Kurde, musiały być majty pełne... Współczuję!
Dobrze, że udało się wyłowić!
Dosłownie

, w pierwszej myśli "czekam mnie kąpiel"

Woda jeszcze ma temperaturę dodatnią 
Nie rzucaj na siłę a w szczególności nie rzucaj mocno jak nie jesteś pewny czy masz założony klip.
Pękła plecionka na 25 kg? Jakim cudem miałeś zaklipowane na 5 metrze? Inaczej nie ma 25 kg lub musiała być przetarta i to sporo!
Plecionkę na 10 kg ciężko kijem urwać - wg mnie ktoś Cię oszukał z plecionką lub masz ją mega przetartą bo klip by nie wytrzymał.
Ostatecznie masz klip co przecina linkę? 
Też mi to nie dawało spokoju i odszukałem w zapiskach jak jest to plecionka, okazuje się że 0,18 13,6 kg. Pomyliłem się z inną szpulą od tego kołowrotka, ale i tak spokojnie i ta plecionka powinna dać radę. Dosłownie korzenie nią wyrywałem przy zaczepach.
Najdziwniejsze jest to że plecionka pękła w połowie długości już poza kołowrotkiem i przelotkami, klip zatrzymał wyrzut (klip plastikowy, jest nadal cały), poczułem szarpnięcie, ile dało radę oddałem kij w kierunku wody i usłyszałem trzask. Musiał karpiszon ją gdzieś kiedyś przytrzeć na zaczepach.
Hmm, sondowanie Wisły tym sprzętem dostarczałoby chyba dużo większych emocji niż same połowy.
Faktycznie można się zaskoczyć zmianami głębokości.