Okuma wygrywa mocą i trwałością. DL ma niedostatki mocy i w starciu z brzanami i nurtem może być lipa.
Może, ale nie musi, i to jest w tym wszystkim najgorsze

Niektóre DL'e są całkiem dobrze spasowane i przykładowo Lucjan łowi swoim (swoimi) w nurcie, i holuje brzany. Dla odmiany, niektóre egzemplarze mają problem zwinąć zestaw 40g na stojącej wodzie...
Odnośnie DL'a, to ma całkiem ładną i równą pracę, precyzyjną regulacją hamulca głównego, jak i wystarczającą jego moc, wolny bieg raczej nie sprawia nigdy kłopotu i można go również fajnie regulować (chociaż tutaj też zależy od egzemplarza). Droższe niż DL, czyli lepsze jakościowo modele tej marki, mają lepsze wyposażenie i więcej mocy płynącej z większej precyzji wykonania (przede wszystkim z precyzji).
Okumy z kolei to maszyny mniej precyzyjne, mniej ładne i z mniej płynną pracą. Oczywiście modele droższe niż Travertine wypadają lepiej w tych aspektach. Odnośnie samej Travertine, to ma sporą moc zwijania, ogólną twardość i wytrzymałość konstrukcji oraz sporą żywotność. Potrafi w ciężkich warunkach przekręcić ładne parę lat, bez awarii. Hamulec jest naprawdę mocny, ale z braku precyzji lubi czasem tracić płynność, pokrętło też nie jest zbyt dokładne. Wolny bieg jest bezawaryjny i ma spory zakres regulacji. Okumy wielkości 30/40 często nie są zbyt spore wymiarowo, przekraczają nieznacznie 300g masy. Wielkości 45,55 itd są większe gabarytowo i ważą odpowiednio na rzekę czy brzany (400g wzwyż), wg mnie były odpowiedniejsze.
Pozostaje również na froncie Daiwa Emcast BR. Model 3500 ma stosowne na rzekę i brzany wymiary (przynajmniej wg mnie), mocy też nie brakuje, jest to również ciekawa opcja i myślę, że udana konstrukcja za przyzwoite pieniądze.