Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: Tomba w 26.10.2019, 20:17
-
Łowię ostatnio wyłącznie na method Feedera i na razie mi w zupełności wystarcza i nie czuję potrzeby kupienia karpiówki.
Nie mam na myśli łowienia płotek i mniejszych leszczy ale karpi różnych rozmiarów.
Na feedera jestem w stanie wyholować karpie zarówno kilku-kilowe jak i kilkunastu- kilowe.
Do napisania tego zachęciła mnie dzisiejsza sytuacja nad wodą.
Pojechałem zamknąć sezon na komercji z pickerem i lekkim feederem, z małymi podajnikami i haczykami, przecież to koniec października i ryby już tak nie żerują.
Woda - długa wanna, głęboka na 1,2 m, szerokości 80 m. Karpie i amury do 10 kg, przy czym te 5+ rzadko się trafiają. Rzuty ponad 40 m mijają się z celem, bo splączemy się z sąsiadem z naprzeciwka :-\
Obok mnie rozbił się facet z karpiówkami. Solidny sprzęt, kołowrotki chyba 8000. Łowił na ok. 25 - 30 m. Ja na 30 - 40 m.
Zanim się rozpakował, zdążyłem złowić dwa karpiki. Zaczął nęcić. Do wody poleciało ok 7 dużych spombów. Pomyślałem, że pomylił sprzęt, wodę i porę roku :facepalm: I popsuł innym łowienie >:(
Myślę sobie, że już po łowieniu, ryby się nażrą i nie spojrzą już na przynętę :facepalm: Nie chciało mi się jednak zwijać i iść gdzieś dalej.
U sąsiada do wody poleciały dwa wypchane worki PVA >:(
Siedzę jednak dalej ale staram się zarzucać jak najdalej od zniszczonej, moim zdaniem miejscówki. Jakiś czas po kanonadzie znowu u mnie brania :) U sąsiada cisza.
Po jakimś czasie znowu do wody poleciało parę spombów i nowe torebki PVA. I znowu cisza na łowisku na jakiś czas.
Skończyliśmy łowić w tym samym czasie. Ja z 12 karpiami 1-4 kg na macie i kilkoma spinkami. Sąsiad - bez drgnięcia, sorry, bez piknięcia sygnalizatora.
I jak po czymś takim myśleć o karpiówce? ???
-
Nastawiał się na grubo i tyle. Ty raczej skromniej. Skoro wanna, to nie wiem po co tak mocno spombował, zwłaszcza jak czytam, raczej na krótką zasiadkę sie nastawił tak jak Ty.
Nie demonizuj karpiówki, ale podejście miał inne niż Twoje. Na necie widać, że na jesień nie wszyscy karpiorze tak mocno ładują towar. Można przeca łowić na białe z klipsem, na karpiową metodę.
-
Myślę, że za dużo mimo sprzyjającej aury. Z drugiej strony, dziś po mojej prawicy siedział jakiś moderator z forum i jak skończył spombować, to musiałem uciekać bo mi woda podchodziła pod stopy
on złowił karpia ja nie.
Co do karpiówek względem feedera. Nawet extra heavy feeder ma jednak zastosowanie względem mniejszych ryb, tylko cięższych warunków. Np silna rzeka. Karpiówka ma za zadanie wyciągnąć dużą rybę powiedzmy 15+ we względnie komfortowych warunkach. Komfortowych dla łowcy i dla ryby. Bo przyznasz chyba, że hol nawet progresywnym "mocnym" feederem karpia ponad 20kg to już jest niebywała męczarnia dla wedkarza jak i dla ryby.
Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
-
Karpiówka, to nie tylko łowienie na grubo i ciężko.
Miałem okazję być dwa tygodnie temu na łowisku Wapnica, koło Maciejowic.
Przy rezerwacji łowiska dostałem informację, że mają problem z roślinnością i wymagają żyłki głównej min. 0,30.
Pomyślałem, że wezmę feedery i karpiówki i na miejscu zdecyduję.
Okazało się, że na feedery da się łowić ale ... jest to męczące.
Po trzeciej rybie przeszedłem na karpiówki, stosując nieduży koszyk do metody. Było po prostu łatwiej kontrolować ryby.
Po prostu przeniosłem technikę łowienia i nęcenia feederowego, na cięższy kij i tyle.
-
Jadąc z karpiówkami raczej nikt nie nastawia sie na "zarybieniówki". 7 spombów to raczej mała ilość towaru jak na komercje. A to, że nie miał brania no cóż na komercje różni ludzie jeżdzą więc nie jest to żaden wyznacznik.
-
Łowię ostatnio wyłącznie na method Feedera i na razie mi w zupełności wystarcza i nie czuję potrzeby kupienia karpiówki.
Ja często łowię na metodę karpiówką 2,75-3,0lbs ;D I całkiem nieźle mi idzie :thumbup:
-
Karpiarzem nie jestem a feederem łowie na zestawy karpiowe i nie jest źle
-
Karpiarzem nie jestem a feederem łowie na zestawy karpiowe i nie jest źle
Czy jak używam karpiowek to już jestem karpiarzem?🤪
-
Taa z krwi i kości ;)
-
No to w jakich warunkach karpiówka ma przewagę nad feederem?
Spombować przy feederowaniu też można i czasem to robię. Chociaż to już już nie jest czysty feeder "mało a często" w stronę dużo na raz i znowu często po trochu.
Karpiówka to, w moim rozumieniu, dużo na raz i czekanie, aż się coś trafi.
Nie przekonują mnie odpowiedzi, że karpiówką też można łowić z klipem na białego lub metodę. Bardziej, że karpiarz używa karpiówek i już :D.
Jest jeszcze kwestia wagi holowanej ryby i bardzo trudnych warunków, wymagające holowania ryby "na chama" super mocną wędką, żyłką i mocarnym hakiem zaczepionym odpowiednio mocno, jeśli już ryba weźmie :-\
Ale czy jest sens stosowania karpiówek, tam, gdzie wielkość ryby nie przekracza 10 kg?
-
Karpiarzem nie jestem a feederem łowie na zestawy karpiowe i nie jest źle
Czy jak używam karpiowek to już jestem karpiarzem?🤪
Nie ale tak jakos napisalem bez chwili zastanowienia
-
No to w jakich warunkach karpiówka ma przewagę nad feederem?
Spombować przy feederowaniu też można i czasem to robię. Chociaż to już już nie jest czysty feeder "mało a często" w stronę dużo na raz i znowu często po trochu.
Karpiówka to, w moim rozumieniu, dużo na raz i czekanie, aż się coś trafi.
Nie przekonują mnie odpowiedzi, że karpiówką też można łowić z klipem na białego lub metodę. Bardziej, że karpiarz używa karpiówek i już :D.
Jest jeszcze kwestia wagi holowanej ryby i bardzo trudnych warunków, wymagające holowania ryby "na chama" super mocną wędką, żyłką i mocarnym hakiem zaczepionym odpowiednio mocno, jeśli już ryba weźmie :-\
Ale czy jest sens stosowania karpiówek, tam, gdzie wielkość ryby nie przekracza 10 kg?
A na karpiówki nie łowi sie ryb mniejszych niż 10 kg....
-
No to w jakich warunkach karpiówka ma przewagę nad feederem?
Ciemnych? ;) a serio, to raczej dyskusja z cyklu "o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy".
-
Można używać lekkich karpiówek, kwestia co komu bardziej odpowiada. Kwestia tego co założymy na tą karpiówkę, bo typowo karpiowy zestaw na takiej wodzie raczej nie ma sensu. A to czy będziesz łowił metodą na feedera czy karpiówkę nie ma raczej znaczenia przy karpiach.
-
No to w jakich warunkach karpiówka ma przewagę nad feederem?
Spombować przy feederowaniu też można i czasem to robię. Chociaż to już już nie jest czysty feeder "mało a często" w stronę dużo na raz i znowu często po trochu.
Karpiówka to, w moim rozumieniu, dużo na raz i czekanie, aż się coś trafi.
Nie przekonują mnie odpowiedzi, że karpiówką też można łowić z klipem na białego lub metodę. Bardziej, że karpiarz używa karpiówek i już :D.
Jest jeszcze kwestia wagi holowanej ryby i bardzo trudnych warunków, wymagające holowania ryby "na chama" super mocną wędką, żyłką i mocarnym hakiem zaczepionym odpowiednio mocno, jeśli już ryba weźmie :-\
Ale czy jest sens stosowania karpiówek, tam, gdzie wielkość ryby nie przekracza 10 kg?
No to mamy źle sformułowane pytanie.
Ktoś łowiący na karpiówki nie zawsze jest karpiarzem i odwrotnie.
Karpiowanie to skupienie się na wielkości ryby, dążenie do osiągnięcia wyniku, niekoniecznie w jak największej wadze złowionych ryb.
To dążenie do złowienie jak największego osobnika danego gatunku (amur także może być celem) w danej wodzie.
Method feeder także jest w pewien sposób nastawiony na wielkość, ale jednocześnie na odłowienie ryb w czasie krótkich zasiadek.
Sprzęt aktualnie używany nie jest ważny.
-
Mocniejszy zestaw to krótszy czas holowania ryby. Po co rybę męczyć długim holem.
Ryba powinna w jak najlepszej kondycji wrócić do wody i bez haka w pysku.
Na niektórych komercjach żyłka 0.35mm to regulaminowe minimum.
Karpiówkami też można łowić na cięższą metodę z dobrym efektem.
-
Chociaż nie używam karpiówek, nawet nie posiadam żadnej, ale uważam że w nastawieniu na regularne łapanie dużych ryb, z pieczołowicie przygotowanymi zestawami, karpiowka to podstawa i mus. Ewentualnie brzanówki Korum, co potwierdzają filmy Luka z Ochab.
A jeśli łowisko jest różnorodne gatunkowo, i łowimy co się trafi, z myślą z tyłu głowy, że gdzieś tam, raz na sto może trafić się bonus 10+, to spoko. Feeder ogarnie temat, natomiast nie jest to, i nigdy nie będzie dobry pomysł by Feeder był wyborem nr 1 na w/w gabaryty ryb.
Chociaż przepraszam, kolega Tomasz łowi karpie na jakieś Feedery pochodzenia węgierskiego. Coś chyba jest o tym na forum, i są filmy na YouTube z Madziarami w akcji. Może to będzie ten jedyny, właściwy? :beer:
-
Chociaż przepraszam, kolega Tomasz łowi karpie na jakieś Feedery pochodzenia węgierskiego. Coś chyba jest o tym na forum, i są filmy na YouTube z Madziarami w akcji. Może to będzie ten jedyny, właściwy? :beer:
Pewnie chodzi o Nevis - również używam (jako podstawową wędkę do metody) Nevis Carp Feeder i Flagman Cast Master Method Feeder i są bardzo rozsądnym ogniwem łączącym typowe karpiówki (których też do metody używam, z dobrym skutkiem) i feedery. Z jednej strony czuła szczytówka, z drugiej są zupełnie wystarczające do powtarzalnego łowienia ryb 10+. Parę sumów 15+ i 20+ też na nie wyciągnąłem. Ale jeśli zależy mi na szybkim łowieniu, karpiówka jest lepsza - bez zbędnej w tym przypadku finezji i przyjemności z holu, mocny zestaw, branie, szybkie wyciągnięcie, zarzucenie nowego zestawu.
-
Chociaż przepraszam, kolega Tomasz łowi karpie na jakieś Feedery pochodzenia węgierskiego. Coś chyba jest o tym na forum, i są filmy na YouTube z Madziarami w akcji. Może to będzie ten jedyny, właściwy? :beer:
Pewnie chodzi o Nevis - również używam (jako podstawową wędkę do metody) Nevis Carp Feeder i Flagman Cast Master Method Feeder i są bardzo rozsądnym ogniwem łączącym typowe karpiówki (których też do metody używam, z dobrym skutkiem) i feedery. Z jednej strony czuła szczytówka, z drugiej są zupełnie wystarczające do powtarzalnego łowienia ryb 10+. Parę sumów 15+ i 20+ też na nie wyciągnąłem. Ale jeśli zależy mi na szybkim łowieniu, karpiówka jest lepsza - bez zbędnej w tym przypadku finezji i przyjemności z holu, mocny zestaw, branie, szybkie wyciągnięcie, zarzucenie nowego zestawu.
Poszukałem, i chodzi o Haldorado. Może i Nevis też ma podobna charakterystyke...
No i jest jeszcze Preston CDrome z potężnych Feederów. Miałem okazję go kiedyś widzieć, naprawdę wielki mocarz...
-
Panowie, naprawdę. Węgierska szkoła karpiarstwa zaprzecza twierdzeniom, że feeder nie nadaje się na duży ryby i musi być karpiówka.
-
Panowie, naprawdę. Węgierska szkoła karpiarstwa zaprzecza twierdzeniom, że feeder nie nadaje się na duży ryby i musi być karpiówka.
Nikt tu nie zaprzecza, że ciężkim feederem nie da się holować dużych ryb. My tu negujemy sens mariażu feeder+sygnalizator😀 ja nie neguje, że nie można, że nie da się. Pytanie jest po co, skoro są lepsze kije do takich rozwiązań. Ja wierzę, że Korum Barbel to najlepsze rozwiązanie.
-
Temat był już wałkowany. Były osoby, które broniły karpiówek, były broniące feedery.
Wg mnie sprowadza się to wszystko do skuteczności, do wiedzy, znajomości techniki, zestawów....
Nie znam wielu "karpiarzy". Ogólnie odrzuca mnie ten typ wędkarza.
Niczemu jednak nie jest winna wędka, chodzi o człowieka.
Oczywiście kretynów- feederowców też jest sporo, żeby nie było tak różowo ;)
Nie będę wymieniał tych wszystkich patologii ze strony "karpiarzy- idiotów", z jakimi miałem styczność pośrednią i bezpośrednią nad wodą. Naprawdę trochę tego jest, ale nie jestem w nastroju by sączyć znów jad.
Pochwalę za to kilku znanych mi kolegów z forum, w ich rękach karpiówka, to prawdziwa kosa na ryby, potrafią nią operować, holować, dobrać odpowiedni do poławianych ryb zestaw i żyłkę, stosownie rzucać, nęcić i podawać przynętę.
Większa moc i sztywność karpiówki, to jej wada jak i zaleta, wszystko zależy od łowiącego. Na pewno daje większą kontrolę i poczucie pewniejszego holu. To spore plusy, zwłaszcza w starciu z bardzo silnymi rybami, lub też naprawdę sporymi.
Jak to wygląda w moim wypadku?
Nie posiadam jeszcze jakiegoś zestawu karpiowego. Wiem po co on jest, i kiedy może się przydać. Całkiem możliwe, że kiedyś przeanalizuję wnikliwie sprzęt i zaopatrzę się stosownie.
Łowię feederami. Mam ich kilka. Mam też takie mocniejsze.
Kilka większych rybek udało mi się już złowić ;)
Nie widzę konieczności stosowania karpiówki na łowiskach, gdzie łowię (no może poza jednym).
Ryby do 10kg na łowisku? Feedery jak nic, nawet pickery.
Ryby do 15kg? Tak samo ;) Jednak zapas mocy się przyda.
Ryby do 20, nawet 25 kg? Nadal feedery, stosownej mocy, grubsze żyłki, da radę na pewno.
Ryby powyżej 20/25? Otóż to, to jest ten moment. Aczkolwiek, być może, są jakieś szanse tymi węgierskimi pałami, feedero- karpiówkami :)
...
No i jest jeszcze Preston CDrome z potężnych Feederów. Miałem okazję go kiedyś widzieć, naprawdę wielki mocarz...
Nie jest to aż tak mocny feeder, i też niezbyt udany pod kątem jakości i pracy.
Można mu jednak wybaczyć, bo nie kosztuje sporo. Poza tym oferowany także w długości 11ft, a takich mocniejszych kijaszków na rynku ze świecą szukać ;)
-
Jakie są różnice? Jest ich calkiem sporo, i karpiówki często mają przewagę nad feederami.
- kij karpiowy pozwala na dalsze zarzuty i użycie różnych zestawów. Tak więc można rzucać np. pakunkami PVA z ciężarkiem, czemu nie każdy feeder podoła
- podstawowa sprawa jak dla mnie - feedery trzeba ustawiać pod kątem, karpiówki nie. Oznacza to, że na wielu łowiskach można wkomponować się w ciasne stanowiska łowiąc na wprost. Jakby nie kombinować, przy łowieniu feederami musimy dwa kije ustawić obok siebie. Jeżeli wyobrazimy sobie obydwa skierowane na godzinę drugą, to przy braniu na kij prawy, łatwo o splątanie zestawów. Karpiówki można ustawić trzy obok siebie, i stosując back lead'y oraz ciężką tonącą żyłkę, bez problemu holować ryby na dowolnym kiju, splątania będa rzadkie,
- kolejna ważna sprawa - karpiówek używa się z sygnalizatorami brań. Oznacza to, że nie trzeba się wpatrywać stale w szczytówki, co jest zwłaszcza przydatne w nocy. Można iść spać i czekać na branie. Oczywiście pod feedery też można podpiąć alarm, ale sprawuje się on o wiele gorzej. Na przykłąd może on nie zapiszczeć kiedy mamy typowe branie leszcza. Będzie się uginać szczytówka, bez wybierania żyłki ze szpuli. Ciężko też wpasować się z bobbinem,
- karpiówki mają większą moc i lepiej poradzą sobie z większymi rybami. Oznacza to, że hol jest o wiele krótszy i może być siłowy, co jest zwłaszcza ważne jak się łowi przy innych wędkarzach. Mając feedery skazani jesteśmy na wolne zmęczenie ryby, co skutkuje jej długą walką i ryzykiem wpłynięcia w zestawy sąsiadów (i swój drugi)
- obecnie coraz większą popularność zdobywa łowienie z użyciem zig rigów, i tutaj również karpiówka jest zdecydowanie lepsza niż feeder. Wielu karpiarzy doskonale wie jakie sukcesy można odnieść w ten sposób. Karp bowiem zazwyczaj przebywa nie przy dnie ale w toni. Byłem świadkiem co potrafią robić ludzie z takimi zestawami, zwłaszcza na głębokiej wodzie, przy użyciu mieszanek do spodowania, powodujących chmurę. Tutaj z feederami jesteśmy bezsilni często, zwłaszcza jak jest zimniej lub jak jest gorąco. Karp wtedy żeruje przy dnie w pewnych porach tylko, nie odmówi zaś zassać piankę na zig rigu,
- karpiówki są idealne na długie wypady, kiedy łowi się z użyciem namiotu, który jest jakby bazą. Nie trzeba wtedy siedzieć przy kijach ale można robić wiele różnych rzeczy, spać, czytać, wiązać zestawy, gadać u kumpla obok na stanowisku. Jadąc na kilka dni inaczej rozkładamy siły.
- karpiówki to łowienie z użyciem spomba i markera, a więc możliwość znajdowania odpowiedniego miejsca na położenie zestawów i aby nęcić. Oczywiście można używać tych dodatkowych kijów przy feederach, jednak mało kto tak robi. Karpiarz więc ma lepszą mapę dna, wie gdzie są górki, miejsca z dnem twardym. Oznacza to, że jego zestawy są w lepszym miejscu często, zwłaszcza na trudniejszych łowiskach, np. z zielskiem,
- karpiówki pozwalają łowić przy zaczepach, nie dając rybie możliwości ucieczki w nie tak jak przy feederach. Ostro skręcony wolny bieg i czuły alarm pozwoli odpowiednio zareagować W feederach nie ma aż takiej możliwości, miękki kij i cieńsza żyłka nie pozwala na twardy hol, nie pomoże wiele też użycie pleconki feederowej, gdyż ta nie ma aż takiej wytrzymałości, przy większej rybię raczej pęknie. Co innego żyłka co a 20 lub 30 lb, a co innego feederowa 8 lub 10 lb (żyłka lub plecionka), wiadomo od razu który zestaw jest na 'grubego zwierza',
- karpiówki pozwalają łowić na większe przynęty, w przypadku feedera jest jakby pewna granica, co wiąże się z używanymi zestawami, które nie nadają się do bałwanków czy dużych kulek. W takiej Metodzie mamy pewny zakres przynęty a więc i haka, w karpiówce można zaś pójść na całość :) Oczywiście można użyć karpiowego zestawu przy feederze, pytanie jednak po co. Zestaw karpiowy jest raczej przygotowany aby długo leżeć w wodzie, feederowy zaś na krótkie w niej przebywanie, do godziny, dwóch.
Ale feedery też mają swoje zalety:
- łowi się nimi aktywnie widząc po ugięciach szczytówki gdzie jest ryba, na karpiówce jest o to ciężko. Można więc zobaczyć, że ryba jest przed naszym zestawem, można zaobserwować, że jest w łowisku, co daje charakterystyczne malutkie ugięcia. Wiemy więc czy trafiamy dobrze czy też nie. Kij i kołowrotek sa lekkie i wygodnie się nimi oddaje zarzuty, siedząc na koszu chociażby,
- feederem można a nawet należy często zarzucać, przez co w grę wchodzą inne taktyki, bardziej wyszukane. Można więc budować miejscówkę bez użycia spomba, po prostu przez zarzuty co np. 8-10 minut. Na przykład bardzo skuteczne jest nęcenie negatywne, co oznacza małą ilość towaru. W ten sposób ryba często zajmuje się naszą przynętą (na zanęconej mocno miejscówce może mieć 500 innych rzeczy do połknięcia), zaś stałe donęcanie utrzymuje rybę w łowisku, zaś sam plusk świetnie naprowadza ją na cel,
- no właśnie, plusk podajnika... Wg mnie mało wędkarzy docenia jak ważne jest to przy łowieniu. Na wielu łowiskach ryba uśiwadamia mniejszy plusk z porcją jedzenia trafiającą do wody, przez co naprowadza ją to na cel. Do tego feedery, używane na mniejszych odległościach są bardzo dokładne, więc odgłos wpadającego podajnika do wody może naprowadzić rybę na to miejsce z odległości całkiem sporej, np, 30-50 metrów. Nie od razu, ale po jakimś czasie ryba ma okazję trafić na miejsce gdzie lokowany jet zestaw.
- feeder jest doskonały w łowieniu ryb średnich, i do tego jest głównie stworzony. Żyłka 8 do 10 lb lub cieńsza, pozwala na wygodne, częste zarzuty, zaś miękki kij dodaje amortyzacji, przez co trudno stracić rybę. Karpiówka tutaj często będzie powodować spinanie się ryby, gdyż nie posiada takiej amortyzacji. Dlatego feederowiec świetnie sobie poradzi z hakami bezzadziorowymi, karpiarz zaś będzie miał problemy, gdyż ryba często będzie się mu wypinać, zwłaszcza przy brzegu,
- feeder pozwala na oddawanie idealnych zarzutów, w których ważnym elementem jest praca kija tak aby spowodować opad zestawu w sposób kontrolowany. Na karpiówce aby coś takiego uzyskać, należy stosowac duże ciężary, w przypadku takich 30 czy 45 gramów często nawet nie wiemy czy zestaw już jest na dnie (nie czuć uderzenia). Do tego zestawy feederowe są bardzo czułe na przesuwanie, zwłaszcza Metoda. Tak więc karpiówką łatwo taki zestaw przesunąć, przy miękkiej szczytówce doskonale czujemy granicę, gdyż napięcie żyłki pokazuje nam szczytówka.
Zapewne jest więcej różnic :)
Odnośnie zaś komercji - uważam, że często feederowiec będzie o wiele lepszy od karpiarza w łowieniu mniejszych karpi, do 5-6 kilo, zwłaszcza jeżeli są mniejsze, karpiarz zaś jest gotowy do łowienia największych sztuk. Tutaj trzeba więc zdać sobie sprawę, że dane podejście jest związane z nastawieniem się na wielkość ryby oraz czas jaki na nie przeznaczamy. Aby łowić duże sztuki, trzeba poświęcić na to więcej czasu, zwłaszcza noc, przy feederach sesje sa raczej krótsze, za to znacznie intensywniejsze. Spodowanie płoszy rybe na jakiś czas, zaś nęcenie z użyciem koszyka zanętowego raczej na bardzo krótko. Tak więc feederowiec szybko się wstrzela w łowisko, karpiarz potrzebuje więcej czasu. Do tego przy feederach używamy zazwyczaj negatywnego nęcenia (a więc opartego o mała ilość wprowadzanego towaru) i delikatniejszych zestawów, karpiarz zaś będzie nęcił sporo. Zestawy feederowe są przeznaczone aby krótko leżeć w wodzie, karpiowe mogą i dobę :)
Zazwyczaj kiedy łowiłem na komercjach w UK, miałem lepsze wyniki na feedera niż karpiarze, moja jedna wędka dawała więcej ryb niż ich dwie. Ale na większych i trudniejszych łowiskach podejście feederowe przegrywało z karpiowym, łowiąc z kosza nie miałem jak wprowadzić dużej ilości towaru do wody. Do tego w pewnych porach roku rządziły zig rigi.
-
Witam!
Uważam, że na takich niedużych wodach, gdzie jest duża populacja ryb powyżej 5kg to wszelkie pickery powinny być zakazane, ponieważ po braniu wędkarz nie jest w stanie utrzymać ryby w swoim sektorze i często plącze zestawy obok łowiącym.
Doświadczyłem tego w zeszłym roku, gdy nasze koło zorganizowało zawody na takiej wodzie.
Koleś rzucił zestaw na około 30m, po braniu ryba wybrała mu kolejne 10 i skończyło się zagarnięciem jeszcze 2 zestawów.
Pewnie wyobrażacie sobie te "marynarskie słowa dezaprobaty", które rozeszły się po wodzie :-)
-
Ciekawa i pouczająca dyskusja. :bravo:
Jeśli chodzi o mnie łowię karpiówkami nastawiając się na ryby 4-20 kg, w tym roku stosowałem 5-6 różnych zestawów końcowych.
W zasadzie w 2019 łowiłem na 3 łowiskach komercyjnych (na jednym dominują duże, średnie i malutkie ryby, na 2 pozostałych są ryby małe, średnie i duże), widziałem w akcji wielu feederowców i karpiarzy. Krótkie sesje 6-12 godzin, tylko jedna nocka.
Parę uwag, analizując technikę łowienia i wyniki dobrych wędkarzy, zarówno jednych jak i drugich:
- uśredniając - feederowcy mieli znacznie więcej brań, nie tylko małych ale także średnich ryb (3-9 kg), decydowały mniejsze zestawy (koszyk i przynęta) i lepsza sygnalizacja brań
- w rybach 10 kg+ było różnie, często zależało to od konkretnego dnia,
- feederowcy mieli mniej spinek, ale widziałem kilka złamanych szczytówek i drugą sekcję też (na jesiotrze 8 kg)
- technicznie feederowcy raczej lepsi ;) (znowu uśredniając)
- kultura nad wodą: różnie bywało ale znów feederowcy raczej lepsi
- czasem feederowcy mieli problemy z holami większych ryb i wjeżdżali w zestawy innych wędkarzy, dobrze jak to byli koledzy ;)
- generalnie żeby jako-tako dorównać feederowcom musiałem się sporo nagłówkować, często ratowała mnie tylko znajomość łowiska
-
Czemu dyskusja sprowadza się tylko do wód komercyjnych? Nikt nie łowi karpi na PZW?
-
Czemu dyskusja sprowadza się tylko do wód komercyjnych? Nikt nie łowi karpi na PZW?
Łowi , łowi.
Polacy to taki sprytny naród jesli coś jest dobre i się sprawdza..... umiemy adoptować na potrzeby chwili.
Niewątpliwie metoda była skuteczna i jest , skoro tak to nasi wędkarze nauczyli się ją umiejętnie wykorzystywać.
Z tąd ewaluacja karpiówka zestawy metodowe... czy twórcy metody ją do metody wymyślili NIE. I tyle.
Fox , prologic , korda mają swoje koszyki ale to bardziej podobne rozwiazanie do naszych spręzyn niż do metodowych koszyków.
Karpiowanie to nie federowanie dwa światy.
Metoda to metoda na ryby sportowe do szybkiego ich odlawiania.
Patrz praca przynęt zanęt.
Karpiownie to inna bajka !
Wiadomo na kij metodowy wyjmiesz konia , jako przyłów ale nie celowanie w niego.... kto tak myśli jest w błedzie.
-
A ja jestem sobie wędkarzem oportunistą i łowię w sposób na jaki mam ochotę i gdzie chcę. Jest to głownie uzależnione od faktu, gdzie są najlepsze efekty. Był czas to jeżdziłem nad Wartę z z feederem lub batem, albo nad jezioro z klasykiem. W tym sezonie osiągam nardzo dobre wyniki z karpiówkami, więc jeżdżę sobie pod namiot, siedzę dwie doby i tak mniej więcej co drugi tydzień ... W zasadzie to jeździłem, bo właśnie szykuję spinningi i obieram kierunek - jezioro.
Nic mi nie przeszkadza gość siedzący obok z feederami, który przerzuca dość często lub karpiarz, który wali spombem w czasie gdy akurat jestem z feederami nad wodą. Skupiam się na sobie i swoim łowieniu, dzieki czemu systematycznie wstawiam fajne rybki na "Naszym Karpiowaniu" :P
-
Nikt nie łowi karpi na PZW? -----> łowią ;)
ja niestety ostatnio - nie, powód:
- na moich małych stawkach sekcyjnych - za małe rybki
- a na super wodę jaką mam w pobliżu - nie mam czasu (tam zasiadki minimum 3-7 dni lub regularne wyjazdy łodzią)
-
Super ciekawa dyskusja :bravo:
Jestem zatwardziałym feederowcem, co nie znaczy, że uważam, że feeder jest lepszy od karpówki. Chciałem jednak wiedzieć, w jakich warunkach warto użyć karpiówki a nie upierać się, że feederem też się da.
A Pan Lucjan jak coś powie, to już powie. Konkretnie, jasno, wyczerpująco i obiektywnie. Tylko w ramki oprawić i nad łóżko. Mówię to całkiem serio.
Dzięki Luk :thumbup:
Pozwolę sobie tezy Luka skomentować do własnych potrzeb.
- kij karpiowy pozwala na dalsze zarzuty i użycie różnych zestawów.
Mocnym feederem można dalej zarzucić ale tylko podajnikiem lub posłać kiełbaskę z PVA przymocowaną do podajnika, koszykiem już trochę gorzej. Rzucenie na większą odległość sporym woreczkiem PVA wymaga już większego ciężarka i dostosowanej do miotania sporymi ciężarami wędki.
feedery trzeba ustawiać pod kątem, karpiówki nie.
Zdecydowana przewaga karpiówek z sygnalizatorem nad Feederami ustawionymi pod kątem przy wąskich korytarzach. Zwłaszcza, jeśli wędki ustawiamy w połowie korytarza z trzcin i nie chcemy przy nich siedzieć z nogami w zimnej wodzie.
Ze splątaniami 2 feederów nie mam problemów. Ustawiam je na godzinę dziesiątą, mając tylne podpórki mocowane do fotela po prawej stronie. Przy braniach na wewnętrzną, lewą wędkę odchodzę trochę w lewo.
- karpiówek używa się z sygnalizatorami brań.
To nieodzowne przy dłuższych zasiadkach i mniej aktywnym sposobie łowienia. Bardzo pomocne w nocy, chociaż da się łowić aktywnie feederem w nocy. Nie da się jednak łowić aktywnie bez przerwy przez kilka dni. Do zastosowania również w przypadku krótszych wyjazdów wędkarsko-towarzyskich, kiedy nie możemy siedzieć cały czas obserwując w skupieniu szczytówkę.
- karpiówki mają większą moc i lepiej poradzą sobie z większymi rybami.
Nastawiając się na ryby 10+ warto użyć naprawdę mocnej, sztywnej wędki.
Nie zgodzę się jednak z opinią, że to tylko feederowcy plączą sąsiednie zestawy.
Niedawno łowiłem na stawie komercyjnym o średnicy ok. 180 m, gdzie na środku było wyniesienie dna. Wszyscy starali się więc zarzucić jak najdalej. Trzy stanowiska w lewo ode mnie siedział wędkarz z karpiowymi zestawami. Rzucał i spombował na ok. 80 m. Naprawdę celnie, szacunek. Co jakiś czas brały mu karpie :-\ karpiki 1,5 - 2,5 kg, uciekały w prawo i kosiły równo zestawy kilku wędkarzy na tym brzegu :facepalm:
- obecnie coraz większą popularność zdobywa łowienie z użyciem zig rigów, i tutaj również karpiówka jest zdecydowanie lepsza
Łowienie karpi w toni ??? Interesujące. Muszę bardziej zgłębić temat.
- karpiówki są idealne na długie wypady
Prawie jak w "karpiówek używa się z sygnalizatorami brań", ale tu Luk pisze nie tylko o zastosowaniu wędki karpiowej ale też o innym typie wędkarstwa. Nie tylko skupionego na łowienie ryb, ale bardziej zrównoważonego pomiędzy łowieniem i innymi czynnościami podczas wielodniowych wypadów. Podoba mi się to. Kusząca ale trudna do zrealizowania opcja wypadu na ryby na kilka dni :(
- karpiówki pozwalają łowić przy zaczepach, nie dając rybie możliwości ucieczki w nie tak jak przy feederach.
Jasne, im większe ryby i trudniejsze warunki, tym lepsza jest mocniejsza wędka. Zastanawiam się jednak, gdzie jest granica?
Kiedyś, na wakacjach facet pokazywał mi, jak łowi ryby na swoim stawie, w którym innym nie pozwalał łowić. Przez parę dni rzucał kawałki chleba na wodę i karpie to zjadały. Potem brał jakąś krótką wędkę z pełnego włókna szklanego, na kołowrotku kilkanaście metrów najgrubszej plecionki, hamulec na sztywno, na końcu wielki hak i kawałek chleba. Sypał kawałki chleba a między nie swój kawałek na haku. Branie prawie natychmiastowe, potem siłowy hol, po wycięciu sporej ilości tataraku o grubości 5 cm, 5 KG karp lądował na brzegu. :facepalm: Nie, nie. To nie jest typ wędkarstwa, jaki chciałbym uprawiać.
- karpiówki pozwalają łowić na większe przynęty
To na pewno zaleta selektywnego łowienia na łowiskach, kiedy na przynęty 8-10 mm czepia się drobnica, głównie małe leszcze. Granicą method feedera jest 10 - 12 mm. 14 mm to już trochę kombinowanie na feederze, mi nie bardzo wychodzi :-\
Reasumując wszystkie super wpisy w tym wątku :bravo:, wydaje mi się, że wiem już, kiedy warto wyposażyć się w karpiówki.
No i niekoniecznie od razu stanę się wtedy karpiarzem :P
-
Moje karpiówki spoczywają spokojnie w pokrowcach i zachodzą kurzem, bo używam brzanówek 2.5 lb. Mam kije na łowienie w karpiowy sposób jak i na rzeki. Jak chcę pobawić się w łowienie ryb drobnych na rzece, sięgam po brzanowego quivera :)
To co ważne to inny typ łowienia jak łowimy z alarmami i kijami na wprost. Nie musimy wtedy patrzeć na szczytówki cały czas, zwłaszcza w nocy. Łowienie z tablicami świetlnymi to dla mnie rodzaj tortury ;)
Co do łowienia w zaczepach, najwięcej karpi jest właśnie w takich miejscach :) Karpiówką można rybę powstrzymać, feederem raczej się nie da, chyba, że jakimś o parametrach zbliżonych do karpiówki.
A karpiarze co zwijają zestawy innym? Podstawą holu w 'granicach' jest ustawianie szczytówki do wody, nie zaś ciągnięcie ryby do góry. Karpie, amury, liny i inne karpiowate o wiele łatwiej dają się podholować pod brzeg, jeżeli nie są wyciągane na powierzchnię. Przestawianie kija z lewa na prawo powoduje zmianę kierunku ucieczki ryby. Tak więc doświadczony łowca powinien utrzymać rybę w ryzach bez problemu. Oczywiście nie wtedy, kiedy stanowiska są co 10 metrów :) Silna i większa ryba potrzebuje trochę miejsca aby się wyszaleć.
-
A karpiarze co zwijają zestawy innym? Podstawą holu w 'granicach' jest ustawianie szczytówki do wody, nie zaś ciągnięcie ryby do góry. Karpie, amury, liny i inne karpiowate o wiele łatwiej dają się podholować pod brzeg, jeżeli nie są wyciągane na powierzchnię. Przestawianie kija z lewa na prawo powoduje zmianę kierunku ucieczki ryby. Tak więc doświadczony łowca powinien utrzymać rybę w ryzach bez problemu. Oczywiście nie wtedy, kiedy stanowiska są co 10 metrów :) Silna i większa ryba potrzebuje trochę miejsca aby się wyszaleć. ----> to generalnie prawda, ale są wyjątki ;) miałem w tym roku takie dwie rybki co hol skończył się 80-120 w lewo od mojego stanowiska, mimo użycia karpiówek (karpik pełnołuski 14 kg i jesiotr 11 kg) - sąsiedzi byli spoko i nie splatały się żadne wędki
-
Moje karpiówki rozłożyłem 5 razy przez 20 lat , bardziej podoba mi się aktywne łowienie feederem. W zeszłą sobotę łowiłem na 2 feedery , jeden do 100gram a drugi do 150 gram karpiowy. Jak zwykle brania większych karpi miałem na delikatniejszy kij ze słabszą żyłką 0.26 Raflo. Wynik taki że słabszym kijem wyholowałem karpia 12kg a jednego straciłem. Mocniejszym kijem łowiłem F1 do 50cm. Dwa tygodnie wcześniej podobna sytuacja. Delikatniejszym kijem wycholowałem karpia 4kg , 7kg i 13kg. Mocniejszym leszcze i F 1-nki. Miałem po sąsiedzku 2 karpiarzy i przez cały dzień żaden nie miał brania , mimo skanowania Deeperem i spodowania. Jak dla mnie feeder jest skuteczniejszy , a co do holu ryby , to przy odpowiednim kiju i płaskim holu karp szybko ląduje w podbieraku.
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
-
Wszystko zależy na co kto się nastawia. Krótka zasiadka , wiadomo że feeder skuteczniejszy. Jak na dłużej to karpiówki, centralka przy pasku i mogę odpoczywać. Piszesz Feederek1960 że złapałeś więcej ryb od karpiarzy. Ich nie interesuje więcej. Zakładając kulkę 24mm są świadomi tego co robią, nastawia się np na 15kg + i mniejsze ryby ich nie interesują. Poza tym Luk to wszystko pięknie opisał.
Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
-
Tak się jakoś złożyło, że nigdy w życiu nie miałem karpiówki... Coś czuję, że już tak zostanie.