Witam również kolejną wędkującą koleżankę!

Kołowrotki MAP'a są całkiem całkiem. Nie że mistrzostwo świata, ale relacja cena- jakość całkiem dobra. Na duży plus innowacyjny klip. Jest to jednak kawałeczek plastiku, wiec zdarzy się, że puszcza nie wtedy, kiedy powinien, a także ulega zużyciu po sezonie czy dwóch i już po innowacji
Odnośnie kołowrotków Daiwy, to radziłbym podchodzić do niej nieufnie, z uwagi na to, że są problemy z pinionem, w wielu modelach z niskich i średnich półek. Przytoczony Procaster Evo Match owego problemu nie posiada.
Nowa rodzina przednio- hamulcowych Shimano z kutą na zimno przekładnią, to godne uwagi maszyny. Więc wymieniony Nasci (wersja FB) oraz jego tańsze rodzeństwo Sedona FI i Sahara FI, są ciekawym wyborem. Młynki te nie są duże, wielkość 4000 ma niespełna 300g, nie ładowałbym ich pod cięższe czy też dłuższe kije.
Wolny bieg to dla mnie spora wygoda i poczucie bezpieczeństwa. Nie jest to jedyny słuszny kierunek, ale czuję się lepiej gdy nie muszę trzymać ręki na dolniku cały czas, ani nurkować za wędką, bo akurat było branie, gdy zajęty byłem drugim zestawem

Kijaszki? Sam nie wiem. Chyba zaufałbym angielskim "wytwórcom" i brał na pierwszy ogień coś dedykowanego do metody. Kije te łączą (na swój sposób) spolegliwość, właściwości rzutowe i rezerwy mocy.
Wędki typu Selektor czy Windcast Method Feeder to raczej "kluchy" i można przy pierwszym kontakcie mocno się zszokować lub nawet zrazić.
Nastawiając się na metodę czułość szczytówek można wrzucić na dalszy plan
