Spławik i Grunt - Forum
PRZYNĘTY i ZANĘTY => Zanęty => Wątek zaczęty przez: Azymut w 06.11.2019, 13:04
-
Witajcie.
Potrzebuje skonsultować z wami jedną kwestię. Otóż zamówiłem sobie litr białych robaków, które chcę sobie zamrozić jako zapas awaryjny pod niespodziewane wędkowanie.
Wiadomo, podzielę całość na mniejsze porcje, i wrzucę do torebek strunowych. Planuję też spryskać je jakimś zapachem. Mam kilka aromixów, trochę zalewajek z Mainline itp itd.
To o co chce was zapytać, to czy przy takich zabiegach trzeba na coś szczególnie zwrócić uwagę? Są jakieś rzeczy których nie należy albo koniecznie trzeba zrobić by proces się udał i robaki w dobrej kondycji nadawały się do użycia?
Z góry dzięki za podzielenie się radami i doświadczeniem :beer:
-
Ja topie i takie zatopione mrożę. Porcje robię w małych butelkach po Tymbarku.
-
Kiedyś kombinowałem ale z doświadczenia widzę że najlepiej jest najprościej. Czyli po zakupie odsiewasz na sicie nieczystości i wrzucasz robaki prosto do zamrażarki. Jeśli chcesz dodać jakiś zapach to najlepiej suchy w proszku. Jeśli zadipujesz robaki czymś płynnym to staną się bryłą lodu która będzie się długo rozmrażać. Kiedyś zamrażałem robaki w wodzie ale nie stwiedziłem żeby były lepszej jakości. Cały sezon łowię wyłącznie na martwe robaki mrożone w ten sposób i na wyniki nie narzekam. Nawet na zawody nie brałem żywych.
-
Polecam mrożenie w wodzie. I przetrzymywanie rozmrożonych też w wodzie. W innym przypadku zczernieją, zrobią się miękkie i ciężkie do używania.
-
No to teraz mam rozkmine, bo jeden mówi w wodzie a drugi, że na sucho. Zbyszku Twoje wyniki mówią dużo o Twojej wiedzy... Też wydaje mi się, że na sucho będzie ok, ale robię to pierwszy raz, więc teoretyzuje sobie tylko....
A Ty Krzysztof próbowałeś na sucho mrozić?
-
No właśnie... Zbyszku, nie czernieją Ci tak zamrożone?
-
Ależ skąd. Mam 56 lat i chciałem zabłysnąć na forum. Przepraszam.
-
Mrożę tak jak Zbyszek, zawsze na sucho.
Ale rozmrażać oczywiście trzeba w wodzie i po rozmrożeniu w tej wodzie trzymać bo inaczej czernieją i robią się flakowate.
-
Nie czernieją . Często jeśli nie wykorzystam mroże drugi raz. Sprawdzcie sobie jak flakowaty robak zachowuje się w wodzie. Często taka przynęta to killer 😜
-
No właśnie... Zbyszku, nie czernieją Ci tak zamrożone?
Głównie robią się gumiaste, a kolor zmieniają bardzo powoli przez dobre kilkanaście godzin. Dodatkowo takie miękkie i rozciągnięte świetnie nadają się na jeżyka w gumce :D
-
No właśnie... Zbyszku, nie czernieją Ci tak zamrożone?
Głównie robią się gumiaste, a kolor zmieniają bardzo powoli przez dobre kilkanaście godzin. Dodatkowo takie miękkie i rozciągnięte świetnie nadają się na jeżyka w gumce :D
cyt."Dodatkowo takie miękkie i rozciągnięte świetnie nadają się na jeżyka w gumce :D"
Kurna - ale się tam w tym wodzisławiu bawicie... :-X 8) :P
Ps. "sory - ale brzmi to świetnie" :beer:
-
;D
-
No właśnie... Zbyszku, nie czernieją Ci tak zamrożone?
Głównie robią się gumiaste, a kolor zmieniają bardzo powoli przez dobre kilkanaście godzin. Dodatkowo takie miękkie i rozciągnięte świetnie nadają się na jeżyka w gumce :D
cyt."Dodatkowo takie miękkie i rozciągnięte świetnie nadają się na jeżyka w gumce :D"
Kurna - ale się tam w tym wodzisławiu bawicie... :-X 8) :P
Ps. "sory - ale brzmi to świetnie" :beer:
:D :D :D No, się bawimy :thumbup: A tak poważnie, to kilka takich białych na włosie w gumce robi robotę. W piątek będę tak szukał mojego kolejnego bonusa.
-
Nieważne czy w wodzie, czy bez mrożone. Należy tylko pamiętać, by rozmrożone trzymać w wodzie. Wtedy na pewno nic im nie będzie. Na leszcze kilerem są mrożonki w melasie.
-
O kurczę a ja myślałem że robak utopiony w melasie to tylko mój własny wynalazek i "tajna broń" ;D
Biorą na nie wszystkie karpiowate, ale łapska się kleją przy zakładaniu.
Także różne syropy itp. można wykorzystać do topienia robaków. Możliwości jest wiele.
-
Zamrożone w wodzie i odmrożone też przechowuję w wodzie.
-
Wszystko zależy od temperatury . Wiosną i jesienią przechowuję na sucho i nie ma problemu
-
A ja parzę w gorącej wodzie, tylko nie wrzątku w innym przypadku zmienia kolor na bardziej blady. Następny krok to myję je w płynie do naczyń i dokładnie płukam. Mrożę w wodzie i zostawiam. Woda utrzymuje kolor.
-
Dziękuję wszystkim kolegom za pomoc! Zrobię w ten sposób, że oczyszcze robaki z trocin i innych odpadów, włożę do woreczka strunowego, dodam troszkę aromixu i wrzucę do zamrażarki.
Przy rozmrożeniu włożę do wody, i tak zostaną aż do ich wyczerpania.
Dzięki wszystkim bardzo :thumbup:
-
Dziękuję wszystkim kolegom za pomoc! Zrobię w ten sposób, że oczyszcze robaki z trocin i innych odpadów, włożę do woreczka strunowego, dodam troszkę aromixu i wrzucę do zamrażarki.
Przy rozmrożeniu włożę do wody, i tak zostaną aż do ich wyczerpania.
Dzięki wszystkim bardzo :thumbup:
Nie polecam zamrażać bezpośrednio w worku strunowym. Zdarzyło mi się kilka razy, że robaki mrożone z małym dostępem powietrza później pływały. Aktualnie robię tak, że oczyszczam je ze śmieci. Lepiej je po oczyszczeniu przesypać mąką kukurydzianą i włożyć w pudełku do zamrażarki. Po wszystkim można mąke odsiać i zapakować do woreczków.
Jeżeli mimo wszystko robaki po zamrożeniu będą pływały to możesz przetrzymać je przez noc w wodzie w lodówce. Zdecydowana większość powinna stać się tonąca.
-
Dziękuję wszystkim kolegom za pomoc! Zrobię w ten sposób, że oczyszcze robaki z trocin i innych odpadów, włożę do woreczka strunowego, dodam troszkę aromixu i wrzucę do zamrażarki.
Przy rozmrożeniu włożę do wody, i tak zostaną aż do ich wyczerpania.
Dzięki wszystkim bardzo :thumbup:
Nie polecam zamrażać bezpośrednio w worku strunowym. Zdarzyło mi się kilka razy, że robaki mrożone z małym dostępem powietrza później pływały. Aktualnie robię tak, że oczyszczam je ze śmieci. Lepiej je po oczyszczeniu przesypać mąką kukurydzianą i włożyć w pudełku do zamrażarki. Po wszystkim można mąke odsiać i zapakować do woreczków.
Jeżeli mimo wszystko robaki po zamrożeniu będą pływały to możesz przetrzymać je przez noc w wodzie w lodówce. Zdecydowana większość powinna stać się tonąca.
A gdybym w woreczku zostawił trochę powietrza zamiast pakować je próżniowo?
-
Cały obecny sezon zamrażałem w workach strunowych i pozbywam się powietrza, rozmrażam w wodzie i nigdy nie zdażyło mi się aby pływały. Robaki były umyte i osuszone zanętą po czym przesiane i zapakowane w worki .
-
Próbuj i sprawdź. Mi się kilka razy zdarzyło, że mrożone w woreczku później pływały.
Wiem, że żywe robaki częściowo pozbawione dostępu powietrza (np zalane niewielką ilością wody) po pewnym czasie stają się pływające. Wędkarze wykorzystują to aby mieć przynętę do łowienia z opadu.
Nie wiem z czego to wynika ale wykombinowałem sobie, że gdy robaki się podduszają to próbują "nachapać" się powietrza przez co stają się pływające. Taka tam teoria ale być może umieszczenie ich w szczelnie zamkniętym worku wywołuje taki właśnie efekt.
Jak będę miał kolejną partię robaków to zrobię porządny test. Póki co, wolę dla bezpieczeństwa mrozić je z dostępem powietrza.
-
Jak chcesz zrobić pływające robaki to zalej je napojem gazowanym, po takim zabiegu są idealne do łowienia z opadu.
-
Jak chcesz zrobić pływające robaki to zalej je napojem gazowanym, po takim zabiegu są idealne do łowienia z opadu.
No właśnie ja chcę zupełnie odwrotnie bo to mają być robaki do zanęty.
-
Proces mrożenia robaków rozpoczynam od solidnego ich umycia w letniej wodzie z dodatkiem płynu do mycia naczyń. W międzyczasie pozbywam się sztuk martwych i unoszących na powierzchni resztek. Osobiście zatapiam je w woreczkach strunowych wypełnionych rozcieńczoną melasą, czasem dodaję kurkumy lub kolendry. Robaki w mieszance upycham gęsto,maksymalnie pozbywam się powietrza, a woreczek kładę w zamrażarce na płasko, dzięki czemu powstaje płaski, cienki plaster, który jest łatwiejszy w transporcie i nie czeka się wieki aż odmarznie. Wszystkie toną.
-
Witam,
Czy takie zamrożone robaki można dodać do zanęty przygotowanej dzień wcześniej ? Robię to pierwszy raz ... zamrożone robaki zalałem wodą ( zostawiam te tonące) i chcę dziś przygotować zanętę i ich dodać do niej. Nad wodę pojadę jutro po pracy o 17. Dzięki za podpowiedzi. Pozdrawiam
-
Jasne ,że można o ile nie zostawisz zanęty na słońcu . Zwykle tak właśnie robie ;)
-
Jak dzisiaj dodasz robaki a jutro będziesz wędkował to robaki zrobią się czarne.
-
Ja zawsze dodaję nad wodą. Żaden problem, wyjmuję z zamrażarki jak mam jechać. Nad wodą rozpakowuję wsypuję, mieszam i po problemie. Kiedyś wrzuciłem dzień wcześniej, ale wyglądały nie apetycznie. Z flaczały.
-
hmmm a skoro dziś je już rozmroziłem to czy mogę je trzymać w słoiku z wodą (w lodówce) do jutra i przed wędkowaniem na sito i do zanęty?
-
Musisz liczyć się z kupnem nowych. Spróbuj, ocenisz rano. Nigdy tak nie robiłem.
-
W wodzie nic się nie stanie .Najlepiej w lodówce
-
Dzięki koledzy