Globus. Czaicie? Globus dostał
To żart? A smyczy do kluczy nie dawali?
Ktoś tu się nieźle przytulił do towaru i fanty z chaty przyniósł...
No w technikum chodziliśmy oddawać, aby dostać 7 czekolad i zwolnienie z lekcji.
Jak zaczynałem, to dostawałem 10 czekolad i gorącą parówkę z chlebem na miejscu, i herbatką z jakiegoś parowozu.
Wtedy krew oddałbym za darmo, czułem się tak swojsko doceniony.
Teraz nie oddam ani kropli, bo wiem, że oddałbym systemowi na handel.
Przestałem oddawać krew - przez trzy lata dzwonili do mnie z prośbą o oddanie krwi. Nie lubię, kiedy moje dobre intencje swą przedmiotem interesów jakiejś kasowo niedorobionej finansowo szmaty.
Krew to biznes.