Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: FilipJann w 24.07.2016, 00:30
-
Natrafiłem przed chwilą na takie "zdjęcie"... Co o tym myślicie? :-\
-
Mam tę gazetkę i faktycznie tak jest.
Szkoda szczupaka, piękny okaz i na pewno ucieszyłby innych wędkarzy.
Ale z drugiej strony ma prawo zabrać rybę.
Może ryba po wyciągnięciu była w tak złym stanie, że najlepszym rozwiązaniem dla niej było skrócenie jej cierpienia.
-
Ah brak słów .
-
WW i wszystko jasne >:O
JK
-
Pierwsza sprawa to takich rekordów nie powinni przyjmować z takimi zdjęciami, ryba ma wrócić do wody.
-
Wiadomości Wędkarskie - odradzam kupowania tej gazety. Dopóki nie będzie zmian w PZW, płacąć za ten miesięcznik przykładamy cegiełkę do sieciowania Mazur, Zalewu Zegrzyńskiego, i w ogóle do robienia z nas, wędkarzy, durniów.
Przykład szczupaka mówi sam za siebie. Mięsiarska gazeta i tyle, tuba propagandowa Zarządu Głównego.
-
Każda ryba powinna mieć górny wymiar ochronny. W naszym kraju nawet 10-letnie krzaki są chronione prawem.
Liczę, że dożyję czasów, gdy za zabicie takiego szczupaka jakiś delikwent beknie jak za nowy samochód.
-
Panowie z WW zrobili fotomontaż żeby wędkarze nie sapali że gość ubił tego szczupaka, żenująca gazeta.
-
Panowie z WW zrobili fotomontaż żeby wędkarze nie sapali że gość ubił tego szczupaka, żenująca gazeta.
Tak chyba właśnie było :(
-
???
-
Serio...? >:O
A z tym fotomontażem to mendy, dobrze, że prawda wyszła na jaw... Przed oczyma stają mi te wszystkie zdjęcia na podwórku, nad wanną, w garażu... Ech.
-
Ja pierdziu ale tupet ktoś miał >:O
-
To jakiś kret zrobił wywrotową robotę jak Konrad Wallenrod.
I w efekcie oskarżą miłośników C&R o wrogą robotę a redaktora zwolnią ...
:P
-
Mimo, ze jestem fanem " zlap&wypuść" to co tu Gienek w tym zdjęciu węgorza, widac ze ma powyżej 50cm .
Wysłane z mojego HTC przy użyciu Tapatalka
-
W grafików inwestują fotki przerabiają masakra...
-
Przecież WW nie ukrywają tego,że fotki są przerabiane.W jednym z odcinków "Wędkarskiej Korby" Sebastian Kowalczyk sam mówił,że się tym zajmuje.Koniec z kredensami i wannami za plecami.Przynajmniej jedna w każdym numerze widać,że ma jakiś dziwny widok.
-
Przecież to jest tak żałosne, że brak słów. Jak koniec z... to powinni takie zdjęcia odrzucać, a nie nagradzać jeszcze dziadów, co je przysyłają.
-
Samego zgłoszenie z tego powodu nie mogą odrzucać.Medal muszą dać.No ale mogli by po prostu nie kombinować i bawić się w photoshopa,dać tylko info o medalu bez zdjęcia.Robią chyba tak z małymi rybami,w sensie brązowy medal,bo jak spojrzeć na zdjęcia to te dziwne tło mają tylko srebrne i złote.WŚ publikuje tylko zdjęcia znad wody.Nie ma zdjęcia z nad wody,jest tylko info o medalu,bez bawienia się w zmianę tła.
-
Z drugiej strony, jak fotki przerabiają, żeby było na tle wody, to jednak lekki wstyd czują, że ta ryba jest na tle chałupy, płotu czy w przydomowym ogródku.
Czyli jednak to parcie na C&R pewnej grupy wędkarzy odnosi skutek. Ten przykład moim zdaniem to dobra zmiana. Jeśli ktoś zaczyna się czegoś wstydzić to jest okej.
To już jakiś mały kroczek.
-
Panowie, a ja napiszę inaczej. Nie kupujmy Wiadomości Wędkarskich i tyle. Nie trzeba będzie oglądać takich cyrków. Gazeta jest najsłabsza spośród trzech miesięczników na rynku, ma natomiast największy nakład. Wiele zmian nie ma miejsca w Polsce, gdyż sami dajemy kasę na propagandę, którą nas karmią.
Przypomnę - Wiadomości Wędkarskie to organ prasowy Zarządu Głównego PZW. Ci sami co odpowiadają za sieciowanie Mazur, Zalewu Zegrzyńskiego, za wyjaławianie wód i ogólna beznadzieję sprzedają nam gazetę, w której pokazują, ze jest dobrze a oni działają prężnie. Ja się nie daję na to nabierać. O wiele lepiej aby WW stanęły same na nogi, i dostosowały się do rynku. Kilka lat temu (nie wiem jak ostatnio) - gazeta przyniosła straty, które pokrył związek. Tak więc dopłacamy do propagandowej tuby ZG PZW, działającego na naszą niekorzyść. Śmieszne, co? :D
-
Och Lucjanie, Lucjanie komu jak komu ale Tobie jako administratorowi forum nie wypada nawoływać do takich rzeczy ???
Oprócz jak to nazwałeś "Tuby PZW" jest szkółka Batmana oraz zawsze znajdzie się kilka ciekawych artykułów oraz od pewnego czasu WW propaguję akcję -" Uwalniamy Okazy "
Moim zdaniem nie ma co wszystkich wrzucać do jednego worka tam też pracują ludzie którym zależy aby w Polskich wodach pływały ryby.
-
Ja myślałem że gazeta się zmieni i złapie drugi oddech jak do redakcji dołączyło kilku dobrych znanych wędkarzy. Ale po tym fotoszopowanym szczupaku chyba zmienię zdanie....
-
Och Lucjanie, Lucjanie komu jak komu ale Tobie jako administratorowi forum nie wypada nawoływać do takich rzeczy ???
Oprócz jak to nazwałeś "Tuby PZW" jest szkółka Batmana oraz zawsze znajdzie się kilka ciekawych artykułów oraz od pewnego czasu WW propaguję akcję -" Uwalniamy Okazy "
Moim zdaniem nie ma co wszystkich wrzucać do jednego worka tam też pracują ludzie którym zależy aby w Polskich wodach pływały ryby.
Batman to orędownik zabierania wszystkiego co się złowi, uważający, że wypuszczanie ryb to sadyzm, o holu i śmierci ryb nie będę już wspominał... Dla mnie taki nauczyciel lepiej aby nie nauczał. Jeżeli chodzi o poglądy i o sytuację w Polsce - to właśnie takie osoby jak on blokują zmiany, w WW też. Jestem wielkim przeciwnikiem tego sposobu pojmowania wędkarstwa (wędkuje się po to aby zabrać rybę i ją zjeść) i uważam, że jest to wielka kotwica trzymająca nas w miejscu.
Pomyślmy, dlaczego nie ma zmian w Polsce? Przecież PZW ma gazetę, wielki portal o mega sile, robi własne produkcje... I jak to jest, że wędkarze nie znają podstawowych rzeczy? Nie rozumieją do czego są rejestry, dlaczego są dla nich dobre. Dlaczego ludzi się nie edukuje? Jak to jest, że ryb nie ma w polskich wodach?
Właśnie takie osoby jak włodarze PZW, wierchuszka z WW są winni najbardziej. Są ZACOFANI, sposób myślenia sprzed 30 lat (jak nie więcej) to nie jest nic dobrego. Polska powinna iść w kierunku wędkarstwa sportowego, tak jak to robią inne kraje. U nas natomiast się sieciuje wody pod banderą związku wędkarskiego. Kpina i tyle. Gdyby nie wyczyn, to w ogóle moglibyśmy się zastanawiać czy PZW to związek wędkarski i stowarzyszenie łąpiące się pod 'sport'. Rybacy na Mazurach mają tyle wspólnego ze sportem co kombajn z wyścigami F1 :)
Dla mnie to proste. Bojkot takiego WW doprowadzić może do zmian. Już doprowadził, bo są tam takie postaci jak Kamil Walicki czy Majki. Ale trzeb być pewnym, że to nie kosmetyka tylko. To muszą być zmiany przez duże wu. Póki co jest dalej to samo. Zmiana tła z kafelków na wodę nie jest żadną rewolucją. Jak coś wymóc w tym kraju, jak zmieniać mentalność? Nie kupowanie WW na rzecz wspierania Wędkarskiego Świata lub Wędkarstwo Moje Hobby to dobry, pośredni sposób! W każdej z tych gazet jest i tak o wiele więcej merytorycznych informacji. Są niezależni (tak, praktycznie niezależni) - i chociażby dlatego lepiej stawiać na nich, a nie na kogoś, kto uważa, że wypuszczanie ryb to sadyzm...
-
Bo to jest gazeta dla ludzi sprzed 30 lat. Ważne że to czytają i powiew zmian w tej gazecie do nich dociera. Ludzie to czytają dłużej niż ja żyję i czytac będą. Kit, że wstępniak przypomina czasami przemówienia pierwszego przewodniczącego. Coś ten w tym betonie się rusza.
-
Och Lucjanie, Lucjanie komu jak komu ale Tobie jako administratorowi forum nie wypada nawoływać do takich rzeczy ???
Oprócz jak to nazwałeś "Tuby PZW" jest szkółka Batmana oraz zawsze znajdzie się kilka ciekawych artykułów oraz od pewnego czasu WW propaguję akcję -" Uwalniamy Okazy "
Moim zdaniem nie ma co wszystkich wrzucać do jednego worka tam też pracują ludzie którym zależy aby w Polskich wodach pływały ryby.
Batman to orędownik zabierania wszystkiego co się złowi, uważający, że wypuszczanie ryb to sadyzm, o holu i śmierci ryb nie będę już wspominał... Dla mnie taki nauczyciel lepiej aby nie nauczał.
Takie osoby powinny mieć zakaz zbliżania się do wędkarskiej młodzieży.
-
Michale, o to chodzi. Brawo.
Jeśli propagowanie akcji "Uwalniamy okazy" ma się ograniczać do ingerencji w zdjęcia i wmontowywania tła wody, to ja dziękuję za takie akcje...
Gdybym miał robić takie numery ze zdjęciami, to chyba bym ze wstydu popełnił samobójstwo - zapewne przez obejrzenie wszystkich odcinków Klanu albo Mody na sukces (zależałoby mi na cierpieniu). Gdzie tam "chyba", na pewno. Jeśli jednak wahałbym się, to mój własny honor udusiłby mnie kiedyś we śnie.
-
Rybacy na Mazurach mają tyle wspólnego ze sportem co kombajn z wyścigami F1 :)
No masz rację. Wyobraź sobie : wjeżdża kombajn na tor F1 i co? Bolidy je pojadą dalej. Tak samo z wędkarstwem...
Jak rybacy wyczyszczą wody to co łowić na wędkę? W sumie można łowić ślimaki. Przecież wg. UE to ryba, tyle, że lądowa. :D
-
Rybacy na Mazurach mają tyle wspólnego ze sportem co kombajn z wyścigami F1 :)
No masz rację. Wyobraź sobie : wjeżdża kombajn na tor F1 i co? Bolidy je pojadą dalej. Tak samo z wędkarstwem...
Jak rybacy wyczyszczą wody to co łowić na wędkę? W sumie można łowić ślimaki. Przecież wg. UE to ryba, tyle, że lądowa. :D
Ale odwrotnie jest to samo - jeśli wędkarze wyczyszczą zbiornik wędkami, to rybacy nie będą mieli co łowić. Już dawno między bajki można włożyć twierdzenia, że wędkami ryb się nie odłowi. Przy obecnych zanętach i przynętach jest to kwestia kilku sezonów i obłożenia danego zbiornika teleskopami.
Dlatego tylko zmiana prawa może uratować polskie wody... To jest kwestia kilku lat, gdy we wszystkich zbiornikach obleganych przez wędkarzy zostaną tylko ryby z bieżącego zarybienia, a więc kilkaset kilo karpia, który zostanie odłowiony w maks miesiąc po zarybieniu :(
Ja to obserwuję na swoim zalewie. Jak ktoś ma wokół siebie kilkanaście-kilkadziesiąt jezior, to może jeszcze w bajki wierzyć... ale to też kwestia czasu.
-
Rybacy na Mazurach mają tyle wspólnego ze sportem co kombajn z wyścigami F1 :)
No masz rację. Wyobraź sobie : wjeżdża kombajn na tor F1 i co? Bolidy je pojadą dalej. Tak samo z wędkarstwem...
Jak rybacy wyczyszczą wody to co łowić na wędkę? W sumie można łowić ślimaki. Przecież wg. UE to ryba, tyle, że lądowa. :D
Ale odwrotnie jest to samo - jeśli wędkarze wyczyszczą zbiornik wędkami, to rybacy nie będą mieli co łowić. Już dawno między bajki można włożyć twierdzenia, że wędkami ryb się nie odłowi. Przy obecnych zanętach i przynętach jest to kwestia kilku sezonów i obłożenia danego zbiornika teleskopami.
Dlatego tylko zmiana prawa może uratować polskie wody... To jest kwestia kilku lat, gdy we wszystkich zbiornikach obleganych przez wędkarzy zostaną tylko ryby z bieżącego zarybienia, a więc kilkaset kilo karpia, który zostanie odłowiony w maks miesiąc po zarybieniu :(
Ja to obserwuję na swoim zalewie. Jak ktoś ma wokół siebie kilkanaście-kilkadziesiąt jezior, to może jeszcze w bajki wierzyć... ale to też kwestia czasu.
Ale za czyim pozwoleniem na jeziorach PZW są rybacy? Za pozwoleniem Polskiego Związku Wędkarskiego(?!?). Pierszeństwo powinni mieć wędkarze, jak sama nazwa na to wskazuje.
Nie jestem ichtiologiem, więc nie będę starał się zbytnio udowadniać swojej racji, ale na chłopski rozum:
Jezioro powiedzmy 30 hektarów. Pełne głównie dużych leszczy i szczupaków. Przyszła ostra zima i 90% szczupaków powyżej 50 cm się wydusiło.
Co trzeba zrobić? Zarybić ponownie szczupakiem, ale co będą jadły, skoro są tylko duże leszcze? Kiedy brak drapieżnika ryba karłowacieje. Wtedy potrzebni rybacy, aby odłowić większość dużych leszczy, zarybić szczupakiem i za kilka lat sytuacja wraca do normy.
Moim zdaniem rybacy śródlądowi powinni być w takich sytuacjach, a nie wyciągać co tylko wejdzie w sieci.
Patrzcie na Zegrze. PZW mówi, że jest nadmiar białorybu. OK, nigdy tam nie byłem, nie znam się, niech rybacy odłowią nadmiar, wpuszcza drapieżniki i się stamtąd zabiorą. Co jest teraz? No właśnie... Ryb niema, a rybacy są.
-
Na Zegrzu nie ma już małych ryb. Rzekomy problem zninkął. To była tylko przykrywka do biznesu rybackiego, goście szarpnęli siano z UE, w zarządzie spółki rybackiej siedzi Bedyński. Kpina i tyle.
Co do Mazur to trzeba uważać. Prawo do ryb maja nie tylko wędkarze - ludzie chcą jeść rybę z jeziora w smażalniach. Wędkarz im tego nie złowi... Dlatego niech rybacy są - ale nie wszędzie! 1/3 lub 1/4 jezior powinna zostać wyłącznie do wędkarskiego wykorzystania, rybacy niech sobie łowią na innych wodach.
NIK skontrolował mazurski biznes PZW kilka lat temu, wykazano wiele nieprawidłowości. Jedną z nich było posiadanie przez skontrolowanych rybaków większej ilości ryb niż deklarowana. To jest jedna z głównych przyczyn dlaczego Mazury to taki słaby rejon. Rybacy lecą w kule i część połowu sprzedają na lewo... NIe uwierzę w rzetelność rybaka, lewizna tam to coś tak normalnego jak kormoran.
Nie pamiętam, aby na tym forum ktoś wrzucił dużą rybę złowioną na mazurskim jeziorze. Co jak co - ale okazy płoci, wzdręgi, lina, leszcza, karasia, węgorza, okonia czy szczupaka powinny być raportowane, tak przynajmniej się wydaje... A tu cisza, kompletna cisza!
-
A tak w ogóle to jest ktoś z Mazur na forum? Ktoś moczy kija w dużej kałuży?
"Mazury cud natury", taaa...
-
Nie rozumiem, dlaczego niby rybacy mieliby wybić duże ryby? Bo małych jest mało i szczupak nie ma co jeść? Bo karłowacieją, jak nie ma szczupaka? Znaczy co, te duże się zmniejszą?
Oczywiście ja jestem przeciwny odłowom komercyjnym na wodach PZW. Myślałem, że to jest jasne.
-
Nie rozumiem, dlaczego niby rybacy mieliby wybić duże ryby? Bo małych jest mało i szczupak nie ma co jeść? Bo karłowacieją, jak nie ma szczupaka? Znaczy co, te duże się zmniejszą?
Oczywiście ja jestem przeciwny odłowom komercyjnym na wodach PZW. Myślałem, że to jest jasne.
Chciałem przedstawić poco moim zdaniem powinni być rybacy śródlądowi.
Jak nie będzie drapieżnika, to ryba bardzo wolno rośnie i jest jej duża ilość, a większe sztuki się "rozpływają". Wiem to z własnego doświadczenia, ale w mniejszej skali.
-
Rybacy byliby OK, gdyby łowili tylko na części jakiegoś łowiska. ALe jak są wszędzie, to szansa na złowienie większej ryby jest małą. Dodatkowo nie powinni zabierać zbyt wielu ryb, powinni się pilnować. Ale jak jest wiadomo. Na pewno to co jest na papierze ma się nijak do tego co jest w rzeczywistości wyjęte z wody. Odnosi się to również do wędkarzy :)
-
Gdzieś słyszałem wypowiedź jakiegoś dziada z zarządu PZW. Mówił on, że wszystkie odłowy na Zegrzu były nagrywane, drapieżniki wypuszczane i że udostępnią te nagrania. Powiedział tak i to tyle...
-
Co do ZZ to jedna ważna rzecz jest pomijana przez włodarzy PZW. C się dzieje z drapieżnikiem co wpada w sieci? Jako bardzo delikatna ryba szybko ginie, i wtedy go rybacy biorą... Tak więc jak myślicie, ile tych drapieżników 'przeżywa'? Wiadomo ile - tyle co nic :)
-
Sieci plus skuteczni wędkarze z echosondami i super przynętami. Nic się nie ostanie. A wszystko zasługa PZW, bo zamiast otaczać ochroną, zmieniać prawo, robić obostrzenia... to drukują w WW przepisy na sandacza w śmietanie i sponsorują pikniki z potrawami z ryb z zalewu...
Nie ma nadziei.
-
Czyli przyszedł kres PZW... Kto jest za?
-
Co do ZZ to jedna ważna rzecz jest pomijana przez włodarzy PZW. C się dzieje z drapieżnikiem co wpada w sieci? Jako bardzo delikatna ryba szybko ginie, i wtedy go rybacy biorą... Tak więc jak myślicie, ile tych drapieżników 'przeżywa'? Wiadomo ile - tyle co nic :)
Drapieżniki są brane jak leci bez względu na wielkość. Co w sieci to na talerzu. W tym roku jeden z wędkarzy, z którym wędkowałem odwiedził rybaków wracających z jeziora. Oprócz klatek z sielawą małe szczupaczki, leszcze pożal się boże. Sieci prawie codziennie, raz na jednym końcu raz na drugim. Legalne kłusownictwo. Woda nie należała do PZW ale do GR, w sumie to bez znaczenia.