Proces mrożenia robaków rozpoczynam od solidnego ich umycia w letniej wodzie z dodatkiem płynu do mycia naczyń. W międzyczasie pozbywam się sztuk martwych i unoszących na powierzchni resztek. Osobiście zatapiam je w woreczkach strunowych wypełnionych rozcieńczoną melasą, czasem dodaję kurkumy lub kolendry. Robaki w mieszance upycham gęsto,maksymalnie pozbywam się powietrza, a woreczek kładę w zamrażarce na płasko, dzięki czemu powstaje płaski, cienki plaster, który jest łatwiejszy w transporcie i nie czeka się wieki aż odmarznie. Wszystkie toną.