Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: kismet75 w 06.03.2016, 22:11
-
Zakładam nowy temat, bo nocnego oświetlenia na forum chyba nie było.
Zastanawiam się nad zakupem na nocki lampę gazową i tu pytanie. Jaką lampę zabieracie na nocki - głownie chodzi mi o gazówki, elektryczną diodową mam. Chcę coś kupić, aby to w miarę dobrze świeciło.
-
Gazowe oświetlenie na nocnym wędkowaniu dobrze współgra ze 100 watową wieżą stereo i młotem pneumatycznym...
-
Ze światłem na nocce jakoś tak zatraca się ten klimat. Nie dość, że na F5R czuję się jak przed TV w domu.
W zeszłym roku kupiłem sobie coś takiego http://www.akcesoriakuchenne.sklep.pl/index.php?p=2_191_lampa-tiros
Lampa sprawuje się świetnie ale odgradzam się z fotelem aby promienie światła nie oświetlały tafli wody i siedzę prawie po ciemku.
Lampka przydaje się jak chcemy sobie coś przy stoliku zjeść czy kawę wypić robiąc sobie przerwę.
No i większy teren widać i człowiek się czuje jakoś tak bezpieczniej ;)
-
Dobrego wędkarza nie widać, nie słychać i... "nie czuć"...
-
W jakim sensie nie czuć Mirku ;D :thumbup:
-
Dobry wędkarz nie sra koło siebie tym bardziej na ścieżkach...
Żartowniś z Ciebie Arturze...
-
Bardziej o jakimś "bąku" pomyślałem, ale to też się zgadza :thumbup:
-
Gazowe oświetlenie na nocnym wędkowaniu dobrze współgra ze 100 watową wieżą stereo i młotem pneumatycznym...
Z całym szacunkiem, ale ktoś pyta o lampkę gazową, a nie o samograja czy młot.
Szukaj czegoś takiego :
http://olx.pl/oferta/lampa-oswietleniowa-turystyczna-gazowa-ala-CID767-ID6r0LW.html#f53c6c93a0
Zaletą tej lampy jest to, że można sobie ogrzać dłonie, gdyż daje oprócz światła dość dużo ciepła.
Ostatnio kupiłem sobie lampkę z panelem solarnym . Można ją ładować również z gniazdka i włożyć trzy baterie AA. Nie dam namiarów, bo kupiłem na targu.
A jednak znalazłem:
http://www.aliexpress.com/store/product/New-Solar-Camping-Lantern-Lamp-6-LED-Solar-Camping-lamp-Outdoor-Lighting-Folding-Camp-Tent-Lamp/302221_32477581331.html
JK
-
Proponuję to
http://m.leroymerlin.pl/relaks-w-ogrodzie/ochrona-przed-owadami/pochodnie-i-swiece/lampa-naftowa-wiatroodporna-metrox,p39531,l256.html
Koszty małe paliwo tanie. Płynna regulacja poziomu światła.
-
Katmay :thumbup:
-
Proponuję to
http://m.leroymerlin.pl/relaks-w-ogrodzie/ochrona-przed-owadami/pochodnie-i-swiece/lampa-naftowa-wiatroodporna-metrox,p39531,l256.html
Koszty małe paliwo tanie. Płynna regulacja poziomu światła.
Ale szkło brudzi się od sadzy a czyszczenie uciążliwe.
-
Zrezygnowałbym z tego typu oświetlenia. O wiele lepiej kupić sobie lampę LED o regulowanej mocy światła, która wygląda jak taka lampa właśnie. Mroków nocy małą lampą i tak się ogarnąć nie da, ważne aby mieć coś prostego, beż żadnych paliw płynnych.
W moim przypadku jednak najlepsze okazują się czołówki. Inwestycja w dobrą, o dużej mocy i regulacji - to naprawdę dobra lokata 'kapitału'. Spędzam na nockach sporo czasu ostatnio, i jednak czołówka wystarcza do wszystkiego. Lepsza jest jednak opcja na baterie a nie na akumulatory - bo mamy pewność, że zawsze możemy baterie wymienić.
Teraz od 'Chińczyka' można kupić wiele lamp - polecam alliexpres.
-
JKarp Kolego, kiedy ktoś pyta o lampę, która nie oświetla, ale razi w oczy samego wędkarza i denerwuje innych wędkarzy, to propozycja użycia głośnej muzyki czy hałasu jest adekwatna do stosowania tego typu lampy.
Mariusz nic nie odpowiedział, bo zrozumiał humorystyczną w treści aluzję. Ty nie…
Mariuszu, teraz poważnie. Żadne lampy, nawet latarki diodowe nie nadają się na wędkowanie nocne. Tylko latarka ze zwykłą żarówką, a na szkło daj dodatkowo kalkę techniczną by rozproszyć światło. Dlaczego? Jeśli zbierasz rosówki, to sprawdź, jak działa na zwierzęta światło diodowe i jak „ciepłe” światło zwykłej żarówki o świetle rozproszonym.
Sprawdź, jak zachowuje się holowana ryba kiedy oświetlisz ją tanią latarką czołową a zwykłą z żarówką.
Światło LED ma inną charakterystykę widma od światła słonecznego czy żarówki. Zmiana koloru światła z koloru ciepłego na białe (zimne) może niekorzystnie wpływać nawet na ludzi. Patrz: wpływ kolorów na nasze samopoczucie itd.
Światło LED jest szkodliwe dla wzroku, ponieważ nie występuje w naturze. Emituje sporo światła niebieskiego i ultrafioletowego, które mogą uszkadzać siatkówkę. Przebywanie przez kilka godzin w pomieszczeniu ze światłem LED, z jednoczesnym brakiem dostępu do naturalnego światła jest szkodliwe dla naszych oczu. Szczególnie niebezpieczne są diody LED niskiej jakości, które mogą powodować efekt migotania. Może on być łatwo zauważalny, lub praktycznie niewidoczny. Objawy złego naświetlania oczu to: pieczenie, swędzenie i ból oczu, uczucie ciężkości powiek, mroczki przed oczami, zawroty i bóle głowy, nieostrość widzenia, trudności w koncentracji, wzmożona pobudliwość nerwowa.
Aby tego uniknąć należy więc stosować urządzenia zasilające i sterujące LED o wysokiej jakości i markowych producentów. Czyli jak mówi Lucjan.
-
Ja nie lubię zimnych LEDów, teraz całe szczęście pojawiają się te 'ciepłe' z żółtym światłem. Ostatnio siedzę na nockach z czołówką włączoną cały czas (ciągle coś trzeba wiązać itp.)lub włączaną co chwila. Takie światło nie razi, pada jakby zza nas. Lampka LED a'la gazowa to jednak patrzenie się na żródło światła. Mi się sprawdza jedynie do oświetlenia namiotu przez jakiś czas. Ostatnio jednak zrezygnowałem z tego , dobra czołówka wystarcza do wszystkiego.
Co do samej nafty to jej zapach jest bardzo mocny, nie chcę nawet myśleć co się dzieje jak mamy śmierdzące ręce. Raz pamiętam jak na szybko zatankowałem samochód rano, spieszać się na łowisko, nie było foliowych rękawiczek i zrobiłem to gołą ręką. Smród diesla był mocny, nie mogłem się go pozbyć, wyniki były zaś słabe. Od tego czasu staram się mieć czyste ręce, smaruję je nawet jakimś Goo albo atraktorem lekko aby przynęty nie były 'skażone' czymś nieetypowym, czego ryba nie lubi. Dlatego nafta na nockach to dla mnie opcja nie do przyjęcia.
-
JKarp Kolego, kiedy ktoś pyta o lampę, która nie oświetla, ale razi w oczy samego wędkarza i denerwuje innych wędkarzy, to propozycja użycia głośnej muzyki czy hałasu jest adekwatna do stosowania tego typu lampy.
Mariusz nic nie odpowiedział, bo zrozumiał humorystyczną w treści aluzję. Ty nie…
Mariuszu, teraz poważnie. Żadne lampy, nawet latarki diodowe nie nadają się na wędkowanie nocne. Tylko latarka ze zwykłą żarówką, a na szkło daj dodatkowo kalkę techniczną by rozproszyć światło. Dlaczego? Jeśli zbierasz rosówki, to sprawdź, jak działa na zwierzęta światło diodowe i jak „ciepłe” światło zwykłej żarówki o świetle rozproszonym.
Sprawdź, jak zachowuje się holowana ryba kiedy oświetlisz ją tanią latarką czołową a zwykłą z żarówką.
Światło LED ma inną charakterystykę widma od światła słonecznego czy żarówki. Zmiana koloru światła z koloru ciepłego na białe (zimne) może niekorzystnie wpływać nawet na ludzi. Patrz: wpływ kolorów na nasze samopoczucie itd.
Światło LED jest szkodliwe dla wzroku, ponieważ nie występuje w naturze. Emituje sporo światła niebieskiego i ultrafioletowego, które mogą uszkadzać siatkówkę. Przebywanie przez kilka godzin w pomieszczeniu ze światłem LED, z jednoczesnym brakiem dostępu do naturalnego światła jest szkodliwe dla naszych oczu. Szczególnie niebezpieczne są diody LED niskiej jakości, które mogą powodować efekt migotania. Może on być łatwo zauważalny, lub praktycznie niewidoczny. Objawy złego naświetlania oczu to: pieczenie, swędzenie i ból oczu, uczucie ciężkości powiek, mroczki przed oczami, zawroty i bóle głowy, nieostrość widzenia, trudności w koncentracji, wzmożona pobudliwość nerwowa.
Aby tego uniknąć należy więc stosować urządzenia zasilające i sterujące LED o wysokiej jakości i markowych producentów. Czyli jak mówi Lucjan.
W gwoli ścisłości i racji profesji jaką uprawiam zawodowo to i owo wiem na temat oświetlenie - powiem tak twe wywody które prawisz może i maja pokrycie w życiu codziennym i potocznie tłoczone w opowieściach dziwnych treści mają pokrycie gdy słuchającym tych wywodów jest osoba postronna ale jak przeczyta osoba znająca się na oświetleniu - oto pytam o co kaman.
Wypowiadajac się o oświetleniu led proszę o po wściągliwość nie twierdzę że metal halogen , czy rteńcówki , bądź z trzonkiem źródła są złe ale troszkę świat się zmienił a twoje argumenty dotyczące szkodliwości oświtlenia led są wyssane z palca.
Prawdą jest natomiast to że jeżeli oświetlenie jest żle dobrane względem lokalizacji może szkodzi - i tu kłania się odpowiedni dobór oświetlenia oraz projekt z jego rozmieszczeniem.
Z tym tematem akurat w naszym kraju mamy problem...
Osobieście nie lubie jak jest coś do wszystkiego - bo jest do niczego - kierunkowość musi być zachowana. Inne jest oświetlenie w pomieszczeniach zamkniętych inne w pół otwartych itp.
Co do barwy światła to zależy od wymogów i preferencji - tutaj jest szeroka barwa światła w dostępności od przeznaczenia od zimnej "prosektorium 5000klv po ciepłe 3000 - typowo żółte.
Nie będę pisała kolaborantów....
A co do oświetlenia w latarce Panowie bez przesady trza kupować takie jak komu się podoba i przy jakim się dobrze czuje ....
Edycja administratora: http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=518.msg37838#msg37838
-
Masz rację Lucjanie, obecnie również produkowane są LED-y zapewniające ciepłe białe światło, ale wykorzystują one kilka różnych materiałów. Odpowiedni dobór ich proporcji jest skomplikowany i kosztowny, dlatego takie latarki są jeszcze drogie, więc nie są to zwykłe „bazarówki”.
Ale powiem Ci, jaką latarkę do zakładania przynęt, robienia zestawów nocą przerobiłem. Mianowicie oświetlenie laptopa, które podłączasz do USB. Nie jest to drogie, wyrzucasz wtyk USB i podłączasz pojemnik na dwa paluszki/baterie. To mocuję „żabką” do stolika z przynętami. Świetnie zdaje egzamin, nie oślepia mnie, innych wędkarzy, światło pada tylko na ręce lub tak jak ustawię giętkim przewodem. Wiosną zakładam baterie, jesienią wyrzucam. Jest 5 diod, które mogę zapalać kolejno. Dobra sprawa.
Maćku, możliwe, że masz rację i nie będę się sprzeczać. Ja jednak pozostanę przy swojej wiedzy na ten temat, bo o ile nie jestem naukowcem, to jestem bacznym obserwatorem (i zadaję dużo pytań na które szukam odpowiedzi).
Na oświetleniu się nie znam, ale dla siebie wiem i pamiętam tyle, ile mi potrzeba.
Pierwsza z brzegu informacja przypadkowo wyszukana na potrzeby naszej dyskusji:
(...) Uczeni z Uniwersytetu Complutense w Madrycie opublikowali przerażające wyniki badań. Z raportu wynika, że długotrwałe oddziaływanie światła LED może nieodwracalnie uszkodzić ludzki wzrok. Dr Celia Sánchez-Ramos zwraca uwagę, że światło emitowane przez diody LED to głównie fale krótkie, o wysokiej energii, należące do niebieskiego i fioletowego zakresu spektrum światła widzialnego (…). Dalej można doczytać.
Żródło: http://tech.wp.pl/kat,1009779,title,Zarowki-LED-niszcza-wzrok-Przerazajace-wyniki-badan,wid,15644220,wiadomosc.html
-
Tu jest taka. Sam się nad taką zastanawiałem, plusem jest wydzielane ciepło.
Edycja administratora:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=2724.0
-
Dołączam się do linkowania z tym że polecam to opracowanie bo na podstawie tego opracowania działamy w naszym kraju
http://www.uke.gov.pl/files/?id_plik=10100
a jak wiemy nie domysły , nie dopowiedzenia stanowią prawo
wniosek - trzeba uważać na szit - zwłaszcza tani - chinole klepią zagrożenie - ale w sumie jakie pieniądze takie wyroby....
-
Maćku, przeczytałem Twój podany tekst. Świetnie, że dyskusję traktujesz poważnie. Bo ewentualną szkodliwość czegokolwiek należy traktować poważnie.
Cytat z Twojego materiału: „Ogólny poziom zgodności z zasadniczymi i innymi wymaganiami okazał się bardzo niski. Jedynie 17,3 % urządzeń oświetleniowych LED spełniało zarówno wymagania zasadnicze (techniczne) jak i wymagania administracyjne”.
Właściwie nie dowiedziałem się z tego raportu nic. Oznacza to, że kiedy rynek nasyci się szkodliwym towarem, jakaś administracja powie o tym oficjalnie i „wymyśli się coś innego”.
Ciekawe, kto tą kampanię pomiarową finansował i co ona nam, podatnikom dała?…
To tak, jak ostatnio czytałem, że obniżono dopuszczalny poziom cholesterolu o 50 jednostek. Co to oznacza? Ileś miliardów zysku dla firmy farmaceutycznej produkującej "leki" na obniżenie cholesterolu i drugie tyle jeśli nie więcej zysku za leczenie powikłań.
-
Mirosławie jak dla mnie nie ma co dyskutować prawda jest jedna:
Aby technologia się spłaciła trzeba ją tłuc tak długo aż się da co mam na myśli kto powiedział że metal halogen , świetlówki , rtęciowe , żarnikowe oświetlenie jest złe - lobby producenckie a zasada jest prosta wymyśla się przepis najlepiej jak to ma miejsce w uni w parlamencie Europejskim, lobbuje się go forsuje wprowadza i kassa się zaczyna tak samo było z ledem i innymi dobrami 8).
Czy nie jest zjawiskowym wyczynem że w krajach unii europejskiej nie można produkować żarówek z trzonkiem a poza unią już tak to abstrakcja na miare hickoca a tak jest. Z tym ze w tedy taka żarówka nie może być stosowana w domu tylko w pomieszczeniach gospodarczych. Mechanizm był prosty Polskie fabryki trza było zamnkąć aby te zagraniczne lub Polskie ale w lennie zagranicznym fundowały nam roziązania led.
Zasada tyczy się wielu rzeczy z których na co dzień korzystamy.
-
A wszyscy zachwycają się jakością kołowrotków produkowanych naście lat temu. Te dzisiejsze "tłuczone" w zawrotnym tempie to już nie to co dawniej.
Im więcej, tym gorzej (a może inaczej tym gorzej im nowocześniej).
Ot taka dygresja do postępu technologicznego.
Ostatnio oglądałem za pomocą aparatu w telefonie, jak wygląda świecenie ledówek i jarzeniówek - lecę do sklepu po stare specjalistyczne żarówki "grzewcze" 8)
-
Co do żarówek to chodzi nie do końca o to kto produkuje - bardziej o energooszczędność. Paliw kopalnych jest coraz mniej, dlatego warto oszczędzać. Ja też lubię stare żarówki, ale trzeba myśleć o przyszłości. W UK energii jest na 'styk', więc takie oszczędności dadzą wiele dobrego (nie będzie póki co nowych elektrowni, zamknięto stare właśnie). Nie powinniśmy patrzeć się tylko przez pryzmat 'głupich przepisów' na wszystko. Aby za 10 lat nie było kryzysu energetycznego trzeba działać już dziś, i to się robi.
Zobaczcie - jaka rewolucja nastąpiła w telefonii - jak wyglądał telefon 15 lat temu a jak dzisiaj? Co możemy robić, internet, Youtube, filmy... Mimo wszystko, baterie wcale nie są bardzo pojemne, technologia idzie do przodu, ale energii zużywamy coraz więcej. Wiele osób myśli, że elektrownie atomowe rozwiążą problem, ale ruda uranu to tez paliwo kopalne, też się zużywa, też nie starczy go na długo...
Co do kołowrotków to tutaj mamy do czynienia raczej z innym zjawiskiem, po prostu produkcja w Chinach jest tańsza. Póki co jakość może nie zawsze jest wysoka. Ale to coś za coś. Po prostu niemiecki lub japoński kręcioł byłby o wiele droższy... Wiele osób narzeka na ceny sprzętu wędkarskiego - pomyślcie co by było gdyby wszystko było robione w Europie. Ja uważam, że nie jest źłe ;)
-
Ok to jeśli mamy taka tanią lampkę jak ja to można to czymś osłonić aby zmieniło barwę i nie raziło ?
Pytanie mam też do Luka.
Jakiej używasz czołówki bo jakoś nie mogę trafić na dobrą czołówkę co by mnie nie denerwowała no niewygodne są po prostu.
Ostatnio zastanawiam się nad latarką zakładaną na daszek czapki. Jak to się wg Was sprawdza?
-
Dobrego wędkarza nie widać, nie słychać i... "nie czuć"...
Słuszna, a nawet fundamentalna uwaga i zasada. :thumbup:
Proponuję niczym nie oświetlać przez 15-20 minut swojego otoczenia nocą, a sami się przekonacie, że wzrok się dostosuje do ciemności i będziecie wszystko widzieć.
Wówczas nawet świetlik w sygnalizatorze będzie wydawał się za jasny.
Ja nie lubię zimnych LEDów, teraz całe szczęście pojawiają się te 'ciepłe' z żółtym światłem.
W LED-ach kolor światła nie ma znaczenia - problemem jest wąskie spektrum światła. Światło słońca czy świecy albo żarówki ma pełne spektrum a diody tylko wycinek. (podobnie świetlówki). Dlatego męczą oczy. Szkodliwość odnosi się głównie do oświetlenia w domu i tego należy unikać. Najlepsze są dla oczu lampy halogenowe w domu. Najnowszy wynalazek - OLED ma już pełny zakres widma więc problemu nie będzie. Na razie jednak jest zbyt drogi, trzeba poczekać aż wejdzie do masowej produkcji.
Tak jak kolega mirgag napisał - diody LED emitują dożo ultrafioletu co wabi między innymi komary.
Dobra LEDowa czołówka jest niezbędna ale nie do ciągłego oświetlania tylko w razie jakiejś awarii sprzętu, przedzierania się przez krzaki czy jak coś zgubimy.
Dobre są też czerwone filtry - czerwone światło nie zmniejsza przyzwyczajenia się oczu do ciemności.
Diodowe światła w samochodach też są do bani - mój kolega, z którym czasem jeżdżę na ryby, ma służbowego nowego Passata i tam dali właśnie diody LED. Okropnie się jedzie, jakby człek w prosektorium siedział.
Bardzo miłe światło dla oka ma zwykła lampa naftowa ale na rybach ryzykujemy, że naftą pobrudzimy sobie palce i przynętę następnie.
Dobrze spisuje się też zwykła świeca albo znicz. Nie za jasno, nie za ciemno i kolor w sam raz.
-
Cyt. " Co do żarówek to chodzi nie do końca o to kto produkuje - bardziej o energooszczędność. Paliw kopalnych jest coraz mniej, dlatego warto oszczędzać. Ja też lubię stare żarówki, ale trzeba myśleć o przyszłości. W UK energii jest na 'styk', więc takie oszczędności dadzą wiele dobrego (nie będzie póki co nowych elektrowni, zamknięto stare właśnie). Nie powinniśmy patrzeć się tylko przez pryzmat 'głupich przepisów' na wszystko. Aby za 10 lat nie było kryzysu energetycznego trzeba działać już dziś, i to się robi."
Drogi Lucjanie bez urazy ale to typowy argument oodnoszony przez zielonych.
Przytocze przykład nie bede posługiwal, sie nazwami programow ktore byly realizowane w naszym kraju tzkzw. Pro ekologiczne. Matematyka bylamprosta onliczanie sprawnosci enerfetycznej do zurzycia jednostki dwutlenku wegla program mial byc bomba ktora napedzi rozwiazania ekologiczne i bedziemy zamieniac oprawy drogowe rtenciowe na ledowe program ruszyl ale podczas wyliczen dosc prostych isz koszty zwracaja sie po kilkunastu latach w stosunku do zainwestowanych rozwiazan pro ekologicznych.
Takze panowie moim zdaniem troszke rozsadkumw tym wszystkim mile widziane - oficjalniym powodem zakazu produkcji zarowek z trzonkiem byla bardzo duza temperatura ktora wydzielana jest z zarowkimtradycyjnej. Osobiscie co do, sprawnosci energetycznej no coz jezeli zauzmy 250w jest zuzywane przezm12 god i zastapimy to ledem 70w sami przeliczcie z tym ze rozwiazanie tradycyjne oprawa pkus zrodlo, to okolo 300 zl natomiast led podkreslam dobry z zywotnoscia 3600 godz to 1500 zl sami widzice dobre a drogie a energia tanieje .
Jest jeszcze kilka rozwiazan pro energetycznych ale o tym moze nie bede pisal.
Co do przeslon polecam klisze fotograficzna ta stara fajnie tonuje leda bialego.
-
Dużo tu napisano. Wtrącę i ja swoje 3 grosiki.
1. Lamp naftowych nie polecam. Nafta śmierdzi i łatwo się pali, szczególnie gdy się niechcący przytuli do podłoża. Ryzykowna do stosowania przy oświetlaniu konsumpcji.
2. Kempingowych lamp, które świecą jak latarnia morska, nie polecam. Jeżeli widać je z kilometra, to jeszcze lepiej z 30 metrów, nawet jeżeli widz jest pod wodą. Poza tym wabienie światłem jest zabronione, o ile mnie pamięć nie myli. Dobra za to na biesiady. Widać ogórki i trudno pomylić kieliszki.
3. Latarki ręczne nadają się tylko do świecenia po krzakach i oświetlania ścieżek.
4. Latarki czołowe:
a) fajna rzecz, o ile nie mamy czapki z daszkiem - gdy mamy czapkę z daszkiem, to albo zadzieramy głowę, albo zezujemy spod brwi; dobra rzecz dla trenujących gałki oczne; niedobra dla ryb - wędkarz z reguły zapomina, że ma coś takiego świecącego na czole, szczególnie gdy holuje rybę. I tu się kłania efekt latarni morskiej:
b) nakładki na daszek czapki - jest fajniej, bo się nie zezuje, za to gorzej ze skupieniem światła; reszta bez zmian;
c) czołówek mam kilka, bo z reguły zapominam albo nie mogę znaleźć, więc kupuję po drodze na ryby. I tu zdziwko - kupiłem ostatnio jakąś czołówkę, która ma też czerwone diody, z boku, bez lusterka w lampie głównej. To czerwone światło super się rozprasza, na pewno nie płoszy ryb, a do tego świetnie się przy nim zakłada przynęty. Klimat trochę jak z "Różowej Serii", ale działa. Polecam.
5. Lampki mocowane klipsem do stolika, o których wspomniał Mirgag. Super sprawa. Są też na baterie. Mam już chyba trzecią, a raczej miałem, bo Junior mi ją zajął drogą jęczenia - robił sobie bazę w pokoju. Takie lampki pięknie i dyskretnie oświetlają stolik, nie świecąc po wodzie. Polecam.
6. Znicz, taki cmentarny. Najlepszy w białym szkle, niezbyt rżniętym w żałobne wzory. Jeden znicz starcza nawet na 2 nocki. Niestety, widać go z daleka, ale jest to inne światło, mniej rażące. Mimo to najlepiej trzymać go w misce z zanętą. Ewentualnie można jedną stronę znicza pomalować, a potem dokupywać wkłady, nawet takie zapachowe, jak ktoś lubi. Znicze po wiadomym święcie były w biedrze do dorwania nawet za jednego zyla. Oszczędnych przestrzegam przed słoiczkami po Pudliszkach, jak już to po Sarepskiej :) Generalnie znicze polecam.
7. Lampy gazowe... To samo, co lampy kempingowe czy naftowe. Nie polecam.
I to było na tyle... :-X
-
I zakup światła stał się problemem naukowym :-[
Ta lampa :
Jest praktycznie taka sama jak ta o której mówiłem. Wystarczy ustawić ją z tyłu i nie razi w oczy.
To z diodami o której pisałem ma możliwość regulacji ilości światła. Robi się to w ten sposób, że im więcej wyciąga się górnej części tym światła jest więcej.
Mam też taka latarkę:
http://www.morele.net/latarka-energizer-3in1-lantern-camping-636636-488942/
Trzy tryby świecenia:
- latarka
- lampka stojąca z trzema diodami
- lampka stojąca z diodą nocną w kolorze ciemno żółtym.
Co do czołówek - znaczy dobrych i niezawodnych ja używam latarki MacTronika :
http://grillcenter.com.pl/product-pol-907-Latarka-czolowa-MacTronic-Outdoor-Pro.html?gclid=CNCDw7H5rssCFYkBwwodbgECYw
Mam ją pięć lat. Żadnych problemów - no byleby zmienić baterie.
JK
Edycja administratora:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=2724.0
-
4. Latarki czołowe:
a) fajna rzecz, o ile nie mamy czapki z daszkiem - gdy mamy czapkę z daszkiem, to albo zadzieramy głowę, albo zezujemy spod brwi; dobra rzecz dla trenujących gałki oczne; niedobra dla ryb - wędkarz z reguły zapomina, że ma coś takiego świecącego na czole, szczególnie gdy holuje rybę. I tu się kłania efekt latarni morskiej:
A czemu nie odwrócisz czapki - daszkiem do tyłu? :)
-
" 7. Lampy gazowe... To samo, co lampy kempingowe czy naftowe. Nie polecam."
Lampa gazowa dobrze ustawiona nie przeszkadza, nie razi w oczy i na pewno nikt nie powie, że to sztuczne światło to wabienia ryb.
Używam dość długo takiej lampy - nawet wstawiam do namiotu jak jest zimno ( wiosna i jesień ).
Oczywiście da się wyregulować jasność świecenia przy odrobinie wparwy.
JK
-
Cyt. "Znicz, taki cmentarny. Najlepszy w białym szkle, niezbyt rżniętym w żałobne wzory. Jeden znicz starcza nawet na 2 nocki. Niestety, widać go z daleka, ale jest to inne światło, mniej rażące. Mimo to najlepiej trzymać go w misce z zanętą. Ewentualnie można jedną stronę znicza pomalować, a potem dokupywać wkłady, nawet takie zapachowe, jak ktoś lubi. Znicze po wiadomym święcie były w Biedrze do dorwania nawet za jednego zyla. Oszczędnych przestrzegam przed słoiczkami po Pudliszkach, jak już to po Sarepskiej Generalnie znicze polecam."
Oj przypomniałeś mi stare czasy, stare i dobre kiedyś dużo zniczy zużywałem,a że to było kilkanaście lat temu, to pamiętam z nostalgią - nieraz patrząc na bombki i migotane światełko znicz się kimnęło...
-
-
Właśnie chcę gazówkę gdyż mam tu pewność że jak będę miał pojemnik z gazem wystarczy mi spokojnie na całą nockę .Światło z gazówki nie jest sztuczne .Ta lampa poniżej jest fajna :
Kupię sobie jeszcze fajna dobrą czołówkę widzę ze polecacie MacTronika
-
@Koczownik - jeżeli odwrócę czapke daszkiem do tyłu, to albo mi czołówka zjeżdża na nos (pasek z tyłu pod daszkiem), albo na łysinę (pasek z tyłu nad daszkiem). Poza tym często używam moskitiery i wtedy lepiej mieć daszek z przodu :)
@JKarp - z tym wabieniem ryb to sobie zajajczyłem, przepraszam :) Co do reszty - mamy odmienne zdania po prostu. Jeden lubi chleb, drugi bułki :P
-
Jako podrostek sporo jeździłem z ojcem na nocki. Nie były to aż tak zamierzchłe czasy,ale wybór i dostępność sprzętu była mniejsza i korzystaliśmy z lampy gazowej.
Stwierdzam jednak ,że ma sporo wad. Przy mocnych podmuchach może gasnąć,źle reguluje się natężenie światła i w trakcie tego też lubi gasnąć,no chyba że ktoś siedzi cały czas przy lampie świecącej na full ... Oprócz tego deszcz. Trochę mocniejszy opad wprost na klosz i buch! Po lampie.
Nie wiem,może aktualne konstrukcje są dopracowane w tych względach.
Dla mnie najlepsze są lampy typu led,z regulowanym natężeniem,można je łatwo i szybko włączyć/wyłączyć ,dodatkowo nie na full power. Do tego czołówka (ale taka dość słaba) do oświetlania rąk i jakaś halogenowa latarka (ja mam z roweru) do poświecenia w jakieś miejsce,pod nogi na ścieżkę itp.
-
Drogi Lucjanie bez urazy ale to typowy argument oodnoszony przez zielonych.
Maciek, dla mnie nie jest to argument Zielonych tylko. Nowe żarówki są o wiele trwalsze. Sam wymieniam co chwila zwykłe żarówki w halogenach, padają jak muchy. Te nowe mają o wiele dłuższe życie, dodatkowo nie wydzielają ciepła w takiej ilości. Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo to bardzo ważne, gdyż wiele pożarów to światła z mocnymi żarówkami właśnie, montowane zbyt blisko belek, jakiś przeszkód.
Energooszczędne żarówki LED są o wiele lepsze, trwalsze, faktycznie są drogie. Ale nie dośc, że mają kilka razy dłuższe 'życie' - to dodatkowo zużywają 1/3 energii którą zużywa zwykły halogen. Czyli cenowo są podobne (działają dłużej i zużywaja mniej energii). Jak dla mnie nie ma mowy o tym aby ktoś mi udowodnił, że taki halogen jest gorszy.
Montuję tez światła zewnętrzne - i teraz na przykład światło z czujką zewnętrzne - ma światło LED. Normalne miało żarówkę dużej mocy, czasem i 300-400 W. Teraz - znowu oszczędność.
Ja nie mówię o zwykłych żarówkach energooszczędnych. Mówię o LEDach. To przyszłość, czy tego chcemy czy nie. Zużycie energii jest przy nich kilka razy mniejsze. Ja też wolę stare żarówki. Ale niestety - węgiel sam się nie wykopie, nie zrobi - kończy się niestety. Nie chodzi mi o emisję CO2 - bo to jest inna sprawa...
-
LEDy są gorszy bo ich widmo niszczy wzrok. Najzdrowsze widmo dla ludzkich oczu mają właśnie te normalne żarówki.
Czyli w użytkowaniu to faktycznie LED jest lepszy, ale jeśli chodzi o zdrowie to już nie za bardzo :D
-
Jest dość dużo prawdy w tym co napisałeś, że klosz lamp gazowych jest wrażliwy na deszcz i mechanicznie. Jednak nie róbmy z siebie jakiś lebieg ??? Deszcz nie zaczyna padać na 3..4. Lampę można ustawić w zaciszu. Mi nigdy lampa sama nie zgasła.
JK
-
Jest dość dużo prawdy w tym co napisałeś, że klosz lamp gazowych jest wrażliwy na deszcz i mechanicznie. Jednak nie róbmy z siebie jakiś lebieg ??? Deszcz nie zaczyna padać na 3..4. Lampę można ustawić w zaciszu. Mi nigdy lampa sama nie zgasła.
JK
No ale pamiętam, że był to kłopot, gdy ryba brała, siedzisz na "plaży", a deszcz pada. Pozostawały tylko "ręczne" źródła światła.
-
Więc wychodzi na to, że lampki LED są jednak lepsze (moja opinia). Ja mam właśnie taką regulowaną i mi jeszcze na nocce nie "zgasła" - akumulator ma na tyle mocny, że i na trzy nocki mi wystarczał. Oświetlać drogę też daje radę, bo daje w promieniu 10 m przy ustawieniu na full. Lampkę zawsze stawiam za osłoną, aby na wodę nie świecić i nie patrzeć na nią bezpośrednio, bo oślepia - to fakt. Do oświetlenia obozu się nadaje, a do wymiany przyponu czy założenia przynęty wystarczy mi taka na daszek. To, że nie skupia światła, to chyba nawet zaleta. Zastanawiam się tylko, jak wyeliminować przyciąganie owadów.
-
Troszkę na temat, ale nie do końca: czy ktoś ma taką lampę i coś może o niej napisać
http://allegro.pl/lampa-latarka-kempingowa-diodowa-aku-35-led-690-i4999998446.html
-
daszek. To, że nie skupia światła, to chyba nawet zaleta. Zastanawiam się tylko, jak wyeliminować przyciąganie owadów.
Kupić dobrą lampkę z szybką ze szkła. Szkło podobno blokuje ultrafiolet. Ja mam Fenixa już ładnych parę lat i żadnych problemów. Nawet kilka razy na beton spadła mi ta czołówka i nic.
Jeśli się to sprawdzi to możemy zapomnieć o oszczędzaniu energii ;-)
http://www.polskieradio.pl/23/266/Artykul/849820,Urzadzenie-do-zimnej-fuzji-sprawdzone-Czy-to-przelom
http://www.spidersweb.pl/2016/02/polscy-naukowcy-fuzja-termojadrowa.html
Generalnie polecam dbać o swój wzrok, a nie patrzeć na oszczędność.
-
Ostatnio nabyłem do domu i na nocki taką: http://allegro.pl/latarka-ladowana-aku-40-led-kempingowa-lampa-690-2-i5322744624.html
Super światełko za nieduże pieniądze. Regulacja jasności działa bardzo dobrze :thumbup:
PS
Kismet75, kupiłeś jakąś lampę?????
-
Mario, mam dokładnie taką samą :D Myślę, że będziesz zadowolony.
-
Na razie jestem zadowolony. A najbardziej moja córka ;D
-
Mój syn też uwielbia tą lampkę. Namioty z koców i takie tam ;) Już się nie mogę doczekać, aż go na nocki będę zabierał ;D
-
Siemanko temat troszkę odkopany ale szukam światła na nocki. Panowie którzy posiadają tego typu lampkę mam pytanie czy czas świecenia na pełnym naładowaniu faktycznie aż 30h? wiemy jak to bywa z takim tanim sprzętem :) http://allegro.pl/latarka-ladowana-aku-40-led-kempingowa-lampa-690-2-i6697393962.html
-
Siemanko temat troszkę odkopany ale szukam światła na nocki. Panowie którzy posiadają tego typu lampkę mam pytanie czy czas świecenia na pełnym naładowaniu faktycznie aż 30h? wiemy jak to bywa z takim tanim sprzętem :) http://allegro.pl/latarka-ladowana-aku-40-led-kempingowa-lampa-690-2-i6697393962.html
Ja mam taką lampę. Już drugą. Pierwsza padła po roku i elektronik już mi jej nie naprawił. Podobno instalacja w środku wykonana niezgodnie z polskimi przepisami.
Druga jeden sezon zaliczony. Wystarcza na całą noc. Świeci cały czas w obozowisku. Pod koniec nocy widać, że już nie jest tak jasno.
Co do tych 30h to pic, bo po 24 to raczej się daje tylko poświatę a nie światło.
-
O to chodzi żeby nockę wytrzymała, dziękuje za solidną odpowiedź i pozdrawiam :)
-
Mam dwie ładowane z sieci latarki z logo tej firmy, akurat kupione na targu ale to chyba jednak ta sama :) Obie od kilku sezonów działają :)