Spławik i Grunt - Forum

TECHNIKI WĘDKARSKIE => Spławik => Wątek zaczęty przez: suszka33 w 12.05.2015, 17:39

Tytuł: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: suszka33 w 12.05.2015, 17:39
 Witam kolegów mam małe pytanie odnośnie takiego zestawu i jego czułości,ma tylko dwie małe śrucinki.CHodzi mi o sygnalizacyjne nie przy spławilu i czy był by dobry do połowu lina,karasia.Głebokość nie przekracza 2m.
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: maniek w 12.05.2015, 17:42
ja widzę tu 3 śruciny ??? o sorki nie przeczytałem dokładnie twojego pytania :-X faktycznie są 2
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: Modus w 12.05.2015, 18:25
Prosty zestaw opadowo-stykowy. Skoro waggler jest z obciążnikiem, nie blokowałbym go śrucinami, lecz zastosował węglową złączkę Cralusso Waggler Attachment Light, umieszczając bezpośrednio pod nią kilka dociążających stozów "8". Sygnalizacyjna "10" nie pokaże wystawienia (przy wagglerze 2AAA) w tak wyraźny sposób jak "8" lub choćby "9", ale umożliwia delikatne łowienie wolnoopadowe - oczywiście nie zawsze jest to potrzebne i dotyczy raczej łowienia na białe robaki/kastery niż kukurydzę.

Górną śrucinę sygnalizacyjną umieściłbym bezpośrednio nad połączeniem przyponu z żyłką główną, a nie tuż poniżej, bo przyponów (zwłaszcza cienkich) bezpotrzebnie molestować ołowiem nie należy :)

Jeżeli chodzi o lina/karasia, z opadu zdarzało mi się łowić tylko drobne karasie, które ochoczo żerują w toni: grubszego zwierza łowię zawsze z dna, stosując zestaw przegruntowany, stotz "9" lub "8" blisko haczyka ("9" przy chimeryczno-delikatnych braniach i najlżejszych wagglerach), 3 stotze "8" nad węzłem przyponowym (w razie potrzeby skupione, żeby szybciej przebić się przez wzdręgi) i kilka dociążających stotzów "8" bezpośrednio pod złączką. Moje łowisko jest płytkie (do 1.5 m), łowię w porach zasadniczo bezwietrznych na dystansie 10 - 16 metrów.
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 12.05.2015, 21:02
Wszystko ok.
Jednak możesz trafić na łowisko linowe gdzie jest mnóstwo drobnicy, zwłaszcza krasnopióry. Wówczas takim zestawem nie połowisz. Będziesz zmuszony całe obciążenie dać przed przyponem, żeby przynęta możliwe szybko osiągnęła dno.
Rozumiem że klasyczne łowienie wagglerem polega na skupieniu większości obciążenia przy spławiku. Ale są sytuacje kiedy należy tę metodę mocno modyfikować.
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 12.05.2015, 21:08
Oczywiście ten zestaw sprawdzi się wyłącznie przy idealnej pogodzie i bez uciągu 
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 12.05.2015, 21:11
Osobiście nigdy przy łowieniu lina nie stosuję klasycznego wagglera. Spławik, zawsze możliwe najmniejszy, i zawsze poniżej 1g mocuję dwupunktowo. Dlatego że dwupunktowe mocowanie umożliwia oddawanie nieco dalszych rzutów tym bardzo lekkim zestawem. Zatapianie żyłki oczywiście jest bardzo ważne, ale z tym można sobie poradzić.
Łowiłem w ten sposób mnóstwo linów przez dobrych kilka lat (wybacz, ale nie mam nawet jednej fotografii :).
Jednak zaznaczam że zawsze łowiłem w małych płytkich akwenach. Właśnie takich typowych wodach linowo-karasiowych....Noo, oczywiście nie ma klasyfikacji linowo-karasiowe, ale wiesz o co chodzi :)

Na nieco większych wodach Twój zestaw z wagglerem myślę że będzie bardzo dobry.
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: Druid w 12.05.2015, 21:42
Ja natomiast nigdy nie używam w takiej sytuacji spławików mających dociążenie . Powód jest prosty - takiego zestawu nie da się celnie posłać w małe oczko między roślinami bo haotycznie spada na powierzchnię wody
Mój linowo karasiowy zestaw składa się z małego spławika mocowanego jednopunkotowo na dole , jednej śruciny wyważającej spławik - i jednej sygnalizacyjnej która przegruntowuje zestaw ( jeśli obie wiszą w toni- spławik wolno tonie)
Oczywiście używam bardzo małych spławików, najczęściej 0,5g
Taki zestaw leci prosto i tak też wpada do wody, nie ma problemu rzucić tym w metrowe oczko - jedynie ze względu na mały ciężar odległość rzutu jest ograniczona. Problemem jest też wiatr
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.05.2015, 23:00
Dziwny ten zestaw z rysunku, ten grafik zrobił to pod jakiś specjalistyczny zestaw, pierwsze widzę takie cuda.

Ten zestaw jest do łowienia z opadu i ogólnie nie ma zastosowania do normalnego łowienia z prostej przyczyny, zestaw będzie się przesuwał, czyli na brania z dna bym nie liczył. Nada się na warunki gdzie woda jest spokojna.

Prawdopodobnie rysunek jest wykonany do jakiegoś specyficznego zestawu, proponowanego przez jakiegoś wędkarza. Lin i karaś żerują z dna, i opad w ostatnich 50 cm jest OK, naprowadza ryby. Ale absolutnie jest zbędny od samej powierzchni. Wtedy biorą inne ryby - płoć, wzdręga...

Jeżeli zamienisz śrucinę spod spławika na mniejsze, umiejscowione nad przyponem, wtedy będzie OK.
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: suszka33 w 13.05.2015, 05:11
znalazłem chyba podobny
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.05.2015, 07:36
Faktycznie, jest to podobny zestaw - ale jak mówi Will Raison - nastawia się on w większości wypadków na brania z opadu. To jest Gold Valley i najwiiększy ze zbiorników - a tam jest płoć, leszcz i karp - ryby biorące właśnie w opadzie, nie ma tam ani lina ani karasia.
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 13.05.2015, 08:14
Generalnie odnoszę wrażenie że w wodach UK - nie tylko komercyjnych,  jest jest zdecydowanie więcej grubej ryby, natomiast znacznie mniej drobnicy,- krasnopióry, drobnej płoci, krąpia chyba nie ma w ogóle...
Natomiast w naszych wodach, a właśnie na wielu dobrych łowiskach linowych jest mnóstwo drobnicy. Dość często jedną z większych trudności, jest eliminowanie brań drobnicy.
To nie jest tak, że mając w łowisku lina można go efektywnie łowić , w czasie tzw. przerzucania drobnicy. Owszem to się zdarza. ale rzadko.
Bywa że właśnie "omijanie" drobnicy jest jednym z kluczowych elementów sukcesu..  A biorąc pod uwagę czułość, delikatność zestawu stanowi to nie lada wyzwanie.
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.05.2015, 09:37
Grzesiek - opad dla karasia i lina, to na przykład ostatnie 50 cm. Jeżeli rozstawi się dobrze obciążenie - to zestaw szybko wędruje przez górną i środkową warstwę wody. Gold Valley to komercja - płoć i leszcz żerują tam na tym co zostawi im karp, lub nawet co wydali. Dlatego tego typu taktyka ma tam sens, faktycznie na innej wodzie oznaczać będzie drobnicę. Jeżeli jednak łowić dużą wzdręgę - to takim własnie zestawem.

Łowiłem na kilku łowiskach nie komercyjnych z drobnicą, i  da się łowić lina wagglerem. Jeżeli masz drobnicę i jest jej sporo - trzeba kombinować jak ją przekarmić lub jak sprowadzić takie białe robaki na dno. Mozna użyć pelletów chociażby. Wiele osób narzeka, że są mało skuteczne w Polsce - ale sama ilość łowionych linów wskazuje, że po prostu trudniej o tę rybę, więc i o ich działaniu na lina cięzko jest wspominać.

W Lubniewicach udało mi się złowić dwa liny nęcąc mało i często białymi robakami, na fatalnym stanowisku (ostry spad do 6 metrów - łowiłem więc na 2 metrach na stoku). Nie powiem aby nastąpiło to szybko - było to po kilku godzinach łowienia, ale lin podszedł...
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 13.05.2015, 12:36
Lucjan, właśnie wróciłem z ryb. łowisko około 1,5m głębokości. Łowiłem na bata. Spławiczek około 0,3g, malutki. Łowiłem na białe robaki. Tylko dzięki temu że całe obciążenie dałem przed krótkim około 20cm przyponem, udało mi się czasem przebić przez hordy drobnicy i sprowadzić przynętę na dno.
Przekarmić drobnicy na moim łowisku nie "można". Musiałbym chyba wrzucić ze dwa, trzy kilogramy zanęty. A i tak miałoby to z pewnością inny efekt uboczny.
Takie są te moje wody. Od kilku lat nie było przyduchy, drapieżnik,- wiadomo...No i jest jak jest. Są to wody niezwykle plenne, żyzne. Czasem tak podchodzi, wręcz szalej krasnopióra, że uniemożliwione jest nawet łowienie na dużą rosówkę, kawałek ziemniaka..o puszkowej kukurydzy nie mówiąc..

Pellety,- nie wiem. To na pewno inna bajka której zupełnie nie znam.

Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: Modus w 13.05.2015, 15:29
Will nastawia się głównie na brania z opadu, ale jego zestaw (2:32) jest przegruntowany o 15 - 20 cm, więc różni się istotnie od opadowo-stykowej konfiguracji z obrazka.
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: suszka33 w 13.05.2015, 17:41
ale jak przypon połozy się 5 cm na dnie dłuższy waggler morze ustabilizowac zestaw przed dryfem, jako przynęta białe,kukurydza,pellet.Jeszcze znalazłem jeden filmik gośc własnie łowi na podobny zestaw i na lift method 9:50 min. . To lift method bedzie skuteczniejszy,tylko na wodzie gdzie chcę łowić jest tam warstwa mułu i przynęta morze ginąć.
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: Dyzma w 13.05.2015, 20:10
zauważyliście jak nie typowo jak dla nas zakłada kukurydzę
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 13.05.2015, 21:47
Nie wiem jak można skutecznie zaciąć przy takim założeniu. Może przy miękkiej kukurydzy i braniach większych ryb (on łowi same liny), to nie ma znaczenia, ale nie wyobrażam sobie przycinania np. płoci na tak założoną kukurydzę.

Generalnie odnoszę wrażenie że w wodach UK - nie tylko komercyjnych,  jest jest zdecydowanie więcej grubej ryby, natomiast znacznie mniej drobnicy,- krasnopióry, drobnej płoci, krąpia chyba nie ma w ogóle...
Natomiast w naszych wodach, a właśnie na wielu dobrych łowiskach linowych jest mnóstwo drobnicy. Dość często jedną z większych trudności, jest eliminowanie brań drobnicy.
To nie jest tak, że mając w łowisku lina można go efektywnie łowić , w czasie tzw. przerzucania drobnicy. Owszem to się zdarza. ale rzadko.
Bywa że właśnie "omijanie" drobnicy jest jednym z kluczowych elementów sukcesu..  A biorąc pod uwagę czułość, delikatność zestawu stanowi to nie lada wyzwanie.
Tutaj mogę się podpisać. Na większości moich wód o tej porze nie ma mowy o łowieniu i nęceniu białymi robaczkami. Wagglerem jak najbardziej da się łowić, ale na haku musi zawisnąć groch, łubin, soja lub cieciorka, żeby zminimalizować brania skarłowaciałej drobnicy i "wyczekać" (choć i to w tym roku mi się nie udaje) lina.
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.05.2015, 22:49
Mateo, u Ciebie się nie dziwię :D Już 'górnik' sie postarał...
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 13.05.2015, 22:58
Mateo, u Ciebie się nie dziwię :D Już 'górnik' sie postarał...
No właśnie. K.. Ch... jeden! Nie przypominaj mi nawet >:O
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.05.2015, 00:15
Faktycznie wiele wód w Polsce ma straszne ilości drobnicy... Ciekawe jak zadziała kula białych sklejonych Horlicksem?

Na jednym ze zlotów WMH łowiliśmy na jeziorze w okolicach Szczecinka - tam to ryb było mało, nęcenie białymi dawało więc świetne efekty. Pamietam jednak Mazury i jezioro Wiartel. Ileż tam było drobnej ryby! Mozna było nęcic piaskiem i łowić krąpiki i płotki raz za razem. Jeden z kanałów niedaleko był jeszcze gorszy. Łowienie z gruntu nie miało sensu, do koszyka podchodziły ławice drobnicy, aż się gotowała woda. Pamiętam, że nie miałem pomysłu tam na łowienie czegoś wiekszego. Myślę, że w nocy by sie może coś udało, jak mała rybka śpi. Bez tego  - masakra...
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: suszka33 w 14.05.2015, 20:42
w takim razie klasyczny opad zastosować 6,7 śrucin nr 8 ale w tedy zestaw Mozę też dryfować a spławik 1,5 ,2 gramy powinien wystarczyc.W zestawie co pokazałem chodziło mi oto że im mniej na żyłce to chyba lepiej czy lin Mozę się płoszyć widokiem śrucin.
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 14.05.2015, 20:51
Spławik na lina zawsze najmniejszy z możliwych. Nie sugeruj się tym, że na danym spławiku widzisz brania drobnicy. Lin to często inna bajka.
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 15.05.2015, 00:20
Tak się właśnie zastanawiam nad wielkością (wypornością) spławika.
Wiadomo, że z reguły (nie mówiąc tylko o linach) lepiej jest, kiedy spławik jest bardziej czuły.
Ja jednak zawsze wolałem spławiki nieco większe, dłuższe i bardziej wyporne. Chcę mieć komfort przy rzutach, podczas wiatru. Dlatego, nawet łowiąc 10-15 metrów od brzegu, zakładam spławik 2,5 lub 3 gramy.

Jeden ze starszych kolegów na angielskim forum napisał mi kiedyś:
Mr Ashurst was of the opinion that a large float would upset me far more than it would upset the fish, one of the most valuable fishing lessons I have ever learnt.

Odwołał się on tu do rady, jaką otrzymał kiedyś od mistrza Kevina Ashursta, który powiedział mu, że duży spławik prędzej przestraszy wędkarza niż rybę i była to najcenniejsza rada, jaką otrzymał.

Zastanawiam się więc czy rzeczywiście założenie spławika 0,5 g sprawi, że złowimy więcej linów niż przy użyciu spławika 2,5 g?
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 15.05.2015, 08:13
Mateo, woda wodzie nie równa... i populacja populacji nie równa.
Na wszystkich moich wodach lin jest niezwykle wyczulony na opór przy braniu. To jest tak, że nad moimi wodami większość, w zasadzie wszyscy wędkarze ustawiają się na lina. Bo jest go tutaj dużo, wręcz mnóstwo. No i zazwyczaj tylko jeżdżą. Zdecydowana większość z nich za cały sezon dość intensywnego łowienia trafiają dosłownie kilka linków. To norma na sezon. Nie przesadzam. Problemem są głównie zbyt duże spławiki. Siedzą po kilka godzin, czasem dosłownie w pianie, tak lin żeruję. Ale zdecydowanie to się nie przekłada na wyniki. Mają tylko rzadkie skubnięcia.

Jednak mam tutaj też inną wodę. Wizualnie podobna, ale o innej charakterystyce. Bardzo dziwna, chimeryczna. I paradoksalnie nad tą wodą, od czasu do czasu ktoś łowi lina na stosunkowo ciężki zestaw. Osobiście byłem świadkiem, złowienia lina na około 6-10g spławik...Byłem pewien że jest to szczupakówka z malutkim żywczykiem...A na haku były czerwone robaki...Więc owszem takie rzeczy się zdarzają.

Te "wszystkie" moje wody to podobne do siebie zbiorniki. Starorzecza,- dawne koryto odry.

Oglądałem również  filmik z Peterem Drennanem o łowieniu linów. Powiem tak: Z takim zestawem nad moją wodą,- zero, ale to bezwzględne zero szans na rybę.
Fakt, przyznaję że ich łowisko było inne. To już większa woda, o takiej jakby jeziorowej charakterystyce. Inna woda, inna populacja, no i najpewniej łowisko jest znakomicie zarybione, a i również poddane mniejszej presji wędkarskiej.

"Odwołał się on tu do rady, jaką otrzymał kiedyś od mistrza Kevina Ashursta, który powiedział mu, że duży spławik prędzej przestraszy wędkarza niż rybę i była to najcenniejsza rada, jaką otrzymał."
Naprawdę nie wiem jak mam to skomentować :)

Nie próbuje z  lekceważeniem odnosić się do brytyjskiego wędkarstwa. Bynajmniej. Sam już dobre 20 lat temu z wielkim zainteresowanie czytałem przekłady m.in. z brytyjskiej prasy...Szczupak na martwą rybkę, oczywiście kulki proteinowe, wincklepicker...Można wymieniać. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że wyspy traktuję jako kolebkę nowoczesnego wędkarstwa.
Jednak do pewnych rzeczy należy podchodzić z małym dystansem. W tym konkretnym przykładzie, nawet nie zarzucam osobie Kevina Ashursta braku profesjonalizmu. Najpewniej swoje doświadczenia wyniósł z "innych" wód...


Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: bigdom w 15.05.2015, 09:20
Ze spławikiem chyba, to kwestia wyrobionego nawyku. Próbowałem na lekkie spławiki, typu 1+1, 1+0,6 i jakoś nie miałem takiego komfortu. Zawsze się zastanawiałem, czy zestaw w wodzie jest ułożony tak, jak bym chciał. W troszkę cięższych zestawach ten dylemat mija. Po prostu. Może to kwestia mojego nikłego doświadczenia.
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 15.05.2015, 13:18
To, co napisał Grzesiek, to też ciekawe.
Wydawałoby się, że lin to raczej ryba większa, jak karp i nie powinien aż tak bardzo reagować na 2-3 gramy różnicy w wyporności zestawu.
Czyli znaczy to, że przy "grubszych" zestawach wypluwa przynętę?
To by znaczyło, że też nie ma co liczyć na linowe branie np. z gruntu, gdzie opory są znacznie większe.

Myślę, że trzeba we wszystkim znaleźć jakiś złoty środek. Bo co z tego, że założę super czuły spławik, jeśli nie będę w stanie nim zarzucić na tyle daleko, by zatopić dobrze żyłkę. Będę się męczył i wysilał przy rzutach. Gdy zaś przyjdzie wiatr, to zakotwiczony na dnie zestaw zacznie mi stopniowo zanurzać pod wodą cieniutką antenkę spławika.

Ogólnie ciężko to wszystko sprawdzić. To by trzeba było mieć dzień z dobrymi braniami i ustawić dwie wędki z różnymi spławikami.

Jeśli zaś łowimy ze śruciną sygnalizacyjną opartą na dnie lub umieszczoną tuż nad nim, to z reguły spodziewamy się brań podnoszonych. Czyli nie tyle wyporność spławika, co ciężar tej śruciny będzie miał znaczenie. Może być spławik większy z mniejszą śruciną i wtedy branie podnoszone będzie wymagało od ryby mniejszej siły.
Z drugiej strony musiałby to być takie pionowe podniesienie, a wiadomo, że często ryba odchodzi trochę w bok i wtedy już liczy się wielkość całego zestawu.
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 15.05.2015, 13:41
"Czyli znaczy to, że przy "grubszych" zestawach wypluwa przynętę?"
Tak, dokładnie. Wypluwa. I to bardzo szybko.

"To by znaczyło, że też nie ma co liczyć na linowe branie np. z gruntu, gdzie opory są znacznie większe."
Na moich łowiskach nie ma szans na łowienie lina z gruntu. Sam próbowałem wielokrotnie. Dawałem ciężarek na długim bocznym troku (muł|), a jako sygnalizator stosowałem papier, kawałeczek folii aluminiowej...Można zapomnieć.
Fakt że włosowych metod samozacinających nie próbowałem, choćby metody.
Jednak z tego co wiem nigdy na tych wodach nie było przypadku złowienia lina na typowy karpiowy zestaw...Może gdyby zamiast kulki zastosować inną przynętę...Ale to tylko gdybanie..Nie sprawdzałem

"Ogólnie ciężko to wszystko sprawdzić. To by trzeba było mieć dzień z dobrymi braniami i ustawić dwie wędki z różnymi spławikami."
Mateuszu, tutaj dziesiątki osób jeździ za linem . Maja przeróżne zestawy spławikowe. Sprawdzają się jedynie te superdelikatne.
Znam znakomicie te wody od przeszło 20 lat...:) Są chyba bardzo...wyjątkowe :)
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 15.05.2015, 14:26
Dobrze wiedzieć, że właśnie takie wody są. Jednym słowem trzeba daną wodę poznać i dostosować technikę łowienia.
Jeśli więc mamy informację, że w wodzie są liny, ale nie możemy ich złowić, to warto kombinować z zestawami.
To cenne informacje.
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: suszka33 w 15.05.2015, 18:40
 grzesiek76 mozna wiedziec jak rozkładasz obciążenie przy połowie lina.
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 16.05.2015, 15:27
grzesiek76 mozna wiedziec jak rozkładasz obciążenie przy połowie lina.

Oczywiście.
Łowię na bata i klasyczną spławikówkę z kołowrotkiem.
Bat,- tutaj stosuje bardzo małe spławiczki 0,2-0,5g. Absolutnie nie ma potrzeby rozkładania obciążenia. Zestaw i tak jest bardzo czuły. Całość lokuje tuż przed przyponem. Gdybym rozłożył tutaj obciążenie, byłby to dla mnie strzał w kolano. Nie uwolniłbym się od drobnicy.

Wędka z kołowrotkiem,- Nieco większe spławiczki 0,5-1g.  I w zdecydowanej większości przypadków także całe obciążenie lokuję przed przyponem. Sporadycznie przy stosowaniu "największych" spławiczków 0,8-1g, rozkładam ciężarki. Około 30% przed przyponem, reszta 50-70 cm powyżej.
Jak już wspominałem skupione obciążenie pomaga w szybszym sprowadzeniu przynęty do dna i ogranicza branie drobnicy, zwłaszcza krasnopióry.
Poza tym skupione obciążenie oraz spławik mocowany na stałe dwupunktowo umożliwiają oddawanie najdalszych rzutów, A biorąc pod uwagę finezje zestawu jest to oczywiście bardzo istotne.

Przy okazji poruszę kwestię zatapiania żyłki.
Przy klasycznej matchówce, rzucamy o kilka metrów dalej zanurzamy szczytówkę i podciągamy zestaw. Klasyka wszystkim znana.
Jednak sposób ten ma jedną istotną tutaj wadę. Z konieczności podciągania zestawu tracimy odległość. Minimum 2-3 metry.
Biorąc pod uwagę finezje "moich" zestawów to dużo. Duża strata dystansu. "My" robimy to inaczej. Zarzucamy zestaw i dwoma trzema szybkimi poziomymi ruchami szczytówki żyłkę niejako "wcinamy" w wodę. Dzięki temu tracimy maksymalnie 0,5m odległości.
Tutaj z miejscowych nikt "nie zna" metody ściągania zestawu z szczytówką zanurzoną w wodzie:)
Fakt, trzeba dojść do wprawy. Na początku może to być frustrujące,- wiem, widziałem reakcję moich jeziorowych kolegów którym pokazywałem ten sposób. Ale jak wspominałem to tylko kwestia wprawy.
Zaznaczam że ten sposób zatapiania żyłki sprawdza się jedynie przy relatywnie krótkich dystansach. Powiedzmy do 15 m. Inna sprawa, że na moich wodach po prostu nie ma potrzeby łowienia na większej odległości.

Jednak weź proszę  pod uwagę, że moje doświadczenia dotyczą łowienia w małych wodach. 2-4 ha, najczęściej z mocno zalesionymi brzegami, więc rzadko mamy tutaj problem z silnym wiatrem. Poranki i wieczory często bywają niemal bezwietrzne.

Odnośnie łowienia w typowych jeziorach mogę jedynie teoretyzować. Nigdy w takich wodach nie łowiłem linów. Myślę jednak że przy stosowaniu na większej wodzie spławików od 1,5g wzwyż warto pomyśleć o rozłożeniu obciążenia. Chociaż dwupunktowo. Powiedzmy 30% przed przyponem, pozostałe 70-100cm powyżej. Raczej nie ma sensu robić jakiejś wielkiej nauki, wręcz apteki z tym rozkładaniem obciążenia. Oczywiście przy łowieniu większych ryb.

Przy "klasycznym" możliwie efektywnym łowieniu wszystkiego co w wodzie pływa, napewno warto robić to starannie i eksperymentować. Chodzi o to aby prowokować opadem możliwie największą ilość gatunków. Natomiast dla większej ryby, a już zdecydowanie lina, moim skromnym zdaniem sam opad jest mało istotny. Ryba ta niemal wyłącznie  pobiera pokarm z dna, ewentualnie w bliskiej odległości od dna. Przynajmniej nie słyszałem o łowieniu jeziorowych linów w toni.. z opadu...
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 16.05.2015, 23:29
"My" robimy to inaczej. Zarzucamy zestaw i dwoma trzema szybkimi poziomymi ruchami szczytówki żyłkę niejako "wcinamy" w wodę. Dzięki temu tracimy maksymalnie 0,5m odległości.
Tutaj z miejscowych nikt "nie zna" metody ściągania zestawu z szczytówką zanurzoną w wodzie :)
Kiedyś tylko w ten sposób właśnie zatapiałem żyłkę. Dało się zatopić nawet przy spławikach mocowane dwupunktowo. Nie miałem wtedy pojęcia o innej technice zatapiania żyłki :)
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: Druid w 17.05.2015, 00:17
Ja do dziś tak topię żyłkę. Wydaje mi się ( może błędnie) że sciągając ją ze szczytówką pod wodą trace więcej dystansu. Ale bywa że przy silnym wietrze tak ustawiam wędkę na podporkach by szczytówka była z 10cm pod wodą
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 17.05.2015, 00:44
Ja do dziś tak topię żyłkę. Wydaje mi się ( może błędnie) że sciągając ją ze szczytówką pod wodą trace więcej dystansu. Ale bywa że przy silnym wietrze tak ustawiam wędkę na podporkach by szczytówka była z 10cm pod wodą
Dlatego właśnie ja wolę mieć nieco cięższy spławik, który umożliwi mi swobodny rzut te 5 metrów dalej i porządne zatopienie żyłki kołowrotkiem z wędką pod wodą.
Nie oznacza to, że spławik musi być bardzo wyporny. Jeśli kołowrotek jest duży, ładnie oddaje żyłkę, to spławikiem np. 2+1 można naprawdę daleko śmignąć i mieć sporo zapasu do zatopienia żyłki.
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: grzesiek76 w 17.05.2015, 09:05
"Ja do dziś tak topię żyłkę. Wydaje mi się ( może błędnie) że sciągając ją ze szczytówką pod wodą trace więcej dystansu."

Ze szczytówką zanurzoną w wodzie na pewno tracisz więcej dystansu. Przy rzutach na odległość 10-15m, można zatopić żyłkę w zasadzie bez utraty odległości. Nawet ze spławikiem mocowanym dwupunktowo.. Kwestia wprawy, no i oczywiście też żyłki. Ale ostatnimi czasy popularna choćby Trabucco Match jest bardzo dobra.

Swoją drogą, to dobre 15 lat temu na rynku pojawiła się żyłka Fita Top. W moim mieście można ją było nabyć w dwóch średnicach. 0,18-pstrągowa i 0,25-karpiowa. Karpiowa (zielona) była niesamowita. Niezwykle miękka, w zasadzie zupełnie pozbawiona pamięci kształtu. Jak jedwab. I fantastycznie tonęła.
Nie pamiętam w jakich okolicznościach ją kupiłem...Ale nawinąłem na wędkę linową. Pomimo dużej średnicy, nie było problemów z oddawaniem dalekich rzutów, a tonęła prawie sama...Problem był taki że przy tej średnicy była już relatywnie ciężka i przytapiała spławik, ogólnie też nieco ściągała w stronę brzegu zestaw.

Tak myślę że gdyby zrobić tę żyłkę obecnie w średnicy 0,16 lub 0,18, to przynajmniej dla mnie byłaby linową żyłką wszechczasów.
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: suszka33 w 17.05.2015, 16:32
...
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: andrzejm w 10.07.2015, 21:01
Łowiąc waglerem na wodzie do głębokości 3 m mogę stosować haki z włosem - podobnie jak przy methodzie, czy muszę mieć zwykły hak? Macie jakieś doświadczenia?
Tytuł: Odp: Waggler - zestaw na lina i karasia
Wiadomość wysłana przez: Luk w 10.07.2015, 23:17
Jasne, że można użyć włosa - jednak w przypadku jak nastawiasz się na większe ryby raczej. Dobre to jest jeżeli używa sie pelletów zanętowych karpiowych lub dumbelsów 6 mm. Łowiąc liny lub leszcze tez mozna używać włosa.

Zwykły hak jednak daje mozliwość przejścia na dendrobeną, białe, ekspandera... Dlatego takie rozwiązania z włosem stosuje się rzadziej.