Spławik i Grunt - Forum
INNE => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: Chaotic w 26.04.2016, 10:15
-
Lava halibut :-)
och Czarku żeś mi logiem późną młodość przypomniał ... utraconą przez q1 zwłaszcza...przez q2 (q2dm1 only) w sumie też i q3 (pro mode only) już mniej.
wybaczcie ot
-
E tam Wolfenstein 3d jest najlepsze
Poza tym I D K F A
Wysłane z mojego C6903 przy użyciu Tapatalka
-
PRO MODE i CPM3A ... to były czasy :)
-
A Heroes of M&M? Ja pierdziu, ile nocy z kumplami na to poszło...
-
A Heroes of M&M? Ja pierdziu, ile nocy z kumplami na to poszło...
yeah zwłaszcza homm3 przed arma , refluks był imba
ale odpierdzielamy OT, przepraszam twórcę topicu - jam to zaczął
-
Ale się Zbowid włączył ;D ;D
(u nas tak się mówi jak komuś się wspomina)
-
A w Starcrafta KTO GRAŁ ? :P
Może przeniesie to ktoś w temat " Nasze gry z dawnych czasów " :P
-
A w Starcrafta KTO GRAŁ ? :P
Może przeniesie to ktoś w temat " Nasze gry z dawnych czasów " :P
Ty się Krzychu za wędkowanie weź :P A nie zabawki. ;) Bo to poważne sprawy są! :-X
-
Ja już dawno nie gram, nie mam czasu i chwili spokoju na takie rzeczy... :) Żona,córka i pozamiatane :P
-
A Heroes of M&M? Ja pierdziu, ile nocy z kumplami na to poszło...
Oj grało się grało i w 3 i 4 a potem 6, zresztą w 6 do dzisiaj gram.
A z takich klasyków to kocham 8bitów czyli c64 i klasyki jak mario brother, pitstop, vermeer, oil imperiu i wiele wiele fajnych gierek które do dzisiaj odpalam na emulatorach :-)
-
Ja całe dnie spędzam przed kompem, więc granie już odpada, bo by mi gały wypadły.
Ostatnia gra jaką przeszedłem to Wiedźmin 1. Sporo w niej tłumaczyłem i jakoś tak z rozpędu poleciałem...
-
Ja kiedyś (z 6 lat temu) dużo grałem w Tibie i Metina... Teraz zrezygnowałem z komputera i czasami zagram w Fife na konsoli :P
-
Ja całe dnie spędzam przed kompem, więc granie już odpada, bo by mi gały wypadły.
Ostatnia gra jaką przeszedłem to Wiedźmin 1. Sporo w niej tłumaczyłem i jakoś tak z rozpędu poleciałem...
Polecam zagrać chociaż w 2, wymiata. O 3 sie nie wypowiadam bo to cudo ale nie na mój sprzęt :P
Ja do tej pory CS! Dawniej 1.6, teraz GO, w sumie to już 7 lat :D
No i strzelanki far cry 1/2/3, battlefield 2/3,
Oczywiście każda Fifa i czasem jakiś Need for Speed.
Ze starych gierek? Stronghold! :)
-
Ja już dawno nie gram, nie mam czasu i chwili spokoju na takie rzeczy... :) Żona,córka i pozamiatane :P
Rozumiem. Nalewam się! :P
-
Final Fantasy VII i IX -to jest to ;D.Na starego poczciwego PSXa.
-
Boże jakie małolaty :D gry to River Raid, Montezuma i moja ulubiona Boulder Dash
-
Boże jakie małolaty :D gry to River Raid, Montezuma i moja ulubiona Boulder Dash
SquareSoft i ich Final Fantasy podniosło tak wysoko poprzeczkę że nic nie da rady jej przebić.
-
Warcaby! :D
-
Warcaby! :D
:beer:
-
Warcaby! :D
:beer:
A bierki to gips! :D
-
Boże jakie małolaty :D gry to River Raid, Montezuma i moja ulubiona Boulder Dash
SquareSoft i ich Final Fantasy podniosło tak wysoko poprzeczkę że nic nie da rady jej przebić.
Popieram :P :thumbup:
Dla mnie głównie RPG z czasów pierwszej Playstation, to były totalne pożeracze czasu i generalnie przerwa w życiorysie ;)
-
Warcaby! :D
:beer:
A bierki to gips! :D
O Pchełkach,też zapomniałeś! A super Hicior? Chińczyk! :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: !
-
Gry z młodości, to szachy i warcaby. Lubiłem grać w karty: "3,5,8", "66". Grałem namiętnie w kości.
-
Dokładnie pchełki i chińczyk to był hicior a później nastała era Eurobiznesu :D ;D
-
Co jak co. Ale w Tysiąca? Gra się chyba do dziś!
-
A bym zapomniał gra logiczna Master Mind lubiłem grać miałem taką małą kieszonkową i dużą :D
-
W skate sie też grało na deskorolce.
-
Championship manager 98/99 i aż do dziś wszystkiego obgrałem :D
-
Boże jakie małolaty :D gry to River Raid, Montezuma i moja ulubiona Boulder Dash
Grało się, grało...
-
Kurna z tego wszystkiego zaraz poszukam River Raid on line ;)
-
Ja gram w Cs 1.6
Jak ktoś chce zagrac to zapraszam na steam :)
-
Były czasy Commodore - grałem w sporo różnych gier. Microprose Soccer, River Raid, One on One, Boulder Dash, rożne olimpiady, na których można było połamać joystic.
Później przyszły czasy Amigi - tu królowal Sensible Soccer, Settlersi, Street fighter, Mortal Combat.
Aż przyszły czasy PC'ta - HOMM2/3, Age of Empires, Diablo/Diablo2, Unreal Tournament, NBA97+, Fifa98+, Counter Strike (8 lat gry, prowadzenie serwera).
Troche tego bylo :)
-
U mnie wiele gier było ulubionych, część z 'fliperrów' (arcade)- takie jak 1942, Ghost'n'Goblins, Sky Shark, Phoenix. A już z Amigi i PC wciągnęły mnie strategie - Cywilizacja (dwójka najlepsza), Panzer General I i II (ile ja niedosypiałem przez tę gierkę), Heros of Might & Magic, Medieval (wszelkie wersje, zwłaszcza Wyprawy Krzyżowe), a z ostatnich to Follout 3 na konsoli...
-
A najlepsze: siedzimy jak trusie ( bo gra się wgrywała z magnetofonu ) już prawie koniec, nagle do pokoju wchodziła matka i pyta czy chcemy się coś napić , następuję poruszenie, drzwi uderzają o futrynę i mamy ERROR , masakra wgrywanie od nowa przynajmniej z 20 minut lub lepiej TO BYŁY PIĘKNE CZASY :D ;D
-
Boże jakie małolaty :D gry to River Raid, Montezuma i moja ulubiona Boulder Dash
SquareSoft i ich Final Fantasy podniosło tak wysoko poprzeczkę że nic nie da rady jej przebić.
Final Fantasy7 to gra ponadczasowa......
-
A najlepsze: siedzimy jak trusie ( bo gra się wgrywała z magnetofonu ) już prawie koniec, nagle do pokoju wchodziła matka i pyta czy chcemy się coś napić , następuję poruszenie, drzwi uderzają o futrynę i mamy ERROR , masakra wgrywanie od nowa przynajmniej z 20 minut lub lepiej TO BYŁY PIĘKNE CZASY :D ;D
Ktoś tu miał Atari... :D Mi na Commodore'a wczytywały się szybciutko :) Pamiętacie przebój - Commando?
-
U mnie do dzisiaj w Heroesy się gra i jeszcze w Battlefielda 3
-
Było Atari ale u kolegi ja miałem później Amigę :) to już był bayer full :P dyskietki
Commando to też 1 liga , wcześniej chodziło się po grać w nią do salonu gier ;D a teraz lepsze gierki są w telefonach ???
-
Contra... warcrafty... mario... doom... ducen nuken... heroes 3... wormsy... wow... wielu sie juz nie pamieta fajne jeszcze byly kaczki na pegasusie z pistoletem
Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka
-
Nieeee,nooo! Dobra dzieci! Gasimy światło,i idziemy spać!!! Koniec zabawy na dziś! ;) :P :P
-
Widzę, że z szachami (analogowymi) wstyd się wpieprzać do tego wątku :)
-
Widzę, że z szachami (analogowymi) wstyd się wpieprzać do tego wątku :)
;)
-
Widzę, że z szachami (analogowymi) wstyd się wpieprzać do tego wątku :)
Będzie ciężko, bierki i 'wojna' też nie przejdą :D
-
A o karcianej grze w Ch... Już wszyscy zapomnieli? :'(
-
W takim razie pakuję bierki szachowe w woreczek po paluszkach i sobie idę stąd ::)
PS
Żeby Wam prąd wyłączyli! >:O
-
Faktycznie, w '...uja', się grało i grało ;D
-
Od lutego 2005 roku istniała u mnie jedna gra ;) World of Warcraft od początku aż do Cataclysmu.
Ta gra zdecydowanie zjadła dużą część mojej młodości ;)
Wcześniej było Diablo, ogólnie lubię gry RTS i RPG.
Nie kręcą mnie bezmyślne gry zręcznościowe musi być element strategii i rozwoju postaci.
Pamiętam nocki w Herosów to były czasy ;)
-
Swego czasu więcej wydawałem na gry niż teraz na kulki,mixy i akcesoria,zresztą ostatnio kupiłem PS4,powiedzałem żonie że dla małego ;).Ale czas spędzony na graniu ,a nie pałętaniu po mieście i paleniu MaryJane wyszło mi na dobre :D
-
Od lutego 2005 roku istniała u mnie jedna gra ;) World of Warcraft od początku aż do Cataclysmu.
Ta gra zdecydowanie zjadła dużą część mojej młodości ;)
Wcześniej było Diablo, ogólnie lubię gry RTS i RPG.
Nie kręcą mnie bezmyślne gry zręcznościowe musi być element strategii i rozwoju postaci.
Pamiętam nocki w Herosów to były czasy ;)
To zagraj w Dark Souls ,zobaczymy czy element zręcznościowy nie będzie ważny.Jest to typowe RPG akcji . Spędziłem przy tej grze jakieś 200 h, ach to trzeba przejść i powiedzieć sobie pokonałem NAJTRUDNIEJSZĄ grę na naszym globie.
-
200 h to w 2 tygodnie robiłem ;) a Wowa jakieś 6 lat stażu ;)
-
Wow dla mnie to nie jest gra ,to strata czasu.Sorry
-
Tak sobie zażartuję na koniec! ;) Najwięcej kasy topię, w domowej rywalizacji "Grze o Tron" :P z Anną H! Niemal że od 30 lat ;D ! I cały czas wmawiam sobie że wygrywam. A i tak muszę kręcić na podatkach! By oszukać budżet. :D (Żarcik)
-
Syborg, w szachy też się gra ;)
-
Ostatnio pobrałem heroes 3 i Starcrafta 1. Mie powiem bo emocje są jak kiedyś :)
-
Gry mojej młodości? Hmmm było tego trochę.
1- Okręty - grane w szkole czasem na zajęciach pod ławką.
2- Państwa-miasta - rozwijała wiedzę. Nie jeden leciał do biblioteki pogrzebać w encyklopedii żeby zaskoczyć pozostałych.
3- Podchody - bez komentarza.
4- Zabawa w chowanego.
5- Piłka nożna i mecze my kontra reszta ulicy
6- Kapsle - jak przychodził czas Wyścigu Pokoju to nie było odpuść.
7- Wyścigi rowerowe - masa zdartych kolan, łokci i zósemkowanych kół
-
Na 286 w szkole lemingi i prehistoryk, potem 486 to już lotus (ekran na pół) red alert Doom 2... Później pentium 75 i starcraft Quake Mortal kombat ... Istatnio próbowałem pograć, ale chyba za stary jestem bo po 5 min każdej....
-
Gry mojej młodości? Hmmm było tego trochę.
1- Okręty - grane w szkole czasem na zajęciach pod ławką.
2- Państwa-miasta - rozwijała wiedzę. Nie jeden leciał do biblioteki pogrzebać w encyklopedii żeby zaskoczyć pozostałych.
3- Podchody - bez komentarza.
4- Zabawa w chowanego.
5- Piłka nożna i mecze my kontra reszta ulicy
6- Kapsle - jak przychodził czas Wyścigu Pokoju to nie było odpuść.
7- Wyścigi rowerowe - masa zdartych kolan, łokci i zósemkowanych kół
Dokładnie to były gry i zabawy, a nie jakieś tam pstrykanie w mysz i klawiaturę. Jak to mówią gimby nie znajo :P
Kapsle to było mistrzostwo, robiło się trasy, były drużyny, pamiętam najlepsze były takie plastikowe po occie, palce nie bolały jak po tych od piwa ;)
-
Aaa, przypomniała mi się super gierka na multi. Mini Car Racing. http://gamesblogfree.blogspot.com/2011/06/mini-car-racing-multi6-heist.html
Znacie? Można grać w 4 osoby na jednym kompie. Super zabawa. Szczególnie, że jak dwie osoby sterują z jednej klawy, to czasem się coś przycina i idą niezłe wiąchy :D Nie wiem, czy zamieszczony link to jest dokładnie to, w co grałem, czy jakaś rozszerzona wersja, ale toru z drugiego zdjęcia zupełnie nie kojarzę. Naprawdę super zabawa na spotkanie z kumplami przy piwku. Muszę to odkurzyć.
-
Ja z dzieciństwa pamiętam grę Carmageddon i Transport Tycoon Deluxe. Do tej pierwszej słuchałem sobie płyty The Offspring - Ixnay on the Hombre, a do Tycoona miałem płytę pirata Kult - The best of 1986-1999. Zawsze lepiej mi się grało z muzą na słuchawkach. A dodam jeszcze, że w podstawówce z kolegą kupiliśmy Warcrafta 1 oryginał :D To eż było szaleńswo. A sięgając wcześniej, jak grałem na Amidze to królował Sensible World of Soccer i Settlers 1.
-
Syborg, w szachy też się gra ;)
Cieszy mnie to, Michale. Z przykrością muszę skonstatować, że znalezienie przeciwnika do tego typu gry to
misja niewykonalna :) Zakładając, że nie będzie to partia "wirtualna", bo takie coś mi nie odpowiada, z różnych względów.
Kurcze, a może przyczyną tego jest to, że ja nie mam znajomych? Cholera, muszę to przemyśleć :D
-
Ale ten wirtualny przeciwnik nie jest wcale taki zły. Jestem zarejestrowany na jakiejś międzynarodowej platformie szachowej (ale już z rok nie korzystałem z braku czasu). Zarejestrujesz się też i możemy grać. Rozstawiasz sobie na biurku szachownicę i gramy, jakbyśmy naprzeciwko siebie siedzieli :)
-
Wiesz, już się tak nagrałem...
Okazywało się, że musiałem grać z botami, którymi się "wyręczali" sympatyczni gracze :)
Dziękuję za takie emocje.
-
No ale jak będziesz grał ze mną, to przecież nie z botem. Ja tak grałem sobie z kumplem.
-
Chyba że tak :)
Ale to trzeba mieć dwie flaszki, dodatkowo każdy musi sobie sam polewać :(
-
PC z windowsem 3.1, z gier pamiętam:Wolfenstein 3d,Dizzy,Prehistorik.Potem Windows 98 i Colin mcRea 2.To było coś.Pamiętam też jakąś grę w piłkę nożną.Grało się reprezentacjami.Można było zacząć Mistrzostw Świata w 1958 roku i grać do 1998.Grałem w to częściej niż w FIFE.Kurdę,tylko nazwy nie pamiętam.
-
Nieśmiertelne "The Settler's" i "Sensible Soccer" na Amidze, nieco później "Blood Omen: LoK", "Medieval:TW", a ostatnio "WoT" żeby się po dniu w pracy odstresować:-)
-
Pamiętam że w latach 90 piractwo nie było piractwem :) i handlowałem grami w niedziele na giełdzie która mieściła się w liceum, nieskromnie powiem że na tej giełdzie byłem potentatem.
A co do gier to maniakalnie grałem do roku 2002, ulubione gry to Prince of Persia, Warcraft, The Settler's, Heroes, Diablo, Quake, sportowe z firmy Ea sport i wiele wiele innych
-
Dla mnie nr 1 to Settlers, potem Age of Empire, C&c red alert, Diablo 2, Dungeon keeper, Colin mcRea 2, Heroes of might and magic, Quake, to sa gry do których wracam jak mam czas, czyli jesień-zima.
-
We wcześniejsze wersje Settlersów nie grałem.Ale w siódemkę i Narodziny Imperium grałem całkiem niedawno.Narodziny Imperium wciągające strasznie.No i trudne.
Gry jak pamięcią sięgnę można było kupić na ryneczku.Dopiero potem weszły nagrywarki,a raczej ich cena spadła i była do przełknięcia dla normalnego śmiertelnika.
-
We wcześniejsze wersje Settlersów nie grałem.Ale w siódemkę i Narodziny Imperium grałem całkiem niedawno.Narodziny Imperium wciągające strasznie.No i trudne.
Gry jak pamięcią sięgnę można było kupić na ryneczku.Dopiero potem weszły nagrywarki,a raczej ich cena spadła i była do przełknięcia dla normalnego śmiertelnika.
Dla mnie chyba najlepsza częścią jest settlers 10-lecie, polecam :) Siódemka to juz nie sa settlersi niestety, juz w sumie 6 przekreśliła dla mnie ta gierkę :'(
-
Mam wszystkie części settlersów, ale najprzyjemniejsze są dla mnie I,II i wydanie dziesięciolecie z dodatkiem wikingowie. Pamiętam jak się nagrywało gry z audycji radiowych na c64, potem 30 minut wgrywania i error na finiszu:-D Niezapomniane czasy i gry które nie zachwycały grafiką ale miały 100x lepszą grywalność niż dzisiejsze produkcje.
-
Gry mojej młodości? Hmmm było tego trochę.
1- Okręty - grane w szkole czasem na zajęciach pod ławką.
2- Państwa-miasta - rozwijała wiedzę. Nie jeden leciał do biblioteki pogrzebać w encyklopedii żeby zaskoczyć pozostałych.
3- Podchody - bez komentarza.
4- Zabawa w chowanego.
5- Piłka nożna i mecze my kontra reszta ulicy
6- Kapsle - jak przychodził czas Wyścigu Pokoju to nie było odpuść.
7- Wyścigi rowerowe - masa zdartych kolan, łokci i zósemkowanych kół
Dokładnie to były gry i zabawy, a nie jakieś tam pstrykanie w mysz i klawiaturę. Jak to mówią gimby nie znajo :P
Kapsle to było mistrzostwo, robiło się trasy, były drużyny, pamiętam najlepsze były takie plastikowe po occie, palce nie bolały jak po tych od piwa ;)
Eee czasem te po occie tzw ślizgacze były zabronione. A i dociążanie kapsli plasteliną też było zabronione. Jaką burę dostałem za powycinanie z atlasu flag do przyozdobienia kapsli.
-
Znałem takich aparatów, co z encyklopedii wycinali...
A najlepsze to były tzw. maściaki i puderniaki. Wyjasnienie od czego chyba zbędne :D
-
Eh marzy mi się taki turniej w kapsle.
-
Ja bardzo lubiłem/lubię pograć sobie w Tramsport Tycon Delux . Zresztą teraz w robocie też gram ciiiii... O:)
-
Jeszcze jedna giera mi się przypomniała.Traffic Giant.Ale była wciągająca,chodź za wiele się nie działo.Nie tak dawno chciałem pograć,ale nie działała zbyt dobrze na W7.
-
Panowie a Ski Jump, kurde jak ja moglem o niej zapomnieć, za łebka to tylko wtedy miałem posprzątane biurko jak grałem w ta grę i modliłem sie żeby mi blatu nie zabrakło :P
-
Jacek ja do tej pory gram :D Niestety ciężko odpalić na nowych windowsach >:O
-
Panowie a Ski Jump, kurde jak ja moglem o niej zapomnieć, za łebka to tylko wtedy miałem posprzątane biurko jak grałem w ta grę i modliłem sie żeby mi blatu nie zabrakło :P
No ba!
-
Ja ostatnio próbowałem grać.Ściągnąć musiałem jakiś emulator MS-Dosa.Nie za bardzo mi to jednak działało.
-
Ja ostatnio próbowałem grać.Ściągnąć musiałem jakiś emulator MS-Dosa.Nie za bardzo mi to jednak działało.
No właśnie.. a te 2005 i wyżej to o kant d.. rozbić.. :(
-
dos box , minimum znajomości komend i hula :)
-
Grałem w różne planszówki (np. Chip) i czasem z dziećmi w ich gry (np. JackRabitt czy coś podobnego).
Trochę dłużej w Tibię. Teraz czasem w LetsFish (bardzo głupia gra).
-
Z planszówek gram teraz w Carcassonne. Mam kilka dodatków i można pograć ze znajomymi fajnie. Zasady proste, a gra wciąga i można kombinować.
Nie lubię planszówek, w których instrukcja wygląda jak książka telefoniczna.
-
Z planszówek gram teraz w Carcassonne. Mam kilka dodatków i można pograć ze znajomymi fajnie. Zasady proste, a gra wciąga i można kombinować.
Nie lubię planszówek, w których instrukcja wygląda jak książka telefoniczna.
Zawsze możesz zadzwonić na infolinie :)
-
Z planszówek gram teraz w Carcassonne. Mam kilka dodatków i można pograć ze znajomymi fajnie. Zasady proste, a gra wciąga i można kombinować.
Nie lubię planszówek, w których instrukcja wygląda jak książka telefoniczna.
Nie widziałeś podręcznika od d&d ze wszystkimi dodatkami...
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20170204/9636c6fe8149aefebf51478a93b9c488.jpg)
To nie moje... Jak by co.
No dobra, to nie tylko d&d.
Marcin
-
Pięknie to wygląda.. :)
Ja tylko WHRP i WFB oraz trochę LOTRa przerobiłem. Jeśli mowa o bitewniakach i rpgach nie na kompie ;)
-
M&M, WH 40000, d&d, Kryształy Czasu, cyberpunk 2020, Cthulhu..
Marcin
-
Jacek ja do tej pory gram :D Niestety ciężko odpalić na nowych windowsach >:O
Są spowalniacze procków, do ściągnięcia za free. U mnie zadziałało :)
-
Kiedyś nie było kompów - graliśmy z kumplami w Monopoly, Fortune - pl wersja monopoly, szachy, warcaby i Hit młodości planszówka Magia i Miecz + dodatki które wychodziły, gra numerkowa wycięta z Razem - nie wiem jak ten typ gier się nazywa "jeśli walczysz z potworem idź do nr 305 jak uciekasz idź do nr 272" :) - ukazała się chyba w 10ciu nr Razem wiec latałem na skup makulatury, żeby znaleźć brakujące gazety.
No i Karty - Brydż, kierki, 66, Kanasta itd.
Potem weszły kompy - pierwszy - ZX spectrum 81+ - lepszy kalkulator, atari i comodore 64 i hit nie pamiętam nazwy leciało się samolotem nad rzeką :) (oczywiście grafika kwadracikowa) :)
Amiga 500 i setlersi, + Hit Cywilizacja - miałem pirata bez możliwości zapisywania stanu gry - grałem 78h godzin non stop :).
-
Ja wam powiem, że za młodu u mnie to były gówniane czasy na przełomie transformacji .. na nic nie było kasy ... starzy harowali i taki ... na nic nie było ... ale zbierało się butelki .. babcia dziadek .. i było trochu grosza ... to się szlo na salon gier a kto znal kompy .... fliperki się nazywały ziemia, mario bros, każda wolna chwilkę się tam spędzało jak była kasa to się grało jak nie było to się oglądało tych co grali... boże jaki ja stary jestem....
-
Większość z wymienionych gier czy to na komputer czy planszowych wymieniknych przez was przerobiłem w swoim krórkim życiu. Jednak za łebka jak nie było komputerów to grało się w chowanego na dworze grało w piłkę albo brało się pistolety i bawiło w wojne, albo żołnierzyki. W państwa miasta mogę grać i dziś. Razem z kumpel w technikum byliśmy tak mocni w duecie że nikt nie mógł nas pokonać w grze dwóch na dwóch :D Robiło się bazy itd. Było mnóstwo gier i zabaw. Pierwsza styczność z grami wideo to salony gier i comodore. Kumpel miał później amigę to już w ogóle rządził. Z gier komputerowych to jedna z lepszych to gothic I, II z dodatkiem noc kruka. Ogólnie uwielbiam RPG. Skyrim czy Morrowind też mi nie obcy. Ostatnio Wiedźmin 3, a ze sportowych to Fifa i Football Manager.
Swoją drogą wydaje mi się, że dzieci z dziesiejszych czasów mają uboższe dzieciństwo niż chociażby Ci z mojego rocznika (89) wychowani jeszcze w erze gdzie technika przynajmniej u nas nie była tak mocno dostępna. Widać, że na placach zabaw itd jest mniej dzieci niż kiedyś. Chociażby w taki smingus dyngus robiło się wojny osiedle na osiedle teraz tego nie widać. Trochę to smutne. Taka małe moje przemyślenie :D
-
A w czasie Wyścigu Pokoju w kapsle (kolarze) kto grał? Mój był oznakowany barwami NRD (kto pomięta co oznacza ten skrót?)jako Uwe Ampler ;)
-
Przeczytałem wątek i nie widzę znakomite gry jaką jest brydż?! To już niestety moja póżniejsza młodość. Ale były jeszcze HOM&M 2,3,4. I Diablo 1,2,3 w 3 jeszcze się udZielam aktywnie jkaby ktos chetny. Aha i epizod dwuletni w Guild Wars. Achh , piekne czasy!
-
Swoją drogą wydaje mi się, że dzieci z dziesiejszych czasów mają uboższe dzieciństwo niż chociażby Ci z mojego rocznika (89) wychowani jeszcze w erze gdzie technika przynajmniej u nas nie była tak mocno dostępna. Widać, że na placach zabaw itd jest mniej dzieci niż kiedyś. Chociażby w taki smingus dyngus robiło się wojny osiedle na osiedle teraz tego nie widać. Trochę to smutne. Taka małe moje przemyślenie :D
To prawda. Ja niby dwa lata młodszy, więc kompów było już troszkę więcej, ale i tak podstawa to darcie ryja na kogoś żeby zszedł na dwór, mama wołająca na obiad i w ogóle.. :)
Ostatnio u siostry usłyszałem dziwny dźwięk, obudził skojarzenia, widziałem że szwagroszczak też zbystrzał. Wiecie, takie uczucie gdy słyszycie coś niby znajomego, a pierwszy raz od dawna.
To dzieciaki szły grać w gałę i odbijały piłkę od chodnika.. :)
Ach no I heroesi. Nadal potrafią wkręcić, oczywiście III. :)
-
Ja wam powiem ze za mlodu u mnie to bylu gow... niane czasy na przelomie transformacji .. na nic nie bylo kasy ... starzy charowali i taki ... na nic nie bylo ... ale zbieralo sie butelki .. bacia dziadek .. i bylo trochu grosza ... to sie szlo na salon gier a kto znal kompy .... fliperki sie nazywaly ziemia ,mario bros kazda wolna chwilke sie tam spedzalo jak byla kasa to sie gralo jak nie bylo to sie ogladalo tych co grali... boze jaki ja stary jeste....
Oj było było ;D
To chyba były pierwsze moje gry :D
W późniejszym czasie już za czasów PS1 zaczynałem od Croca, Medal of Honor, Tomb Rider. Teraz Battlefield 3,4
-
Contra pegasus ... CS 1.6 :D .
-
Ja wam powiem ze za mlodu u mnie to bylu gow... niane czasy na przelomie transformacji .. na nic nie bylo kasy ... starzy charowali i taki ... na nic nie bylo ... ale zbieralo sie butelki .. bacia dziadek .. i bylo trochu grosza ... to sie szlo na salon gier a kto znal kompy .... fliperki sie nazywaly ziemia ,mario bros kazda wolna chwilke sie tam spedzalo jak byla kasa to sie gralo jak nie bylo to sie ogladalo tych co grali... boze jaki ja stary jeste....
Kapsle, flipery, parapecik czy ścianka na 20 groszówki, oczko i .uj,
Cymbergaj, ciekawe kto wie co to?
-
Ja wam powiem ze za mlodu u mnie to bylu gow... niane czasy na przelomie transformacji .. na nic nie bylo kasy ... starzy charowali i taki ... na nic nie bylo ... ale zbieralo sie butelki .. bacia dziadek .. i bylo trochu grosza ... to sie szlo na salon gier a kto znal kompy .... fliperki sie nazywaly ziemia ,mario bros kazda wolna chwilke sie tam spedzalo jak byla kasa to sie gralo jak nie bylo to sie ogladalo tych co grali... boze jaki ja stary jeste....
Kapsle,flipery,parapecik czy ścianka na 20 groszówki,oczko i .uj,
Cymbergaj ,ciekawe kto wie co to
Ja wiem .... u nas się to nazywało traski, ducel, noże o.... kółko się robiło i rzucało się z palców, armatki etc.
-
Ja wam powiem ze za mlodu u mnie to bylu gow... niane czasy na przelomie transformacji .. na nic nie bylo kasy ... starzy charowali i taki ... na nic nie bylo ... ale zbieralo sie butelki .. bacia dziadek .. i bylo trochu grosza ... to sie szlo na salon gier a kto znal kompy .... fliperki sie nazywaly ziemia ,mario bros kazda wolna chwilke sie tam spedzalo jak byla kasa to sie gralo jak nie bylo to sie ogladalo tych co grali... boze jaki ja stary jeste....
Kapsle,flipery,parapecik czy ścianka na 20 groszówki,oczko i .uj,
Cymbergaj ,ciekawe kto wie co to
;)
Maciek ducel to co innego ;) tam rzucałeś do dołka, a ścianka to pod ściankę który bliżej, ten zgarniał po podrzucie, posztaplowane monety, w umówiony sposób- albo z łokcia, albo z ręki po podbiciu dodatkowym.
Dodam jeszcze częste podchody :)
-
Ja wam powiem ze za mlodu u mnie to bylu gow... niane czasy na przelomie transformacji .. na nic nie bylo kasy ... starzy charowali i taki ... na nic nie bylo ... ale zbieralo sie butelki .. bacia dziadek .. i bylo trochu grosza ... to sie szlo na salon gier a kto znal kompy .... fliperki sie nazywaly ziemia ,mario bros kazda wolna chwilke sie tam spedzalo jak byla kasa to sie gralo jak nie bylo to sie ogladalo tych co grali... boze jaki ja stary jeste....
Kapsle,flipery,parapecik czy ścianka na 20 groszówki,oczko i .uj,
Cymbergaj ,ciekawe kto wie co to
;)
Maciek ducel to co innego ;) tam rzucałeś do dołka, a ścianka to pod ściankę który bliżej, ten zgarniał po podrzucie, posztaplowane monety, w umówiony sposób- albo z łokcia, albo z ręki po podbiciu dodatkowym.
Dodam jeszcze częste podchody :)
Ducel u nas wygladal tak wystawialo sie monety w zaleznosci o ile sie gralo... 1 zl, 2 zł
W danej odleglosci od ducla oczywiscie gralo sie na chodniku i jak najszybciej pstrykalo sie moneta do dziury na zmiane... wygrywal ten co pierwszy wbil ostatnia monete...
A scianki to bulo super jak siadlo lusterko pod sciana to byl czad....
-
U nas znowu zaczynało się tak: do dziury się rzucało monetami (w odległości umówionej wcześniej)- to trzy lub 4,5 w zależności od umowy.
Ten zaczynał który trafił więcej do ducla, lub ewentualnie kto był bliżej, reszta tak samo :)
-
Hmm miło powspominać fajne czasy. Ja zaczynałem od automatów w salonach gier, gdzie grałem w Bomb Jacka, Ghosts 'n Goblins, Tetris, gdzie lokowałem swoje oszczędności. Następnie miałem w domu zx spectrum, atari 800xl, amigę 500 i 1200 po czym nastały czasy PC 386,486 i w górę. Teraz ogólnie nie gram w gry, choć nie dawno odpaliłem na xbox360 assassin creed unity pograłem trochę i stwierdziłem, że mi się nie chce. Chyba jednak wyrosłem z tych gier.
-
Dawno i nie prawda, jak sie kiedyś spotkamy to zagramy :P
-
Ja wam powiem, że kiedyś u mnie pod blokiem była kupa dzieciaków....
A teraz nie ma pochowane w domach....
Inne czasy...
-
Kiedyś to na dworze czas się spędzało, gra w piłkę, jakieś zabawy w wojnę. Później Pegasus, ale nadal przede wszystkim świeże powietrze. Z PC to przede wszystkim Starcrafta i Stalkera bardzo dobrze wspominam. No i od dawna fanem Football Managera jestem i teraz 17kę męczę :)
-
Witam, kolego nie ma tyle teraz dzieciaków co było, kiedyś nie mieliśmy komputerów, w telewizji dwa programy dlatego dobrze się bawiliśmy.
-
Ja męczyłem polską wersje monopolu.
(http://www.pudelkozgrami.pl/wp-content/uploads/2015/01/Fortuna-okladka.jpg)
-
Gry z lat młodości?
- Indian i kowbojów
- państwa-miasta
- okręty
- w wojnę
- w kapsle
- w grzyba
- w trzy kamienie
Zero doomów, zero pokemonów, grand torino, fifa czy jak ich tam... ;)
-
Tadziu a w Makao nie grałeś ? :D
-
Makao i po makale :P
-
Makao i po makale :P
I nastała wojna :P ;) :thumbup:
-
A jak się dorosło to był
- tysiąc
- oczko
- 66
- brydż
- poker ( do dziś ale sportowo :D
-
Gry z lat młodości?
- Indian i kowbojów
- państwa-miasta
- okręty
- w wojnę
- w kapsle
- w grzyba
- w trzy kamienie
Zero doomów, zero pokemonów, grand torino, fifa czy jak ich tam... ;)
Moja karciana gra młodości to... Hmmm... Wstęp był taki: To co? Gramy w ch..a? Był też tysiak, kanasta, planowanie :) Ale ta pierwsza... :P
Z gierek podwórkowych brakuje mi "Główki" - się rzucało piłeczką od tenisa nad ten daszek nad wejściem do klatki schodowej i próbowało strzelić z bańki kumplowi gola, który jak Szmal rzucał się w otworze drzwiowym.
No i nieśmiertelny "Chińczyk" oraz "Dupsztal" - gra nastoletnich samobójców, którzy walili w piłę z całej pary w wypięty tyłek kolegi. Murek do podparcia był wskazany, bo na luzie, to czasem zdmuchnęło kolegę i jego purpurowe pośladki ;D
-
Witam
To może ja napiszę w jakie gry ja grałem:
- kapsle
- kanasta
- makao
- 3 5 8
- wojna
- chu*j
Możecie się śmiać, skakałem też na skakance :D
Grałem z dziewczynami w gumę i w klasy, potem chodziłem do salonu gier jako dziecko, sprzedawałem butelki, jak brakowało pieniędzy żeby grać na grach w salonach gier, moją ulubioną był wtedy Tron. Potem jako 16 latek już pracowałem i miałem własną kasę. Następnie było atarii, pegazus, amiga, amiga 500, amiga 1200, 1 konsola PSX i gry RPG, Final Fantasy VII - kultowa gra, którą przeszedłem 7 razy, lubiłem bardzo japońskie gry RPG, miałem ich mnóstwo, dużo czasu poświęcałem w granie w te gry oraz dużo grałem w strzelanki Medal of Honor, z kolegami graliśmy w piłkę nożną.W między czasie też komputer - oczywiście kultowe Diablo, Heroes wszystkie części, potem znów konsola PS2, PS3, obecnie PS4 i ostatnia moja najnowsza gra - Pokemony :D Więc tak się przedstawiały gry w moim życiu.
Pozdrawiam
-
Czyli się wydało - zmiana miejscówek Sylwka ma na celu zdobycie kolejnego pokemona :)
-
:D Pyzy historia jak moja własna 358 pod stołem na warsztatach, w wojsku ch..., ale mega hitem był zapomniany w Waszych wspomnieniach wiecznie żywy Mario Bross, całe nocki tłukłem.
Ach :(
-
Witam
To może ja napiszę w jakie gry ja grałem
- kapsle
- kanasta
- makao
- 3 5 8
- wojna
- chu*j
Możecie się śmiać, skakałem też na skakance :D
Grałem z dziewczynami w gumę i w klasy, potem chodziłem do salonu gier jako dziecko, sprzedawałem butelki, jak brakowało pieniędzy żeby grać na grach w salonach gier, moją ulubioną był wtedy Tron.
Moją - czołgi. Pyza, do tego momentu ukradłeś mi życiorys. Kiedyś nawet zebrałem od cwaniaka z pieszczochy, bo mu nie chciałem dać łapki na fliperze :)
Potem poszło w inną grę, a raczej rzępolenie. Ale warto było!
-
:D Pyzy historia jak moja własna 358 pod stołem na warsztatach,w wojsku ch,,,,ale mega hitem był zapomniany w Waszych wspomnieniach wiecznie żywy Mario Bross ,całe nocki tłukłem.
Ah :(
Stasiu w MarioBross też tłukłem po nocach, Giana Sister też była podobna ale siostryczka, nie zapomnijmy też o Monte Zumia z Atarii, Don King Kong jak rzucał nam beczki na łeb i nie wspomniałem też o fliperach oraz o pierwszych grach, bijatykach czyli kultowych Mortal Kombat w które grałem a kilka dni temu kupiłem synowi Mortal Kombat XL.
Pozdrawiam
-
A w dołek i linie na kasę ktoś grał?
Pełne kieszenie drobnych i kupa dołków przed blokiem. Oczywiście kieszenie nie zawsze zostawały pełne.
-
Jasne ;D
-
A w dołek i linie na kase ktoś grał ?
Pełne kieszenie drobnych i kupa dołków przed blokiem.Oczywiście kieszenie nie zawsze zostawały pełne.
Dawaj opis. Może grałem pod inną nazwą :D
-
A w dołek i linie na kase ktoś grał ?
Pełne kieszenie drobnych i kupa dołków przed blokiem.Oczywiście kieszenie nie zawsze zostawały pełne.
Dawaj opis. Może grałem pod inną nazwą :D
Było opisywane w Gliwicach to sie duca nazywało :P
-
Dołek w ziemi, 2 do 3 metry od niego linia. Rzucało się od dołka do linii, każdy po 2,3 razy. Ten który najbliżej linii rzucił, zbierał kasę i rzucał do dołka. Jak raz trafił to potem dobijał palcem żeby moneta wpadła do dołka. Wszystko co wrzucił to jego. Były też trochę inne warianty.
-
U nas na wschodzie Polski się rysowało na ziemi prostokąt jakieś 25x6 cm i z odległości rzucało się monetami, kto trafił do prostokąta zabierał kasę. Nazywała się to gra w banczka. ;)
-
Wątek został przez pomyłkę zamknięty. Sprawca nie został wykryty i przebywa na wolności.
Zapraszamy do dalszej dyskusji.
-
No to dziadek Wam dorzuci jeszcze jedną: bieganie za felgą rowerową /zardzewiałą oczywiście/ pchaną przed sobą przez trzymaną w dłoni obejmę z grubego drutu, odpowiednio wygiętą na końcu w kształcie litery "U". Hałasowało to niesamowicie / drut o "goły" metal felgi /. Dorośli się irytowali , no bo wyobrazcie sobię "zgraję" rozwrzeszczanych dzieciaków biegających w ten sposób :o :P Lata 60-te :facepalm: ;D
-
U nas na wschodzie Polski się rysowało na ziemi prostokąt jakieś 25x6 cm i z odległości rzucało się monetami, kto trafił do prostokąta zabierał kasę. Nazywała się to gra w banczka. ;)
Pamiętam tą grę grało się w Podstawówce za boiskiem :D Nie raz pare złotówek straciłem/wygrałem :'( :D
___________________________________________________
|_________|
Tak to mniej więcej wyglądało :-)
-
Albo to: na parapecie, czy np.: na blacie stołu, 2 zawodników na przemian próbowało krótkim pyknięciem powietrza przez usta umieścić swoją 20 gr na tej przeciwnej. Oczywiście, jak się to udało no to jego kasa ;) wtedy lizak kosztował 50 gr.
-
Chodzi o gry i zabawy, tak?
W takim razie pragnę przypomnieć koedukacyjną rozrywkę, którą wspominam z wielkim sentymentem, rozrzewnieniem.
Chodzi o zabawę z koleżankami w lekarza.
-
A kto był lekarzem ;) Ty czy koleżanka? :facepalm:
-
Zawsze mnie, cholera, coś fajnego ominie ;(
Raz miałem namiastkę takiej zabawy. W przedszkolu. Ja jej pokazałem, a ona mi nie i wszyscy się ze mnie śmiali.
-
Nie można mieć wszystkiego. Ty ustrzeliłeś zdjęcie Samanthy Fox.
-
Tak.
-
U nas na wschodzie Polski się rysowało na ziemi prostokąt jakieś 25x6 cm i z odległości rzucało się monetami, kto trafił do prostokąta zabierał kasę. Nazywała się to gra w banczka. ;)
Pamiętam tą grę grało się w Podstawówce za boiskiem :D Nie raz pare złotówek straciłem/wygrałem :'( :D
___________________________________________________
|_________|
Tak to mniej więcej wyglądało :-)
Dokładnie Mariusz, a że chodziliśmy do tej samej podstawówki tylko dzieli nas jedna wiosna i to widzę że niecała bo ja ze stycznia to możliwe że się razem grało w to jakieś 30 lat temu. ;)
-
Zawsze mnie, cholera, coś fajnego ominie ;(
Raz miałem namiastkę takiej zabawy. W przedszkolu. Ja jej pokazałem, a ona mi nie i wszyscy się ze mnie śmiali.
Bo to pewnie było po huśtawkach, ale przed leżakowaniem. Po leżakach reakcja koleżanki byłaby inna ;)
-
Jeśli w latach 90' pogrywaliście na "konsolach" Pegasus w kultową Contrę, to właśnie wyszła jej współczesna, mobilna wersja, czyli Contra Returns. W porównaniu do oryginału jest dużo bardziej skomplikowana (wybór postaci, broni itp), ale fun ten sam, szczególnie, że w niektórych rundach są nawiązania do pierwowzoru z Pegasusa (muzyka, mini screeny). Po 30tu latach miło sobie przypomnieć chwile dzieciństwa ;).
-
Ło panie!