Jedno mnie tylko ciut przeraziło i proszę Mi tu nie wyskakiwać że znów mam coś do Lucjana. Nie o to idzie. Stwierdził na filmie z Bażyny. Czysto, prosto, wystrzyżona trawka. To jest przyszłość. Lucjanie? Dla Mnie nie. Dla Mnie, to alternatywa. Ja uwielbiam chaszcze, krzaczory i wysokie brzegi z rybną wodą. Lubię tam, gdzie trzeba dojść (jak Postomia) . Takie zbiorniki jak najbardziej dla wygodnickich i mających w życiu nie wiele czasu. I nie zgadzam się z Jędrkiem, za klasę Busines, płacimy extra, mimoże to jeden samolot.
Łowisz na rzekach głównie, w sumie to na rzece, tych raczej kosić nikt nie będzie
![Uśmiech :)](https://splawikigrunt.pl/forum/Smileys/Emoji/smiley.png)
Na Bażynie wcale nie miałem na myśli aby to łowisko było przykładem dla wszystkich innych. To jest pewien typ wody, tych dzikich na pewno będzie i jest mnóstwo, zwłaszcza w Twoich okolicach. Bo tam jest Śląsk i specyficzne wody, u Ciebie jest masa jezior i inny trochę charakter zbiorników. Ale na takiej kilkuhektarowej wodzie porządek jest super. Poza tym nie każda woda powinna być 'dzika'. Wody umierają, zarastają sukcesywnie. Własnie działania wędkarzy często potrafią zbiornikom przedłużyć życie.
Czy takie wody są dla wygodnickich? Trudno powiedzieć. Musisz dojść 200 metrów z buta, a to jest spory wysiłek, zwłaszcza jak się idzie na dwa razy. Nie podjeżdża się samochodem nad samą wodę.
Faktycznie, coś w tym jest, Bażyna obfituje w wielką ilość kabanów. Jest tam płytko, to mała woda, rybkę łatwiej skusić do brania, chociażby za sprawą właśnie ilości w jakiej tam występuje. To stricte karpiowa woda, chcę walczyć z olbrzymami w świetnych warunkach, to dopłacę bez problemu. Jeżeli tak do tego podejść, to wszystko pasuje.
Ale co w takim razie ze wspomnianą NK w Raciborzu? Wędkarze ponoć bardzo dbają o tą wodę, sprzątają i sami się wzajemnie pilnują. Do tego wszystkiego, SSR tam prężnie działa i mocno goni wszelakiej maści kłusowników i nieuczciwych wędkarzy. Za pięć lat, ryby tam będzie w bród, do tego będzie już bardzo duża. I teraz, woda jest zasilana z podstawowej składki, nikt nie dopłaca! W krótkim czasie, ta woda dorówna Bażynie a koszty będą nieporównywalnie niższe. Oczywiście trawki tam nikt kosił nie będzie, nie będzie rezerwacji stanowisk czy bezpiecznego parkingu, ale rybostan będzie na identycznym poziomie.
Więc Koledzy, w pewnym momencie, z klasy ekonomicznej, powstanie klasa biznes bez dopłaty do biletu ![Duży uśmiech :D](https://splawikigrunt.pl/forum/Smileys/Emoji/cheesy.png)
Tak to rozumiem.
Woda koła w Raciborzu lub te opolskie (aż 13 zbiorników no kill) to oczywiście normalny kierunek jaki powinno mieć PZW. Jednak są to póki co wyjątki. Gdy zbiorników takich będzie kilka, kilkanaście w okręgu, wtedy zmieni się mocno wartość samej oferty. Dla wielu będzie ona bardzo mocna. Jednak w przykładzie Bażyny mamy do czynienia z kilkoma wodami, w tym jedną no kill. Tam można ryby zabrać, są rejestry. Ktoś pilnuje tej wody i dlatego jest tam porządek, nie ma zabierania ponad normę, co jest klasyką dżezu na wodach PZW. A ubytki się uzupełnia...
Wody no kill o wiele łatwiej prowadzić, to tez ważne
![Uśmiech :)](https://splawikigrunt.pl/forum/Smileys/Emoji/smiley.png)
Póki co trudno zaufać ludziom. Na 100 wędkarzy jeden lub dwóch mogą być złodziejami ryb, i opustoszą nawet sporą wodę. Póki nie będzie wyraźnego zapisu ile ryb można zabrać rocznie, nie liczę na wielka poprawę wód z których ryby można zabierać. Wszelkie nadwyżki zostaną i tak zeżarte. Można wpuścić dwa razy więcej karpia, i tak wyłowią i zeżrą. Trzeba więc ograniczyć ilość ryb do na przykład 30 rocznie, w ramach jednej składki. Inaczej się nie da. Bo wychodzi na to, że za 200 stówy na rok (lub za połowę jak się jest emerytem), można nakosić ryb masę, nie ma mowy aby kupić tyle za gotówkę.