1) Jeżeli umówimy się na sobotę to jak najbardziej jestem za.
2) Coś ciepłego możnaby wrzucić na ząb. Nie musi to być pieczone prosię, wystarczy zwykła grochówka.
3) Raczej jestem za tym aby ryby szybko wracały do wody, co za tym idzie nie trzymam ich w siatce. Możnaby ograniczyć się do mini konkursu na Big Fisha. Integracja jak najbardziej, jakby była możliwość zorganizowania ogniska to byłoby super.
Jak wygląda sprawa z noclegiem, bo byłbym zainteresowany.