Korzystając z chwili wolnego udało się trochę połowić linkow. Plan był prosty. Na początku popływać trochę po 350 ha i poszukać miejscówek na sierpniowe łowienie. Nie wszystko udało się zrealizować, bo miałem awarie plywadla, które przebiłem w kilku miejscach, ale i tak pobyt w rodzinnych stronach wypadł bardzo fajnie.
Nie uznaję żadnych sklepowych zanęt i łowie tylko na to czym nęce.