Myślę, że większości z nas wędką bardziej spolegliwą lepiej holuje się rybę. Więcej doznań

Nawet ci, którzy od lat łowili twardymi wędkami o szczytowym ugięciu, potrafią przyznać, że hol parabolikiem jest o wiele przyjemniejszy.
To tak jak z automatyczną i manualną skrzynią biegów. Znałem wielu, którzy zarzekali się, że nie zamienią manualnej na automatyczną, a teraz uważają całkiem odwrotnie i nie wyobrażają sobie auta bez automatu.
Myślę, że w przypadku spławikówki trzeba też wziąć pod uwagę długość rzutów. Jeśli chcemy daleko i celnie rzucać oraz precyzyjnie operować wędziskiem, to musi być ono w miarę szybkie. Oczywiście, teoretycznie możliwe jest połączenie szybkiej akcji z parabolicznym ugięciem, ale w praktyce raczej ciężkie do uzyskania i stąd powstało coś, co nazywa się wędziskiem o progresywnym ugięciu i szybkiej akcji. I chyba właśnie taka wędka maczowa jest najbardziej pożądana
