Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: Rafallub900 w 20.03.2023, 13:09
-
Cześć jestem szczęśliwym :'( posiadaczem super wędki tubertini atrax pro . W niedzielę byłem z nią pierwszy raz na rybach. Zaznacze że wędki woze w usztywnianym bardzo porządnym pokrowcu.
Do rzeczy ten chrust po wykonaniu 2 rzutów złamał się w trakcie zacinania. Napisałem do sklepu wysłałem zdjęcie.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/3704_20_03_23_1_03_51.jpeg)
Dostałem szybką odpowiedz , że to moja wina bo przeciazylem kij koszykiem 20gr small.
Co o tym myślicie? Na Facebooku widziałem opinie że są łamliwe.
-
A tu cytat wiadomości.
Witaj , na zdjęciu widać że złamanie nie jest wadą produkcyjną ( gdyby złamanie było równe jednolite z blanku wtedy by była wada fabryczna ) , lecz na zdjęciu złamanie jest rozstrzępione i to jest od przeciążenia feedera ,
niestety takiego złamania nie obejmuje gwarancja ,
mogę jedynie panu zaproponować nowy element do wędki
koszt takiego elementu to 120 zł = 20 koszt wysyłki
pozdrawiam serdecznie
-
Szkoda kija i nerwów . Raczej nie da się złamać kija zacięciem jeśli moc żyłki jest dobrana do mocy kija. To nie koniecznie jest wada fabryczna (złej produkcji) równie dobrze mikropęknięcie mogło powstać podczas magazynowania w sklepie lub w czasie transportu do sklepu. Ale faktem jest że jak kumpel złamał karpiówkę 3 lb podczas rzutu ciężarkiem chyba 40 gr to linia ścięca była dość równa. Mało tego na następny dzień do niego dojechałem z wymienioną częścią tej karpiówki i ta nowa część też pękła w tym samym miejscu identycznie pod ciężarkiem 40 gr. Po drugim złamaniu zarządał zwrotu pieniędzy
-
Żyłka 0,20 a na wędki uważam bo mam tam parę fajnych patyków już nie do kupienia.
Jakoś bardzo nie denerwuje się, tylko taka spychologia od razu że to moja wina.
Kij w pokrowcu usztywnianym, kapturki dół i gora, szerokie rzepy.
Dobrze, że pękła teraz a nie na zawodach wtedy bym się zdenerwował.
-
Miesiąc temu jak Mateo jak unicestwił Flexo od Shreka to pęknięcia były identyczne, a kij był wyginany w rękach. Trzasnęło jakby to ktoś nożykiem do tapet naciął.
-
Flexo to i koledze Carl23 też pękło.
Zdarza się że coś pęknie, jak by to była moja wina to bym się nie rozpisywal ale od razu pan z sportfisching wydał ekspertyzę, że to moja wina i przeciazylem blank śmieszne.
Dla tego pisze tu żeby ludzie uważali i zastanowili się zanim kupią kije tej marki.
Nie mówię że są złe ale takie podejście przedstawiciela odpycha od tego sprzętu.
-
Tak to jest z włoszczyzna , Colmikiem próbowałem nęcić większym koszykiem i po pierwszym rzucie zrezygnowałem , dobrze ze nie poległ. To co picker Daiwy wciągają nosem ,dla tych kijków to wyzwanie.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Zacznijmy od tego że to producent stwierdza czy reklamacja jest podstawna czy nie. Sprzedawca nie ma nic do gadania. Sam pracuję w sklepie i wiem o czym mówię. Zadzwoń do nich i pogadaj. Jeśli będą robić problemy to idź do rzecznika praw konsumenta. Możesz też zgłosić się bezpośrednio do Tubertini, przedstawić sprawę.
-
Wiesz ta wędką w promocji wyszła 230 zł , za element złamany chcą 140 zł.
Nie chce mi się szarpać za te pieniądze dzwonić prosić.
Będę natomiast wszystkim na forach i grupach fb odradzał sprzętu tej marki i wydaje mi się że więcej na tym stracą.
Już nie chce tej wędki , a nawet jak by mi ta część wysłali to głupio by mi było sprzedać komuś i go wsadzić na minę. Straciłem zaufanie.
-
Ponoć wersja pro była łamliwa i swego czasu widziałem że można było kupić drugi element na alledrogo oraz w internetowych sklepach.
-
To tym bardziej powinni wymieniać bez marudzenia.
-
"(...) tu może być różnie. Tu może być bardzo dobrze, a może być bardzo źle(...)
Jest to wędka słaba(...)"
Jakby to ująć - złamała się dokładnie w tym samym miejscu, w którym Atrax Kolegi Rafallub900
-
Czyli omijać te kije szerokim łukiem..szkoda nerwów.
-
Czy przypadkiem nie na te kijki była kiedyś kiedyś promka: "dwie wędki w cenie jednej" ?
-
Nie, ta promka była na TBR Gold, ten sam blank co Strong Water.
-
To tym bardziej powinni wymieniać bez marudzenia.
Pewnie mają masę takich zgłoszeń i na swoje by nie wyszli.
Zawsze chciałem złamać wędkę na rybie. Przy wyrzutach się nie pieprzę. Jak za duże obciążenie to się kiepsko rzuca. Jak ryba ucieka i zaczyna się giąć dolnik pod uchwytem, wtedy odpuszczam i luzuję hamulec. Uważam, że jak wędka pęknie, to jest nic nie warta i trzeba kupić inną. Co prawda nigdy ostro nie zacinam, kiedy obciążenie jest bardzo dynamiczne ale żeby pęknąć na drugim elemencie, blisko szczytówki, to musi być bubel, jeżeli ktoś nie trzymał blanku tuż przed miejscem pęknięcia, co trudno mi sobie wyobrazić w trakcie łowienia.
-
No i miałem chęć na Styxa, taka niby fajna wędka ale już mi chęć mija po tym poście i po tym co piszecie...
-
Była promka i na te kije.
Dolnik trzymam na kolanie wędkę podpieram na krótkim ramieniu tak że opiera się pierwsza przelotka o podporke neopranową 😀.
Tak że 2/3wedki wystaje i wedka cała swobodnie pracuje .
Miałem naprawdę dużo wedek i nigdy nie miałem takiego przypadku.
Zresztą nie widziałem praktyki żeby mieli w sklepie na stanie 2 element i nawet na allegro sprzedają 😀.
Jutro chyba do nich zadzwonie i poproszę o oficjalną odmowę na piśmie.
-
Sklep chcę uniknąć odpowiedzialności. Czasu i kosztów związanych z wysyłką wędki do producenta. Wyciągać rękę po pieniądze to tak. Krótko z nimi.
-
Czy przypadkiem nie na te kijki była kiedyś kiedyś promka: "dwie wędki w cenie jednej" ?
Zgadza się - Ciekawe oferty wędkarskie (https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=298.msg602578;topicseen#msg602578)
-
To tym bardziej powinni wymieniać bez marudzenia.
Pewnie mają masę takich zgłoszeń i na swoje by nie wyszli.
Zawsze mogą zrezygnować ze sprzedaży bubli i wyjdą na swoje.
-
To wygląda na praktykę spychologi, dużo ludzi pisze ze się atraxy pro łamią.
Taka firma jak Tubertini powinna to przyjąć na klate inaczej by to wyglądało.
A tak smród zostanie i dużo pln im ucieknie.
Dzisiaj napisałem za namową kolegów prosbe o pisemną odmowę przyjęcia reklamacji przez sklep. Z tego co wiem to powinni przyjąć wędkę nawet jak pan Patryk ma swoją teorie na uszkodzenie i wysłać do producenta.
-
Teraz całkiem poważnie:
Dwa lata temu kupiłem na Forum niemalże nową wędkę do SPOMBa (producenta nie podaję, bo po co). Wędka z gwarancją, wszystko niby O.K.
Na pierwszych zawodach po kilku rzutach średnim SPOMBem trzasnęła niczym sucha gałąź. Telefon do sklepu w którym była kupiona - dostałem "instrukcję", że mam napisać w kilku zdaniach całą sytuację. Napisałem dysertację 8) zdjęcia, opis i generalnie łącznie z budową zestawu do nęcenia (do dziś mam jeszcze dokumenty, jakie składałem do reklamacji).
Wędkę z papierami oddałem do sklepu. Po miesiącu dostałem wiadomość, że mam do odebrania nową wędkę.
Masz poniżej zdjęcie, jak wyglądał blank, gdy go złamałem. Patrząc na zdjęcie, które Ty zamieściłeś oraz porównując to, jak wyglądał blank w przypadku mojego spoda - miejsce złamania wygląda niemalże identyczne.
Swoją drogą - na jakiej podstawie sprzedawca wydaje werdykt, nim wędka trafi do dystrybutora/producenta?
-
No i dostałem odpowiedź od firmy .
Witam.
Po pierwsze proszę odesłać złamany element na adres firmy i wtedy udzielimy informacji czy reklamacja będzie uznana czy nie.
A po drugie to my jesteśmy od stwierdzenia czy towar podlega gwarancji ponieważ został on wyprodukowany dla naszej firmy.
Pozdrawiam.
Postanowiłem jednak nie wysyłać już są nastawieni od początku na nie.
Szkoda kasy na kuriera. Gwarancja widmo 😀.
-
Faktycznie podejscie wzorowe , napisz jeszcze raz ,co to za sklep taki przyjazny klientowi ...
-
Sportfisching oficjalny dystrybutor tubertini 😀
-
No to jeszcze raz brawo dla SPORTFISHING i TUBERTINI w Polsce . Niedlugo beda dawac przy zakupie kija 3 gratis a i tak zainteresowania nie bedzie. Sprobowalbym jeszcze na globalnej stronie Tubertini ruszyc temat ale pewnie odesla cie do lokalnego dystrybutora.
-
Możesz ewentualnie napisać do Tubertini, jak wspaniale się zachowuje ich oficjalny dystrybutor.
-
Kolega zaoferował mi że sklei i będzie śmigać.
Tak, że zobaczymy jak naprawie i przetestuje dam znać.
Największa kara dla nich to ta dyskusja już widziało prawie 1000 osób.
Gdzieś jeszcze na grupach fb wrzucę to zasięgi się zwiekszą, na pewno będzie wieksza sprzedaż 😎.
Pozdrowienia dla pana patryka z sport fisching .
-
Ja bym nie odpuścił dla samej zasady dziadom. I wysłałbym maila do Tubertini z opisem całej sytuacji.
Będziemy pobłażać to tak będą zlewać każdego.
Ze swojego przykładu napiszę Ci, że 2 lata temu pękła mi Acolitka w podobny sposób. Reklamacja z opisem do Drapieżnika i 10 dni później dostałem nowy skład.
-
No i dostałem odpowiedź od firmy .
Witam.
Po pierwsze proszę odesłać złamany element na adres firmy i wtedy udzielimy informacji czy reklamacja będzie uznana czy nie.
A po drugie to my jesteśmy od stwierdzenia czy towar podlega gwarancji ponieważ został on wyprodukowany dla naszej firmy.
Pozdrawiam.
Postanowiłem jednak nie wysyłać już są nastawieni od początku na nie.
Szkoda kasy na kuriera. Gwarancja widmo 😀.
Jeśli odeślesz to myślę, że otrzymasz nową.
-
No i dostałem odpowiedź od firmy .
Witam.
Po pierwsze proszę odesłać złamany element na adres firmy i wtedy udzielimy informacji czy reklamacja będzie uznana czy nie.
A po drugie to my jesteśmy od stwierdzenia czy towar podlega gwarancji ponieważ został on wyprodukowany dla naszej firmy.
Pozdrawiam.
Postanowiłem jednak nie wysyłać już są nastawieni od początku na nie.
Szkoda kasy na kuriera. Gwarancja widmo 😀.
Jeśli odeślesz to myślę, że otrzymasz nową.
Trzy strony gównoburzy, w stylu na złość mamie odmrożę sobie uszy.
-
No i dostałem odpowiedź od firmy .
Witam.
Po pierwsze proszę odesłać złamany element na adres firmy i wtedy udzielimy informacji czy reklamacja będzie uznana czy nie.
A po drugie to my jesteśmy od stwierdzenia czy towar podlega gwarancji ponieważ został on wyprodukowany dla naszej firmy.
Pozdrawiam.
Postanowiłem jednak nie wysyłać już są nastawieni od początku na nie.
Szkoda kasy na kuriera. Gwarancja widmo 😀.
Jeśli odeślesz to myślę, że otrzymasz nową.
Trzy strony gównoburzy, w stylu na złość mamie odmrożę sobie uszy.
Kiedyś kupowałem w tym sklepie ale odkąd dostałem ekspozycyjne kołowrotki to dałem sobie z nimi spokój.
7 lat temu mieli fajne stanowisko na Rybomanii w Poznaniu. Wszystko szło pomacać i potestować. Dużo towaru im wtedy pokradli i chyba od tamtej pory omijają już takie imprezy.
-
Trzy strony gównoburzy, w stylu na złość mamie odmrożę sobie uszy.
Trzy strony? Widzę tylko jedną ::)
Kolega dostał odpowiedzi, porady. Co z nimi zrobi - jego "broszka". Szkoda tylko, że od razu nastawia się negatywnie. Bo takie podejście szkodzi.
-
Trzy strony gównoburzy, w stylu na złość mamie odmrożę sobie uszy.
Trzy strony? Widzę tylko jedną ::)
Kolega dostał odpowiedzi, porady. Co z nimi zrobi - jego "broszka". Szkoda tylko, że od razu nastawia się negatywnie. Bo takie podejście szkodzi.
Tu chodzi żeby było 3 strony gównoburzy.
Chodzi o podejście do klijenta, na dzień dobry zrobili że mnie oszusta i próbowali zbyć. Nawet takie firmy jak jaxon wymieniają bez zbędnych komentarzy.
Chodzi o to żeby ostrzec innych , to nie jest tylko jeden przypadek tylko stała praktyka.
Zorientowali się że to gówno i zrobili promocję żeby wypchnąć .
-
No ten sklep to trochę porażka. Pisałem kilka razy o coś i czułem, że mnie zbywają xd ostatnio ciężko im było odpisać w sprawie głębokości koszy, już nie mówię o porównaniu ich na zdjęciu, gdzie drapieżnik mi to dodatkowo zrobił nawet nie prosząc się o zdjęcia.
-
No ten sklep to trochę porażka. Pisałem kilka razy o coś i czułem, że mnie zbywają xd ostatnio ciężko im było odpisać w sprawie głębokości koszy, już nie mówię o porównaniu ich na zdjęciu, gdzie drapieżnik mi to dodatkowo zrobił nawet nie prosząc się o zdjęcia.
Mamy sklepy i sklepy, dzięki forum wiemy, które omijać a z których oferty korzystać. Szkoda tylko, że główny dystrybutor tak w kulki leci.
Youtube nakręcił sprzedaż a teraz zaczynają kwiatki wychodzić.
-
Można jeszcze UOKIK powiadomić.
Tyle że najpierw trzeba wędkę wysłać i mieć pisemną odp na reklamację. Myślę że albo im się nie chce , albo sklep upada, albo mają takich zgłoszeń multum i próbują kolegę zniechęcić.
Ja bym odesłał z pisemnym opisem i czekał co odpiszą . Bo odpisać muszą.
-
Czytam i nie wierzę, jak w dzisiejszych czasach pracownik sklepu ( w dobie internetu , mozliwość sprawdzenia przepisów ) może pisac takie głupoty :facepalm:
Sklep ma przyjać zgłoszenie i albo wymienić towar albo przesłac do gwaranta czyli producenta. Nawet jesli odpisze to musi ktos się pod tym podpisać, czy osoba ta jest władna wydawac opinie w temacie złamania wędziska - nie sądze, czy jest biegła wydawaniu opini- nie sądze.
Tak działają słabe sklepy na nie wiedzy kupujących.
-
Robiłem w tym sklepie zakupy kilka razy i nie miałem żadnego problemu. Tym bardziej że niestety trafiło mi się dostać uszkodzona wędkę tubertini i nie było najmniejszego problemu z reklamacja. Po rozmowie telefonicznej i przesłaniu zdjec uszkodzenia wedki na drugi dzień przysłali po wędkę kuriera razem z nowym kijem do odebrania a uszkodzony zabrał kurier. Ciekawe dlaczego w tej sytuacji jest takie podejście.
-
Czytam i nie wierzę, jak w dzisiejszych czasach pracownik sklepu ( w dobie internetu , mozliwość sprawdzenia przepisów ) może pisac takie głupoty :facepalm:
Sklep ma przyjać zgłoszenie i albo wymienić towar albo przesłać do gwaranta czyli producenta. Nawet jesli odpisze to musi ktos się pod tym podpisać, czy osoba ta jest władna wydawac opinie w temacie złamania wędziska - nie sądze, czy jest biegła wydawaniu opini- nie sądze.
Tak działają słabe sklepy na nie wiedzy kupujących.
Przecież w mailu dali wyraźnie do zrozumienia, że to oni są gwarantem i oni będą gwarancję uznawać lub nie. Z czym (rozstrzygnięciem reklamacji) można się zgodzić lub nie. Gdzie jest napisane, że to producent musi być gwarantem?
Robiłem tam kilka zakupów i wszystko obyło się bez stresu. Ale też nie wystąpiły żadne problemy czy reklamacje, więc ciężko tutaj jakoś wynosić ich pod niebiosa.
Na pewno podejście do pierwszej rozmowy z klientem bardzo słabe.
Fajnie by było, żeby wszystkie sklepy działały jak Drapieżnik (doradztwo, sprawdzanie parametrów, obsługa reklamacji itd.), ale pomimo wielu buńczucznych zapowiedzi na razie nie widać wielkiej konkurencji.
Trzeba też oddać chłopakom ze SportFishing, że Drapieżnik nie sprzedaje dwóch kijów w cenie jednego :P
Niemniej, pomimo ch..owego zachowania sprzedawcy na początku należałoby kij wysłać i zobaczyć jaki będzie efekt, zamiast z góry wyrokować, że "gwarancja widmo".
-
(...)Na pewno podejście do pierwszej rozmowy z klientem bardzo słabe.(...)
Słabe? Chłopie, to jest naplucie klientowi prosto w twarz. Traktowanie z góry tematu.
(...)Fajnie by było, żeby wszystkie sklepy działały jak Drapieżnik (doradztwo, sprawdzanie parametrów, obsługa reklamacji itd.), ale pomimo wielu buńczucznych zapowiedzi na razie nie widać wielkiej konkurencji.(...)
Drapieżnik zawiesił bardzo wysoko poprzeczkę. Niestety, ceną za tak wysoki standard obsługi klienta są ceny, które są zauważalnie wyższe jak u konkurencji. Jednak, jak już niejednokrotnie rozmawialiśmy z Patrykiem (Shreku82), jestem w stanie zapłacić "parę zł" więcej i mieć obsługę na poziomie, jak później być traktowanym coś a'la "gówno, które się przykleiło do buta i nie chce się odczepić".
Dlatego konkurenci Drapieżnika dalej zjeżdżają z cenami do granic opłacalności, a obsługa posprzedażna jest już wątpliwej jakości.
Tak na marginesie tylko zaznaczę, że to jeden z dość znanych sklepów ze sprzętem karpiowym bardzo sprawnie załatwił mi reklamację wędki i właśnie to przesądziło o zakupie u nich kolejnych "zabawek".
-
W Drapieżniku robię zakupy od kilku lat, miałem tylko dwie reklamacje. Sklep wysyłał drugi kij a kurier zabrał reklamowany. Tak samo było z kołowrotkiem, wolę zaplacić więcej i mam pewność że będzie ok.
-
Szkoda kija i zaistniałej sytuacji

Sprzedawca totalnie się nie popisał i zachował nieprofesjonalnie stwierdzając bez kontaktu organoleptycznego co się stało 
Na dłuższą metę raczej wyjdzie mu to bokiem, a kij na gwarancję czy tego chce czy też nie i tak musi przyjąć.
Dlatego wolę zakupy grubszego sprzętu albo stacjonarnie w Dreverze, albo internetowo w Drapieżniku. Świetny przykład z początku roku, gdy kupiłem drogi kij w okazyjnej cenie w Ravenie dzień przed jego upadkiem. Kij przyszedł cały, ale gwarancji zero. Jedynie dobra wola ekipy z Drevera pozwoli mi używać kija bez obawy, bo ewentualne problemy gwarancyjne wezmą na klatę. I to jest podejście do klienta! A takie sklepy jak Drapieżnik, Miętus czy też Drever takim zachowaniem zdobywają sobie lojalnych klientów 
Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka
-
Kupuje wszędzie gdzie się da , Austria , Niemcy , Holandia , Belgia etc . czasami tez coś w Drapieżniku . Często jest tak że za 2 rzeczy kupione za granicą mam w tej samej cenie jedna z Drapieżnika , więc dla mnie kalkulacja jest prosta. Nawet w razie W zostaje mi zapas.
Drapieżnik nie jest jedynym sklepem w Polsce nastawionym pozytywnie do klienta , Mietus depcze mu po piętach.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
(...)Na pewno podejście do pierwszej rozmowy z klientem bardzo słabe.(...)
Słabe? Chłopie, to jest naplucie klientowi prosto w twarz. Traktowanie z góry tematu.
Chłopie ;), po co się tak sadzisz? Jeszcze Ci żyłka pęknie :P Napisałem "bardzo słabe" a później nazwałem "ch..owym". Jednak dostrzegam "drobną" różnicę pomiędzy niechęcią do rozpatrzenia gwarancji a napluciem komuś w twarz.
BTW. Czy na forum został ogłoszony jakiś konkurs pt. kto komu bardziej dojebie? Każdy temat to jakieś wsiowe zaczepki, udowadnianie kto ma "dłuższego", lekcje geografii, plebejskie paszojady itd.
-
O moje żyłki możesz być spokojny. Nie znasz mnie, a już podsumowujesz. Dobry jesteś :bravo:
-
Tubertini Polska i Sport-fishing czyli ta sama firma zaczęła wczoraj kasować komentarze i blokować mi możliwość komentowania ich postów, po tym, jak pod ich "nowością" czyli kołowrotek Tubertini Flexo 4500 za 360zł napisałem, że to samo można kupić 150zł taniej pod nazwą Ryobi Virtus Feeder ;D Dla mnie po takiej akcji są skończeni, zakupów już u nich żadnych nie zrobię, a planowałem kilka pierdół.
-
Kupuje wszędzie gdzie się da , Austria , Niemcy , Holandia , Belgia etc . czasami tez coś w Drapieżniku . Często jest tak że za 2 rzeczy kupione za granicą mam w tej samej cenie jedna z Drapieżnika , więc dla mnie kalkulacja jest prosta. Nawet w razie W zostaje mi zapas.
Drapieżnik nie jest jedynym sklepem w Polsce nastawionym pozytywnie do klienta , Mietus depcze mu po piętach.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Lukas, mieszkasz w Niemczech, pewnie dobrze operujesz językiem helmuta, to i wcale się nie dziwię że wynajdujesz dobre promki na Unii 

Czasem niektórzy wolą nie szukać za daleko i po zakupie mieć święty spokój (w sumie chyba też należę do tej grupy) i pewność że w razie W nie będzie przypału 
Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka
-
Czytam i nie wierzę, jak w dzisiejszych czasach pracownik sklepu ( w dobie internetu , mozliwość sprawdzenia przepisów ) może pisac takie głupoty :facepalm:
Sklep ma przyjać zgłoszenie i albo wymienić towar albo przesłać do gwaranta czyli producenta. Nawet jesli odpisze to musi ktos się pod tym podpisać, czy osoba ta jest władna wydawac opinie w temacie złamania wędziska - nie sądze, czy jest biegła wydawaniu opini- nie sądze.
Tak działają słabe sklepy na nie wiedzy kupujących.
Przecież w mailu dali wyraźnie do zrozumienia, że to oni są gwarantem i oni będą gwarancję uznawać lub nie. Z czym (rozstrzygnięciem reklamacji) można się zgodzić lub nie. Gdzie jest napisane, że to producent musi być gwarantem?
Robiłem tam kilka zakupów i wszystko obyło się bez stresu. Ale też nie wystąpiły żadne problemy czy reklamacje, więc ciężko tutaj jakoś wynosić ich pod niebiosa.
Na pewno podejście do pierwszej rozmowy z klientem bardzo słabe.
Fajnie by było, żeby wszystkie sklepy działały jak Drapieżnik (doradztwo, sprawdzanie parametrów, obsługa reklamacji itd.), ale pomimo wielu buńczucznych zapowiedzi na razie nie widać wielkiej konkurencji.
Trzeba też oddać chłopakom ze SportFishing, że Drapieżnik nie sprzedaje dwóch kijów w cenie jednego :P
Niemniej, pomimo ch..owego zachowania sprzedawcy na początku należałoby kij wysłać i zobaczyć jaki będzie efekt, zamiast z góry wyrokować, że "gwarancja widmo".
Jesli sklep jest gwarantem to wybacz nie ma innej mozliwości jak wymienić towar, jak sobie to wyobrażasz że sprzedawca lub kierownik sklepu napisze -" nie uznaje reklamacji bo ....... "
Wyślą do Włoch :P nie będe się rozpisywał ale jak pisałem wcześniej tak robią słabe sklepy i czekają na "odpuszczenie" przez klienta.
Wyślij im to wędzisko, ( na pewno wyjdzie taniej niz naprawa ) jesli są zdrowo rożsądkowi to wymienią i przeproszą.
-
Kupuje wszędzie gdzie się da , Austria , Niemcy , Holandia , Belgia etc . czasami tez coś w Drapieżniku . Często jest tak że za 2 rzeczy kupione za granicą mam w tej samej cenie jedna z Drapieżnika , więc dla mnie kalkulacja jest prosta. Nawet w razie W zostaje mi zapas.
Drapieżnik nie jest jedynym sklepem w Polsce nastawionym pozytywnie do klienta , Mietus depcze mu po piętach.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Lukas, mieszkasz w Niemczech, pewnie dobrze operujesz językiem helmuta, to i wcale się nie dziwię że wynajdujesz dobre promki na Unii 

Czasem niektórzy wolą nie szukać za daleko i po zakupie mieć święty spokój (w sumie chyba też należę do tej grupy) i pewność że w razie W nie będzie przypału 
Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka
Jest tak jak piszesz , może tylko nie do końca perfect z Niemieckim. Uczyłem się z telewizji , słuchawek i z życia wiec czasami moja gramatyka jest Polska
może trzeba do jakiejś szkoły jeszcze na starość uderzyć , żeby się nie wstydzić 
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
plebejskie paszojady itd.
To pewnie do mnie.
Jest kilka gatunków które moim zdaniem ze względu na rodzaj, intensywność oraz charakterystykę pobierania pożywienia nie są zbyt trudne do złowienia czy szlachetne. Są to między innymi karp, jesiotr czy pstrąg tęczowy. Nie deskrydetuję tu osób poławiających je bo sam do nich należę, czasem.
-
Nie jestem specjalistą od reklamacji ale moim zdaniem wygląda to tak:
Jako kupujący masz prawo wyboru czy korzystasz z prawa do rękojmi czy gwarancji, zdecydowanie lepiej korzystać z rękojmi, teraz zamiast rękojmi stosowana jest nazwa niezgodność towaru z umową. W pierwszym etapie konsument może żądać naprawy lub wymiany wadliwego towaru. Dopiero w kolejnym - możliwy jest częściowy lub całkowity zwrot pieniędzy. Sprzedawca tak jak dotychczas odpowiada za wady przez 2 lata od wydania towaru. Istnieje domniemanie, iż brak zgodności towaru z umową, który ujawnił się przed upływem dwóch lat od chwili dostarczenia towaru, istniał w chwili jego dostarczenia, o ile nie zostanie udowodnione inaczej lub domniemania tego nie można pogodzić ze specyfiką towaru lub charakterem braku zgodności towaru z umową.
To na sprzedawcy ciąży udowodnienie że wędka została uszkodzona z Twojej winy, powinien się powołać na opinie biegłego. Jeśli sprzedawca odmówi Twoich żądań idziesz do Rzecznika Praw Konsumenta, oni wysyłają pismo o mediacji do sprzedawcy. Ja bym nie odpuszczał, bo tych Januszy biznesu, ten elemenet wędki w produkcji kosztuje maksymalnie 30-50zł. Jeszcze jedno, jak uznają reklamacje i dostaniesz zwrot kasy powinni oddać Ci kasę za wysyłkę reklamacji.
Pozdro
-
O moje żyłki możesz być spokojny. Nie znasz mnie, a już podsumowujesz. Dobry jesteś :bravo:
Dziękuję. I na tym proponuję zakończyć tę dyskusję.
plebejskie paszojady itd.
To pewnie do mnie.
Jest kilka gatunków które moim zdaniem ze względu na rodzaj, intensywność oraz charakterystykę pobierania pożywienia nie są zbyt trudne do złowienia czy szlachetne. Są to między innymi karp, jesiotr czy pstrąg tęczowy. Nie deskrydetuję tu osób poławiających je bo sam do nich należę, czasem.
Tak, to do Ciebie :P
Zgadzam się, że poławianie "komercyjnych" karpi to nie wyprawa na Mount Everest. Jednak nie każdy musi się wspinać na najwyższe szczyty, żeby czerpać z tego przyjemność. Ale skoro takich osób nie dyskredytujesz, to najwyraźniej opacznie to odebrałem i cofam zarzuty :D :beer:
Czytam i nie wierzę, jak w dzisiejszych czasach pracownik sklepu ( w dobie internetu , mozliwość sprawdzenia przepisów ) może pisac takie głupoty :facepalm:
Sklep ma przyjać zgłoszenie i albo wymienić towar albo przesłać do gwaranta czyli producenta. Nawet jesli odpisze to musi ktos się pod tym podpisać, czy osoba ta jest władna wydawac opinie w temacie złamania wędziska - nie sądze, czy jest biegła wydawaniu opini- nie sądze.
Tak działają słabe sklepy na nie wiedzy kupujących.
Przecież w mailu dali wyraźnie do zrozumienia, że to oni są gwarantem i oni będą gwarancję uznawać lub nie. Z czym (rozstrzygnięciem reklamacji) można się zgodzić lub nie. Gdzie jest napisane, że to producent musi być gwarantem?
Robiłem tam kilka zakupów i wszystko obyło się bez stresu. Ale też nie wystąpiły żadne problemy czy reklamacje, więc ciężko tutaj jakoś wynosić ich pod niebiosa.
Na pewno podejście do pierwszej rozmowy z klientem bardzo słabe.
Fajnie by było, żeby wszystkie sklepy działały jak Drapieżnik (doradztwo, sprawdzanie parametrów, obsługa reklamacji itd.), ale pomimo wielu buńczucznych zapowiedzi na razie nie widać wielkiej konkurencji.
Trzeba też oddać chłopakom ze SportFishing, że Drapieżnik nie sprzedaje dwóch kijów w cenie jednego :P
Niemniej, pomimo ch..owego zachowania sprzedawcy na początku należałoby kij wysłać i zobaczyć jaki będzie efekt, zamiast z góry wyrokować, że "gwarancja widmo".
Jesli sklep jest gwarantem to wybacz nie ma innej mozliwości jak wymienić towar, jak sobie to wyobrażasz że sprzedawca lub kierownik sklepu napisze -" nie uznaje reklamacji bo ....... "
Wyślą do Włoch :P nie będe się rozpisywał ale jak pisałem wcześniej tak robią słabe sklepy i czekają na "odpuszczenie" przez klienta.
Wyślij im to wędzisko, ( na pewno wyjdzie taniej niz naprawa ) jesli są zdrowo rożsądkowi to wymienią i przeproszą.
Ma możliwość stwierdzić np., że to wina użytkownika i próbować bronić ten pogląd. Tak samo jak kierowca złapany na jakimś wykroczeniu drogowym, nawet nagranym, ma prawo odmówić przyjęcia mandatu. To tylko tak dla formalności, bo zapewne w obu przypadkach nie opłaca się uciekać od odpowiedzialności. W tym przypadku dochodzą jeszcze względy wizerunkowe sklepu, które w przyszłości przełożą się na zdecydowanie większe straty niż ta marna stówka za złamany element wędki.
Ciężko ogarnąć logikę tego, kto prowadzi korespondencję ze strony sklepu, bo nawet jeśli próbuje spuścić pokrzywdzonego kolegę "po brzytwie", to powinien to robić z większą gracją. ;D
Trzeba też brać pod uwagę, że ktoś po drugiej stronie może mieć po prostu gorszy dzień albo poważny zgryz z tym, że kije się nagminnie łamią. I skoro zaprasza do wysłania elementu celem rozpatrzenia roszczenia gwarancyjnego, to chyba warto dać szansę zamiast od razu "foszyć". Dokładnie tak, jak piszesz :thumbup:
-
Dymu się trochę narobiło , odsyłaj , myślę jak nie ktoś ze sklepu to może z ich znajomych tu do nas zagląda i wszystko zakończy się tak jak powinno.
-
Mam focha a jak 🤣. Jak dla mnie już dostali karę. Mój budżet przeżyje tą stratę.
Kij tak jak pisałem dałem koledze do sklejenia, nie wiem czy go w ogóle chce jakoś już mam uprzedzenie. Może zrobię test jakie przeciążenia wytrzyma.
A z tym sklepem nie chce już żadnych kontaktów.
Podejrzewam, że teraz by pewnie wymienili ten element.
Według mnie to mają dużo takich zgłoszeń i już zrobiły się spore straty i stąd obrali taką strategię.
-
Też zamówiłem kije w tej promocji i odesłałem jak najszybciej. One wyglądają jakby chińczyk grubo poleciał z jakością, Tubertini stwierdziło, że w PL się mega sprzedaje to tam wypchniemy i będzie na zero. Takie miałem odczucia posiadając styxa, który wykonany jest dwa razy lepiej. :facepalm:
-
Z drugiej strony przy takiej masowej wpadzie producent powinien wycofać całą serię z rynku ,żeby nie psuć sobie wizerunku . Może i tak było ,że gdzieś na zachodzie model poszedł pod żyletki ale jacyś mądrale wykupili kartony z magazynu ,z myślą o złotym interesie na polskim rynku.
-
O moje żyłki możesz być spokojny. Nie znasz mnie, a już podsumowujesz. Dobry jesteś :bravo:
Dziękuję. I na tym proponuję zakończyć tę dyskusję.
plebejskie paszojady itd.
To pewnie do mnie.
Jest kilka gatunków które moim zdaniem ze względu na rodzaj, intensywność oraz charakterystykę pobierania pożywienia nie są zbyt trudne do złowienia czy szlachetne. Są to między innymi karp, jesiotr czy pstrąg tęczowy. Nie deskrydetuję tu osób poławiających je bo sam do nich należę, czasem.
Tak, to do Ciebie :P
Zgadzam się, że poławianie "komercyjnych" karpi to nie wyprawa na Mount Everest. Jednak nie każdy musi się wspinać na najwyższe szczyty, żeby czerpać z tego przyjemność. Ale skoro takich osób nie dyskredytujesz, to najwyraźniej opacznie to odebrałem i cofam zarzuty :D
:thumbup: :beer:
Wędkowanie ma nam dawać przyjemność i o ile ktoś wędkuje zgodnie z regulaminem to mi nic do tego co, kto i jak 🙂
Sam feederuję, karpiuję, spinninguję, batorzę, powierzchniuję na różnych wodach i do głowy by mi nie przyszło dyskredytowanie wędkarza ze względu na metodę lub wodę na której łowi 😉