Przy tak ograniczonym budżecie nie ma co liczyć na cuda. 5 czy 10 łożysk za 100zł jest niemożliwe, bo dobre łożysko swoje kosztuje, a tanie jest gorsze niż tulejka z japońskiego plastiku

Ale do rzeczy. Mały budżet nie znaczy, że nie można nic kupić, a tym bardziej łowić i wyjmować ładne ryby

Też celowałbym w Okumy, jak już ktoś wcześniej proponował. Są to kołowrotki mocne i wytrzymałe, 5 lat gwarancji też daje poczucie "bezpieczeństwa".
Proponowany Robinson, to może też jest wyjście. Model długo na rynku, również 5-letnia gwarancja. Nawet jeśli coś się niedobrego dzieje, to możesz oddać do naprawy/wymiany i młócić dalej.
Zresztą teraz okres wyprzedaży, a nóż trafi Ci się niezły model za niską kwotę. Chyba w ubiegłym tygodniu widziałem Okumę Carbonite 2m za 70? 80? zł

A to całkiem przyjemny model.