O zanętach Lorpio jest osobny temat. Dość długi...
Kolego Elopento, idź na rybną wodę, nie musi być komercja, i połów na byle g. i na MMM. Wtedy będziesz mógł coś twierdzić;)
Że ryb nie da się złowić, gdzie ich nie ma, to w sumie wiadomo 
Dokładnie, wtedy można się przekonać o skuteczności czy wyższości jednego nad drugim. Ale też na rybnej wodzie nie zawsze ryba chce brać i nawet "o Boże nie pomoże". Wtedy np taki MMM szczególnie może robić różnicę.
Owszem czasami zmiana przynęty/zanęty czy też jakiegoś detalu w takim np.spining-owaniu czy też łowieniu z lodu(uwielbiam

) pomaga , a czasem wystarczy ''wędkarskie'' szczęście

Przykład- oczekiwana majówka z tamtego roku czyli święto spiningu

jadę do brata na jezioro on jak to się mówi nawet ''w studni złapie'' ja tradycyjnie kopyta Relaxa bo u mnie one się sprawdzają , mam też inne gumy , kij Mikado Inazuma Flash zander kołowrotek Dajwa Laguna a więc sprzęt z niskiej półki

Brat Fenwick i kołowrotek jakiś shimano za tysiaka co sam zwija :facepalm:łowimy z łódki obrzucamy te same miejsca , u mnie 3 pistolety i 2 okonie a brat 11 pistoletów i jeden sandaczyk

Jezioro Ełk gdzie jest prowadzona ''gospodarka rybacka'' więc coś większego złowić to loteria , te moje szczupaczki to złowiłem dopiero jak brat dał mi man'sa w kolorze akurat w tym co tego dnia pasował szczupłemu ,a ja takiego nie miałem . Więc uważam że liczy się szczęście i technika a nie kij za ileś tam stówek - no ale jako człowiek małej wiary mogę się mylić
Dla przykładu dodam jeszcze filmik gościa który pokazuje że czasem kolor/wielkość przynęty robi różnicę
tak samo może i być z białorybem gdy wstrzelimy się z smakiem czy zapachem.