Wszystkie elementy do budowy zestawu już kupione. Teraz tylko zastanawiam się nad przyponami. Czy brać kupne czy samemu wiązać. Metodą chciałbym łowić głównie na PZW plocie i leszcze choć czasem pewnie trafi się jakiś bonus. Luk zgodnie z Twoją sugestią przypony oprę o haki 12 i 14 i myślałem o żyłkach 0,12 do 0,16. Jeżeli wybiorę wiązanie to jaką długość stosować włosa z igłą bądź wkrętką?
Odradzam ci robienie przyponów samemu na początku. Kup gotowce, zerknij jak wszystko działa, co się wydarza z przyponem, wtedy zacznij wiązanie samemu
Ogólnie przy łowieniu większych ryb cieńsze przypony mają sporo wad, podstawowa to ich wytrzymałość na uszkodzenia. Często odkształcają się tak, że prezentacja przynęty jest zakłócona. Do tego nie jest to zestaw do łowienia płoci czy mniejszych leszczy! Pamiętaj, jeżeli ryba rozwali ci pułapkę jaką jest nabity podajnik, skuteczność spada drastycznie. Dlatego do łowienia mniejszej ryby używa się innych zestawów, gdzie takich konsekwencji nie ma. Płoć jest rybą stadną, ta mniejsza i średnia, i możesz mieć sporo wskazań i mało wyciągniętych ryb. Łowiąc nastawiając się na większe czy średnie ryby traktujesz wtedy płoć jako przyłów, bez nastawiania się na nią. Wpadać powinny te większe.
Jak piszą forumowicze, nie schodź z grubością przyponu zbyt mocno, wg mnie 0.18 czy 0.19 mm to takie minimum. Celowałbym w żyłkę 0.22 do 0.24 mm. I absolutnie nie fluorocarbon! Bo w Metodzie przypon jest zawinięty o 180 stopni około, i sztywny fluorocarbon powodowałby odskoczenie przynęty od podajnika, co zmniejsza ilość brań. Plecionka też wcale nie jest najlepsza w przypadku ryb średnich, dodatkowo rozcina pyski o wiele szybciej (bok pyska dokładnie). Dopiero gdy nastawiasz się na większą rybę plećka wchodzi w grę. Metoda to inne zasady doboru przyponu niż w innych zestawach gruntowych ze względu na zasadę działania. Grubsza żyłka tam nie przeszkadza wcale rybom. Do tego do koszyka w wersji tradycyjnej czy przy helikopterze używam tylko fluorocarbonu, bo jest zdecydowanie lepszy, lepiej tonie, układa się na dnie i jest odporniejszy na uszkodzenia.
Aby zrozumieć jak działa Metoda najlepiej zacząć od komercji, bo wtedy masz okazję sprawdzić to jak działa zestaw, nauczyć się podstawowych zasad jego działania, co wyjdzie w praktyce. Na PZW może być to dużo cięższe (to znaczy na słabej wodzie). Trudno się uczyć, jak brań jest jak na lekarstwo.
A nabranie pewności siebie to podstawa przy każdej technice. Polecam ci łowienie dwiema wędkami, gdzie łowisz jedna aktywnie, zaś drugą bardziej stacjonarnie. Jeżeli nie wielu ryb lub ich sporej ilości jak na komercji, to wtedy łów na dwa zestawy gruntowe, na Metodę i na zestaw z tradycyjnymi zestawami, jak skrętka czy helikopter, gdzie używać będziesz mniejszych przynęt na haku, jak białe. To doskonale uczy co się z czym je, można zrozumieć różnice w działaniu, plusy i minusy. Jak dasz dwa ziarna kuku na włosie przy Metodzie, czy coś innego większej wielkości, jak wafters 10 mm czy pellet/kulka proteinowa, to brań wielu mieć nie będziesz, co pozwoli skupić się na drugim kiju.
Tak na szybko kilka podstawowych porad. Pierwsza to 'siedź na rękach', czyli nie reaguj na drobne ugięcia szczytówki, dopiero na takie które pokazuje, że to jest branie. Druga rada to zawsze nęć wstępnie. Czyli znajdujesz odpowiednie miejsce i klipujesz żyłkę na kołowrotku, po czym zarzucasz w to samo miejsce, celując w punkt po drugiej stronie, za pomocą koszyka zanętowego, wprowadzając zanętę, ziarna, pellety, robactwo. Możesz też użyć spomba czy innej rakiety zanętowej. Standard to 4-6 koszyków. Potem czekasz, minimum 15 minut i dopiero zarzucasz zestaw, czy to Metodę czy jakikolwiek inny. Często wskazane jest czekanie dłużej, 20-30 minut to taki ideał. Dlatego można tak się ustawiać, aby po zanęceniu wykonać resztę rzeczy w organizacji stanowiska. Po czwarte wizualizuj jak działa zestaw, musisz zrozumieć jak on działa, dlaczego ryba jest zacięta w taki a nie inny sposób etc. Ktoś, kto nie rozumie działania zestawu, błądzi jak ślepiec we mgle. Dzisiaj masz doskonałą pomoc tutaj jaką są filmy podwodne, i podstawą jest Guru Underwater. Po piąte staraj się zatapiać żyłkę, i przy Metodzie zwłaszcza dobrze jest umieścić śrucinę lub stoper obciążający około metr nad zestawem. Powoduje to mniejsze ryzyko zahaczeń o żyłkę, i śrucina numer 4 wystarcza tutaj.
Teraz jeszcze jedno pytanie bo mam mega dylemat, a mianowicie wybór kija. Zastanawiam się nad:
1. Preston Supera X Feeder 12FT / 3.60m / 60g
lub
2.Guru Aventus Steve Ringer Light Feeder 12FT / 3.60m / 60g
Nie rozważajmy ceny kija bo to drugorzędna sprawa, tylko jego akcję.
Większość wędek gruntowych będzie OK zarówno do Metody jak i do typowego feedera. To co musisz wiedzieć to dystans na jakim łowisz. Wybór kija 3.60 metra to wg mnie nie jest dobry wybór, bo takim łowisz na dalszych dystansach. Ja używam do Metody kijów 2.10, 2.40 czy 2.70 metra, i tu zarzucam do 30 metrów spokojnie. Takie mam łowiska, że kije dłuższe - 3.30 czy 3.60 metra są na specjalne okazje czy na rzekę. Czy potrzebujesz czegoś długiego? To kilka problemów, jeden to konieczność posiadania dłuższej sztycy, kolejne to większa trudność przy łowieniu na krótkich dystansach czy też dłuższy hol i większe ryzyko spadów. Zamiast drogiej Supery wybrałbym dwa lub trzy Monstery z Prestona lub N'Zone Slim z Daiwy, o różnych długościach. Wiele ryb gdy jest ciepło żeruje blisko brzegu a nie w 'hektarach', więc nie ma sensu przesadzać z długością wędziska. Przy wyborze uniwersalnego kija celowałbym w długość 3.30 metra.
Jest jeszcze jedna rzecz odnośnie długości wędek - mianowicie czułość szczytówek. Wcale nie jest tak, że super czuła szczytówka będzie lepsza. Bo jak łowisz na 40 metrach i jest fala, to taka szczytówka 0.5 oz będzie drgać razem z falą, co nie pomaga w rozpoznawaniu brań czy otarć. Dlatego długie wędki, do łowienia na większych dystansach mają szczytówki o mniejszej czułości. Stąd lepiej wybrać coś 'pomiędzy' a nie coś skrajnego. I kupno Supery a nie Monstera czy Daiwy N'Zone wcale nie da ci więcej ryb, o wiele ważniejsze są inne rzeczy. Dlatego wolałbym się dopasowywać do łowiska a nie na odwrót. Stąd o wiele mądrzejsze wg mnie jest kupno kijów o długości 3 i 3.60 metra z niższej półki niż jednej Supery. Dla mnie osobiście to picker 3 metry już jest długi i używam ich bardzo rzadko, polegając na krótkich 'różdżkach'

Pytanie więc jakie masz łowiska, gdzie przebywa tam ryba. Pod łowisko kup wędkę czy wędki