Co do rąk śmierdzących papierosami, to mam mieszane uczucia. Sam jestem palący i czasem coś tam łowię
Ale bardziej poważnie, to przypominam sobie dwóch starszych palących wędkarzy. Dużo palili, głównie popularne. Palce często mieli trochę żółte od tych papierosów. A ugniatali nimi choćby ciasto z chleba i łowili. Mieli dobre wyniki...
Inna sprawa, że wyniki może mieliby jeszcze lepsze gdyby nie palili...Ale to już tylko gdybanie.
Ale przyznaję, że bardzo trzeba się wystrzegać zapachu benzyny i wszelkich pochodnych ropy naftowej. To na pewno.
Proszek do prania, to też znana trucizna na ryby. Niegdyś, po wysokiej wodzie, słyszałem że malutkie dołki nad odrą czasem były zatruwane właśnie proszkiem do prania.