Leszcz to wzrokowiec, kukurydza go dobrze wabi, i można też na nią łowić. Wiele zależy jak i czym nęcimy. Na pewno pellety działają, i do nęcenia są idealne, bo nie są wybierane przez drobnicę. Aby opóźnić rozpadanie się pelletów, możesz potraktować je jakimś olejem, na przykład Sonubaits pellet oil, który doda im atrakcji.
Wiele przynęt zadziała, zależy czym i jak nęcisz. Na pewno lubią zanętę - ale w to wejdzie też drobnica. Nie wiem czy jest sens robić atak samymi ziarnami. Proponowałbym mieszankę pelletów i ziaren, w odpowiedniej proporcji i ilości, do nęcenia, zaś zanętę do łowienia już.
Leszcz nie jest wybredny, problem to sprowadzić go w nęcone miejsce i utrzymać. Ta plaża głupia nie jest, ryby odwiedzają takie miejsca, zwłaszcza, że wzburzone jest dno i tam jakieś cząstki naturalnego pokarmu zostają 'odkryte' i ryba ma co jeść. Jeżeli użyjesz do nęcenia małej ilości kukurydzy i pelletów, sama kukurydza na włosie, np. dwie sztuki, powinna lepiej się sprawdzać jako przynęta. Doskonale jest tez użyć albo Metody albo zestawu z koszykiem i mała torebką PVA z pelletami 2 mm i pelletem 8, 12 lub 14 mm jako przynętą. Leszcze walą w to jak głupie, po części pakunek pelletów po rozpuszczeniu wabi je zapachem, i widoczny jest bardzo dobrze.