Spławik i Grunt - Forum

NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: Michał Mikuła w 09.09.2015, 15:21

Tytuł: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Michał Mikuła w 09.09.2015, 15:21
Po jednym z wpisów w temacie Wyników nad wodą pomyślałem, że można opisać Nasze sytuacje gdzie spotkaliśmy się z chamstwem nad wodą. Chodzi mi głównie o sytuacje z innymi wędkarzami ale jak macie z "normalnymi" ludźmi to też piszcie :).

Ja na razie nie doświadczyłem za dużo chamstwa, jedna sytuacja, która pokazuje brak poszanowania dla innego wędkarza.

Łowiłem na stawie Stowarzyszenia z Poznania, na przeciwległym brzegu najlepsza miejscówka jest chyba ciągle zajęta przez karpiarzy. Taka klika, która się zna. Jak przyjechałem to schodzili z nocki, a wchodzili Ci na dzień, a jak kończyłem to wchodzili inni na nockę. Właśnie Ci najnowsi, a dokładnie jeden z nich bez niczego zaczął spodować nad moim zestawem. Łowiłem na mniej niż połowie odległości od brzegu więc nie rzucałem mu "pod nogi". Sam zawszę patrzę jak jest ustawiona żyłka osób, którym mogę przeszkodzić ewentualnie się pytam gdzie rzucają.
Chwilę później schodziłem już do domu więc nie krzyczałem nic do niego ale z tego miejsca już nie połowiłem tego dnia.
Tytuł: Odp: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 09.09.2015, 16:56
Łowiłem na metode rzucajac lekko w lewo pod drzewo rzucajce ładny cien.
Przyjechal jakis facet. Podpytal jak mi idzie. Powiedzialem szczerze ze niezle. Popatrzyl gdzie rzucam. Poszedl z drugiej strony i zaczal rzucac koszykiem pod moj zestaw. Nie przeszkadzalo mi to. Skoro mi dodatkowo donecal to powinienem wrecz podziekowac.
Metoda okazala sie skuteczniejsza. On mi necil a ja lowilem.
Musialo go trafiac :-)
Tytuł: Odp: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: s7 w 09.09.2015, 17:11
Michał ja to prawie zawsze mam tak, że jak uda mi się więcej troszkę połapać od innych to po pewnym czasie niektórzy łowiący już rzucają tam gdzie ja lokowałem swój zestaw. :(  A najbardziej irytują mnie łowiący naprzeciw i rzucający swoje zestawy prawie mi pod nogi. Nieraz wołam do nich, że może zamienimy się miejscami, bo, po co tak się męczą albo się pytam czy nie mają kasku pożyczyć, bo mi by się przydał tak na wszelki wypadek.  >:(


MarioG tak jest jak piszesz nie raz tego doświadczyłem  sam. ;)
Tytuł: Odp: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Michał Mikuła w 09.09.2015, 17:27
Właśnie ja nie miałem takich sytuacji. Chociaż może dlatego, że staram się wybierać miejsca gdzie nie ma jak rzucać koło mnie ;-) kiedyś jeszcze miałem sytuację gdzie rzucając na wprost koleś z lewej rzucał na skos przez moją linie rzutu, na szczęście on rzucał daleko, a ja blisko więc się nie przecinaliśmy bezpośrednio. Tylko, że miałem problem żeby rzucić dalej

Wysłane z Nexus 5

Tytuł: Odp: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: tomek-kun w 09.09.2015, 17:49
Niestety ja to mam często jakieś takie nie miłe sytuacje. Mimo iż nie jestem człowiekiem konfliktowym. Ostatnio pojechałem na komercje gdzie jest dużo karpia i wcześnie rano można tam fajnie połowić. Przyjechał wędkarz z rodziną(chyba z 10 osób w tym dzieciaki) podszedł i pytał się czy biorą, jako że była już godzina 9 to miałem już na rozkładzie kilka ładnych karpi. Koleś usiadł z 20 metrów ode mnie i zaczął łowić. Muzyka na full, dzieciaki rozwydrzone, nic tylko odpoczywać :D. Posiedział godzinę nie złowił nic więc zaczął przeklinać że za co zapłacił, że tu nie ma ryb itd. Zwinął się, ale przed tym całe wiadro kukurydzy wywalił do wody. Po 10 minutach spławy ryb przesunęły się na drugą stronę łowiska i brania totalnie ustały.
Apropo kasku, to jego syn siedzący z 15 metrów ode mnie wymyślił że będzie rzucał w moją stronę. Jak machnął wędziskiem to było słychać tylko trzask, a po chwili ołów z żyłką przeleciał przez drzewo ścinając kilka liści i spadł 2 metry koło mojej nogi. Gdyby się nie zwinęli to sam dla własnego bezpieczeństwa pojechałbym do domu.
Tytuł: Odp: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 09.09.2015, 17:51
Siedziałem w małej zatoce , rzucałem zestawy pod przeciwny brzeg gdzie żyłki niejako zamykały tą zatoczkę , to była odległość jakieś 30m . W południe przyszedł chłop , szybko wypił piwo i siadł dokładnie naprzeciwko mnie . Moje żyłki szły od niego około 10-12-ście metrów . Był dość blisko , myślałem , że widzi jak łowię . Za chwilę koleś wali przed siebie gruntówę centralnie przez moje żyłki . No to wstałem i mówię , co robi  :o A ten do mnie , że miałem mu powiedzieć gdzie rzucam bo on nie jest duchem świętym i nie ma rentgena w oczach  >:O Na początku zdębiałem ,trochę mnie zatkało ale po chwili dosadnie mu wyjaśniłem jak ja to widzę . Chłop zabrał manele i z nosem spuszczonym do ziemi poszedł na drugą część jeziora .
Tylko Panowie , podobnych sytuacji miałem parę ale to jest do wytrzymania , za to nie mogę wytrzymać widoku tych wielkich stert śmieci , które wiecznie zalegają nad moimi pięknymi żwirowniami . To jest dopiero chamstwo do kwadratu !
Tytuł: Odp: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: gregorio w 09.09.2015, 20:58
Jędrzej to jest prawda- te cholerne śmieci >:(. Co wyjazd to zworze cały duży wór uzbierany śmieci. Normalnie masakra. Od dłuższego czasu poluje na wędkarzy którzy kończą łowienie i zwijają sprzęt. Spoglądam czy zabierają śmieci. Jak się trafi jakiś brudas nie zawaham się zwrócić mu uwagi. Wczoraj jak sprzątałem stanowisko i kawałek brzegu znalazłem 2 pełne nie otwarte puszki piwa :). Chyba ktoś o nich zapomniał lub nie dał rady już w siebie wlać :P
Tytuł: Odp: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Michał Mikuła w 09.09.2015, 21:02
Mnie jeszcze zawsze denerwuje jak ludzie wrzucają resztę zanęty i przynęt do wody. Niepotrzebnie ją psują.

Wysłane z Nexus 5

Tytuł: Odp: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: bigdom w 09.09.2015, 21:02
Wczoraj jak sprzątałem stanowisko i kawałek brzegu znalazłem 2 pełne nie otwarte puszki piwa :). Chyba ktoś o nich zapomniał lub nie dał rady już w siebie wlać :P

Albo zostawił w podzięce za posprzątanie :D
Tytuł: Odp: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: gregorio w 09.09.2015, 21:03
No może być i tak :)
Tytuł: Odp: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Druid w 09.09.2015, 21:15
U mnie chamstwo przybiera czasem jeszcze gorsze barwy. Jeśli chodzisz łowić w to samo miejsce i masz efekty - najpierw dziadki usiłują wybadać na co łowisz ( w ruch idą lornetki) . Potem zaczynają cie podsiadać a że najcześciej nie potrafia swoimi metodami złowić porządnej ryby - wrzucają ci w łowisko kilka kostek mydła lub kawał lepiku. I pozamiatane
Tytuł: Odp: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.09.2015, 21:17
O czymś takim jeszcze nie słyszałem  :(
Tytuł: Odp: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 09.09.2015, 21:19
Panowie ludzie zawistni potrafią ja bym mógł ksiażke z hamstwa napisać.
Nie bede sie rozpisywal o podsiadaniu , sypaniu dziadostwa na necone stanowisko ale dam kilka niewspominanych metod hamstwa przez was
spuszczenie zakotwiczonej łodzi to łagodny sposób dość częsty kilka razy kolegom rozwalili łodzie
zarysowane samochody na parkingu
poprzebijane opony w samochodzie
Polak potrafi a zazdrość uwalnia w zawodnikach zwierzę
Tytuł: Odp: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 09.09.2015, 21:20
U mnie chamstwo przybiera czasem jeszcze gorsze barwy. Jeśli chodzisz łowić w to samo miejsce i masz efekty - najpierw dziadki usiłują wybadać na co łowisz ( w ruch idą lornetki) . Potem zaczynają cie podsiadać a że najcześciej nie potrafia swoimi metodami złowić porządnej ryby - wrzucają ci w łowisko kilka kostek mydła lub kawał lepiku. I pozamiatane
Przecież łowisz na zamkniętych akwenach! ??? Czy społeczność przy nich skupiona może być aż tak podła?? :-\
Tytuł: Odp: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Druid w 09.09.2015, 21:26
Jak widać może być . Najgorsze są niereformowalne mordy łowiące tak jak się łowiło 30 lat temu. Zamiast się uczyć nowoczesnego wędkarstwa i coś zainwestować wolą popsuć zabawę innym
Dlatego też ja unikam miejsc gdzie będę widoczny, łowię w akwenach niezarybianych od lat o znikomej presji , złowione ryby zaraz wypuszczam a jeśli czasem mam zamiar rybke zabrać - zabijam i pakuję do torby. Siatka na ryby oscentacyjnie wisi na krzakach za mną lub leży na trawie by nikt nie wiedział że coś złowiłem. Na pytanie czy bierze odpowiadam że nawet skubnięcia nie miałem i wogóle pierwszy raz tu jestem i nie wiem jakie są tu ryby
Tytuł: Odp: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 09.09.2015, 21:32
Czyli mamy podobne podejście! A co do "czasemzabrania" Mi nie trzeba się tłumaczyć! Mam zdroworozsądkowe podejście(oczywiście jak na krajowe warunki!) co do tematu! Po prostu spytałem bo do mnie nie dociera, jak zamknięta społeczność może aż tak się różnić!Wspólna woda wspólna odpowiedzialność!
Tytuł: Odp: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: MaciejK w 09.09.2015, 21:32
A co powiecie na wybieranie kulek proteinowych z nęconego stanowiska przez zawistnego, doświadczonego płetwonurka-"karpiarza"? Niestety, to autentyczna historia.
Tytuł: Odp: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: elvis77 w 09.09.2015, 21:36
A co powiecie na wybieranie kulek proteinowych z nęconego stanowiska przez zawistnego, doświadczonego płetwonurka-"karpiarza"? Niestety, to autentyczna historia.
Po czymś takim to już mnie chyba nic nie zaskoczy.
Tytuł: Odp: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 09.09.2015, 21:41
U mnie chamstwo przybiera czasem jeszcze gorsze barwy. Jeśli chodzisz łowić w to samo miejsce i masz efekty - najpierw dziadki usiłują wybadać na co łowisz ( w ruch idą lornetki) . Potem zaczynają cie podsiadać a że najcześciej nie potrafia swoimi metodami złowić porządnej ryby - wrzucają ci w łowisko kilka kostek mydła lub kawał lepiku. I pozamiatane



Znam to  :thumbdown: Kiedyś ekipa karpiarzy ( kumate chłopaki ) bardzo skutecznie łowili duże karpie na jednej z podwodnych górek mojej ukochanej żwirowni . Pewnego dnia Koledzy przyjechali na kilka dni , nadmuchali gumę i od razu popłynęli nęcić . Jak zwykle wstawili tyczkę , nasypali towaru ,wrzucili zestawy i przez dziesięć godzin przesiedzieli bez nawet najmniejszego skubnięcia . Gdy chcieli zwinąć , okazało się , że w miejscu gdzie nigdy nie było zaczepów i dno jest twarde/żwirowe coś się zmieniło . Nie czekali , popłynęli i sprawdzili .
Jeden skoczył do wody , dwa kroki ( wody było tam wtedy 1,5 ) i krzyk . Okazało się , że noga krwawi bo nadepnął na szkło .
Chłopaki popływały tam z maską i okazało się , iż na dnie jest jakaś dziwna różowa maź - mydło . Leżały tam jeszcze stary wózek dziecięcy i sprężyny ze świeżo spalonego materaca łóżkowego . Najgorsze jednak , że bydlak , który to wykombinował był na tyle cwany , iż rozbił tam kilka butelek po piwie . Koledzy ,jakim trzeba być człowiekiem aby zrobić komuś takie świństwo  :thumbdown: :( :(
Tytuł: Odp: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 09.09.2015, 21:54
W jakim ja kraju mieszkam! ???
Tytuł: Odp: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Michał Mikuła w 09.09.2015, 22:08
Zwykle łowię na kilku tych samych komercjach i nie mam styczności z takim historiami. Byłem ciekawy jak to jest na innych wodach. Z tego co słyszę to jest niebezpieczne hobby ;-)

Wysłane z Nexus 5

Tytuł: Odp: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: tomek-kun w 09.09.2015, 22:16
Podobno w USA wędkarstwo zostało uznane za najbardziej niebezpieczny sport świata :beer: xD
Jeśli chodzi o chamstwo na naszych wodach, to jak można w ogóle zadać sobie tyle trudu żeby zrobić takie coś drugiemu człowiekowi. Mnie uczono że pomaganie innym ludziom i uszczęśliwianie ich sprawia iż my sami stajemy się lepsi i szczęśliwsi. Ciężko mi zrozumieć takie postępowanie...
Tytuł: Odp: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Druid w 10.09.2015, 00:00
Czyli mamy podobne podejście! A co do "czasemzabrania" Mi nie trzeba się tłumaczyć! Mam zdroworozsądkowe podejście(oczywiście jak na krajowe warunki!) co do tematu! Po prostu spytałem bo do mnie nie dociera, jak zamknięta społeczność może aż tak się różnić!Wspólna woda wspólna odpowiedzialność!
Wspólna woda - ale myślenie niespójne. W sekcji jest około 300 członków. Podział mniej wiecej taki :
 1.Mięsiarze młodsi nastawiający się głównie na ryby z zarybień - 50%
 2.Dziadki zabierający nawet krąpie 10+ szpiegujacy innych i podsiadacze - 20%
 3. Pseudo spinningiści naciągający niemiarowe szczupaki i zabierające wszystko co złowią - 10%
 4. Dziadki gawędziarze siedzący nad wodą by posiedzieć  - 10%
 5. Młodzież ucząca się wędkowania zabierająca każdą złowioną rybę - 5%
 6. Dziwacy tacy jak ja nie zabierający ryb a inwestujący sporo w hobby - 5%

Sądzę że gdzie indziej w Polsce jest podobnie
Tytuł: Odp: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Kotwic w 10.09.2015, 08:16
Cytuj
Koledzy ,jakim trzeba być człowiekiem aby zrobić komuś takie świństwo  :thumbdown: :( :(

Wystarczy być wędkarzem ;D
Pomysłów na nękanie bliźniego, sposobów okazania niezadowolenia, metod na obrażanie innych bez podstaw jest bez liku.
Wystarczy wspólny mianownik: ryba lub brak ryb.....         i już bitwa się zaczyna. ;D ;D
Tytuł: Odp: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Michał Mikuła w 10.09.2015, 08:20
Z tych historii wyłania się straszny obraz wędkarza. Powiedzcie mi czy jest jakiś przedział wiekowy, który robi to najczęściej? Spotkacie się z takimi sytuacjami w wykonaniu, np. starszych osób czy nie ma zależność?

Wysłane z Nexus 5

Tytuł: Odp: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.09.2015, 08:25
Nie należy uogólniać, oczywiście. Możemy pisać o chamstwie na drodze i zrobi się straszny obraz kierowcy. Albo sprzedawcy lodów...

To są odosobnione przypadki, ale sam fakt, że miały miejsce jest przerażający. To bardziej świadczy ogólnie o tym, do czego człowiek jest zdolny. Najgorsze, że większość tych rzeczy robiła nie jedna osoba, ale kilka współpracujących ze sobą. I co, potem się kolegom chwalili przy grillu czymś takim?
Tytuł: Odp: Chamstwo nad wodą
Wiadomość wysłana przez: Michał Mikuła w 10.09.2015, 08:27
Niestety ludzie nie chcą być lepsi i łowić dzięki swoim umiejętnościom tylko wykorzystać miejsce kogoś

Wysłane z Nexus 5