Spławik i Grunt - Forum

NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: Kola w 20.07.2016, 11:19

Tytuł: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Kola w 20.07.2016, 11:19
Witam
Problem jak w temacie
Wybrałem sie w piątek ma jedno z naszych mało rybnych jezior,żeby nie powiedzieć słabo zarybianych żeby spędzić fajnie czas z rodzinką i przy okazji powędkować. Pobyt planowaliśmy do poniedziąlku.
W niedzielne popołudnie nie spodziewanie , jakże liczną grupą odwiedziła nas straż rybacka z Leszna.
Dokumenty sie zgadzały, lecz problem okazł sie w naszym świeżo zakupionym za 200zł namiocie ,specjalnie na tą okazję.
Otóż jak się okazuje ,wg pana strażnika ,nie można korzystać przy jeziorze z tego typu namiotu.
Musi być to namiot KARPIOWY !!!!
Na pytanie jaka jest różnica miedzy tymi namiotami (dodam że nasz też był bardzo ładny,zielony ,nieprzemakalny..itd)
Pan strażnik wytłumaczył,że namiot KARPIOWY nie ma podłogi , a TEN MA !!!
W związku z tym nasz dalszy pobyt nad tym jeziorem, jest wykluczony.
Natychmiastowy nakaz zwinięcia , dodam że chyba dzięki uprzejmości pana strażnika nie zapłaciliśmy mandatu, z zastrzeżeniem ,że jakby była to straż z Poznania, napewno by się to stało faktem.
Moje pytanie do Was....
Czy ktoś miał takie zdarzenie, w jaki sposób sie bronić przed takimi JEŁOPAMI, czy jest to w ogóle możliwe ?????
Czy ,zrezygnować ze składek i pojechać na łowisko komercyjne
gdzie nikt się nie dopierdoli do tego czy namiot MA PODLOGĘ, CZY NIE !!!!!


Temat już przedstawilem na naszym lokalnym rynku na stronie radia elka
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Oman w 20.07.2016, 11:24
...
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 20.07.2016, 11:29
Rozumiem, że strażnicy to jełopy i debile?
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: matchless w 20.07.2016, 11:32
Najpierw napisz co to za zbiornik. Nie jest istotne ile ryb tam wpuszczają a to czy złamałeś regulamin. Polecam innym komentującym dystans do tematu.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Konrad w 20.07.2016, 11:32
Nie chce wprowadzać w błąd, ale coś mi się kojarzy, że namiot bez rozłożonej podłogi jest traktowany jako parasol. Nie wiem jaki regulamin obowiązuje nad tamtym jeziorem, ale możliwe, że jest zakaz biwakowania, albo  jest ono dozwolone tylko w wyznaczonych miejscach. "Parasola" to nie obowiązuje.

Co do słuszności, czy życiowości niektórych przepisów to już temat na inna dyskusje.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 20.07.2016, 11:36
Niestety ale z jednym mieli rację - namioty karpiowe mają odpinaną podłogę i wg tego nie stanowią już bez tej podłogi namiotu.
Temat jest bardzo kontrowersyjny bo dotyczy biwakowania.
Polskie definicje prawne nie potrafią jasno określić co to jest biwakowanie. Do tego dochodzi właśnie sprawa namiotów bez podłogi.

Namiotów nie wolno rozbijać tylko bez zgody właściciela na terenie prywatnym. W pozostałych przypadkach jest to możliwe ale trzeba umieć się bronić przed niekompetencją strażników.
Ty jako wędkarz przebywasz w danym miejscu ( nad jeziorem na przykład ) ponieważ korzystasz ze swojego prawa do uprawiania amatorskiego połowu ryb. Ty NIE BIWAKUJESZ a łowisz ryby.

JK
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: matchless w 20.07.2016, 11:36
Ty jako wędkarz przebywasz w danym miejscu ( nad jeziorem na przykład ) ponieważ korzystasz ze swojego prawa do uprawiania amatorskiego połowu ryb. Ty NIE BIWAKUJESZ a łowisz ryby.
JK

Korzystać z prawa do połowu możesz. Ale nie jest to równoznaczne z tym, że możesz rozbijać namiot gdzie Ci się podoba i biwakować.
A co robi jego rodzina? Asystuje przy połowie? ;D

Nie znając jeziora i uregulowań prawnych dla danego obszaru (często to gmina lub nadleśnictwo zakazuje biwakowania a nie PZW) nie ma sensu się wypowiadać w temacie i lać wody na młyn.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 20.07.2016, 11:39
Nie ma co dyskutować o przepisach.
Są jakie są.
Najważniejsze, że strażnicy byli mili i życzliwi. Wywiązali się ze swoich obowiązków ale nie ukarali choć mogli.
Przykro gdy w ramach wdzięczności dostaja w zamian tak przykre epitety.

Ale jak byli na miejscu to z pewnoscią były uśmiechy i czułe słówka.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: MichalZ w 20.07.2016, 11:39
Ty jako wędkarz przebywasz w danym miejscu ( nad jeziorem na przykład ) ponieważ korzystasz ze swojego prawa do uprawiania amatorskiego połowu ryb. Ty NIE BIWAKUJESZ a łowisz ryby.
JK

A co robi jego rodzina? Asystuje przy połowie? ;D

Nie znając jeziora i uregulowań prawnych dla danego obszaru (często to gmina lub nadleśnictwo zakazuje biwakowania a nie PZW) nie ma sensu się wypowiadać w temacie i lać wody na młyn.

to samo przyszło mi na myśl . W takim tłumaczeniu kwestia rodziny.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 20.07.2016, 11:43
Z mojego podwórka, czy aby omawiany przepis jest potrzeby - http://www.nowiny.pl/85978-polder-bukow-jak-wielki-smietnik.html
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Kola w 20.07.2016, 11:43
Było to jezioro Grodzisko, koło Leszna
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.07.2016, 11:47
Z mojego podwórka, czy aby omawiany przepis jest potrzeby - http://www.nowiny.pl/85978-polder-bukow-jak-wielki-smietnik.html

I jeden z komentarzy pod artem: "Ale przecież opłaty są, bo ci co biwakują nad polderem, to wędkarze co płacą ciężkie pieniądze za wędkowanie, wiec to PZW powinno sprzątać śmieci nad zbiornikiem po wękarzach, a dzikie wysypiska są wszędzie i sprzątanie ich należy do właściciela, czyli do polderu Buków".

Co się kołacze w mózgu autora tego wpisu, nie wiem. Podsumowując - zostawiam po sobie burdel, śmiecie, butelki i torebki, bo zapłaciłem składkę PZW i ktoś ma przyjechać i po mnie sprzątnąć.

Niektórzy ludzie nadają się tylko do utylizacji...
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 20.07.2016, 11:57
Rozumiem, że w wyniku tego przepisu mogą ucierpieć niewinni i uczciwi wędkarze, ale to co działo się nad naszymi wodami wołało o pomstę do nieba, albo raczej o celne gromy z jasnego nieba! Naustawiali przyczep, namiotów, parawanów i innego majdanu. Sadzili pomidory, ogórki , normalne ogródki mieli i siedzieli tam osiem miesięcy w roku. Ryby młócili aż miło, brali jak leci i nikt ich nie kontrolował. Śmieci się pietrzyły i nikt z tym nic nie robił.
Dlatego został wprowadzony taki przepis, ja to rozumiem i doceniam. Nie było innego wyjścia.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 20.07.2016, 11:57
Ty jako wędkarz przebywasz w danym miejscu ( nad jeziorem na przykład ) ponieważ korzystasz ze swojego prawa do uprawiania amatorskiego połowu ryb. Ty NIE BIWAKUJESZ a łowisz ryby.
JK

Korzystać z prawa do połowu możesz. Ale nie jest to równoznaczne z tym, że możesz rozbijać namiot gdzie Ci się podoba i biwakować.
A co robi jego rodzina? Asystuje przy połowie? ;D



Nie znając jeziora i uregulowań prawnych dla danego obszaru (często to gmina lub nadleśnictwo zakazuje biwakowania a nie PZW) nie ma sensu się wypowiadać w temacie i lać wody na młyn.

Zapewniam Cię, że kilka razy podczas spokojnej rozmowy przekonałem strażników , że ja łowię ryby a nie biwakuję. Oczywiście są miejsca gdzie jest zakaz stawiania namiotów czy z podłogą czy bez niej ale to inna bajka.
Czy jak w lesie na grzybach przycupniesz na pieńku z kanapką to biwakujesz ? Oczywiście, że tak bp biwakowanie to  popas pod gołym niebem " Biwak – rodzaj improwizowanego obozu, używanego głównie w turystyce (np. w wspinaczce górskiej lub harcerstwie). Wiąże się ze spaniem na wolnym powietrzu, pod improwizowanym przykryciem – pałatką, płachtą namiotową, namiotem lub samodzielnie zbudowanym szałasem."
Zakaz biwakowania, samo biwakowanie jest czymś innym niż korzystanie ze swoich słusznie nabytych praw do wędkowania.
Oczywiście tu jest kwestia rodziny ale myślę, że normalni ludzie powinni zrozumieć.
Dobrze byłoby wiedzieć co za jezioro.
JK
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Kola w 20.07.2016, 11:59
DO MarioG

Nic nie wiesz jak było a piszesz jakieś głupoty o uśmiechach.
Strażnik powiedział ,że namiot jest nie przepisowy ,kazał go zwinąć i tyle.
Ja praktycznie nie powiedziałem nic ,bo mnie zamurowało
Nie byłem w temacie, bo sie nie spodziewałem takiego idioty
Jestem pewien ,że gdybym miał troszkę większą wiedzę na ten temat i zaczął z nim dyskutować , to by nic nie powiedział, bo poprostu jego wiedza też polegała na tym ,że nie wolno i KONIEC
Może dlatego byli w pięciu,
Każdy wiedział o jakimś zakazie.

Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: matchless w 20.07.2016, 12:00
Rozumiem, że w wyniku tego przepisu mogą ucierpieć niewinni i uczciwi wędkarze, ale to co działo się nad naszymi wodami wołało o pomstę do nieba, albo raczej o celne gromy z jasnego nieba! Naustawiali przyczep, namiotów, parawanów i innego majdanu. Sadzili pomidory, ogórki , normalne ogródki mieli i siedzieli tam osiem miesięcy w roku. Ryby młócili aż miło, brali jak leci i nikt ich nie kontrolował. Śmieci się pietrzyły i nikt z tym nic nie robił.
Dlatego został wprowadzony taki przepis, ja to rozumiem i doceniam. Nie było innego wyjścia.

Hehe. Pamiętam jak na Łące chciałem połowić. To od wjazdu najlepsze miejscówki non stop zajęte a na polu przy wodzie kampingi postawiane z ogródkami, szklarniami itp. :D
Przeraził mnie ten widok. Na Dzierżnie chyba też tak było.

DO MarioG

Nic nie wiesz jak było a piszesz jakieś głupoty o uśmiechach.
Strażnik powiedział ,że namiot jest nie przepisowy ,kazał go zwinąć i tyle.
Ja praktycznie nie powiedziałem nic ,bo mnie zamurowało
Nie byłem w temacie, bo sie nie spodziewałem takiego idioty
Jestem pewien ,że gdybym miał troszkę większą wiedzę na ten temat i zaczął z nim dyskutować , to by nic nie powiedział, bo poprostu jego wiedza też polegała na tym ,że nie wolno i KONIEC
Może dlatego byli w pięciu,
Każdy wiedział o jakimś zakazie.

Wiesz co. W tej sprawie to ja nie wiem, ale strażników idiotami bym nie nazwał.
Moim zdaniem Ty zawiniłeś.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Kola w 20.07.2016, 12:07
Nie wiem czy zawiniłem ,czy nie,przepisy są niejednoznaczne,
a napewno tymi którzy je znają dobrze nie są straznicy.
Nie mówie ze wszyscy , bo nie można generalizować , jak wszędzie
Może nie słusznie ich tak nazywam, ale większośc z nic w tych kategoriach by sie z pewnością mięsciła
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 20.07.2016, 12:11
Nie wiem czy zawiniłem ,czy nie,przepisy są niejednoznaczne,
a napewno tymi którzy je znają dobrze nie są straznicy.
Nie mówie ze wszyscy , bo nie można generalizować , jak wszędzie
Może nie słusznie ich tak nazywam, ale większośc z nic w tych kategoriach by sie z pewnością mięsciła




Nie wiesz czym zawiniłeś, ale to strażnicy są idiotami? Mało tego, nawet teraz, po tym zdarzeniu nie masz pojęcia o obowiązujących przepisach na Grodzisku, a po necie rozpisujesz jaką to strażnicy Ci krzywdę wyrządzili! Chłopie, pamiętaj! Nieznajomość prawa szkodzi!
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 20.07.2016, 12:17
DO MarioG

Nic nie wiesz jak było a piszesz jakieś głupoty o uśmiechach.
Strażnik powiedział ,że namiot jest nie przepisowy ,kazał go zwinąć i tyle.
Ja praktycznie nie powiedziałem nic ,bo mnie zamurowało
Nie byłem w temacie, bo sie nie spodziewałem takiego idioty
Jestem pewien ,że gdybym miał troszkę większą wiedzę na ten temat i zaczął z nim dyskutować , to by nic nie powiedział, bo poprostu jego wiedza też polegała na tym ,że nie wolno i KONIEC
Może dlatego byli w pięciu,
Każdy wiedział o jakimś zakazie.
Nazywasz ich idiotami itp...
To jest przykre a Twoje zachowanie niegrzeczne.
Obrażasz ludzi wykonujacych swoją pracę.
Chlopaki poszli Ci na rękę i nie ukarali. A może szkoda.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 20.07.2016, 12:37
Czy ktoś potrafi zalinkować regulamin tej wody ?
Szukam, szukam a że to nie moje tereny to już się zgubiłem.
Czy to chodzi o te jezioro:
15. Jezioro GRODZISKO - łowisko specjalne (za dodatkową opłatą)
Użytkownik rybacki: PZW Okręg w Poznaniu
Odległość od Leszna: Grodzisko - 13 km
Dane morfometryczne
- Powierzchnia zwierciadła: 16,4 ha
- Głębokość maksymalna: 5,7 m
- Głębokość średnia: 3,1 m
- Długość maksymalna: 650 m
- Szerokość maksymalna: 315 m
Charakterystyka: Dno jeziora od strony "Stanisławówki" opada łagodnie, natomiast od strony pól i wsi Grodzisko, bardzo gwałtownie. Jezioro sandaczowe. Bardzo licznie występują tu takie gatunki ryb jak: drobny leszcz, płoć i krąp, a także karp, lin i duże okazy karasia srebrzystego.
http://osieczna.net/index.php?option=com_content&task=view&id=87&Itemid=30

JK
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Chub w 20.07.2016, 12:38
Czyli jak zatrzyma Policja za złamanie przepisu ( nie wiem jakiego :) ) i mnie puszczą bez mandatu to zamiast się cieszyć i dowiedzieć, gdzie popełniłem błąd będę wypisywał jakie to debile ;D

Rence opadywują

Kolega chce coś napisać ale do końca nie wie co a czas poświęcony na pisanie obraźliwych postów w internecie  mógł być przeznaczony na poznanie regulaminu zbiornika, na którym się łowi. Ja od tego zaczynam no ale widocznie nie trzeba skoro wszędzie debile...
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: matchless w 20.07.2016, 12:45
Już pisał do lkalnego radia a tutaj się zarejestrował by napisać swój pierwszy post i wylać żale.  Dlatego ja do takich tematów podchodzę z dystansem, co też radziłem kolegom.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 20.07.2016, 12:47
Już pisał do lkalnego radia a tutaj się zarejestrował by napisać swój pierwszy post i wylać żale.  Dlatego ja do takich tematów podchodzę z dystansem, co też radziłem kolegom.



W sumie racja, nie ma co się... ;)
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 20.07.2016, 13:39
Ale potem dziwimy się, że slużby nie mają nawet deka pobłażliwosci....
Ech...


A tak swoją drogą.
Swojego czasu kolega pisał do Lasów Państwowych odnosnie biwakowania.
I nawet dostał odpowiedź.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 20.07.2016, 14:12
Strażnik (jakikolwiek zresztą funkcjonariusz) by Ci cokolwiek zabronić lub do czegoś "zmusić", musi podać Ci podstawę prawną. Jeśli tego nie robi, winę ponosi strażnik. Jeśli jesteś pewny, że to Ty miałeś rację, a do tego zwinięciem biwaku poniosłeś straty, pisz do prokuratury doniesienie o nadużycie władzy przez Strażników (a z kolei o odszkodowanie i zadośćuczynienie).

Jeśli natomiast to Ty jesteś winny naruszeń zasad panujących nad tym łowiskiem, wyzywanie Strażników jest nie na miejscu. Ale i tak winę ponosi Strażnik jeśli nie informuje Cię o podstawie, na jakiej egzekwuje swoje działania wobec Ciebie.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 20.07.2016, 14:43
Próbuję coś "Wyguglować" w sprawie regulaminu tego Jeziora. I tak jak JK. Nic nie umiem znaleźć. 
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 20.07.2016, 15:24
Będąc nad zbiornikiem wodnym, korzystamy z naszego prawa do wędkowania. To jasne.

W celu zabezpieczenia się przed niekorzystnym wpływem warunków atmosferycznych, możemy korzystać z tymczasowych form ochrony przed deszczem, wiatrem, zimnem czym są wszelkiego rodzaju „budowle nie połączone trwale z ziemą”, czyli wszelkiego rodzaju przyczepy kempingowe, parasole, namioty.
 
Kwestia podłogi w namiocie jeżeli chodzi o przepisy to nie ma żadnego znaczenia czy namiot ma podłogę czy jej nie ma. Nie ma w prawie definicji namiotu.

A tak od siebie, to podłoga chroni przed zimnem od ziemi, ale też od wszelkiego rodzaju zwierząt, owadów i.. złodziei. Czyli nie patrz, co mówią przepisy, patrz, czy czynisz właściwie i bądź w zgodzie ze swoim sumieniem.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Kola w 20.07.2016, 15:32
A czy to jest tez karalne ,że sie zarejestrowalem żeby podyskutować o problemie?
Nikogo nie obrażam, a tym bardziej nie wylewam żadnych żali....
Chciałbym sie tylko dowiedzieć , jak faktycznie wygląda to prawnie.
Widzę ze ile wpisów tyle zdań...tak już jest w Polsce
Jezioro jest to dokładnie to obok stanisławówki, tylko nie ma tam zadnych dodatkowych opłat,
Podobno kiedyś to było łowisko komercyjne , może stąd takie dane
Dziś to należy pod PZW poznań
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Kola w 20.07.2016, 15:48
Czyli jak zatrzyma Policja za złamanie przepisu ( nie wiem jakiego :) ) i mnie puszczą bez mandatu to zamiast się cieszyć i dowiedzieć, gdzie popełniłem błąd będę wypisywał jakie to debile ;D

Rence opadywują

Kolega chce coś napisać ale do końca nie wie co a czas poświęcony na pisanie obraźliwych postów w internecie  mógł być przeznaczony na poznanie regulaminu zbiornika, na którym się łowi. Ja od tego zaczynam no ale widocznie nie trzeba skoro wszędzie debile...


Jezeli jesteś takim wybitnym strategiem , to bardzo proszę poznaj, dokładnie regulamin tego lowiska,
czekam własnie na konkrety, jak ..dlaczego i po co ?
Napisz Cie bardzo prosze ,czy strażnik miał racje czy nie?
Napisz Cię bardzo proszę czy namiot miał byc karpiowy czy wystarczy zwykły....?
Napisz Cie bardzo proszę czym się rózni namiot karpiowy od zwykłego..podaj jakąs definicję ...gdzie to jest uregulowane prawnie....?
Napisz Cię bardzo proszę w jakiej odległości takowy namiot ma stać od lustra wody?
dodam że mj był 4-5m  a taki sam mojego wuja stal 7-8m i nie było problemu
Napisz proszę dobry strategu, a właściwie przedstaw mi to za pomocą jakich kolwiek ustaw jak to NAPRAWDĘ  WYGLĄDA?
skoro czytam ,czytam, a każdy jak wpisze jakiś post to róznei sie drametalnie od innych........
Proszę
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 20.07.2016, 17:16
Nie pisz, że każdy post się różni bo większość jest w takim samym tonie.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 20.07.2016, 17:40
Czyli jak zatrzyma Policja za złamanie przepisu ( nie wiem jakiego :) ) i mnie puszczą bez mandatu to zamiast się cieszyć i dowiedzieć, gdzie popełniłem błąd będę wypisywał jakie to debile ;D

Rence opadywują

Kolega chce coś napisać ale do końca nie wie co a czas poświęcony na pisanie obraźliwych postów w internecie  mógł być przeznaczony na poznanie regulaminu zbiornika, na którym się łowi. Ja od tego zaczynam no ale widocznie nie trzeba skoro wszędzie debile...


Jezeli jesteś takim wybitnym strategiem , to bardzo proszę poznaj, dokładnie regulamin tego lowiska,
czekam własnie na konkrety, jak ..dlaczego i po co ?
Napisz Cie bardzo prosze ,czy strażnik miał racje czy nie?
Napisz Cię bardzo proszę czy namiot miał byc karpiowy czy wystarczy zwykły....?
Napisz Cie bardzo proszę czym się rózni namiot karpiowy od zwykłego..podaj jakąs definicję ...gdzie to jest uregulowane prawnie....?
Napisz Cię bardzo proszę w jakiej odległości takowy namiot ma stać od lustra wody?
dodam że mj był 4-5m  a taki sam mojego wuja stal 7-8m i nie było problemu
Napisz proszę dobry strategu, a właściwie przedstaw mi to za pomocą jakich kolwiek ustaw jak to NAPRAWDĘ  WYGLĄDA?
skoro czytam ,czytam, a każdy jak wpisze jakiś post to róznei sie drametalnie od innych........
Proszę

Pamiętaj, że każdy strażnik jeśli informuje Cię, że łamiesz prawo MUSI poinformować Cię jakie dokładnie prawo łamiesz. Pisał o tym @ mirgag.
Żadne przepisy nie regulują odległości namiotu od lustra wody.
Jak pisałem temat namiotów jest praktycznie nie uregulowany bo zakaz o biwakowaniu to jedno a połów ryb to drugie.
Ja osobiście Ciebie rozumiem i Twoje rozgoryczenie. Idąc dalej też jestem zdania, że nader często strażnicy mówią " nie bo nie " bez podania podstaw prawnych.

A definicja namiotu karpiowego - MUSI być na nim napis CARP, KARP, PRO CARP, CARP BIVY itd 8) :P ;) To oczywiście żart z mojej strony a na moim jest napis CARPER he he .
JK
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Geo w 20.07.2016, 18:01
Może kolega wykona jakiś telefon, email do właściciela wody i u źródła dowie się jaki regulamin obowiązuje na wskazanej wodzie.
Ja osobiście z zasady nie podważam czyichś kompetencji dopóki nie jestem na 120% pewien że mam rację,  a co jak to strażnik miał rację i powinien wypisać mandacik też by było mnóstwo epitetów że taki i owaki...

Proponuję doczytać, dopytać i na przyszłość mieć spokój.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: PawelL w 20.07.2016, 18:07
Wiadomo że w namiocie standardowym, turystycznym nie możesz zdemontować podłogi, a właśnie ona przy dłuższych zasiadkach powoduje hmmm : "odleżyny" na trawie? nie wiem jak to nazwać ....
Trawa na parę tygodni jest uśmiercona, co nie jest ani ekologiczne, ani nie wygląda ładnie.
Moim zdaniem nic złego się nie stało. Strażnicy dali ci tylko upomnienie i tyle...
Reszta to zwykłe bicie piany.

Edit// Ubawiło mnie najbardziej to że zarejestrowałeś się u nas na forum tylko po to żeby problem "przedyskutować" . :beer:
Cieszy mnie niezmiernie że postanowiłeś się swoimi przemyśleniami z nami podzielić :bravo: .

Nie mogłem się powstrzymać :P
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Kola w 20.07.2016, 20:29
Wiem ,że każdy strażik powinien poinformować o łamaniu przepisu, ten akurat nawet sie nie przedstawił
Jak czytam wszystkie wpisy , to praktycznie od strony prawnej  nikt , nic nie przedstawil, nie poparl jakąś uchwalą ,czy coś w tym rodzaju.
Nic nie jest uregulowane
Odległość od lustra wody
Definicja namiot karpiowego
Prosze sprawdzić , pisałem wcześniej JEZIORO GRODZISKO koło leszna, ...
U jakiego właściciela mam sprawdzić , skoro wodą dysponuje na tą chwilę PZW poznań  ?
Może i większośc wpisów jest w podobnej tonacji, nie mam nic przeciwko temu....



Zamykam temat
wszystkim dziękuję i pozdrawiam
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 20.07.2016, 20:33
Wiem ,że każdy strażik powinien poinformować o łamaniu przepisu, ten akurat nawet sie nie przedstawił
Jak czytam wszystkie wpisy , to praktycznie od strony prawnej  nikt , nic nie przedstawil, nie poparl jakąś uchwalą ,czy coś w tym rodzaju.
Nic nie jest uregulowane
Odległość od lustra wody

Definicja namiot karpiowego
Prosze sprawdzić , pisałem wcześniej JEZIORO GRODZISKO koło leszna, ...
U jakiego właściciela mam sprawdzić , skoro wodą dysponuje na tą chwilę PZW poznań  ?
Może i większośc wpisów jest w podobnej tonacji, nie mam nic przeciwko temu....



Zamykam temat
wszystkim dziękuję i pozdrawiam




Kto ma czym poprzeć? W necie niewiele można znaleźć, i to my mamy szukać? To w Twojej gestii jest odnalezienie tych przepisów przed wędkowaniem!


U jakiego właściciela mam sprawdzić , skoro wodą dysponuje na tą chwilę PZW poznań  ?  -  zgadnij :D :D :D U proboszcza ?
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: ju-rek w 20.07.2016, 22:21
Pierwsze co bym zrobił po takim spotkaniu, mając wątpliwości.
http://www.poznan.pzw.org.pl/dane_podmiotu
Do wyboru do koloru...
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 20.07.2016, 22:26
Wiem ,że każdy strażik powinien poinformować o łamaniu przepisu, ten akurat nawet sie nie przedstawił
Jak czytam wszystkie wpisy , to praktycznie od strony prawnej  nikt , nic nie przedstawil, nie poparl jakąś uchwalą ,czy coś w tym rodzaju.
Nic nie jest uregulowane
Odległość od lustra wody
Definicja namiot karpiowego
Prosze sprawdzić , pisałem wcześniej JEZIORO GRODZISKO koło leszna, ...
Wpadasz tutaj i niemal wymagasz, że ktoś sprawdzi za Ciebie.
Strażnicy poszli Ci na rekę, nie ukarali a obrażasz ich.
Moim zdaniem Ci ludzie wykonują bardzo pożyteczną pracę. Zwłaszcza dla Nas. Wędkarzy.

Zamykam temat
Chyba nie bardzo ;)

Jeśli zostaniesz na forum to naprawdę sporo pracy będziesz musiał włożyć by zatrzeć niemiłe wrażenie jakie na mnie wywarłeś swoim wejściem.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 20.07.2016, 22:50
Z racji tego, że część wód otoczonych jest lasami podległymi DGLP to jak już wcześniej wspomniałem swojego czasu mój kolega pisał kiedyś do Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych z prośbą o informację i potem publikował to gdzieś na forum.

Najpierw pismo które skierował do nich.
Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych                                                                                 
                                        ul. Bitwy Warszawskiej 1920 r. nr 3                                                                                           
                                        02-362 Warszawa

   Ustawa o lasach z dnia 28 września 1991 r. (Dz.U.1991 Nr 101 poz. 444, z późn. zm.) w art. 30 ust. 1 pkt. 10 zabrania „biwakowania poza miejscami wyznaczonymi przez właściciela lasu lub nadleśniczego”.
Proszę o wyjaśnienie pojęcia „biwakowanie” w rozumieniu cytowanej ustawy. Interesuje mnie szczególnie, których form obozowania zakaz biwakowania dotyczy:
1.w namiocie (posiadającym podłogę oraz  bez podłogi)
2.pod plandeką rozpinaną między drzewami
3.pod gołym niebem (na kocu, materacu itd.)
Proszę również o wyjaśnienie, czy zakaz biwakowania dotyczy także krótkotrwałego odpoczynku w przypadku punktów 2 i 3.

Czekam na odpowiedź w terminie administracyjnym. Zostanie ona zamieszczona na tematycznych forach internetowych.


Poniżej odpowiedź z DGLP a potem interpretacja kolegi.

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/716_20_07_16_10_46_36.jpeg)

Według słownika języka polskiego PWN biwak/biwakowanie to:
1. odpoczynek w namiotach podczas wycieczki turystycznej
2. miejsce tego odpoczynku
http://sjp.pwn.pl/szukaj/biwak

Według tego samego słownika namiot to przenośne schronienie z impregnowanej tkaniny, rozpinanej na specjalnym rusztowaniu, mające kształt małego domku lub stożka 
http://sjp.pwn.pl/szukaj/namiot

Wynika z tego, że w lesie nie wolno biwakować w namiocie (i to zarówno posiadającym podłogę jak i bez podłogi) poza miejscami wyznaczonymi przez właściciela lasu lub nadleśniczego. Natomiast wolno biwakować bez niczyjej zgody pod plandeką oraz pod gołym niebem – dotyczy to oczywiście także krótkotrwałego odpoczynku. Jednak nie wolno biwakować gdzie popadnie. Stałym zakazem wstępu objęte są lasy stanowiące:
1) uprawy leśne do 4 m wysokości;
2) powierzchnie doświadczalne i drzewostany nasienne;
3) ostoje zwierząt;
4) źródliska rzek i potoków;
5) obszary zagrożone erozją.
Ponadto nadleśniczy wprowadza okresowy zakaz wstępu do lasu stanowiącego własność Skarbu Państwa, w razie gdy:
1) wystąpiło zniszczenie albo znaczne uszkodzenie drzewostanów lub degradacja runa leśnego;
2) występuje duże zagrożenie pożarowe;
3) wykonywane są zabiegi gospodarcze związane z hodowlą, ochroną lasu lub pozyskaniem drewna. 
Lasy objęte stałym lub okresowym zakazem wstępu oznacza się tablicami z napisem „zakaz wstępu” oraz wskazaniem przyczyny i terminu obowiązywania zakazu.

Biwakując pamiętajmy, że w lasach zabrania się m. in.:
1. zanieczyszczania gleby i wód;
2. zaśmiecania;
3. rozkopywania gruntu;
4. niszczenia lub uszkadzania drzew, krzewów lub innych roślin;
5. hałasowania oraz używania sygnałów dźwiękowych, z wyjątkiem przypadków wymagających wszczęcia alarmu.
6. w lasach oraz na terenach śródleśnych, jak również w odległości do 100 m od granicy lasu zabrania się rozniecania ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lasu lub nadleśniczego. Zabrania się też korzystania z otwartego płomienia oraz  wypalania wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych.
BTW punkty 3 i 4 wykluczają biwakowanie w ziemiance czy szałasie.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: kuter w 20.07.2016, 23:09

Czy ,zrezygnować ze składek i pojechać na łowisko komercyjne
gdzie nikt się nie dopierdoli do tego czy namiot MA PODLOGĘ, CZY NIE !!!!!


Zanim ruszysz na komercję, radze zapoznać się również z regulaminem, gdyż na wielu tego typu prywatnych łowiskach, a już szczególnie tych karpiowych, jest zakaz stosowania namiotu z podłogą.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 20.07.2016, 23:30
Prosta i najważniejsza sprawa.
Namiot z podłogą niszczy rośliny, które są pod nim. Nawet zwykłą trawę.
Namiot bez podłogi służy niemal jako parasol i jest praktycznie bezinwazyjny, jeśli chodzi o ściółkę.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: waldiw w 21.07.2016, 05:48
Natychmiastowy nakaz zwinięcia , dodam że chyba dzięki uprzejmości pana strażnika nie zapłaciliśmy mandatu, z zastrzeżeniem ,że jakby była to straż z Poznania, napewno by się to stało faktem.
A jakim to mandatem chciano Cię ukarać? Za naruszenie jakiego przepisu i na podstawie jakiego artykułu?
Żeby dać mandat musi być podany przepis na podstawie jakiego jest sankcja a także strażnik MUSI mieć do tego prawo, tzn musi mieć na konkretny art. z jakiego chce karać upoważnienie Wojewody. Upoważnienie takie strażnik MUSI mieć przy sobie.
Nie jestem strażnikiem, pracuję w IOŚ.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: matchless w 21.07.2016, 06:51
Na prawdę nie wiem, czemu służy ta dyskusja?

My, inni użytkwnicy, mamy potwierdzić, że strażnicy to debile i idioci, przyklasnąć i nakarmić autora tematu pochlebnymi o nim opiniami, przez co poczuje się lepiej?
Czy może mamy interpretować prawo, szukać w internecie regulaminów, w słowniku definicji, może dzwonić po PZW w Poznaniu, żeby się dowiedzieć jak to w końcu jest z "biwakowaniem'?
Przyklasnąć, poklepać po ramieniu?

Bo na prawdę nie wiem, do czego zmierza dyskusja i po co w ogóle wątek został założony. Z całym szacunkiem dla autora tematu. Ja po prostu nie lubię tematów zakładanych pod wpływem emocji,


No ale może wyjdźmy od pierwszego postu z tematu i spróbujmy przyjrzeć się pytaniom:


Czy ktoś miał takie zdarzenie, w jaki sposób sie bronić przed takimi JEŁOPAMI, czy jest to w ogóle możliwe ?????
Czy ,zrezygnować ze składek i pojechać na łowisko komercyjne
gdzie nikt się nie dopierdoli do tego czy namiot MA PODLOGĘ, CZY NIE !!!!!


Moim zdaniem, takie pytania powinno się pozostawić bez odpowiedzi. Po pierwsze, że są napisane pod wpływem emocji, są wulgarne a od nas nie oczekuje się niczego innego jak tego, by temu przyklasnąć i napisać, jak bardzo kolega został skrzywdzony.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 21.07.2016, 08:26
Jeśli jest prawdą jak się doczytałem, że się nie przedstawili i nie potrafili podać podstawy prawnej swojego punktu widzenia, a namiot kogoś innego stał niedaleko i nic do niego nie mieli  ( mówię o strażnikach ) to potwierdza się niestety mój pogląd na temat SSR o ile to byli strażnicy SSR.

@MarioG
W piśmie jest wyraźnie napisane, że Dyrekcja nie jest upoważniona do interpretacji prawa.
Druga sprawa - cały czas jest mowa o wędkowaniu a nie biwakowaniu. Czyli jak namiot byłby bez podłogi to wg strażników można wędkować a rodzina może sobie odpoczywać. Ja tak to rozumiem.

Nigdzie e necie nie ma jasno opisanego regulaminu tego łowiska. Skoro nie ma należy stosować zasady ogólne a te pozwalają łowić ryby jesli mamy zezwolenie i schować się przed deszczem gdyby zaczęło padać. Pozwalają również spać nad wodą - dla spokoju dodam, że rodzina śpi a wędkarz wędkuje.

Gdzie się podziały dawne czasy ( kuźwa napisałem jakbym pisał o średniowieczu 8) ) gdy w ósmej klasie nauczyciele zrobili nam wycieczką do lasu na trzy dni. Spaliśmy w namiotach w środku lasu oczywiście namioty z podłogą. I nikt złego słowa nie powiedział a był u nas leśniczy czy ktoś taki. Teraz każdy chce pokazać jaki jest ważny - każda służba ma swoje odrębne prawa. Nie jest uregulowana sprawa wedkowania w lesie - przecież siedząc na krzesełku i łowiąc też możemy zostać posądzeni o biwakowanie >:O a przecież ja korzystam ze swojego prawa a nie biwakuję.

JK
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 21.07.2016, 08:37
Podejrzewam że pawo do wędkowanie nie jest powiązane z prawem do rozłożenia namiotu (bo muszę spać) , palenia ogniska (bo jestem głodny lub mi zimno).
Prawo do życia nie upoważnia do chodzenia nago. A program 500+ mimo wyjątkowo prorodzinnej postawie rządu nie daje opcji kopulowania na trawniku w centrum miasta ;-)

Mam samochod i uprawnienia do używania go. Ale nie moge zostawiac go lub zatrzymywać się w dowolnym miejscu. Muszę szukać dozwolonych i wytypowanych do tego celu miejsc.

Jeśli zaś chodzi o wędkowanie i rodzinę to do wędkowania upoważniony jest ten który ma wymagane pozwolenia. A rodzina w takiej sytuacji po prostu biwakuje nad wodą.

Jeśli chodzi o regulamin łowiska to nawet jesli w nim nie ma nic na temat namiotów to warto wziać pod uwagę lokalizację. Bo woda wodą ale tereny nad wodą mogą należeć do gminy, do LP czy innych takich i tam trzeba by również zasiegnąć opinii.

Wedkować mogę w wielu miejscach. Nie w każdym jednak rozbić się z pelnoprawnym namiotem.


Jeśli chodzi o tych którzy przeprowadzali kontrolę to zakładam, że byli to strażnicy z PSR.
Nie wiem też jakie było zachowanie autora wątku nad woda i w miejscu biwakowania. Być może nieprawidlowe. A widząc zachowanie, brak obiektywizmu i inne takie nie liczę na prawdziwy obraz sytuacji.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: yarousseau w 21.07.2016, 08:40
Podejrzewam że pawo do wędkowanie nie jest powiązane z prawem do rozłożenia namiotu (bo muszę spać) , palenia ogniska (bo jestem głodny lub mi zimno).
Prawo do życia nie upoważnia do chodzenia nago. A program 500+ mimo wyjątkowo prorodzinnej postawie rządu nie daje opcji kopulowania na trawniku w centrum miasta ;-)

Mam samochod i uprawnienia do używania go. Ale nie moge zostawiac go lub zatrzymywać się w dowolnym miejscu. Muszę szukać dozwolonych i wytypowanych do tego celu miejsc.

Jeśli zaś chodzi o wędkowanie i rodzinę to do wędkowania upoważniony jest ten który ma wymagane pozwolenia. A rodzina w takiej sytuacji po prostu biwakuje nad wodą.

Jeśli chodzi o regulamin łowiska to nawet jesli w nim nie ma nic na temat namiotów to warto wziać pod uwagę lokalizację. Bo woda wodą ale tereny nad wodą mogą należeć do gminy, do LP czy innych takich i tam trzeba by również zasiegnąć opinii.

Wedkować mogę w wielu miejscach. Nie w każdym jednak rozbić się z pelnoprawnym namiotem.

O to to to... Mądrego miło poschłuchać :bravo:
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: alexart w 21.07.2016, 08:44
Na pewno jeśli chodzi o namioty sprawa nie jest jasna i wszystko zależy od interpretacji przepisów.
Nie jest także sprecyzowana definicja namiotu w kwestii podłogi.
Strażnik może i był gorliwy ale i sprawiedliwy. Biwakowanie jest zabronione u nas przepisami i tyle.
Najciekawsze, że nawet definicja biwakowania nie jest sprecyzowana. Biwakowanie może odbywać się pod namiotem lub bez niego ???.
Wracając do meritum jeśli władający wodami w tym okręgu chce zabronić rozbijania namiotów
to ma do tego prawo, jeśli strażnicy mają przykaz wyganiać biwakowiczów to nie powinniśmy ich za to obrażać !!!
Jeśli wybieramy się na kilkudniowy biwak z rodziną to się do tego przygotujmy nie tylko pod względem
jedzenia i drewna na ognisko. Tu dochodzą sprawy czystości nad jeziorami, ognisk, łamania pobliskich drzew czy
obrywania gałęzi w celu uzyskania opału nie mówiąc już o zagrożeniu pożarowym jeśli jezioro przylega do lasu.
Z czegoś się przepisy biorą i ich interpretacje w różnych regionach także. Piszę ogólnie nie żebym wiedział jak było.

"Strażnik powiedział ,że namiot jest nie przepisowy ,kazał go zwinąć i tyle."
Może warto było zapytać strażnika o definicję PRZEPISOWEGO namiotu a nie teraz nazywać go idiotą, jełopem, debilem.
A nie czekaj... odpowiedział jaka jest jego interpretacja, Ty się po prostu z nią nie zgadzasz i tyle ???
Nie wiem kurcze nawet komu odpisuję bo się kolego Kola nie przedstawiłeś :(
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: matchless w 21.07.2016, 08:46
Jeśli kolega, autor tematu, posiada zezwolenie na ten zbiornik, to przypuszczam, że ma również (albo w zezwoleniu) albo na osobnej kartce regulamin łowiska. Może zeskanować, zrobić zdjęcie, wkleić.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: majestic w 21.07.2016, 09:00
To jest przesada. Na miejscu tych strażników bym się wstydził. Wszystko zależy od podejścia. Po to mamy większe mózgi by je używać.
Co innego libacje alkoholowe i głośna biesiada stada prostaków a spokojne wypoczywanie rodziny.
Jasne, że kolega był zaskoczony ale tak jak wcześniej napisano poprosił bym o podstawę prawną oraz nazwiska strażników i zapisał.
Może kolega im w czymś przeszkodził.......

Już wiele razy o tym pisałem ale wracam do tego bo mnie krew zalewa i nie wiem co z tym zrobić.
Spiningując zaczepiłem o sieć...ściągając ją usłyszałem z brzegu...zostaw to baranie życie ci nie miłe....
Zadzwoniłem do straży wędkarskiej do znajomego a on mi mówi bym dał spokój bo mało wiem, że sporo osób jest w to zaangażowane, że ryby są sprzedawane do okolicznych barów i ktoś z policji też ma w tym udział.
I co ryby dzisiaj, jutro, za miesiąc nie biorą.................

Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 21.07.2016, 09:16
A czego byś się wstydził na miejscu tych strażników?


Ludzie to że gówno jest ponoć najlepszym nawozem nie znaczy żeby srać po trawnikach.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: matchless w 21.07.2016, 09:21
Gdyby to było w Niemczech, Holandii czy innym cywilizowanym kraju, to taki człowiek dostał by 1000 euro kary i bił się w pierś za swój błąd.
W Polsce, każą mu zwinąć namiot i kończy się na zwróceniu uwagi. Facet pisze do lokalnego radia, na forach internetowych, robi z siebie ofiarę i nakręca spiralę nienawiści do strażników i co najgorsza - część osób mu przyklaskuje. Obudźcie się.

Ja rozumiem, że wypoczynek z rodziną to nic złego. To nie jest przestępstwo. Myślę, że na pewno fajna sprawa, szczególnie, że żona nie marudzi a jedzie ze mną na ryby. Przyjemne z pożytecznym.
Ale tak to już jest, że są złużby odpowiedzialne za niektóre rzeczy. Zwrócili uwagę, upomnieli, poszli. I nagle stają się bandą debili i idiotów...
A co, gdyby tak zamiast wędkarza z rodziną w namiocie nad wodą, nagle znalazło się tam 300 namiotów pełnych mlodych ludzi. Przychodzisz nad wodę a tam zgraja małolatów, pełno namiotów, biwaki, gwar. Przyjeżdża PSR, SSR i co? No nie powinni reagować. Bo będą bandą idiotów i debili. Mają reagować? Ale to jak? Ja mogę, a inni nie? A co, że wędkuję, to mam specjalne uprawnienia do leżenia na państwowej ziemi? No chyba nie. Więc co? Mam liczyć na taryfę ulgową? A niby czemu? Bo jestem sam? No tak, jestem. Ale jak przymkną oko na mnie jednego, to jutro będzie 5 namiotów, po jutrze 10 a za miesiąc 100. Więc czego oczekuję? Równego traktowania, spokoju nad wodą? A może tego, by po prostu każdy robił to, jak ja chcę. Jeśli chcę spać w namiocie nad wodą to śpię. Ale inni nie! Bo wtedy będą mi przeszkadzać!!!

Hipokryzja sięga zenitu, co nie?
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 21.07.2016, 09:32
Te zakazy biwakowania są pokłosiem skandalicznego zachowania wędkarzy jak i biwakowiczów. Na moim terenie ten zakaz obowiązuje od bodajże dwóch lat. Co ciekawe, większość biwakowiczów zniknęła, nie ma ogródków , porozkładanych starych dywanów i chodników nad wodą. Chyba w ubiegłym roku, na takim biwaku zapaliły się dywany a potem przyczepa i namiot. Tragikomedia normalna, strażacy pół nocy gasili >:O

Nikt, powtarzam nikt tego nie zrozumie, jak nie zobaczył tego co ja widziałem! Te sterty śmieci wymieszane z głowami i łuskami ryb. Niektórzy jeszcze zakopywali odpadki, nic nie dawało, zwierzaki rozciągały to po brzegach.
Smród, brud i dziadostwo.
 Mnie też drażni, że nie mogę w niektórych miejscach rozłożyć normalnego namiotu, ale wytrzymam. Wolę mieć czyste brzegi i dostęp do wody, niż podłogę w namiocie.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: majestic w 21.07.2016, 09:37
Nadgorliwość gorsza od faszyzmu.

Policjantka wlepiająca mandat staruszkowi przechodzącemu obok pasów.
Gość szalejący jak chce i gdzie chce BMW po ulicach miasta nagrywając to i się chwaląc.
W obu przypadkach złamanie prawa. Koledzy widzą różnicę?

Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 21.07.2016, 09:43
MarioG, Mój Drogi Kolego, czy Ty już spytałeś się (prócz tego, o czym piszesz) kogoś (urzędników, polityków, prawodawców) czy możesz żyć? Bo jako 100% niewolnik warto by było to uczynić, zasięgnąć opinii, czy żyjąc, nie naruszasz jakiegoś prawa… a żyjąc bez pozwolenia, może Cię ktoś ukarać…

Powiedz mi Drogi Kolego, kto Cię tak skrzywdził, że o wszystko musisz prosić innych o pozwolenie?


Grzegorzu, piszesz: „A co, gdyby tak zamiast wędkarza z rodziną w namiocie nad wodą, nagle znalazło się tam 300 namiotów pełnych młodych ludzi.”
Tak, może byłby to problem gdyby tak było, ale czemu wbrałeś 300 młodych ludzi a nie 300 słoni, antylop czy innych żyraf?... to podobna „logika”…
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 21.07.2016, 09:53
 Wędkarz musi się zapoznać z regulaminem łowiska taka stara prawda powtarzana u mnie od lat.
Wystarczyło zerknąć w necie,lub zezwoleniu i po kłopocie.
Żal,płacz i obrażanie ludzi.
Parodia
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 21.07.2016, 09:58
Być może i jestem niewolnikiem. Niewolnikiem obecnego świata. Jeśli jednak decyduję sie tu żyć to żyję zgodnie z obowiązujacymi przepisami.
Przepisy i prawa są takie jakie są. Ale respektowanie ich jest obowiazkiem.
To jest mój wybór. Mieszkam tu, pracuję, mam rodzinę. Poszanowanie prawa nie czyni ze mnie niewolnika.
Jak mi się znudzi pojadę gdzieś gdzie będzie mi może lepiej.


Czasy wolności mineły bezpowrotnie. Ale wielu chyba tego nie widzi. A Ci łamiacy przepisy nie różnią sie niczym od tak pogardzanych przecież klusowników i mięsiarzy. Im tak jak i wam wydaje się, że coś sie wam należy za sam fakt, że oddychacie.
Tak to nie działa. Swiat poszedł do przodu.

Chcecie wolności i praw własnych? Kupcie sobie wyspę albo jedźcie tam gdzie Was prawa nie będą krępować.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: majestic w 21.07.2016, 10:02
Wędkarz musi się zapoznać z regulaminem łowiska taka stara prawda powtarzana u mnie od lat.
Wystarczyło zerknąć w necie,lub zezwoleniu i po kłopocie.
Żal,płacz i obrażanie ludzi.
Parodia
Oczywiście kolega ma rację ale jeszcze raz napiszę po to mamy większe mózgi by je używać........
Parodia to mocne słowo w tej sytuacji.....
Jacy Wy wszyscy święci i mądrzy jesteście........
Ten kraj to powinien miodem i mlekiem płynąć tacy wszyscy są oczytani i mądrzy i wszystkowiedzący.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 21.07.2016, 10:13


Ten kraj to powinien miodem i mlekiem płynąć tacy wszyscy są oczytani i mądrzy i wszystkowiedzący.
I byłby.
Gdyby nie dziwna mentalność wielu.
Przykombinować, nagiąć przepisy. Złamać je. Wykorzystać lukę i starać się być cwańszym niż inni.
Zamiast dawać, ciągnąć wyłącznie do siebie.
Wykorzystywać wszystko i wszystkich.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 21.07.2016, 10:16
Kolego MarioG
Poszanowanie prawa jest rzeczą normalna państw cywilizowanych, gdzie cywilizacja jest na wysokim poziomie.
Ale co nie oznacza ze do przepisów jesteśmy my wędkarze zobligowani, ale i rownież jego przedstawiciele, i obojętnie czy są służby  mundurowe, czy ochotnicze, czy urzędnicy państwowi.
To oni właśnie powinny świecić przykładem i znajomością prawa, i przepisów które reprezentują
Moim zdanie nie wolno bo nie dyskwalifikuje takiego przedstawiciela.
Bo powinno to wyglądać coś w ten deseń.
Proszę złożyć namiot bo w oparciu o paragraf (taki a taki) w tym miejscu jest to zabronione
I było by wszystko ok. A nie tekst nie bo nie

Fakt jest taki ze kolega równie, a może bardziej hamsko wyraził sie o służbach i szuka tu poparcia, a nie wiemy przecież jakimi argumentami on sie posługiwał,
Co nie zmienia faktu ze to przedstawiciel który stoi na straży owych przepisów powinien świecić ich znajomością i przykladem
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: matchless w 21.07.2016, 10:23
Grzegorzu, piszesz: „A co, gdyby tak zamiast wędkarza z rodziną w namiocie nad wodą, nagle znalazło się tam 300 namiotów pełnych młodych ludzi.”
Tak, może byłby to problem gdyby tak było, ale czemu wbrałeś 300 młodych ludzi a nie 300 słoni, antylop czy innych żyraf?... to podobna „logika”…

Możesz tam umieścić kogo chcesz. Dla mnie wędkarz czy jego rodzina w namiocie to dokładnie to samo co ktokolwiek inny. Nie musi być młody. Może być słoniem albo konikiem pony, jeśli jest w stanie rozłożyć sobie namiot i w nim biwakować. Dużo piszesz Mirku o prawie, o tym co nam wolno, czego nie. Wcale nie głupio. Zgodzisz się chyba, że prawo, jakkolwiek było by ułomne, powinno traktować wszystkich jednakowo. Jesteś idealistą, więc pewnie wiesz o czym mówię. Dla mnie więc to, czy nad wodą biwakuje wędkarz czy grupka młodych to zupełnie bez różnicy. Nikt z Nas, właśnie wędkarzy, nie chciał by zapewne łowić w towarzystwie rozbawionych młodych ludzi. Przychodzisz nad wodę a tam cały brzeg w namiotach. Wtedy, zapewne wielu z nas oczekiwało by interwencji. Jeśli taka interwencja jest podejmowana natomiast wobec Nas, wyrażamy sprzeciw.

Służby, są odpowiedzialne za pilnowanie porządku, wypełnianie poleceń i egzekwowanie prawa. Nie wnikajmy jak to robią, bo nie ma co zagłębiać się w szczegóły.
Przyjmijmy, że w przypadku kolegi Kola, strażnicy przymknęli by oko. W innych przypadkach również. W sumie, przecież niczego złego nie robią.

Taki namacalny przykład, o którym pisał również kolega Jędrula, był na przykład na jeziorze Dzierżno, Łąka (moje okolice). Tam zaczęło się od namiocików a skończyło na budowaniu szop, domków, stawianiu przyczep, uprawianiu ogódków i okupowaniu wręcz ciągle miejscówek przez te osoby, które tam przebywały.
To właśnie z tego względu strażnicy zwracają na takie sytuacje uwagę.



Fakt jest taki ze kolega równie, a może bardziej hamsko wyraził sie o służbach i szuka tu poparcia, a nie wiemy przecież jakimi argumentami on sie posługiwał,
Co nie zmienia faktu ze to przedstawiciel który stoi na straży owych przepisów powinien świecić ich znajomością i przykladem

A skąd wiesz, jak było? Ja tu jutro napiszę, że mnie ksiądz macał po kroczu na niedzielnej mszy. I komentujcie Panowie.
A może mi podpadł, bo ich nie lubię? Więc tworzę historię lejąc wodę na młyn dla forumowych poklaskiwaczy?

Moim zdaniem tematy typu osobiste żale i "użekła mnie Twoja historia" powinny być zamykane przez moderatorów. Forum słuzy do merytorycznej dyskusji na tematy wędkarskie a nie do rozstrząsania na tematy, o których nikt pojęcia mieć nie może bo tak naprawdę Nas tam nie było. To nie jest wypłakiwalnia czy miejsce do szukania poklasku. A każdy z Nas wie, że można tutaj naskrobać taką historię, że ho ho. W zasadzie ogranicza jedynie fantazja.

Tym samym forum traci na merytoryce. Widać, że wystarczy tutaj opinia jednego człowieka, by nagle 20 innych zaczęło pisać o złych strażnikach, naginaniu prawa, zaczęli wyciągać kodeksy i szukać definicji w słownikach. A później ktoś nowy wchodzi na forum, czyta i kieruje się takimi opiniami i wyciąga wnioski. A tak naprawdę nie wie, że te wypowiedzi opierają się jedynie na relacji jednego człowieka. Ma to sens? Czy o to tutaj chodzi?
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 21.07.2016, 10:35
Ja tylko nieśmiało napiszę,że w temacie chodzi o wędkowanie a nie biwakowanie.
Fakt, że tam była rodzina jest tylko na plus dla wędkarza - zabiera dzieci i żonę bo chce pokazać im swoją pasję, dziką przyrodę.
Jak pisałem też każdy organ chce się wykazać, że jest najważniejszy bo ktoś napisął na kolanie jakiś dziwny twór pod tytułem " Tylko nasza racja jest najważniejsza ". Czy tam była libacja, czy tam było radio maksa, czy tam za przeproszeniem obozowisko było osrane ? A gdzie jest w tym wszystkim człowiek? Dobrze kuźwa, że tylko pouczyli i kazali się zwijać a mogli na oczach dzieci założyć kajdanki, jebnąć na glebę, użyć gazu czy paralizatora. Jakby żona się wstawiła to ją też dla przykładu bo to jest zbójecka rodzina, patologia...

Wiem, że są wody ( były ) o których piszę Jędrek - w kółko, na okrągło cały rok przyczepki, namioty, plantacje z warzywami itd. Ale na litość jedna rodzina, jeden namiot na trzy dni ? Nie każdy lubi leżeć bykiem nad morzem albo szwendać się po górach. Sątacy, że wolą pojechać z namiotem. I co ? I wpada kilku panów i mimo, że prawo w tym temacie jasno wielu rzeczy nie definiuje oni wiedza lepiej >:O A gdzie jest założenie, że co nie jest zabronione jest dozwolone ja się pytam?
Ktoś napisał, że PZW jako zarządzający wodą ma prawo - g... ma a nie prawo. Oni sobie roszczą tylko te prawa a przecież dzierżawią wodę a nie suchy ląd. A skoro mają aspiracje mieć prawo do terenów wkoło wody to worki w dłoń i sprzątać a nie kazać sprzątać komuś kto nie nabrudził.
@matchless
Służby, są odpowiedzialne za pilnowanie porządku, wypełnianie poleceń i egzekwowanie prawa. Nie wnikajmy jak to robią, bo nie ma co zagłębiać się w szczegóły.
 ??? Znowu to samo - dobrze, że w ogóle są i kontrolują >:O Nie tędy droga.

Poza tym sądzę, że nikt przy żonie i dziecicach nie zamienia się na widok strażników w żądnego krwi łowcę strażników ???
JK
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 21.07.2016, 10:37
Grzegorzu, piszesz: „A co, gdyby tak zamiast wędkarza z rodziną w namiocie nad wodą, nagle znalazło się tam 300 namiotów pełnych młodych ludzi.”
Tak, może byłby to problem gdyby tak było, ale czemu wbrałeś 300 młodych ludzi a nie 300 słoni, antylop czy innych żyraf?... to podobna „logika”…

Możesz tam umieścić kogo chcesz. Dla mnie wędkarz czy jego rodzina w namiocie to dokładnie to samo co ktokolwiek inny. Nie musi być młody. Może być słoniem albo konikiem pony, jeśli jest w stanie rozłożyć sobie namiot i w nim biwakować. Dużo piszesz Mirku o prawie, o tym co nam wolno, czego nie. Wcale nie głupio. Zgodzisz się chyba, że prawo, jakkolwiek było by ułomne, powinno traktować wszystkich jednakowo. Jesteś idealistą, więc pewnie wiesz o czym mówię. Dla mnie więc to, czy nad wodą biwakuje wędkarz czy grupka młodych to zupełnie bez różnicy. Nikt z Nas, właśnie wędkarzy, nie chciał by zapewne łowić w towarzystwie rozbawionych młodych ludzi. Przychodzisz nad wodę a tam cały brzeg w namiotach. Wtedy, zapewne wielu z nas oczekiwało by interwencji. Jeśli taka interwencja jest podejmowana natomiast wobec Nas, wyrażamy sprzeciw.

Służby, są odpowiedzialne za pilnowanie porządku, wypełnianie poleceń i egzekwowanie prawa. Nie wnikajmy jak to robią, bo nie ma co zagłębiać się w szczegóły.
Przyjmijmy, że w przypadku kolegi Kola, strażnicy przymknęli by oko. W innych przypadkach również. W sumie, przecież niczego złego nie robią.

Taki namacalny przykład, o którym pisał również kolega Jędrula, był na przykład na jeziorze Dzierżno, Łąka (moje okolice). Tam zaczęło się od namiocików a skończyło na budowaniu szop, domków, stawianiu przyczep, uprawianiu ogódków i okupowaniu wręcz ciągle miejscówek przez te osoby, które tam przebywały.
To właśnie z tego względu strażnicy zwracają na takie sytuacje uwagę.


Cytat: MrProper link=topic=5060.msg153578#msg153578 date=


[b
Fakt jest taki ze kolega równie, a może bardziej hamsko wyraził sie o służbach i szuka tu poparcia, a nie wiemy przecież jakimi argumentami on sie posługiwał,[/b]
Co nie zmienia faktu ze to przedstawiciel który stoi na straży owych przepisów powinien świecić ich znajomością i przykladem

A skąd wiesz, jak było? Ja tu jutro napiszę, że mnie ksiądz macał po kroczu na niedzielnej mszy. I komentujcie Panowie.
A może mi podpadł, bo ich nie lubię? Więc tworzę historię lejąc wodę na młyn dla forumowych poklaskiwaczy?

Moim zdaniem tematy typu osobiste żale i "użekła mnie Twoja historia" powinny być zamykane przez moderatorów. Forum słuzy do merytorycznej dyskusji na tematy wędkarskie a nie do rozstrząsania na tematy, o których nikt pojęcia mieć nie może bo tak naprawdę Nas tam nie było. To nie jest wypłakiwalnia czy miejsce do szukania poklasku. A każdy z Nas wie, że można tutaj naskrobać taką historię, że ho ho. W zasadzie ogranicza jedynie fantazja.


Jak mnie cytujesz to czytaj ze zrozumieniem

A żeby zakończyć ten spor i zaoszczędzić twój czas to może wklej definicje biwaku, namiotu, i paragrafy które owych definicji zabraniają

I żeby nie było ze bronię założyciela tego tematu, a wręcz potępiam jego wypowiedzi co już pisałem zacytowałem i nawet pogrubiłam.

A ty chyba czekasz ( wnioskuje z twych wypowiedz) aż go tu zlinczuje publicznie - to sie nie doczekasz bo każdy moze popełnić błąd.

 I nie pisz ze ty to właśnie swiety
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 21.07.2016, 10:37
MrProper, masz w zasadzie rację.
Ale jesli jakieś pracownicy jakiś służb coś odemnie chcą lub nakazują to wykonuję ich polecenia.
Z racji tego, że mam prawo znać ich nazwiska i powód zwrócenia mi uwagi lub wreczenia mandatów mogę w terminie późniejszym zaskarżyć ich decyzję itp.
Mało tego, obecnie mogę śmiało nagrać przebieg interwencji i mieć dowód w ręku.
Do PSR czy innych służb nie przyjmują raczej niewykształconych idiotów. A sami pracownicy tych służb ze wzgledu na to z czym mają do czynienia muszą być twardsi i mniej mili niż przeciętny akwizytor.
Ale wiem, że mogę poprosić o nazwiska. O podstawę. Mogę to nagrać lub zapisać.
Ci ludzie podobnie jak my wszyscy starają sie dobrze wykonywać swoją pracę. Z tym, że pracują w dużo bardziej stresujących warunkach niż większość z nas.
Bądźmy bardziej wyrozumiali.
A jeśli zdarzy im sie błąd. Coż...niech pierwszy rzuci kamieniem ten który jest idealny i w pracy żadnej pomyłki nie popełnił nigdy.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 21.07.2016, 10:42
MrProper, masz w zasadzie rację.
Ale jesli jakieś pracownicy jakiś służb coś odemnie chcą lub nakazują to wykonuję ich polecenia.
Z racji tego, że mam prawo znać ich nazwiska i powód zwrócenia mi uwagi lub wreczenia mandatów mogę w terminie późniejszym zaskarżyć ich decyzję itp.
Mało tego, obecnie mogę śmiało nagrać przebieg interwencji i mieć dowód w ręku.
Do PSR czy innych służb nie przyjmują raczej niewykształconych idiotów. A sami pracownicy tych służb ze wzgledu na to z czym mają do czynienia muszą być twardsi i mniej mili niż przeciętny akwizytor.
Ale wiem, że mogę poprosić o nazwiska. O podstawę. Mogę to nagrać lub zapisać.
Ci ludzie podobnie jak my wszyscy starają sie dobrze wykonywać swoją pracę. Z tym, że pracują w dużo bardziej stresujących warunkach niż większość z nas.
Bądźmy bardziej wyrozumiali.
A jeśli zdarzy im sie błąd. Coż...niech pierwszy rzuci kamieniem ten który jest idealny i w pracy żadnej pomyłki nie popełnił nigdy.

Moja wypowiedz wyżej
 :thumbup:
Chyba oboje piszemy o tym samym ale każdy nadaje na swojej fali
Co nie oznacza ze i my możemy popełnić blad
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 21.07.2016, 10:44
Ja tylko nieśmiało napiszę,że w temacie chodzi o wędkowanie a nie biwakowanie.
Ups.
Tylko, że tu właśnie nie chodzi o wędkowanie a o biwakowanie.
Nikt nie nakazał zabrania wedek a zwinięcie namiotu.

   
Wiem, że są wody ( były ) o których piszę Jędrek - w kółko, na okrągło cały rok przyczepki, namioty, plantacje z warzywami itd. Ale na litość jedna rodzina, jeden namiot na trzy dni ?

I nie ma czegoś takiego, że można przymknąc oko bo to tylko 3 osobowa rodzina.
Jadę na ryby. Limit to 2 karpie. Wezme 3 bo to tylko o jeden więcej. I niech pozwolą tylko mi.
Jestem grzeczny, wykształcony, przystojny i płacę podatki. No to chyba można przymknąć oko. Prawda?
;-)



Nie każdy lubi leżeć bykiem nad morzem albo szwendać się po górach. Sątacy, że wolą pojechać z namiotem.
Inni lubia opalać się nago.
To znaczy, że mogę wszędzie i zawsze?
Na wszystko jest miejsce i pora.

Znam wielu którzy biwakują pod namiotami. A robiąc to w zgodzie z przepisami problemów nie mają.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: matchless w 21.07.2016, 10:46

Jak mnie cytujesz to czytaj ze zrozumieniem

A żeby zakończyć ten spor i zaoszczędzić twój czas to może wklej definicje biwaku, namiotu, i paragrafy które owych definicji zabraniają

I żeby nie było ze bronię założyciela tego tematu, a wręcz potępiam jego wypowiedzi co jusz pisałem zacytowałem i nawet pogrubiłam.

A ty chyba czekasz ( wnioskuje z twych wypowiedz) aż go tu zlinczuje publicznie - to sie nie doczekasz bo każdy moze popełnić błąd.

 I nie pisz ze ty to właśnie swiety

Nie będę nic wklejał bo mnie to nie obchodzi czy ktoś ma rację w sporze czy nie, albo czy paragraf mówi tak czy inaczej.
Forum wędkarskie jest od czego innego a nie od rozstrzygania kto ma rację, od klepania kogoś po ramieniu albo potępiania innych, bo jego relacja tak ich przedstawia i on tego oczekuje.

Od tego są służby, sądy czy inne instytucje. I proponuję, by kolega, jeśli uważa, że został niesłusznie wygoniony i nakazano mu zwinięcie namiotu - tam może udowonić swoje racje.

To chyba najlepsze rozwiązanie, prawda? Czy może lepsze jest sianie fermentu na forach i pisanie do radia "elka" czy jak ono się tam nazywa.

Ja tylko nieśmiało napiszę,że w temacie chodzi o wędkowanie a nie biwakowanie.
Ups.
Tylko, że tu właśnie nie chodzi o wędkowanie a o biwakowanie.
Nikt nie nakazał zabrania wedek a zwinięcie namiotu.

   
Wiem, że są wody ( były ) o których piszę Jędrek - w kółko, na okrągło cały rok przyczepki, namioty, plantacje z warzywami itd. Ale na litość jedna rodzina, jeden namiot na trzy dni ?

I nie ma czegoś takiego, że można przymknąc oko bo to tylko 3 osobowa rodzina.
Jadę na ryby. Limit to 2 karpie. Wezme 3 bo to tylko o jeden więcej. I niech pozwolą tylko mi.
Jestem grzeczny, wykształcony, przystojny i płacę podatki. No to chyba można przymknąć oko. Prawda?
;-)

Niektórzy tego nie rozumieją. To jest podejście typowego roszczeniowego Polaka. Ja oczekuję, inni mają być tip top, służby grzeczne i idealnie wypełniać obowiązki, jak jest zapis - to pokłonić się zgodnie z propokołem. A ja? Jak mnie coś dotyczy, to już mogę w sumie podyskutować. Bo przecież jeden namiot szkody nie robi. O co się czepiają? Niech mi udowodnią! Przepis podają! Definicję ze słownika... No tak, tak to już jest. Typowe. Jeśli to dotyczy jego to nagle temat nie jest już taki prosty, zapisy stają się niejednoznaczne, może gdzieś źle postawiony jest przecinek. A najlepiej jeszcze wspomnieć, że przecież inni też tak robią, więc dlaczego to mnie się ktoś czepia? Ehh.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 21.07.2016, 11:00
MarioM cytuję: „A Ci łamiący przepisy nie różnią się niczym od tak pogardzanych przecież klusowników i mięsiarzy. Im tak jak i wam wydaje się, że coś się wam należy za sam fakt, że oddychacie”.

Nie Kolego, tacy jak ja nie uważają, że coś im się należy. Sami sobie biorą…

Nie Kolego, woda jest własnością Narodu, a nie wędkarzy i PZW. Każdy może wziąć wędkę i złowić rybę na kolację w ramach limitu ustawowego ustanowionego przez legalny rząd w Państwie (a nie PZW dla tego człowieka, bo my zrzeszeni dobrowolnie poddaliśmy się durnocie, która dzieje się czasami w ZG PZW). A jeśli my opłacamy składki jako ludzie zrzeszeni, to tylko dlatego, że partycypujemy w kosztach szkód, jakie czynimy (szkody musimy naprawić) i rozwoju wędkarstwa, gdzie my wędkarze jesteśmy dojnymi krowami a interesy robią producenci akcesoriów wędkarskich. To nic złego, ale trzeba być „osobą świadomą”.

Strażnik NIE MA PRAWA ukarać osoby, która wędkuje nie będąca w związku PZW. Strażnik SSR nawet nie ma prawa taką osobę skontrolować, bo nie ma do tej osoby żadnych praw, gdyż nie jest pracownikiem rządu (poproś kiedyś Strażnika, by pokazał, jaką ma legitymację – posiada związkową czy rządową?).

Ale Strażnik ma prawo Ciebie ukarać jeśli posiadasz nieopłaconą kartę. Dlaczego? Bo wstępując do związku, niejako podpisałeś umowę by Ciebie karano, wyrzucano z łowiska kiedy są zawody wędkarskie, za śmieci których nie pozostawiłeś i za wiele innych rzeczy.

Prawo Kolego, to nie jest to co wygląda tylko na prawo. Aby coś stanowiło prawo, muszą je ustanowić i podpisać się pod nim dwie strony. Co Ty podpisywałeś w życiu, że coś nazywasz prawem? Coś takiego co piszesz nazywa się twierdzeniem arbitralnym i zostaje to przeze mnie automatycznie odrzucone. Przedstawiasz tezy, na które nie masz absolutnie żadnych dowodów.
Ja na poparcie swoich tez mam dowody: prawo zwyczajowe i prawo naturalne. No i przestrzegam prawa, które ustanowił rząd.

Przykład, prawo na łowisku ja określam jednym zdaniem: „Nie bądź świnią”. Proste? Dopasujesz do każdej sytuacji która nas wędkarzy interesuje. Nie musisz znać Regulaminu PARP.

Grzegorzu „święte Twoje słowa”…
JKarp – podobnie.

Podsumuję: nie chodzi mi o łamanie prawa, ale o SWIADOMOŚĆ. Wolność może i utraciliśmy Drogi Kolego MarioG, ale trzeba to zmienić, przywrócić i temu służy nasza dyskusja.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 21.07.2016, 11:15
Ja tylko nieśmiało napiszę,że w temacie chodzi o wędkowanie a nie biwakowanie.
Ups.
Tylko, że tu właśnie nie chodzi o wędkowanie a o biwakowanie.
Nikt nie nakazał zabrania wedek a zwinięcie namiotu.

   
Wiem, że są wody ( były ) o których piszę Jędrek - w kółko, na okrągło cały rok przyczepki, namioty, plantacje z warzywami itd. Ale na litość jedna rodzina, jeden namiot na trzy dni ?

I nie ma czegoś takiego, że można przymknąc oko bo to tylko 3 osobowa rodzina.
Jadę na ryby. Limit to 2 karpie. Wezme 3 bo to tylko o jeden więcej. I niech pozwolą tylko mi.
Jestem grzeczny, wykształcony, przystojny i płacę podatki. No to chyba można przymknąć oko. Prawda?
;-)



Nie każdy lubi leżeć bykiem nad morzem albo szwendać się po górach. Sątacy, że wolą pojechać z namiotem.
Inni lubia opalać się nago.
To znaczy, że mogę wszędzie i zawsze?
Na wszystko jest miejsce i pora.

Znam wielu którzy biwakują pod namiotami. A robiąc to w zgodzie z przepisami problemów nie mają.

A ja może źle rozumem ale zrozumiałem, że ma natychmiast "zwinąć"
 " W związku z tym nasz dalszy pobyt nad tym jeziorem, jest wykluczony.
Natychmiastowy nakaz zwinięcia , "

Pytam - skąd pewność, że nad tym jeziorem nie wolno postawić namiotu ? Jak na razie nikt nie potrafi odszukać regulaminu łowiska. A skoro nie ma regulaminu specjalnego to są zasady ogólne. Dlatego temat jest o wędkowaniu a nie biwakowaniu.

Z tym nago to trefne porównanie gdyż prawo wyraźnie mówi o obyczajnym zachowaniu a w tym wypadku prawo jest niejednoznaczne ( to bardzo delikatne określenie bo jest po...ane ) .

No to napisz te przepisy skoro biwakują zgodnie z przepisami ? Bo jak takowych nie znalazłem oprócz tego co wkleiłeś z ustawy o lasach. Ale skoro nie był to młodnik do 4 m, nie źródła, nie ma zagrożenia p-poż itd rozumiem że powinno być OK ?

JK
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: matchless w 21.07.2016, 11:23
Pytam - skąd pewność, że nad tym jeziorem nie wolno postawić namiotu ? Jak na razie nikt nie potrafi odszukać regulaminu łowiska. A skoro nie ma regulaminu specjalnego to są zasady ogólne. Dlatego temat jest o wędkowaniu a nie biwakowaniu.

A czy to nasza rola? Zapytałem autora tematu, poprosiłem o wklejenie regulaminu z licencji, ewentualnie innego, który otrzymał (może osobno). To, że nie ma go w sieci to nie jest przestępstwo.
O co ta dyskusja? Po co te sprzeczki? Koleś postawił namiot przy łowisku, którego regulaminu nie znamy a ON sam pewnie również go nie zna. Straż kazała mu go zwinąć i nagle jest wielka kłótnia. Jedni bronią faceta, inni nie. Ja akurat go nie bronię bo nie mam ku temu podstaw - nie znam regulaminu łowiska więc nie wiem, czy strażnicy słusznie kazali mu zwinąć namiot czy też nie.
Jakie podstawy mają Ci, którzy bronią autora tematu? Żadnych! Bo również nie znają przepisów obowiązujących na tym akwenie i w miejscu do niego przyległym. Wniosek? Lepiej się zdystansować, póki się nie zna faktów!
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 21.07.2016, 11:27
A aja widzę ze wszyscy "gadamy" jednym głosem potępiając wypowiedz kolegi założyciela
 Ale nikt nie chce prócz Mirka i JK odezwać sie czy służby miały racje i na jakiej podstawie kazali zwinąć  namiot.

 I nikt sie nie czepia przecinków kolego matchless ale, szuka podstaw do usunięcia namiotu
  Bo widzimisię strażników, niech spełniają małżonki ich właśnie - jeśli je maja
To tyle sam przestrzegam prawa i jest mi z tym dobrze, ale prawa powinni przestrzegać ich przedstawiciele rownież. Z naciskiem na GŁÓWNIE
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 21.07.2016, 11:31
Grzegorzu, myślę że rozwieję Twoje wątpliwości no i odpowiadam Tobie Mariuszu.

Stosownie do postanowień art. 31 Prawa wodnego, korzystanie z wód polega na ich używaniu na potrzeby ludności i gospodarki. Korzystanie z wód polega na korzystaniu:
- powszechnym,
- zwykłym lub
- szczególnym.

Zgodnie z art. 34 ust. 1 Prawa wodnego, prawo do powszechnego korzystania ze śródlądowych powierzchniowych wód publicznych przysługuje każdemu.

Pozostaje zatem do rozstrzygnięcia, czy wędkowanie jest powszechnym korzystaniem z wód? Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w art. 34 ust. 1 omawianej ustawy, który stanowi, że powszechne korzystanie z wód służy do zaspokajania potrzeb osobistych, gospodarstwa domowego lub rolnego, bez stosowania specjalnych urządzeń technicznych, a także do wypoczynku, uprawiania turystyki, sportów wodnych oraz, na zasadach określonych w przepisach odrębnych amatorskiego połowu ryb.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: matchless w 21.07.2016, 11:50
A aja widzę ze wszyscy "gadamy" jednym głosem potępiając wypowiedz kolegi założyciela
 Ale nikt nie chce prócz Mirka i JK odezwać sie czy służby miały racje i na jakiej podstawie kazali zwinąć  namiot.

 I nikt sie nie czepia przecinków kolego matchless ale, szuka podstaw do usunięcia namiotu
  Bo widzimisię strażników, niech spełniają małżonki ich właśnie - jeśli je maja
To tyle sam przestrzegam prawa i jest mi z tym dobrze, ale prawa powinni przestrzegać ich przedstawiciele rownież. Z naciskiem na GŁÓWNIE

A czy takie prawo dał by im na przykład zakaz urzędu gminy? Znam jeziora, gdzie właśnie to miasto zakazuje biwakowania, wjazdu na pewien obszar samochodem etc.
Albo, czy takie prawo dał by strażnikom zakaz w regulaminie łowiska licencyjnego o którym tutaj piszemy?

Niezależnie od tego, czy odpowiedź (według Ciebie) brzmi tak lub nie, to o tym, czy takie zakazy zostały wydane wie chyba autor tematu. Powinien wiedzieć. Nie my.
Więc dyskusja powinna się póki co zatrzymać, dopóki nie poznamy faktów i wtedy można debatować. Czy to nad słusznością takich postanowień czy podstawą interwencji.
Póki co, jeśli nie wiem, nie wydaję wyroków.


Zgodnie z art. 34 ust. 1 Prawa wodnego, prawo do powszechnego korzystania ze śródlądowych powierzchniowych wód publicznych przysługuje każdemu.
Pozostaje zatem do rozstrzygnięcia, czy wędkowanie jest powszechnym korzystaniem z wód? Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w art. 34 ust. 1 omawianej ustawy, który stanowi, że powszechne korzystanie z wód służy do zaspokajania potrzeb osobistych, gospodarstwa domowego lub rolnego, bez stosowania specjalnych urządzeń technicznych, a także do wypoczynku, uprawiania turystyki, sportów wodnych oraz, na zasadach określonych w przepisach odrębnych amatorskiego połowu ryb.

Mirku, całkowita racja, z tym, że prawo do czegoś nie oznacza przyzwolenia na coś, czego się zakazuje.

Analogicznie, konstytucja pozwala mi na zaspokajanie moich potrzeb, jako wolnego człowieka. Nie oznacza to jednak, że jeśli sprawiają mi przyjemność gwałty na kobietach i w ten sposób realizuję i zaspokajam swoje potrzeby jest to dozwolone. Prawda?

W związku z tym, prawo do wypoczynku nie musi wcale oznaczać, że niektóre jego formy mogą być niedozwolone.
Tak może być i w tym przypadku. Ale tego, tak jak wspomniałem wyżej nie wiemy, ponieważ nie znamy regulaminu łowiska czy przepisów, które wprowadziły organy odpowiednie dla tego obszaru.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 21.07.2016, 12:00
Jeśli ziemia należała do gminy to gmina zakaz moze dac.
Lasy Państwowe daja zakaz biwakowania poza miejscami wyznaczonymi.

Nie oceniam słusznosci działan strażników choć wnoszę że mają większą wiedzę niż autor watku.
Do tego widząc jego zachowanie po całej tej akcji zastanawia mnie naprawdę wiele rzeczy.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Kola w 21.07.2016, 12:03
Kilka osób zarzuca mi że obrażam strażników,
Raz tylko napisalem JEŁOP i tyle , a wkładacie mi w usta idiotów debili itd

Dla wyjaśnienia, pisałem już wczesniej, Byla to ssr, do tego 5osób
Strażnik który mnie kontrolował ,podszedł ,powiedział dzien dobry i poprosił dokumenty-tyle
Po obejrzeniu dokumentów powiedział ze namiot jest nieprzepisowy i nakazał go zwinąć.
Zapytalem dlaczego.
Odpowiedział ze to nie jest karpiowy , ten ma podłogę a karpiowy nie !
odwrócił sie i poszedł .
Poszedł 2 stanowiska dalej i wlepił jakiejś kobiecie mandat, za co ? nie wiem
ale musiała cos przeskrobać
Pytam sie
Gdyby był taki pewny w sprawie namiotu , to nie wlepiłby mi mandatu?
(skoro od mandatów mają profity-wiem to dokładnie)
jak wspomniałem wcześniej było ich 5 osób
Mój wuja dopytał innego strażnika, dlaczego tak jest
Odpowiedź - taki jest przepis i tyle .Cała odpoowiedźstrażnika

Linczujecie mnie za  to że się uwziąłem na strażników
Kontroli miałem już sporo,
dziwne że jak jest kontrol z Poznania (zawodowa czy jak to sie mówi)
nie ma problemow, pytasz i masz odpowiedź

Może czas zwiększyć składki i zatrudnić większą ilość strażników zawodowych i zrezygnować z SSR dodam niedouczonych
(pewnei za chwile mi sie dostanie za niedouczonych)

Po prostu mam faktycznie żal, że zachowując sie nałowisku tak jak powinienem, jak tylko dobrze potrafię , dostaje mi sie od strażnika za to że mój namiot ma podłogę....dla mnie jest to ZENADA

Wszystkie ryby wypuściłem
Śmieci nie zostawiłem, (tylko te które zastalem, ale to penie też źle)
Nawet w krzaki za przeproszeniem nie chodziliśmy , bo 2 razy dziennie jechaliśmy do domu rano przywieź psa i wieczorem odwieź

I za to człowiek dostaje po dupie
A jak przyczepy kempingowe stały 3-4 miesiace przy jeziorze , kłusole tłukły węgorze ...to strażników  NIE MA

Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 21.07.2016, 12:11
A aja widzę ze wszyscy "gadamy" jednym głosem potępiając wypowiedz kolegi założyciela
 Ale nikt nie chce prócz Mirka i JK odezwać sie czy służby miały racje i na jakiej podstawie kazali zwinąć  namiot.

 I nikt sie nie czepia przecinków kolego matchless ale, szuka podstaw do usunięcia namiotu
  Bo widzimisię strażników, niech spełniają małżonki ich właśnie - jeśli je maja
To tyle sam przestrzegam prawa i jest mi z tym dobrze, ale prawa powinni przestrzegać ich przedstawiciele rownież. Z naciskiem na GŁÓWNIE

Według mnie jeśli przepis został wprowadzony przez burmistrza lub jakiegoś urzędnika administracyjnego to jak najbardziej obowiązuje. I powinien być ogólnie dostępny.

A Ja tylko podpieram sie wypowiedzią JK  ze nigdzie nie można znaleźć dokładnego przepisu tego łowiska. Wiec postanowienie ogólne tu obowiązuje.

Czy nie wydajesz wyroków? Poczytaj swoje jednostronne wypowiedzi.
To nie wyrok?
Jak pisałem nie bronię wręcz potępiam wypowiedzi kolegi.
Ale stram sie myślec stawiając sie bo obu stronach sporu.
 Ty tego nie czynisz wręcz linczujesz założyciela,bo sie chamsko wypowiedział ok Ja tez- powinien trZymc nerwy na wodzy, bo za to mu klaków nie udzielę
Ale jak to sie mówi sprawiedliwość jest ślepa, i powinno sie poszukać winy po obu stronach sporu a nie stawiać na straconej pozycji kogoś kto ......
To tyle z mojej strony do ciebie

Mirku czytałem czytałem i nic nie znalazłem na temat namiotów

A czy takie prawo dał by im na przykład zakaz urzędu gminy? Znam jeziora, gdzie właśnie to miasto zakazuje biwakowania, wjazdu na pewien obszar samochodem etc.
Albo, czy takie prawo dał by strażnikom zakaz w regulaminie łowiska licencyjnego o którym tutaj piszemy?

Niezależnie od tego, czy odpowiedź (według Ciebie) brzmi tak lub nie, to o tym, czy takie zakazy zostały wydane wie chyba autor tematu. Powinien wiedzieć. Nie my.
Więc dyskusja powinna się póki co zatrzymać, dopóki nie poznamy faktów i wtedy można debatować. Czy to nad słusznością takich postanowień czy podstawą interwencji.
Póki co, jeśli nie wiem, nie wydaję wyroków




Edit: sorki nie będę tego więcej poprawiał bo już mnie coś bierze pisząc z iPada
Moja wypowiedz miała być na końcu a jest w środku sorki jeszcze raz
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 21.07.2016, 12:31
Jeśli to była SSR to też inna sprawa.
Po zapisie w pierwszym poście założyłem, że to PSR.
Ale w tym wypadku sprawa jest jeszcze łatwiejsza bo wystarczy iść i dopytać w kole.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 21.07.2016, 12:41
https://www.facebook.com/PolskaRzeczpospolitaLudowa/photos/a.161841440623016.39923.161560340651126/713837015423453/?type=3&theater

 8) :D
JK
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 21.07.2016, 12:53
Pytam - skąd pewność, że nad tym jeziorem nie wolno postawić namiotu ? Jak na razie nikt nie potrafi odszukać regulaminu łowiska. A skoro nie ma regulaminu specjalnego to są zasady ogólne. Dlatego temat jest o wędkowaniu a nie biwakowaniu.

A czy to nasza rola? Zapytałem autora tematu, poprosiłem o wklejenie regulaminu z licencji, ewentualnie innego, który otrzymał (może osobno). To, że nie ma go w sieci to nie jest przestępstwo.
O co ta dyskusja? Po co te sprzeczki? Koleś postawił namiot przy łowisku, którego regulaminu nie znamy a ON sam pewnie również go nie zna. Straż kazała mu go zwinąć i nagle jest wielka kłótnia. Jedni bronią faceta, inni nie. Ja akurat go nie bronię bo nie mam ku temu podstaw - nie znam regulaminu łowiska więc nie wiem, czy strażnicy słusznie kazali mu zwinąć namiot czy też nie.
Jakie podstawy mają Ci, którzy bronią autora tematu? Żadnych! Bo również nie znają przepisów obowiązujących na tym akwenie i w miejscu do niego przyległym. Wniosek? Lepiej się zdystansować, póki się nie zna faktów!

Ja myślę, że gdyby ta woda miała jakieś szczególne przepisy powinny być dostępne w necie. Lub przy wjeździe nad jezioro powinna być tablica z regulaminem łowiska.
http://www.pzw.org.pl/1479/wiadomosci/113480/60/tablice_informacyjne_stoja_juz_na_lowisku_niekanin
http://tygodniksiedlecki.com/t13762-wdki.na.sztorc.htm
http://www.wedkuje.pl/lowisko,zalew-rogow,6758
JK
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Nedia w 21.07.2016, 13:00
Witam. Dawno mnie nie było a tu taki ciekawy temat. I ja wtrącę swoje trzy grosze. Co do zakazów biwakowania nad jeziorami w pełni zgadzam się z tym przepisem bo wszyscy doskonale wiemy ile "syfu" potrafi po tychże biwakach pozostać. Przychodzisz nad wodę i pierwsze pół godziny tracisz na wysprzątanie okolicy łowiska (zgodnie z regulaminem) zamiast ciszyć się bytnością wśród urokliwej przyrody. Jednak czym innym jest pobyt nad tą wodą całej rodzinki, wśród której są co prawda osoby wędkujące i posiadające ku temu stosowne zezwolenia a czym innym załóżmy dwóch kolegów wędkarzy, którzy stricte oddają się swej pasji. I w tym tkwi różnica pomiędzy biwakowaniem a wędkowaniem gdyż w pierwszym przypadku rozstawione namioty służą wypoczynkowi nad wodą grupy osób a w drugim wyłącznie są narzędziem do wędkowania, na które ma się zezwolenie. Zachowanie strażników było niefachowe ale była to społeczna straż a co za tym idzie w większości przypadków nie posiadająca odpowiedniej wiedzy do wykonywania przynależnych obowiązków. Tak jak Mirek trafnie podaje, na takie zachowania przysługuje skarga. Nie znamy jednak rzeczywistego przebiegu tego zdarzenia a autor je opisujący może być subiektywny w swej relacji. Swoją drogą spotykałem się już ze strażnikami i to z PSR, którzy chcieli ukarać wędkarza za połów na żywca, przy użyciu Kiełbia pospolitego, twierdząc jakoby był pod ścisłą ochroną. Dlatego nie dziwi mnie przemyślenie autora tematu, że spotkał się z idiotą, lecz ta opinia powinna zostać w jego głowie a nie być artykułowana na forum.

Dodam tylko, że każda woda posiada linię brzegową określoną przepisami. W obrębach tej linii nie obowiązują np przepisy lasów państwowych, które np do granic tej wody przylegają. Aby jednak wejść w polemikę z kontrolujący najpierw należy samemu znać przepisy.

Kolega, którego spotkała opisana kontrola bezsprzecznie udał się nad wodę w celu biwakowania. Tym samym winien wiedzieć czy jest one nad tą wodą dozwolone. Argument natomiast podłogi w ustach strażnika świadczy wyłącznie o braku wiedzy o przepisach, na które winien się powołać w celu wyegzekwowania przestrzegania zakazu biwakowania. Tym samy i jeden, i drugi nie popisał się wiedzą.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: matchless w 21.07.2016, 13:02
Pytam - skąd pewność, że nad tym jeziorem nie wolno postawić namiotu ? Jak na razie nikt nie potrafi odszukać regulaminu łowiska. A skoro nie ma regulaminu specjalnego to są zasady ogólne. Dlatego temat jest o wędkowaniu a nie biwakowaniu.

A czy to nasza rola? Zapytałem autora tematu, poprosiłem o wklejenie regulaminu z licencji, ewentualnie innego, który otrzymał (może osobno). To, że nie ma go w sieci to nie jest przestępstwo.
O co ta dyskusja? Po co te sprzeczki? Koleś postawił namiot przy łowisku, którego regulaminu nie znamy a ON sam pewnie również go nie zna. Straż kazała mu go zwinąć i nagle jest wielka kłótnia. Jedni bronią faceta, inni nie. Ja akurat go nie bronię bo nie mam ku temu podstaw - nie znam regulaminu łowiska więc nie wiem, czy strażnicy słusznie kazali mu zwinąć namiot czy też nie.
Jakie podstawy mają Ci, którzy bronią autora tematu? Żadnych! Bo również nie znają przepisów obowiązujących na tym akwenie i w miejscu do niego przyległym. Wniosek? Lepiej się zdystansować, póki się nie zna faktów!

Ja myślę, że gdyby ta woda miała jakieś szczególne przepisy powinny być dostępne w necie. Lub przy wjeździe nad jezioro powinna być tablica z regulaminem łowiska.
http://www.pzw.org.pl/1479/wiadomosci/113480/60/tablice_informacyjne_stoja_juz_na_lowisku_niekanin
http://tygodniksiedlecki.com/t13762-wdki.na.sztorc.htm
http://www.wedkuje.pl/lowisko,zalew-rogow,6758
JK

Myślisz, czy wiesz i stwierdzasz fakt?

No i w koło macieja.
A pytałem autora tematu o to, i nic nie napisał. Jedynie wyliczył, ile razy użył słowa idiota.

Nie, nie musi być regulamin w sieci.
Moje koło posiada łowisko licencyjne i regulamin jest nadrukowany z drugiej strony zezwolenia irejestru, które się otrzymuje.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 21.07.2016, 13:25
Mariuszu, zarządca wody czy właściciel może ustanowić swoje „prawa”. Na łowisku, jeśli panują jakieś zasady wprowadzone przez zarządcę, zasady te są wywieszane na tablicach ogłoszeń bezpośrednio na łowisku. Byłem zobaczyć łowisko specjalne PZW i tam wszystko było ogłoszone na samym łowisku co i jak, czyli opłaty, jakie ryby tam są, kto się nim opiekuje itd. Prosto, jasno i żadnych zastrzeżeń z mojej strony. Ładne łowisko za dodatkową stówkę rocznie dla wędkarzy spoza koła. I masa ryb, bo robiłem rozeznanie wśród wędkarzy. Czyli można. Zapłaciłeś stówkę, ile ryb można wpuścić za tą stówkę? Ceny średnie w bieżącym roku i oddaję tylko jedną rybę dla mnie ważną:
Lin
(Tinca tinca)    Termin odbioru    Wielkość materiału zarybieniowego    j. m.    Cena netto
                                               w g    w cm       
Narybek jesienny    Październik    2 - 5    -    kg    20,00 - 30,00
Kroczek jesienny    Październik    80 - 120    -    kg    8,00 - 14,00

Za 5 lat ryby same wskakują do siatki.
Jedna ważna uwaga: wprowadzane zasady nie mogą naruszać prawa wyższego rzędu, czyli ustaw i Konstytucji.
A jeśli coś nie jest wiadome, to nie istnieje i nie można wyciągać z tego konsekwencji.
 
Prawa wyższego rzędu naruszają niektórzy zarządcy Lasów Państwowych. Już wyjaśniam. Jeśli coś nie jest zabronione, jest dozwolone. To oczywiste.
Co do zakazów, takim zakazem będzie całkowity zakaz wstępu do lasu od-do (tutaj tabliczka, data obowiązywania zakazu i podstawa prawna). Widziałem takie tabliczki w niektórych lasach. Sprawa jasna, nie dyskutuję.

Strażnicy leśni lepią mandaty za wjazd samochodem na łowiska, które rzekomo graniczą z lasami. Aby zakazać jady po leśnej drodze, to po pierwsze musi stać znak zakazu wjazdu ze znakiem informującym, na jakiej zasadzie ten znak postawiono np.Uchwała X Lasów Państwowych. Dowiadujemy się, że panuje susza i istnieje zagrożenie pożarowe. Proste? Nie wjeżdżam.
Nie ma żadnego znaku – jadę lasem na łowisko i łowię. A jeśli ktoś mnie z tego powodu niepokoi, traktuję go jak bandytę ubranego w mundur.

Ponadto istnieją na niektórych drogach leśnych barierki i znaki zakazu informujące, że jest to droga funkcyjna. Czyli są to drogi szybkiego reagowania w razie np. pożaru. Nie będziemy zastawiać takich dróg swoimi samochodami i to jest oczywiste. Te drogi są oznaczone (bynajmniej ja takie widziałem). Na taką drogę samochodem nie wjadę.

Leśnicy aby zamknąć twarze takim jak ja, zrobili leśne parkingi dla wędkarzy. To niby alternatywa. Tylko że zostawiasz samochód bez dozoru i idziesz załóżmy kilometr na łowisko. Kto pilnuje Twojego samochodu? Nikt. Ja osobiście na to się nie zgadzam chyba że, postawią strażnika do ochrony mojego samochodu. Ale strażnicy leśni wymuszają na mnie to, na co ja nie mam ochoty i to jest przestępstwo. Prokurator się kłania przestępcom.

Zarządy Okręgów PZW dogadują się z leśnikami o prawo wjazdu, a tutaj po prostu jest konflikt interesów. Leśnicy nie maja racji karząc wędkarzy za wjazd na nieoznakowaną drogę leśną (nawet kilka drzew uważają za las) i należy ich podawać do prokuratury o nadużycie władzy i przestępstwa. Jeśli leśnicy zakazują mi uczęszczania z danej drogi, niech wybudują inną na moją wędkarza rzecz. Mają obowiązek.

To tak jak z innymi terenami. Właściciel czy zarządca ma Ci umożliwić dojechanie do łowiska. Koniec.

W ubiegłym tygodniu przejeżdżałem na łowisko przez teren prywatny, pastwisko. Ale, na drodze – zagrodzonej – była taka sprężyna (pastwisko, czyli pod napięciem) z izolowaną rączką, wysiadasz z samochodu, zdejmujesz sprężynę, przejeżdżasz i zamykasz całość. Bardzo właściwe postępowanie właściciela terenu.
I wiecie co? Nie było tam żadnej butelki, żadnej puszki, opakowania po zanęcie. Nic. Czyżby tam jeździli wędkarze czyścioszki? Łowisko PZW.

 A leśnicy nie są świętymi krowami. Właścicielami lasów jesteśmy my, a oni są wykonawcami naszych poleceń. „Służba”, czyli są naszymi służącymi. A jeżeli służący nie wykonuje poleceń, to się go wyrzuca z pracy na zbity pysk.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 21.07.2016, 13:39
Mariuszu, zarządca wody czy właściciel może ustanowić swoje „prawa”. Na łowisku, jeśli panują jakieś zasady wprowadzone przez zarządcę, zasady te są wywieszane na tablicach ogłoszeń bezpośrednio na łowisku. Byłem zobaczyć łowisko specjalne PZW i tam wszystko było ogłoszone na samym łowisku co i jak, czyli opłaty, jakie ryby tam są, kto się nim opiekuje itd. Prosto, jasno i żadnych zastrzeżeń z mojej strony. Ładne łowisko za dodatkową stówkę rocznie dla wędkarzy spoza koła. I masa ryb, bo robiłem rozeznanie wśród wędkarzy. Czyli można. Zapłaciłeś stówkę, ile ryb można wpuścić za tą stówkę? Ceny średnie w bieżącym roku i oddaję tylko jedną rybę dla mnie ważną:
Lin
(Tinca tinca)    Termin odbioru    Wielkość materiału zarybieniowego    j. m.    Cena netto
                                               w g    w cm       
Narybek jesienny    Październik    2 - 5    -    kg    20,00 - 30,00
Kroczek jesienny    Październik    80 - 120    -    kg    8,00 - 14,00

Za 5 lat ryby same wskakują do siatki.
Jedna ważna uwaga: wprowadzane zasady nie mogą naruszać prawa wyższego rzędu, czyli ustaw i Konstytucji.
A jeśli coś nie jest wiadome, to nie istnieje i nie można wyciągać z tego konsekwencji.
 
Prawa wyższego rzędu naruszają niektórzy zarządcy Lasów Państwowych. Już wyjaśniam. Jeśli coś nie jest zabronione, jest dozwolone. To oczywiste.
Co do zakazów, takim zakazem będzie całkowity zakaz wstępu do lasu od-do (tutaj tabliczka, data obowiązywania zakazu i podstawa prawna). Widziałem takie tabliczki w niektórych lasach. Sprawa jasna, nie dyskutuję.

Strażnicy leśni lepią mandaty za wjazd samochodem na łowiska, które rzekomo graniczą z lasami. Aby zakazać jady po leśnej drodze, to po pierwsze musi stać znak zakazu wjazdu ze znakiem informującym, na jakiej zasadzie ten znak postawiono np.Uchwała X Lasów Państwowych. Dowiadujemy się, że panuje susza i istnieje zagrożenie pożarowe. Proste? Nie wjeżdżam.
Nie ma żadnego znaku – jadę lasem na łowisko i łowię. A jeśli ktoś mnie z tego powodu niepokoi, traktuję go jak bandytę ubranego w mundur.

Ponadto istnieją na niektórych drogach leśnych barierki i znaki zakazu informujące, że jest to droga funkcyjna. Czyli są to drogi szybkiego reagowania w razie np. pożaru. Nie będziemy zastawiać takich dróg swoimi samochodami i to jest oczywiste. Te drogi są oznaczone (bynajmniej ja takie widziałem). Na taką drogę samochodem nie wjadę.

Leśnicy aby zamknąć twarze takim jak ja, zrobili leśne parkingi dla wędkarzy. To niby alternatywa. Tylko że zostawiasz samochód bez dozoru i idziesz załóżmy kilometr na łowisko. Kto pilnuje Twojego samochodu? Nikt. Ja osobiście na to się nie zgadzam chyba że, postawią strażnika do ochrony mojego samochodu. Ale strażnicy leśni wymuszają na mnie to, na co ja nie mam ochoty i to jest przestępstwo. Prokurator się kłania przestępcom.

Zarządy Okręgów PZW dogadują się z leśnikami o prawo wjazdu, a tutaj po prostu jest konflikt interesów. Leśnicy nie maja racji karząc wędkarzy za wjazd na nieoznakowaną drogę leśną (nawet kilka drzew uważają za las) i należy ich podawać do prokuratury o nadużycie władzy i przestępstwa. Jeśli leśnicy zakazują mi uczęszczania z danej drogi, niech wybudują inną na moją wędkarza rzecz. Mają obowiązek.

To tak jak z innymi terenami. Właściciel czy zarządca ma Ci umożliwić dojechanie do łowiska. Koniec.

W ubiegłym tygodniu przejeżdżałem na łowisko przez teren prywatny, pastwisko. Ale, na drodze – zagrodzonej – była taka sprężyna (pastwisko, czyli pod napięciem) z izolowaną rączką, wysiadasz z samochodu, zdejmujesz sprężynę, przejeżdżasz i zamykasz całość. Bardzo właściwe postępowanie właściciela terenu.
I wiecie co? Nie było tam żadnej butelki, żadnej puszki, opakowania po zanęcie. Nic. Czyżby tam jeździli wędkarze czyścioszki? Łowisko PZW.

 A leśnicy nie są świętymi krowami. Właścicielami lasów jesteśmy my, a oni są wykonawcami naszych poleceń. „Służba”, czyli są naszymi służącymi. A jeżeli służący nie wykonuje poleceń, to się go wyrzuca z pracy na zbity pysk.
Mirku ja tak samo to rozumuje, i trzymam sie tego - co wolno co nie wolno
A jeśli nie znam swych praw, lub nie jestem pewien ich znaczenia - nie dyskutuje
Ale nie stawiam na szali racji służb, i przegranej z mojej strony
Douczę sie, i następnym razem ślicznie im podziękuje o troskę o moje bezpieczeństwo ;)
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 21.07.2016, 13:44
Pytam - skąd pewność, że nad tym jeziorem nie wolno postawić namiotu ? Jak na razie nikt nie potrafi odszukać regulaminu łowiska. A skoro nie ma regulaminu specjalnego to są zasady ogólne. Dlatego temat jest o wędkowaniu a nie biwakowaniu.

A czy to nasza rola? Zapytałem autora tematu, poprosiłem o wklejenie regulaminu z licencji, ewentualnie innego, który otrzymał (może osobno). To, że nie ma go w sieci to nie jest przestępstwo.
O co ta dyskusja? Po co te sprzeczki? Koleś postawił namiot przy łowisku, którego regulaminu nie znamy a ON sam pewnie również go nie zna. Straż kazała mu go zwinąć i nagle jest wielka kłótnia. Jedni bronią faceta, inni nie. Ja akurat go nie bronię bo nie mam ku temu podstaw - nie znam regulaminu łowiska więc nie wiem, czy strażnicy słusznie kazali mu zwinąć namiot czy też nie.
Jakie podstawy mają Ci, którzy bronią autora tematu? Żadnych! Bo również nie znają przepisów obowiązujących na tym akwenie i w miejscu do niego przyległym. Wniosek? Lepiej się zdystansować, póki się nie zna faktów!

Ja myślę, że gdyby ta woda miała jakieś szczególne przepisy powinny być dostępne w necie. Lub przy wjeździe nad jezioro powinna być tablica z regulaminem łowiska.
http://www.pzw.org.pl/1479/wiadomosci/113480/60/tablice_informacyjne_stoja_juz_na_lowisku_niekanin
http://tygodniksiedlecki.com/t13762-wdki.na.sztorc.htm
http://www.wedkuje.pl/lowisko,zalew-rogow,6758
JK

Myślisz, czy wiesz i stwierdzasz fakt?

No i w koło macieja.
A pytałem autora tematu o to, i nic nie napisał. Jedynie wyliczył, ile razy użył słowa idiota.

Nie, nie musi być regulamin w sieci.
Moje koło posiada łowisko licencyjne i regulamin jest nadrukowany z drugiej strony zezwolenia irejestru, które się otrzymuje.

Stwierdzam bo nie znalazłem nic o tym łowisku.
Jest to logiczne jeśli chodzi o to łowisko licencyjne - kupujesz zezwolenie i masz regulamin zawsze przy sobie a jezioro o którym mowa nie jest łowiskiem specjalnym ani licencyjnym więc jeśli kto wprowadza swoje " ale " w postaci regulaminu w dobrym tonie było by umieścić stosowne info jeśli nie na stronie koła to na stronie ZG PZW. A tam jest tylko ciurkiem wykaz łowisk i kilka info gdzie można z łódki , z brzegu i łódki itd.

No tak jak nie w sieci regulamin to gdzie? Logika mówi, że nad wodą. Bo nie wyobrażam sobie, że jakiś pan XXX z zarządu ZG PZW był pod telefonem 24 h/dobę i udzielał info 8) na temat łowisk.
JK
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: matchless w 21.07.2016, 13:58
Ja tu już nie piszę, bo mam ciekawsze zajęcia do roboty niż debatę nad tym czy strażnicy są idiotami bo kazali zwinąć namiot z podłogą. Nie chce mi się też roztrząsać ani rozbijać go na atomy, ile miał centymetrów, gdzie jest regulamin łowiska ani szukać opracowań prof. Miodka na temat znaczenia słowa biwak. Serio.
Idę robić zestawy, bo w niedzielę jadę nad Odrę i mam zamiar zapolować na duuuże lechole ;)
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Nedia w 21.07.2016, 14:16
Mariuszu, zarządca wody czy właściciel może ustanowić swoje „prawa”. Na łowisku, jeśli panują jakieś zasady wprowadzone przez zarządcę, zasady te są wywieszane na tablicach ogłoszeń bezpośrednio na łowisku. Byłem zobaczyć łowisko specjalne PZW i tam wszystko było ogłoszone na samym łowisku co i jak, czyli opłaty, jakie ryby tam są, kto się nim opiekuje itd. Prosto, jasno i żadnych zastrzeżeń z mojej strony. Ładne łowisko za dodatkową stówkę rocznie dla wędkarzy spoza koła. I masa ryb, bo robiłem rozeznanie wśród wędkarzy. Czyli można. Zapłaciłeś stówkę, ile ryb można wpuścić za tą stówkę? Ceny średnie w bieżącym roku i oddaję tylko jedną rybę dla mnie ważną:
Lin
(Tinca tinca)    Termin odbioru    Wielkość materiału zarybieniowego    j. m.    Cena netto
                                               w g    w cm       
Narybek jesienny    Październik    2 - 5    -    kg    20,00 - 30,00
Kroczek jesienny    Październik    80 - 120    -    kg    8,00 - 14,00

Za 5 lat ryby same wskakują do siatki.
Jedna ważna uwaga: wprowadzane zasady nie mogą naruszać prawa wyższego rzędu, czyli ustaw i Konstytucji.
A jeśli coś nie jest wiadome, to nie istnieje i nie można wyciągać z tego konsekwencji.
 
Prawa wyższego rzędu naruszają niektórzy zarządcy Lasów Państwowych. Już wyjaśniam. Jeśli coś nie jest zabronione, jest dozwolone. To oczywiste.
Co do zakazów, takim zakazem będzie całkowity zakaz wstępu do lasu od-do (tutaj tabliczka, data obowiązywania zakazu i podstawa prawna). Widziałem takie tabliczki w niektórych lasach. Sprawa jasna, nie dyskutuję.

Strażnicy leśni lepią mandaty za wjazd samochodem na łowiska, które rzekomo graniczą z lasami. Aby zakazać jady po leśnej drodze, to po pierwsze musi stać znak zakazu wjazdu ze znakiem informującym, na jakiej zasadzie ten znak postawiono np.Uchwała X Lasów Państwowych. Dowiadujemy się, że panuje susza i istnieje zagrożenie pożarowe. Proste? Nie wjeżdżam.
Nie ma żadnego znaku – jadę lasem na łowisko i łowię. A jeśli ktoś mnie z tego powodu niepokoi, traktuję go jak bandytę ubranego w mundur.

Ponadto istnieją na niektórych drogach leśnych barierki i znaki zakazu informujące, że jest to droga funkcyjna. Czyli są to drogi szybkiego reagowania w razie np. pożaru. Nie będziemy zastawiać takich dróg swoimi samochodami i to jest oczywiste. Te drogi są oznaczone (bynajmniej ja takie widziałem). Na taką drogę samochodem nie wjadę.

Leśnicy aby zamknąć twarze takim jak ja, zrobili leśne parkingi dla wędkarzy. To niby alternatywa. Tylko że zostawiasz samochód bez dozoru i idziesz załóżmy kilometr na łowisko. Kto pilnuje Twojego samochodu? Nikt. Ja osobiście na to się nie zgadzam chyba że, postawią strażnika do ochrony mojego samochodu. Ale strażnicy leśni wymuszają na mnie to, na co ja nie mam ochoty i to jest przestępstwo. Prokurator się kłania przestępcom.

Zarządy Okręgów PZW dogadują się z leśnikami o prawo wjazdu, a tutaj po prostu jest konflikt interesów. Leśnicy nie maja racji karząc wędkarzy za wjazd na nieoznakowaną drogę leśną (nawet kilka drzew uważają za las) i należy ich podawać do prokuratury o nadużycie władzy i przestępstwa. Jeśli leśnicy zakazują mi uczęszczania z danej drogi, niech wybudują inną na moją wędkarza rzecz. Mają obowiązek.

To tak jak z innymi terenami. Właściciel czy zarządca ma Ci umożliwić dojechanie do łowiska. Koniec.

W ubiegłym tygodniu przejeżdżałem na łowisko przez teren prywatny, pastwisko. Ale, na drodze – zagrodzonej – była taka sprężyna (pastwisko, czyli pod napięciem) z izolowaną rączką, wysiadasz z samochodu, zdejmujesz sprężynę, przejeżdżasz i zamykasz całość. Bardzo właściwe postępowanie właściciela terenu.
I wiecie co? Nie było tam żadnej butelki, żadnej puszki, opakowania po zanęcie. Nic. Czyżby tam jeździli wędkarze czyścioszki? Łowisko PZW.

 A leśnicy nie są świętymi krowami. Właścicielami lasów jesteśmy my, a oni są wykonawcami naszych poleceń. „Służba”, czyli są naszymi służącymi. A jeżeli służący nie wykonuje poleceń, to się go wyrzuca z pracy na zbity pysk.
W uzupełnieniu chciałbym tylko podać, że zakaz wstępu do lasu nie jest jednoznaczny z zakazem wjazdu. Twój post może zostać mylnie odebrany, że jeżeli droga w głąb lasu nie posiada odpowiedniego oznaczenia oznacza to brak zakazu wjazdu. Najlepiej poczytać samemu - http://www.arslege.pl/ustawa-o-lasach/k110/s1580/

Podobnie jest z dostępem do wody otóż właściciel gruntów przyległych do danego akwenu, który oczywiście nie jest prywatną wodą winien umożliwić dostęp do tejże "wody". Dostęp nie oznacza jednak dojazdu. Tu polecam artykuł http://blog.inwestycje-ziemskie.eu/prawo/dostep-do-wody-i-linii-brzegowej-wazny-wyrok-nsa/.

Nie zgadzam się natomiast z twierdzeniem, że co nie jest zabronione jest dozwolone. Np wędkarz udający się nad jakikolwiek zbiornik winien posiadać wiedzę, czy wolno i na jakiej zasadzie na nim wędkować. Dotyczy to wszystkiego czyli skłaniałbym się raczej (oczywiście z pragmatycznego punktu widzenia) ku tezie "co nie jest dozwolone jest zabronione. W praktyce wiadomo bowiem, że zasada Ignorantia iuris nocet dotyka bardziej tych co czekają na zakaz niż szukają pozwolenia.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 21.07.2016, 15:38
Mariuszu, zarządca wody czy właściciel może ustanowić swoje „prawa”. Na łowisku, jeśli panują jakieś zasady wprowadzone przez zarządcę, zasady te są wywieszane na tablicach ogłoszeń bezpośrednio na łowisku. Byłem zobaczyć łowisko specjalne PZW i tam wszystko było ogłoszone na samym łowisku co i jak, czyli opłaty, jakie ryby tam są, kto się nim opiekuje itd. Prosto, jasno i żadnych zastrzeżeń z mojej strony. Ładne łowisko za dodatkową stówkę rocznie dla wędkarzy spoza koła. I masa ryb, bo robiłem rozeznanie wśród wędkarzy. Czyli można. Zapłaciłeś stówkę, ile ryb można wpuścić za tą stówkę? Ceny średnie w bieżącym roku i oddaję tylko jedną rybę dla mnie ważną:
Lin
(Tinca tinca)    Termin odbioru    Wielkość materiału zarybieniowego    j. m.    Cena netto
                                               w g    w cm       
Narybek jesienny    Październik    2 - 5    -    kg    20,00 - 30,00
Kroczek jesienny    Październik    80 - 120    -    kg    8,00 - 14,00

Za 5 lat ryby same wskakują do siatki.
Jedna ważna uwaga: wprowadzane zasady nie mogą naruszać prawa wyższego rzędu, czyli ustaw i Konstytucji.
A jeśli coś nie jest wiadome, to nie istnieje i nie można wyciągać z tego konsekwencji.
 
Prawa wyższego rzędu naruszają niektórzy zarządcy Lasów Państwowych. Już wyjaśniam. Jeśli coś nie jest zabronione, jest dozwolone. To oczywiste.
Co do zakazów, takim zakazem będzie całkowity zakaz wstępu do lasu od-do (tutaj tabliczka, data obowiązywania zakazu i podstawa prawna). Widziałem takie tabliczki w niektórych lasach. Sprawa jasna, nie dyskutuję.

Strażnicy leśni lepią mandaty za wjazd samochodem na łowiska, które rzekomo graniczą z lasami. Aby zakazać jady po leśnej drodze, to po pierwsze musi stać znak zakazu wjazdu ze znakiem informującym, na jakiej zasadzie ten znak postawiono np.Uchwała X Lasów Państwowych. Dowiadujemy się, że panuje susza i istnieje zagrożenie pożarowe. Proste? Nie wjeżdżam.
Nie ma żadnego znaku – jadę lasem na łowisko i łowię. A jeśli ktoś mnie z tego powodu niepokoi, traktuję go jak bandytę ubranego w mundur.

Ponadto istnieją na niektórych drogach leśnych barierki i znaki zakazu informujące, że jest to droga funkcyjna. Czyli są to drogi szybkiego reagowania w razie np. pożaru. Nie będziemy zastawiać takich dróg swoimi samochodami i to jest oczywiste. Te drogi są oznaczone (bynajmniej ja takie widziałem). Na taką drogę samochodem nie wjadę.

Leśnicy aby zamknąć twarze takim jak ja, zrobili leśne parkingi dla wędkarzy. To niby alternatywa. Tylko że zostawiasz samochód bez dozoru i idziesz załóżmy kilometr na łowisko. Kto pilnuje Twojego samochodu? Nikt. Ja osobiście na to się nie zgadzam chyba że, postawią strażnika do ochrony mojego samochodu. Ale strażnicy leśni wymuszają na mnie to, na co ja nie mam ochoty i to jest przestępstwo. Prokurator się kłania przestępcom.

Zarządy Okręgów PZW dogadują się z leśnikami o prawo wjazdu, a tutaj po prostu jest konflikt interesów. Leśnicy nie maja racji karząc wędkarzy za wjazd na nieoznakowaną drogę leśną (nawet kilka drzew uważają za las) i należy ich podawać do prokuratury o nadużycie władzy i przestępstwa. Jeśli leśnicy zakazują mi uczęszczania z danej drogi, niech wybudują inną na moją wędkarza rzecz. Mają obowiązek.

To tak jak z innymi terenami. Właściciel czy zarządca ma Ci umożliwić dojechanie do łowiska. Koniec.

W ubiegłym tygodniu przejeżdżałem na łowisko przez teren prywatny, pastwisko. Ale, na drodze – zagrodzonej – była taka sprężyna (pastwisko, czyli pod napięciem) z izolowaną rączką, wysiadasz z samochodu, zdejmujesz sprężynę, przejeżdżasz i zamykasz całość. Bardzo właściwe postępowanie właściciela terenu.
I wiecie co? Nie było tam żadnej butelki, żadnej puszki, opakowania po zanęcie. Nic. Czyżby tam jeździli wędkarze czyścioszki? Łowisko PZW.

 A leśnicy nie są świętymi krowami. Właścicielami lasów jesteśmy my, a oni są wykonawcami naszych poleceń. „Służba”, czyli są naszymi służącymi. A jeżeli służący nie wykonuje poleceń, to się go wyrzuca z pracy na zbity pysk.
W uzupełnieniu chciałbym tylko podać, że zakaz wstępu do lasu nie jest jednoznaczny z zakazem wjazdu. Twój post może zostać mylnie odebrany, że jeżeli droga w głąb lasu nie posiada odpowiedniego oznaczenia oznacza to brak zakazu wjazdu. Najlepiej poczytać samemu - http://www.arslege.pl/ustawa-o-lasach/k110/s1580/

Podobnie jest z dostępem do wody otóż właściciel gruntów przyległych do danego akwenu, który oczywiście nie jest prywatną wodą winien umożliwić dostęp do tejże "wody". Dostęp nie oznacza jednak dojazdu. Tu polecam artykuł http://blog.inwestycje-ziemskie.eu/prawo/dostep-do-wody-i-linii-brzegowej-wazny-wyrok-nsa/.

Nie zgadzam się natomiast z twierdzeniem, że co nie jest zabronione jest dozwolone. Np wędkarz udający się nad jakikolwiek zbiornik winien posiadać wiedzę, czy wolno i na jakiej zasadzie na nim wędkować. Dotyczy to wszystkiego czyli skłaniałbym się raczej (oczywiście z pragmatycznego punktu widzenia) ku tezie "co nie jest dozwolone jest zabronione. W praktyce wiadomo bowiem, że zasada Ignorantia iuris nocet dotyka bardziej tych co czekają na zakaz niż szukają pozwolenia.

Wędkarz ma regulamin łowiska lub RAPR lub ustawę ( w odwrotnej kolejności ) - jeśli regulamin łowiska nic mówi o połowie np karpi a jest zakaz nęcenia to czy może łowić karpie ? Oczywiście, że może choć regulamin łowiska o tym nie mówi . Regulamin wręcz o tym nie mówi i co - skoro nie jest dozwolone regulaminem to nie można łowić karpi ?
Chyba się zapętliłeś :P
JK
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Nedia w 21.07.2016, 16:30
JK chyba nie do końca zrozumiałeś moją wypowiedź (tak przypuszczam, bo przyznam, że też nie rozumiem Twego wywodu). Gwoli uściślenia traktowałem w swoim poście o pragmatyźmie nie teoretyzowałem. Stara zasada "nieznajomość prawa szkodzi" już wielu ludziom, w tym i mnie pokazała, że inna zasada cytowana przez Mirka o tym jak nie zabronione jest dozwolone jest po prostu do bani.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Tomek M. w 21.07.2016, 16:36
Kilka osób zarzuca mi że obrażam strażników,
Raz tylko napisalem JEŁOP i tyle , a wkładacie mi w usta idiotów debili itd

Dla wyjaśnienia, pisałem już wczesniej, Byla to ssr, do tego 5osób
Strażnik który mnie kontrolował ,podszedł ,powiedział dzien dobry i poprosił dokumenty-tyle
Po obejrzeniu dokumentów powiedział ze namiot jest nieprzepisowy i nakazał go zwinąć.
Zapytalem dlaczego.
Odpowiedział ze to nie jest karpiowy , ten ma podłogę a karpiowy nie !
odwrócił sie i poszedł .
Poszedł 2 stanowiska dalej i wlepił jakiejś kobiecie mandat, za co ? nie wiem
ale musiała cos przeskrobać
Pytam sie
Gdyby był taki pewny w sprawie namiotu , to nie wlepiłby mi mandatu?
(skoro od mandatów mają profity-wiem to dokładnie)
jak wspomniałem wcześniej było ich 5 osób
Mój wuja dopytał innego strażnika, dlaczego tak jest
Odpowiedź - taki jest przepis i tyle .Cała odpoowiedźstrażnika

Linczujecie mnie za  to że się uwziąłem na strażników
Kontroli miałem już sporo,
dziwne że jak jest kontrol z Poznania (zawodowa czy jak to sie mówi)
nie ma problemow, pytasz i masz odpowiedź

Może czas zwiększyć składki i zatrudnić większą ilość strażników zawodowych i zrezygnować z SSR dodam niedouczonych
(pewnei za chwile mi sie dostanie za niedouczonych)

Po prostu mam faktycznie żal, że zachowując sie nałowisku tak jak powinienem, jak tylko dobrze potrafię , dostaje mi sie od strażnika za to że mój namiot ma podłogę....dla mnie jest to ZENADA

Wszystkie ryby wypuściłem
Śmieci nie zostawiłem, (tylko te które zastalem, ale to penie też źle)
Nawet w krzaki za przeproszeniem nie chodziliśmy , bo 2 razy dziennie jechaliśmy do domu rano przywieź psa i wieczorem odwieź

I za to człowiek dostaje po dupie
A jak przyczepy kempingowe stały 3-4 miesiace przy jeziorze , kłusole tłukły węgorze ...to strażników  NIE MA
Jeśli to była SSR, a tak wynika z wypowiedzi kolegi Kola, to strażnik nie mógł dać kobiecie mandatu, bo zwyczajnie nie ma do tego prawa. Ba nawet bloczka mandatowego nie może posiadać, bo skąd. Oczywiście nie mógł też dać go autorowi wątka. ponadto, nawet jeżeli strażnik nie wypełnił swojego obowiązku wobec kontrolowanego, to  można złożyć na niego skargę- kolega mirgag to wyłuszczył dokładnie, gdzie. Nie zwalnia to jednak z odpowiedzialności za znieważenie  strażników (wszystkich!, a nie tylko jednego) przez pana Kolę na forum publicznym. Czyżby zastosował on tzw. odpowiedzialność zbiorową? Nieprzyjemnie się to kojarzy. Polecam ochłonąć i tak jak radzi kolega matchless, nie pisać takich rzeczy w internecie licząc być może na anonimowość, bo można naprawdę odpowiedzieć za swoje czyny.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 21.07.2016, 16:45
Nedia, poczytałem linki, które wskazałeś i teksty. Czyli mam rację, choć tych przepisów nie znałem (znaczy się nie czytałem ustaw). No cóż, czasami intuicja jest też ważna, ale najbardziej wdzięczny obiektem jest samodzielne myślenie.
 
Dzięki za linki. I taka konstruktywna dyskusja mi się podoba. To taka swoista burza mózgów.


JKarp: „(…) jeśli regulamin łowiska nic mówi o połowie np karpi a jest zakaz nęcenia to czy może łowić karpie ? Oczywiście, że może choć regulamin łowiska o tym nie mówi. Regulamin wręcz o tym nie mówi i co - skoro nie jest dozwolone regulaminem to nie można łowić karpi?”.

Właśnie tak, „co nie jest zabronione, jest dozwolone”. Zabronione jest nęcenie, ale łowienie karpi już nie. Przecież to proste, ale jakże słuszna uwaga.

Pewne grupy polityczne zabroniły nauki w szkołach i na uczelniach logiki. Czy wiecie, że nawet logiki nie uczą prawników, stąd tyle problemów z prawnikami? Czy wiecie, że bodajże dwa lata temu było robione badanie w poznańskim i 63% wyroków wydanych w poznańskim jest wadliwych co oznacza, ile wyroków odsiadują ludzie niewinnie? Uczmy się logiki sami.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Nedia w 21.07.2016, 17:23
Mirku aby nie było za pięknie stwierdzę, że w większości miałeś rację dlatego też aby skorygować pewne błędy podałem te linki. Sprawa dotyczy faktu, że przepisy dotyczące WSTĘPU DO LASU przypisałeś przepisom WJAZDU DO LASU. Różnica jak wiesz polega na tym, że wjazd w drogę nie publiczną w lesie jest tylko możliwy gdy jest ona odpowiednio oznakowana czyli oznakowanie mówi o wstępie nie zakazie. Natomiast wstęp do lasu jest dozwolony gdy nie ma stosownego oznakowania i oczywiście nie ma przesłanego mówiących o szkółkach leśnych itp. Czyli oznakowanie w tym przypadku mówi o zakazie.
Co do swobodnego dostępu do wody przepis mówi o dostępie a nie dojeździe. Swoboda ta nie może być jednak ograniczana przez właściciela gruntu choćby stawianymi opłotowaniami czy szlabanami. Co jednak w przypadku gdy droga biegnie np na 2 kilometrowym odcinku. Czy wtedy piesze dojście jest swobodne? Czy w takim przypadku nie powinno się udostępnić dojazdu aby uczynić nasz dostęp do wody swobodnym? Osobiści spotkałem się na gruncie prawnym z tezą, że w takim przypadku może ktoś dowieźć Cię nad wodę jednak natychmiast powinien wyjechać poza obszar, przez który dostęp został umożliwiony.
Przez 25 lat miałem bezpośredni kontakt z prawem karnym, cywilnym, gospodarczym etc z racji wykonywanego zawodu. Niestety prawo wielokrotnie występuje w sprzeczności z pomniejszymi ustawami poprzez dyletanctwo osób je tworzące. Niespójność ta wielokrotnie nie znajdywała nawet rozwiązania w orzecznictwie SN. Skoro w bardzo poważnych sprawach nie można znaleźć konsensusu prawnego to co dopiero w tak  banalnych kwestiach jakimi się zajmujemy. Tyle rozwiązań ile mądrych głów rzekłbym z przymrużeniem oka^^
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: sander w 21.07.2016, 18:12
Strażnik (jakikolwiek zresztą funkcjonariusz) by Ci cokolwiek zabronić lub do czegoś "zmusić", musi podać Ci podstawę prawną. Jeśli tego nie robi, winę ponosi strażnik. Jeśli jesteś pewny, że to Ty miałeś rację, a do tego zwinięciem biwaku poniosłeś straty, pisz do prokuratury doniesienie o nadużycie władzy przez Strażników (a z kolei o odszkodowanie i zadośćuczynienie).

Jeśli natomiast to Ty jesteś winny naruszeń zasad panujących nad tym łowiskiem, wyzywanie Strażników jest nie na miejscu. Ale i tak winę ponosi Strażnik jeśli nie informuje Cię o podstawie, na jakiej egzekwuje swoje działania wobec Ciebie.

Super podejście... Jeśli masz rację to pogrąż funkcjonariusza, złóż zawiadomienie, którego konsekwencją będzie postępowanie dyscyplinarne wiążące się nałożeniem na niego kary. Niech zabiorą mu trzynastkę albo najlepiej zawieszą na czas postępowania, żeby odczuł całą mocą jakim jest idiotą.. A gdyby udało się go zwolnić - miód...

Natomiast jeśli nie masz racji no to cóż - po prostu inwektywy były nie na miejscu...

A może taki funkcjonariusz bez względu na to czy miał rację czy nie powinien złożyć zawiadomienie o znieważeniu funkcjonariusza publicznego? Ten wątek wystarczy jako dowód. Wtedy grzywna plus parę miesięcy zawieszenia dla obywatela.

Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 21.07.2016, 19:26
Nedia, jako prawnika doskonale Cię rozumiem. Wiem, czym jest wjazd a czym wstęp. Masz całkowita rację, ale osoby bez „zaplecza prawnego” posługują się wyrazami bliskoznacznymi. Aby można było się dostać do łowiska (wstęp) muszę jakoś tam dotrzeć. Jest mi obojętne, czy dostanę się samochodem, czy helikopterem na koszt tego, który mi zabrania. To wędkarze maja rację a nie prawnicy, bo prawnicy łącznie z Policją nie są władzą, a sługami Narodu (o BEZprawnikach, czyli przestępcach tutaj nie będę mówić, bo szkoda, gdyż ich miejsce jest w więzieniach – wiem immunitet).

Natomiast Ty jesteś fachowcem teoretykiem, czyli pilnujesz właściwej interpretacji słów zawodowo, ja jestem praktykiem i w nosie mam literalne przepisy tzw. prawa (szanując i przyjmując oczywiście Twoje wyjaśnienia). Dla mnie prawem jest to, co sam dla siebie ustanowię zwane też zasadami.
 
To prawda, że cytowany przeze mnie zwrot „co nie jest zakazane jest dozwolone” istnieje chyba literalnie tylko we francuskiej Deklaracji Praw Człowieka. W Polsce odpowiednik tego zapisu znajdziemy chyba w art. 42 ust. 1 Konstytucji (w zdaniu pierwszym ust. 1 art. 42 wyraża fundamentalną dla odpowiedzialności karnej zasadę, będącą podstawową regułą prawa karnego: nullum crimen (nulla poena) sine lege anteriori. Zasada ta jest wyrazem ochrony jednostki przed samowolą państwa. Wyprowadza się z niej kilka postulatów, adresowanych zarówno do ustawodawcy, jak i do wymiaru sprawiedliwości, w tym: zakaz stosowania niekorzystnej dla sprawcy analogii i stosowania wykładni rozszerzającej (nullum crimen sine lege stricta), zakaz tworzenia typów przestępstw na innej drodze niż ustawowa, szczególnie poprzez doktrynę czy orzecznictwo (nullum crimen sine lege scripta), zakaz wstecznego działania przepisów karnych ustanawiających lub zaostrzających odpowiedzialność karną, czyli zakaz działania prawa wstecz (nullum crimen sine lege praevia) i nakaz określoności, czyli zakaz tworzenia niedookreślonych i nieostrych typów przestępstw.
 
Ponadto art. 1 par. 1 kk, art. 1 par. 1 kw i art. 1 par. 1 kks... których nie będę rozwijać, a kto chce, to wygogluje.

Ponadto to znasz: Nullum crimen sine lege – nie ma przestępstwa bez prawa (przepisu). W opisie: co nie zostało zabronione, jest dozwolone.

A to oznacza, że Ustawa o lasach jest bezprawna bynajmniej w części, o którem mówisz i zarzucasz mi nieścisłość choć powtórzę, masz rację, ale ja mam „inszą” rację).
 
Ale jak widzisz, doskonale się rozumiemy, choć ufam, że masz dla mnie odrobinę wyrozumiałości dla popełnionych przeze mnie gaf językowych (raczej pojęciowych, o czym łaskawie zwracasz i słusznie uwagę).
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Nedia w 21.07.2016, 20:32
Heh doskonale się rozumiemy. Linki podałem aby skorygować pewną nieścisłość a nie aby kogokolwiek pouczać. Konstruktywna polemika winna opierać się na kontrargumentach opartych o stan faktyczny a nie o stwierdzenia typu tak jest, bo ja tak uważam. Niestety stan faktyczny często różnie jest postrzegany. Nie powinno tak być jednak w prawie zawsze znajdą się różnego rodzaju nieprzemyślane i nie skorygowane zwroty, twierdzenia, które powodują  przeciwstawność tez snutych w tych samych kwestiach. Znam parę osób, które uznawane są za autorytety intelektualne. Ale wcale to nie znaczy, że są nieomylni, że wszystko wiedzą. Już kiedyś w innym poście pisałem jak na własnej skórze odczułem dyletanctwo sędziego, który mylił wonton z pontonem. Jednak nie ci są groźni co nie wiedzą ale ci co przekonani są zawsze o swej wiedzy. Całe szczęście, że jako wędkarz napotkałem forum, w którym każdy może wypowiedzieć swe zdanie. I całe szczęście, że takich rzekomych nieomylnych tu nie ma.
Co do stwierdzenia, że jestem fachowcem teoretykom to polemizowałbym z tym stwierdzeniem bo żaden ze mnie fachowiec a i teorii braki znaczne. Raczej tak jak Ty Mirku staram się czerpać wiedzę z praktyki a potem ewentualnie korygować ją w oparciu o zdania innych. Dodam, że pierwszym moim wykształceniem było Rybactwo Śródlądowe bo jako nastolatek wybrałem rybactwo jako pokrewne wędkarstwu. Potem dopiero na własnej skórze przekonałem się jak daleko rybakowi do wędkarza. A, że latek 50 z hakiem tak też liznąłem trochę nauki z kijów spadających na mój grzbiet.

  Pozdrawiam. Fajnie tak chwilę przed wyjazdem na ryby pomruczeć sobie w doborowym towarzystwie.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 21.07.2016, 21:35
... I wzajemnie. Wypada tylko teraz życzyć Ci "łamania kija", co czynię.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 23.07.2016, 09:46
Jeszcze jedna fotka a w zasadzie link.
https://www.facebook.com/dekadaprl/photos/a.945031902289126.1073741828.945025055623144/1147923695333278/?type=3&theater

I żadnym służbom nie przeszkadzało :-(
JK
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 23.07.2016, 09:50
JK, czy Ty naprawdę nie doczytałeś, co działo się na brzegach tego zbiornika przez wprowadzeniem tego zakazu?
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 23.07.2016, 10:01
Rozumiem, że nie czytasz dokłądnie całego wpisu i stąd pomysł, że Jędrek pisał o tym jeziorze :P 8)
JK
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 23.07.2016, 10:09
Aha. W takim razie przepraszam.
Tytuł: Odp: Namiot i wędkowanie. Zakaz!
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 23.07.2016, 10:27
:beer:
Nie ma sprawy ;D
JK