Mam większą świadomość niż kiedyś.
W Polsce chyba nie do końca będzie to mile widziane. Nie dlatego, że przykładowy wędkarz ma zdrowie ryby w czterech literach lecz dlatego, że coś "trzeba", że to "obowiązek", "znów coś wymyślili", "znów wydatki" itp. Jako naród raczej nie lubimy poddawać się obostrzeniom. Tym bardziej w czasach gdy na wszystko jest jakiś zapis.
Myślę, że wędkarz też powinien mieć coś z tego, jakąś wymierną korzyść gdy posiada matę i podbierak. Ludzie są zmęczeni słuchaniem nakazów i zakazów bez czerpania z tego namacalnej korzyści . Przepis dotyczące wędkarstwa to nie mała lektura a jeszcze dojdą następne paragrafy.
Obniżenie składki(to tylko przykład) ? Deklarujesz, że takowe sprzęty posiadasz i będą w użytku? Wpis do karty czy dodatkowy świstek, że masz mieć je zawsze ze sobą i kropka. Wtedy nie ma, że boli. Opłaciłeś mniejszą składkę? Od teraz musisz mieć je zawsze ze sobą.
Świadomość i kultura wędkarska to co innego. Ryba będzie trzymana w podbieraku, na macie kilka minut w czasie gdy pan X będzie starał się ulokować szybko zestaw bo przecież "w końcu bierom". Ryba z maty i tak może fiknąć na piach.
Gdzie tu logika posiadania tych sprzętów? Przy minimalnym myśleniu i wprawie inny wędkarz bez tych sprzętów odhaczy, obejrzy i strzeli fotkę rybie po czym ją gładko wypuści. Posiadanie, użytkowanie a prawidłowe użytkowanie to różne kwestie.
Reasumując - jeśli mówimy o wprowadzeniu takiego zapisu to jestem sceptyczny jeśli wędkarz nie będzie miał z tego wymiernej korzyści. Mówię to jako wędkarz, który MUSI i CHCE posiadać takie sprzęty. Na edukacje dla wielu jest już za późno ale edukować trzeba i pokazać, że można inaczej. Jestem tego przykładem. Sprzęty te i tak są tanie. Proszę nie mówcie tylko, że chodzi o cenę bo na kupno kija czy żyłki wydajemy krocie a na matę już nie starczy? Podbierak? Później rozmowy w stylu - aaa już go prawie miałem ale się zerwał przy wślizgu na brzeg
Kwestia maty przy spiningu to w ogóle ciężka sprawa.
Co do mat samoróbek i tanich mat - ustalić wymiar na wzór najtańszych i najpopularniejszych. Zawsze lepsza niż piach