Spławik i Grunt - Forum
TECHNIKI WĘDKARSKIE => Spławik => Wątek zaczęty przez: FilipJann w 07.12.2016, 20:08
-
Witajcie.
Jak pisałem jakiś czas temu, mam zamiar zacząć łowić na MF tyczką.
Dziś rozpocząłem prace nad zestawem...
-żyłka główna 0,18 mm/0,20 mm, dziś użyłem Drennana, lecz docelowo będzie to DAM lub Dragon.
-żyłka przyponowa 0,16/0,18 mm DAM
-haczyki 12 Sensas
-podajniki Prestona 15 g L
-łączniki Korum
-spławiki Maver z serii Invincible.
-amortyzator 2,5/2,3 mm.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/323_07_12_16_7_41_23.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/323_07_12_16_7_41_39.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/323_07_12_16_7_42_54.jpeg)
Zestaw jest bardzo prosty. Żyłkę z Dacronem połączyłem węzłem z filmiku Mavera.
Dalej dajemy spławik, podajnik, łącznik, przypon. I to wszystko.
Mój zestaw na początku będzie przelotowy. Da to moim zdaniem wysoką czułość zestawu. (Spławiki do 1 g maks.)
Jeśli będzie duża ilość pustych brań, zmieniam na zestaw "na stałe".
Przypony 10 cm. Gumka na haczyku lub przynęta bezpośrednio na haczyku. Zależy od tego, na co będę aktualnie łowił.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/323_07_12_16_7_42_23.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/323_07_12_16_7_42_38.jpeg)
Dużym plusem tego zestawu jest to, że "sam się gruntuje". Nie potrzeba żadnych gruntomierzy, a zestaw będzie idealnie wygruntowany.
Tutaj test, czy kulka pop-up zatopi tak delikatny spławik. Nie ma takiej opcji :)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/323_07_12_16_7_41_08.jpeg)
Zestaw wciąż w budowie, ostateczna wersja będzie gdy już dostosuję top do tej metody.
Jeśli ktoś ma pomysły lub uwagi, proszę pisać.
FilipJann
---------------------------------------------------------
To pierwsza część moich przygotowań. Wątek będzie poświęcony moim zestawy do MF na tyczkę. Może coś nowego mi wpadnie do głowy.
Kolejna część będzie o przygotowaniu topu pod takie łowienie. Oczywiście home-made by Fifi ;)
A ostatnia, trzecia część będzie o samymy łowieniu (zanęty, przynęty) i efektach.
-
Co? ??? Tyczka i podajnik? Filip załóż tam jeszcze spławik na suma :D
-
;)
-
Filipku a gdzie Ty chcesz tym zestawem łowić ?
-
Dzięczyna - staw Sportowy głównie.
Do tego komercja.
Głębokoś maks. 2,5m.
Leszcz, karaś, lin, karp.
-
Filip, a w czym Twoje rozwiązanie jest lepsze od zwykłej tyczki lub zwykłej metody?
Jeśli jest spławik to po co podajnik? Przecież tyczką zanęcisz precyzyjnie z kubka.
Jeśli już podajnik to po co spławik?
-
Filip, a w czym Twoje rozwiązanie jest lepsze od zwykłej tyczki lub zwykłej metody?
Jeśli jest spławik to po co podajnik? Przecież tyczką zanęcisz precyzyjnie z kubka.
Jeśli już podajnik to po co spławik?
Nie twierdzę, że jest w czymś lepsze. Jeszcze :P
Jest na pewno inne, nie spotykane. Nie byłbym sobą, gdybym nie spróbował :D
Spławik ma służyć tylko i wyłącznie lepszej sygnalizacji brania. Mógłbym z niego zrezygnować i polegać na "wyczuwaniu brania", obserwacji żyłki, co przy wietrze mogłoby być trudne.
Tym zestawem chcę sprawdzić, czy coś takiego ma sens, czy "pułapka" methody, będzie wciąż skuteczna przy takim łowieniu. Jestem dobrej myśli. :)
-
Jeśli dno muliste to nie wygruntujesz tego dobrze, możesz tak łowić również bez spławika :). Taki zestaw to samołówka nie rozumie po co spławik ???
-
Jeśli dno muliste to nie wygruntujesz tego dobrze, możesz tak łowić również bez spławika :). Taki zestaw to samołówka nie rozumie po co spławik ???
Dno raczej twarde. Bez mułu.
Odpowiedź na pytanie wyżej ;)
-
Bo woli patrzeć się w spławik niż w szczytówkę 8)
U mnie na zawodach gruntowych właśnie tak tyczkarze łowią tj. ciężarek przelotowo i spławik. Bo jedyne co potrafią to tyczka cóż tacy "zawodnicy".
-
Nie rozumie zawody gruntowe i na spławik ??? Chyba że technika dowolna
-
Myślę ze będzie dużo fałszywych brań z zatopieniem spławika przez przepływające ryby. W tym zestawie spławik jest niejako kotwiczony do dna i każde napięcie żyłki go zatapia.
W normalnym zestawie ze spławikiem o dno opiera się raczej tylko haczyk/przypon/mała śrucina i przypływające ryby nie zatapiają tak drastycznie spławika.
-
Zestaw zawsze można przegruntować i spławik będzie wskazywał tylko "mocniejsze brania".
-
Mocniejsze brania to będzie Tobie wskazywała guma na szczytówce ;D ;D
-
Zestaw zawsze można przegruntować i spławik będzie wskazywał tylko "mocniejsze brania".
Można, daj znać jak to będzie w praniu :)
-
Mocniejsze brania to będzie Tobie wskazywała guma na szczytówce ;D ;D
Jak zasnę na Cuzo, to tak ;) :P
-
Łowiłem już podobnie, tylko że odległościówką z łódki
-
Łowiłem już podobnie, tylko że odległościówką z łódki
Mógłbyś opisać, jak to wyglądało? Brzmi ciekawie...
-
Totalny przerost formy na treścią według mnie.
-
Na Cuzo nie zaśniesz :P brak oparć bocznych
Fajne zestawienie Tyczka, Cuzo, podajnik, spławik :)
(http://www.gify.net/data/media/940/wedkarstwo-ruchomy-obrazek-0013.gif) (http://www.gify.net/cat-wedkarstwo-940.htm)
-
W podajniku zanęta ?
Jeżeli tak, to jak ją dostarczysz na odległość 13, 10 metrów. :-\
-
W podajniku zanęta ?
Jeżeli tak, to jak ją dostarczysz na odległość 13, 10 metrów. :-\
Tak, zanęta w podajniku.
To wszystko w drugiej części ;)
-
Mógłbyś opisać, jak to wyglądało? Brzmi ciekawie...
Nic skomplikowanego...przypon, podajnik przelotowo, spławik. Jedyna różnica według mnie to to że brania obserwuje się na spławiku a nie na szczytówce, pikerem byłoby mniej wygodnie łowić z łódki przynajmniej dla mnie
-
Filipek przywiążę foremkę do tyczki nicią rozpuszczalną ;D albo sklei to mocno i będzie ciągnął po dnie :P
-
Filipek przywiążę foremkę do tyczki nicią rozpuszczalną ;D albo sklei to mocno i będzie ciągnął po dnie :P
Wezmę to pod uwagę 8)
-
Filip, a Ja ci życzę powodzenia i liczę, że to co zrobisz będzie działać.
Wiesz, Ja też się zastanawiałem czy da rade łowić na methode ze spławikiem. Przemyślenia mam takie z powodu moich znajomych co nie lubią patrzeć na szczytówkę ani w sygnalizator przy wędce, a chcą łowić na grunt.
-
Niech kombinuje, nie ma innowacji bez eksperymentów :bravo:
-
Czekamy na film jak wyjeżdżasz tyczką z podajnikiem :D
-
Czekamy na film jak wyjeżdżasz tyczką z podajnikiem :D
Będzie :)
-
Anglicy łowią tak od dawna oczywiście bez spławika który tu jest zbędny
ale oczywiście ten sposób nic nie wnosi do skuteczności a ma raczej na celu opchnąć kilka rzeczy do metody tyczkarzom
-
Anglicy Anglikami, a ja jestem w Polsce i będę łowił jak chcę :-X ;)
-
Wiem ale w UK jest płytko a Filipek napisał że 2,5 m
-
W podajniku zanęta ?
Jeżeli tak, to jak ją dostarczysz na odległość 13, 10 metrów. :-\
Jak to jak?
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/534/6846543_devict-zdalnie-sterowana-lodka-karpiowa-zanetowa-3441969469.jpg)
Jak szaleć to szaleć :)
-
E tam, staroświeckie, teraz to tak:
(http://www.craigmarine.info/images/fish-carpbaits-dron2p.jpg)
-
Podajnikiem można wyjechać w kubeczku na szczytówce. Wkłada się podajnik do kubeczka, nadmiar żyłki na "trytytce" lekko zaciągniętej na karpiowym topie. Jak wyjedzie na odpowiednią odległość to przekręca wędkę i podajnik wpada do wody. Oczywiście kubeczek musi być odpowiednio duży, żeby zmieścił w środku podajnik z przynętą.
Jak Filip ma pomysły to niech działa. Nikt nie mówi, że nie można łączyć jednej metody z drugą. W trudnych warunkach i na przykład późną jesienią, wczesną wiosną takie rozwiązanie może być dobre. Wtedy warto ograniczyć ilość podawanego towaru, podawać go punktowo właśnie w podajniku. Dzięki foremce do metody mamy też możliwość łowienia z przynętami pop-up. Z jednej strony mamy podajnik do metody a z drugiej precyzję tyczki, dzięki czemu podajnik umiejszczamy dokładnie w tym samym miejscu, z dokładnością do 10 cm. Myślę, że warto spróbować, choć ja takie testy robił bym wiosną lub latem, wtedy, kiedy ryby są bliżej brzegu i aktywnie się przemieszczają. Teraz może być tak, że "spławiko-metoda" będzie nieskuteczna, ale nie ze względu na jej wady a po prostu odległość łowienia - ryby mogą grupować się w innych miejscach, nieco dalej od brzegu. Dlatego Filip, nie wyciągaj pochopnych wniosków w razie porażki, bo może być ona niezależna od twojej taktyki.
:thumbup:
-
Podajnikiem można wyjechać w kubeczku na szczytówce. Wkłada się podajnik do kubeczka, nadmiar żyłki na "trytytce" lekko zaciągniętej na karpiowym topie. Jak wyjedzie na odpowiednią odległość to przekręca wędkę i podajnik wpada do wody. Oczywiście kubeczek musi być odpowiednio duży, żeby zmieścił w środku podajnik z przynętą.
Jak Filip ma pomysły to niech działa. Nikt nie mówi, że nie można łączyć jednej metody z drugą. W trudnych warunkach i na przykład późną jesienią, wczesną wiosną takie rozwiązanie może być dobre. Wtedy warto ograniczyć ilość podawanego towaru, podawać go punktowo właśnie w podajniku. Dzięki foremce do metody mamy też możliwość łowienia z przynętami pop-up. Z jednej strony mamy podajnik do metody a z drugiej precyzję tyczki, dzięki czemu podajnik umiejszczamy dokładnie w tym samym miejscu, z dokładnością do 10 cm. Myślę, że warto spróbować, choć ja takie testy robił bym wiosną lub latem, wtedy, kiedy ryby są bliżej brzegu i aktywnie się przemieszczają. Teraz może być tak, że "spławiko-metoda" będzie nieskuteczna, ale nie ze względu na jej wady a po prostu odległość łowienia - ryby mogą grupować się w innych miejscach, nieco dalej od brzegu. Dlatego Filip, nie wyciągaj pochopnych wniosków w razie porażki, bo może być ona niezależna od twojej taktyki.
:thumbup:
Nowe metody połowu mają za zadanie zwiększać skuteczność a nie jakoś tam zadziałać.
Równie dobrze można zacząć spiningować tyczką i pewnie coś by się udało złowić ale czy będzie to skuteczniejsza metoda od klasycznego spiningu? Oczywiście, że nie.
-
Trzymam kciuki Filip, mam nadzieję, że pomysł się sprawdzi.
-
Podajnikiem można wyjechać w kubeczku na szczytówce. Wkłada się podajnik do kubeczka, nadmiar żyłki na "trytytce" lekko zaciągniętej na karpiowym topie. Jak wyjedzie na odpowiednią odległość to przekręca wędkę i podajnik wpada do wody. Oczywiście kubeczek musi być odpowiednio duży, żeby zmieścił w środku podajnik z przynętą.
Jak Filip ma pomysły to niech działa. Nikt nie mówi, że nie można łączyć jednej metody z drugą. W trudnych warunkach i na przykład późną jesienią, wczesną wiosną takie rozwiązanie może być dobre. Wtedy warto ograniczyć ilość podawanego towaru, podawać go punktowo właśnie w podajniku. Dzięki foremce do metody mamy też możliwość łowienia z przynętami pop-up. Z jednej strony mamy podajnik do metody a z drugiej precyzję tyczki, dzięki czemu podajnik umiejszczamy dokładnie w tym samym miejscu, z dokładnością do 10 cm. Myślę, że warto spróbować, choć ja takie testy robił bym wiosną lub latem, wtedy, kiedy ryby są bliżej brzegu i aktywnie się przemieszczają. Teraz może być tak, że "spławiko-metoda" będzie nieskuteczna, ale nie ze względu na jej wady a po prostu odległość łowienia - ryby mogą grupować się w innych miejscach, nieco dalej od brzegu. Dlatego Filip, nie wyciągaj pochopnych wniosków w razie porażki, bo może być ona niezależna od twojej taktyki.
:thumbup:
Nowe metody połowu mają za zadanie zwiększać skuteczność a nie jakoś tam zadziałać.
Równie dobrze można zacząć spiningować tyczką i pewnie coś by się udało złowić ale czy będzie to skuteczniejsza metoda od klasycznego spiningu? Oczywiście, że nie.
Oczywiście, że zwiększenie skuteczności łowienia jest tutaj wyznacznikiem nadrzędnym, jednak kolejnym i równie ważnym jest wypełnienie pustego miejsca. Mam tutaj na myśli przypadek, kiedy klasyczne łowienie tyczką jest nieskuteczne, warunki na nie nie pozwalają albo chcemy łowić na przykład w inny sposób lub przy użyciu innych przynęt. Tutaj przynęty pop-up. Próbowałem łowić tyczką używając pop-up'ów i przyznam, że jest to mało wygodne. Brakuje tego dystansu pomiędzy żyłką a przynętą, którą daje podajnik do metody. Z drugiej strony, jeśli ryby przebywają blisko i chcemy je łowić właśnie bliżej to można właśnie z tyczki i takiego mieszanego rozwiązania korzystać. Nie widuję feederowców, łowiących na dystansie 10 metrów. Jest więc to pewnego rodzaju luka w metodach, którą taka hybryda może zastąpić.
Nie zapominajmy też, że wędkarstwo to przygoda, przyjemność. Myślę, że na zawodach, kiedy eksperymenty raczej powodują porażkę nie próbował bym takich innowacji, jednak w łowieniu prywatnym, rekreacyjnym - czemu nie? Myślę, że jak Filip złowi pierwsze ryby na swoją modyfikację systemów to dostarczy mu to mnóstwo radości i uciechy a przecież o to też chodzi w wędkarstwie. Taka modyfikacje może nie być skuteczniejsza w większości przypadków, jednak mogą być dni, sytuacje, kiedy taka hybryda da jedyne ryby wędkarzowi. Popieram takie kombinowanie głównie ze względu na to, że daje ono wędkarzowi pewien wachlarz możliwości i doświadczeń. Nawet, jeśli są one negatywne, to zawsze jest to pewnego rodzaju nauka. Kolejna pozytywna rzecz to kombinowanie, analizowanie i nauka wędkowania. Żeby pewne rozwiązania wdrożyć trzeba je przemyśleć a to już wiedza analityczna, taktyczna, która pośrednio może też wiązać się z fizyką wędkarstwa. Mam tutaj na myśli to, że Filip myśli i próbuje stworzyć coś skutecznego a przez to uczy się o wiele bardziej aniżeli miał by kopiować i uczyć się na pamięć już utartych schematów. Takie coś procentuje. Ja bardzo pochwalam takie podejście, gdyż jestem strasznym przeciwnikiem łowienia odtwórczego. Nawet, jeśli mamy dojść do wniosku, że ten schemat stosowany przez innych jest najbardziej skuteczny, to warto dojśc do tego własną drogą, drogą testów, treningów, sukcesów czy też porażek. Strasznie nie lubię podejścia wędkarzy, którzy łowią stosując zanętę, schematy zestawów, rozmieszczenie śrucin itp. kierując się wytycznymi w prasie, internecie a tak naprawdę nie rozumieją w ogóle dlaczego tak łowią. Stąd kombinowanie i próbowanie "innego" łowienia nie koniecznie będzie przekładało się na lepsze wyniki ale na pewno dostarczy wędkarzowi dużo więcej wiedzy, jeśli potrafi wyciągnąć odpowiednie wnioski.
Ja trzymam kciuki. ;)
-
Na Cuzo nie zaśniesz :P brak oparć bocznych....
Co ty wiesz o spaniu ja dziś na Cuzo spokojnie 5 godzin spałem. Lucjan może potwierdzić ;)
-
Na Cuzo nie zaśniesz :P brak oparć bocznych....
Co ty wiesz o spaniu ja dziś na Cuzo spokojnie 5 godzin spałem. Lucjan może potwierdzić ;)
No faktycznie chyba nic :D na ryby to jadę łowić a nie spać :P :P
-
Na Cuzo nie zaśniesz :P brak oparć bocznych....
Co ty wiesz o spaniu ja dziś na Cuzo spokojnie 5 godzin spałem. Lucjan może potwierdzić ;)
Czyżby rybki nie brały? :(
-
Na Cuzo nie zaśniesz :P brak oparć bocznych....
Co ty wiesz o spaniu ja dziś na Cuzo spokojnie 5 godzin spałem. Lucjan może potwierdzić ;)
Czyżby rybki nie brały? :(
Niestety temperatura wody zrobiła swoje i wtej części rzeki ryb już nie ma :facepalm:
Trzeba szukać nowego zimowego hot spota
-
Wczoraj rano oglądałem po raz kolejny film Luka ze stycznia jak łowi na na zamarzniętym stawie. Mówił tam chyba, że łowi na 4 metrach zestawem helikopterowym :)
I właśnie wczoraj rano pomyślałem, że niegłupi pomysł byłby aby takim zestawem pseudohelikopterowym z podajnikiem do białych (bardziej chodzi mi o coś w rodzaju bocznego troka) wyjeżdżać batem albo tyczką. Miało by to sens bo białe trafiałyby na dno i tam zaczynały nęcić ryby. Z tym, że w przypadku o którym myślałem do dłuższego troka byłby przymocowany podajnik i on spoczywałby na dnie z luzem na żyłce, a do krótszego haczyk ze śruciną sygnalizacyjną. Regulując grunt spławikiem można by zrobić aby haczyk leżał na styku z dnem lub tuż nad podajnikiem z białymi :) Tylko nie wiem jak z plątaniem się takiego zestawu. Dla mnie takie rozwiązanie miałoby większy sens niż podajnik do metody...chociaż kto wie :)
Na szczęście dla mnie to tylko problem teoretyczny bo nie posiadam tyczki :)
Filip zdaj koniecznie relacje co na plus względem zwykłej metody a co na minus.
-
Można nawet użyć cieżarka na stałe, a przynętę na krótkim przyponie oblepić pastą wymieszaną z pelletami.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Matchless, :thumbup:
Pomysł z kubkiem ciekawy. Tylko jak połączyć kubek zanętowy i zestaw do łowienia na jednym topie? Wiem, że są kubeczki na top )"nasadowe"), ale czy będą takie rozmiary, żeby pomieścić podajnik?
-
A nie możesz po prostu wyjeżdżając tyczką unosić jej do góry tak aby podajnik wody nie dotykał i po wyjechaniu pełną wędką zarzucić podajnik we właściwe miejsce? Tak łowiliśmy - nie sprawia to problemów...tym bardziej, że to rekreacyjne wędkowanie i nie ma żadnego pośpiechu ani spinki :)
-
Problem w Metodzie na tyczce polega na tym, że żyłka nie jest ustawiona na dnie. Z drugiej strony jednak nie potrzeba dużych średnic, bo jest amortyzator. Ogólnie na pewne warunki ta technika może mieć sens.
Filip, jak nie sprawdzisz, to się nie przekonasz :D Jednak mam zastrzeżenia do spławika. Tutaj musisz uważać, aby karp Ci go nie połamał, mając dodatkowo podajnik, pracując z rybą coś takiego może się przytrafić. Dlatego polecam Korumowy patent, zwany blob'em
(http://imagizer.imageshack.us/v2/320x240q90/922/3q9fnp.jpg) (https://imageshack.com/i/pm3q9fnpj)
To są spławiki do łowienia z toni. Możesz sobie założyć takie dwa i obserwując ich zachowanie ocenić czy jest ryba czy tez jej nie ma. Na Metodzie jednak to widać szybko, bo żyłka wybierana jest bardzo mocno i to czuć. Jednak łowisko 2.5 metra to nie 1.2-1,4 jak na filmie z Robem, i pewne modyfikacje będą potrzebne.
Nie liczyłbym też tak bardzo na pop up'y, nie musisz wcale podnosić przynęty, zresztą sam sprawdzisz, bo mogą być splątania. Wafters może być skuteczniejszy.
Czekamy na wyniki! :bravo:
-
A nie możesz po prostu wyjeżdżając tyczką unosić jej do góry tak aby podajnik wody nie dotykał i po wyjechaniu pełną wędką zarzucić podajnik we właściwe miejsce? Tak łowiliśmy - nie sprawia to problemów...tym bardziej, że to rekreacyjne wędkowanie i nie ma żadnego pośpiechu ani spinki :)
Gdyby tam było do metra wody to pewnie można by tak robić. Ale jest dużo głębiej i raczej będzie to niewykonalne. Tyczka ma 13 metrów, jak zapnie top z żyłką i zestawem to musiał by unieść to wyżej jak 2,5 metra do góry. A za sobą ma jeszcze z 10 metrów tyczki. Nie ma szans. Pamiętaj, że jeśli unosisz tyczkę w górę o jakąś wartość to o taką samą wartość (jeśli złapiesz ją równo na środku) tyczka pójdzie na dół. Unosząc ją 2,5 metra w górę z tyłu ona będzie szła 2,5 metra w dół. Musiał byś stać na koszu z uniesionymi rękoma. Dodatkowo, w praktyce nie unosimy wędki chwytając ją w połowie długości tylko bliżej przodu przy samym topie (żeby uniknąć kontaktu podajnika z wodą). W związku z tym z tyłu ona opadnie jeszcze bardziej. Od biedy można by stanąć na siedzisku kosza, ale Filip go nie posiada więc nawet skakanie po koszu odpada. Próbowałem takiego łowienia na łowiskach, gdzie głębokośc była do metra wody, polewałem wtedy pellet Lavą i żeby przy wyjeżdżaniu jej nie "zmyło" unosiłem wędkę i wyjeżdżałem z zestawem nad wodą. Już przy takiej głębokości było to trudne. W przypadku Filipa mówimy o prawie trzech metrach więc nie ma opcji.
Moim zdaniem kubeczek na szczytówkę załatwia sprawę w tym przypadku.
-
Nie ukrywam, że będę się wzorował na filmiku podanym wcześniej w wątku. Tylko muszę to zrobić home-made, bo nie wiem jak to załatwił Rob :)
A wyjeżdżanie z tyczką w górze, jak już napisał Grzegorz nie ma sensu. Na dodatek ja łowię w miejscu, gdzie za sobą mam "skarpę" i takie rozwiązanie odpada totalnie.
-
Matchless, :thumbup:
Pomysł z kubkiem ciekawy. Tylko jak połączyć kubek zanętowy i zestaw do łowienia na jednym topie? Wiem, że są kubeczki na top )"nasadowe"), ale czy będą takie rozmiary, żeby pomieścić podajnik?
Nie zauważyłem, sorka.
Tak, są takie większe kubki. Pod tyczkę nie musisz stosować dużych podajników, raczej te mniejsze. Powinny spokojnie wejść do tych większych kubków. Mówię o tych kubkach na top karpiowy, które masz podczas łowienia. Wiem, że chyba Preston miał takie większe, w kształcie jakby trąbki. Kolega kupował w zeszłym roku takie na Rybomanii bo właśnie potrzebował do "wywózki" zestawu tyczką. Co prawda nie planował wywozić podajników do metody, ale na bank wejdzie mniejszy podajnik. Tylko jak już to musisz szukać wersji XL.
-
Fakt - wędkowaliśmy z kładek a to zmienia postać rzeczy. Nie wziąłem tego pod uwagę. Ale ja bym chyba wolał tego spróbować niż jeszcze jakieś dodatkowe kubki montować do umieszczenia podajnika.
Co by nie mówić - trening czyni mistrza :) Najpiękniejsza w tej metodzie jest sygnalizacja brania - wyjeżdżająca guma ze szczytówki to piękny widok :)
-
Matchless, :thumbup:
Pomysł z kubkiem ciekawy. Tylko jak połączyć kubek zanętowy i zestaw do łowienia na jednym topie? Wiem, że są kubeczki na top )"nasadowe"), ale czy będą takie rozmiary, żeby pomieścić podajnik?
Nie zauważyłem, sorka.
Tak, są takie większe kubki. Pod tyczkę nie musisz stosować dużych podajników, raczej te mniejsze. Powinny spokojnie wejść do tych większych kubków. Mówię o tych kubkach na top karpiowy, które masz podczas łowienia. Wiem, że chyba Preston miał takie większe, w kształcie jakby trąbki. Kolega kupował w zeszłym roku takie na Rybomanii bo właśnie potrzebował do "wywózki" zestawu tyczką. Co prawda nie planował wywozić podajników do metody, ale na bank wejdzie mniejszy podajnik. Tylko jak już to musisz szukać wersji XL.
Mam podajniki Prestona 15 g Large.
Musiałbym zmierzyć średnice "szczytówki" topu.
Plątanie żyłki przy takim sposobie moim zdaniem załatwiłby kawałek taśmy np. Izolacyjnej naklejonej (zależy od głębokości) w 1/4 topu po wygruntowaniu.
Wtedy można by wsunąć żyłkę od "strony łowiącego" a spadający podajnik swobodnie by ją uwolnił.
-
Niektórzy stosują "trytytki", zaciskają je delikatnie w odpowiednim miejscu na topie i nie ucinają nadmiaru. Wtedy masz np 10 centymetrowy, sztywny kawałek odstający od topu, na którym opierasz nadmiar żyłki ze spławikiem.
Jeśli chodzi o podajnik, to ja spokojnie zastosował bym go w standardowy sposób, mocując na stałe. To, że masz spławik niczemu nie przeszkadza. Przed łowieniem po prostu sobie wygruntujesz z podajnikiem, który tym razem zastąpi gruntomierz. Plusem mocowanie na stałe podajnika będzie z pewnością jego funkcja z metody czyli samozacięcie się ryby a spławik będzie sygnalizował odjazd.
-
Nie ukrywam, że będę się wzorował na filmiku podanym wcześniej w wątku. Tylko muszę to zrobić home-made, bo nie wiem jak to załatwił Rob :)
A wyjeżdżanie z tyczką w górze, jak już napisał Grzegorz nie ma sensu. Na dodatek ja łowię w miejscu, gdzie za sobą mam "skarpę" i takie rozwiązanie odpada totalnie.
kawałek gąbki owiń wokół końcówki topa na tym zaciśnij opaskę zaciskową i nie obcinaj kocówki do końca tylko zostaw 3 cm i oto będziesz zaczepiał żyłkę
Edycja: wpis do skasowania nie widziałem wiadomości powyżej
-
Niektórzy stosują "trytytki", zaciskają je delikatnie w odpowiednim miejscu na topie i nie ucinają nadmiaru. Wtedy masz np 10 centymetrowy, sztywny kawałek odstający od topu, na którym opierasz nadmiar żyłki ze spławikiem.
Jeśli chodzi o podajnik, to ja spokojnie zastosował bym go w standardowy sposób, mocując na stałe. To, że masz spławik niczemu nie przeszkadza. Przed łowieniem po prostu sobie wygruntujesz z podajnikiem, który tym razem zastąpi gruntomierz. Plusem mocowanie na stałe podajnika będzie z pewnością jego funkcja z metody czyli samozacięcie się ryby a spławik będzie sygnalizował odjazd.
Ciekawe :thumbup:
-
(http://www.maver-polska.pl/foto/57.jpg)
Tutaj masz przykład różnych kubeczków na szczytówkę. Myślę, że ten najwiekszy spokojnie spełnił by zadanie nawet z dużym podajnikiem.
Ten drugi od prawej, po zdjęciu tej osłonki z góry pewnie też by się nadał.
http://matchthis.pl/pl/p/Kubeczki-MAVER-SQUEEZEE-POLE-POTS-1op-2szt/1479
Masz podane wielkości tych kubków. Cena nie jest strasznie zaporowa. Możesz też sprzedawcę zapytać, poprosić żeby sprawdził czy zmieści
się do środka podajnik. Moim zdaniem o to możesz być spokojny. Wersja LARGE i PASTE to na prawdę duże kubki.
J942 - MEDIUM - średnica 32mm / wysokość 37mm
J943 - LARGE - średnica 40mm / wysokość 45mm
J944 - PASTE - średnica 50mm / wysokość 62mm
edit: jak widzę te średnice, to nawet ten środkowy (Medium) może się okazać wystarczający, dodatkowo, z osłonką będziesz mógł go wykorzystać do klasycznego łowienia i nęcić pelletem, ziarnem czy robakami.
-
Dzięki :)
Edit:
Zmierzyłem przed chwilą podajnik Prestona. 80mm wysokości, ok. 30mm szerokości. Jeśli by wsadzić podajnik po ukosie, to do kubka Paste by się wmieścił.
-
On Ci może wystawać z tego kubka, nie musi być cały w środku. Ważne, żeby na szerokość wszedł podajnik z mixem.
-
Ostateczna wersja, pierwszej wersji zestawów do tej metody.
-żyłka 0,18mm Dragona
-spławik Maver z serii Invincible
-podajnik Prestona
-łącznik Korum
-stoper Drennan
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/323_05_01_17_8_25_28.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/323_05_01_17_8_25_13.jpeg)
Będą jeszcze dwie wersje zestawów, po wytestowaniu pierwszego.
Jeden z Bobinem, drugi z samym podajników, wskaźnikiem brań będzie guma w topie.
-
Dziś przeglądam wątki spławikowe i natrafiłem na Twoje prezentacje.
Super sprawa, Filipo!
Szacunek za poświęcony czas na wykonanie zdjęć i opisów! :thumbup:
-
Dziś przeglądam wątki spławikowe i natrafiłem na Twoje prezentacje.
Super sprawa, Filipo!
Szacunek za poświęcony czas na wykonanie zdjęć i opisów! :thumbup:
Dzięki, Mateo :)
-
Już się nie mogę doczekać pierwszych testów. Przypony jakich będę głównie używał:
A) Gotowce, od lewej:
-Pushatop Hair Rigs Carp Method 14, 0,23mm, 8cm.
-skrócone Pushstop Hair Rigs Carp Match 12, 0,18mm, 10-12cm.
-Method Bandits Carp Feeder 12, 0,20mm, 9cm.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/323_25_02_17_12_31_20.jpeg)
B) "Moje" :P, na żyłce Dragona HM80.
-od lewej 10cm, haczyki Sensas Feeling 3311
-12cm, haczyki Sensas Feeling 3311
-12cm, haczyki Drennan Wide Gape 12
-10cm, haczyki Drennan Wide Gape 12.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/323_25_02_17_12_31_50.jpeg)
Już wszystko mam, mogę startować, gdy tylko pogoda pozwoli :narybki:
-
Filip jedna malutka uwaga, skróć te odcinki żyłki przy haczyku :D
-
Filip jedna malutka uwaga, skróć te odcinki żyłki przy haczyku :D
Czekałem na to, przyznam szczere :P skrócę, bez obaw. Nie wiem czemu, ale zawsze to robię po założeniu przyponu na zestaw :facepalm: Będzie dobrze :)
-
Ja osobiście albo skracam ostrymi nożyczkami lub przypalam zapalniczką ( ostrożnie by nie spalić węzła ) oczywiście zostaw 1-2 mm
-
Ja osobiście albo skracam ostrymi nożyczkami lub przypalam zapalniczką ( ostrożnie by nie spalić węzła ) oczywiście zostaw 1-2 mm
Tak będzie :)