Witam
Co do grubych leszczy ilu wędkarzy tyle szkół jedni preferują grubo jechać , inni preferują delikatnie dotyczy to zwłaszcza podejścia spławikowego.
Ja osobiście łowię w wodach stojących nie będę się wypowiadał na temat rzeki lepiej się znacie ode mnie w temacie rzeki.
Osobiście kilka rodzajów metod preferuje w wodzie stojącej:
- nęcenie grubo to przede wszystkim ziarno oraz pellet aqua
nęce kilka dni sporo potem łowie , dwa dni przed łowieniem zaprzestaje necenia
W dniu wędkowania łowiąc na spławik z łodzi biore tylko puszke kuku , pęcak , aqua , oraz pinki lub pinki
sypię troszkę na rozruch 3-4 kulki wielkości pomarańczy pęcakowo - kukurydzine - aqua
Lub stosuje bardzo dobrą mieszanką jest pażona na sypko kasza jęczmienna z dodatkiem zmielonego pelletu aqua plus olej rybny + kolendra to zabujcza mieszanka na moich wodach
w ciągu łowienia donecam po każdej złowionej rybie z łyżką zanetową mała pęcakiem , pelletem aqua lub kuku
na hak zakładam pęcak biały - anyżowy
żółty - kolendrowy
pinke
kuku z puszki
przynęty na przemian
W połowie na federa podobna technika połowu z tym ze nie nece długotrwale przed łowieniem bo to inne łowiska
Na rozruch w dniu wędkowania idzie do wody 15-20 spomów średnich lub kulek 15 z procy
potem tylko towar z koszyka
w tym wypadku towar musi być pierwsza klasa od dłuższego czasu mieszam kilka rodzaju pelletów plus konopie , chlebek floo , zmielony aqua + odpowiedznia kompozycja zanęty
- po co kilka podejść tu by można było załażyc nowy wątek dotyczący pracy zanęty na danym akwenie ( no coż na mule inna prac, na żwirowisku inna praca )
osobiście w tym sezonie kilka rodzajów rozypywania zanęty na danym akwenie testowałem - sprawdza mi się tzw. słup czyli unoszenie drobin zanęty w tzw smudze z obsybką koszyka - leszcze u mnie to polubiły
W federze odpuściłem na haku robactwo oraz kuku - jade tylko na pelletach i minikulkach - zestawy typowa metoda
oczywiście stosuje sporo dipów , dopalaczy
Sprawą zasadnicza w tych dywagacjach jest odpowiedni dobór miejsca :
nie spławy ryb bo może to być trasa , nie noclegownia - tylko żerowisko ( fajnie to opisuje Staś z zegarkiem otóż watache można przechetrzyc w kilka sposobów bądź ją zwabić na przepływie i tak jest u Stasia moim zdaniem lub właśnie zasadzić się w ich żerowisku)
Bez odpowiedniego miejsca możemy sypać do wody kilogramy towaru i będzie lipa......