W zeszłym roku wraz z klubem FKM zorganizowaliśmy pierwszy zlot na łowisku Lindis.
Przynętą dnia był ser pokrojony w kostkę 1cm na włosie. Jak ser się skończył, kolega pojechał do sklepu kupić inny kawałek sera.
Niestety ten nie przyniósł oczekiwanych rezultatów.
Wnioski jakie nasunęły się w tamtym momencie utrzymały nas w pewności, że dobry ser dla ryb jest jak dobry ser dla człowieka.
To musi być dojrzewający ser, bez zbędnych dodatków, wypełniaczy, czy konserwantów.
Na serze nie należy oszczędzać, a zwróci się po stokroć.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka