W piz..., rzucam ten shit! Dwadzieścia parę lat z kominem w ryju

Żółte kły, wieczna zadyszka, świsty w oskrzelach i kaszel gruźlika

A mówił mi taki jeden: "Nie pal, młody. Kielicha walnij, ale nie jaraj. Mi to samo mówili i nie wierzyłem. Ty pewnie też mi nie wierzysz? To sobie te słowa przypomnisz..."
Wykrakał, cholera

PS. Dzięki, Jurku
