Spławik i Grunt - Forum

MEDIA i MULTIMEDIA => Filmy w sieci => Wątek zaczęty przez: Tench_fan w 18.11.2017, 15:50

Tytuł: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 18.11.2017, 15:50
Kolejny film z Panem Stanisławem.
Tym razem łowi z zaprzyjaźnioną ekipą.

Łowi na wodzie PZW no kill i choć ktoś tam w komentarzach kpi, że to "basen", to daj mi Panie Boże takich wód PZW, gdzie nawet w zimie można połowić jak w "wannie".
Karpie szaleją i nie pozwalają zmarznąć nad wodą.

Swoją drogą robotę robiły Pop- apy ,a mnie coś się nie sprawdzają.
W przyszłym sezonie dam im jeszcze ostatnią szansę. :P


Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 18.11.2017, 16:30
Kurde, nieźle połowione. :D
O dziwo, Mam identyczne kije i identyczny kombinezon jak P. Stanisław. Żeby Mi jeszcze tak brały? :P 
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Piotr T w 18.11.2017, 17:49
Biorą, bo są  ryby i tyle. Jak zarybiają inne wody, to też tak jest, ale tylko dwa dni ;-)
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 18.11.2017, 17:59
Biorą  bo są  ryby i tyle. Jak zarybiaja inne wody to tez tak jest ale tylko dwa dni;-)

Są ryby i tyle ... No właśnie Piotrek  :D ... i tyle, a zarazem aż tyle.
O to chodzi, że gdyby było więcej takich wód tzn. no kill, a na innych ludzie chcieliby  się opamiętać i stosować umiar,
to cieszylibyśmy się z częstych brań i wód takich jak nasi koledzy w Anglii, czy Francji.
I byłoby dobrze nie tylko przez dwa dni... :)
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Michal w 18.11.2017, 19:24
Łowisko no kill, które jest zawalona karpiem. Kwintesencja wędkarstwa :facepalm: Ale czego można się spodziewać po PZW.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 18.11.2017, 19:36
Łowisko no kill, które jest zawalona karpiem. Kwintesencja wędkarstwa :facepalm: Ale czego można się spodziewać po PZW.

Oby tylko wyczekiwane zmiany nie poszły w tym kierunku, bo mam dziwne przeczucie, że tak najłatwiej zaspokoić wielu wędkarzy. Wszystko jest dla ludzi, takie zbiorniki też muszą istnieć, jednak żeby tylko nie "przedobrzono".
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Michal w 18.11.2017, 19:44
Łowisko no kill, które jest zawalona karpiem. Kwintesencja wędkarstwa :facepalm: Ale czego można się spodziewać po PZW.

Oby tylko wyczekiwane zmiany nie poszły w tym kierunku, bo mam dziwne przeczucie, że tak najłatwiej zaspokoić wielu wędkarzy. Wszystko jest dla ludzi, takie zbiorniki też muszą istnieć, jednak żeby tylko nie "przedobrzono".

Takie wody w obecnym czasie to perełki. Powinny być zarybione rodzimą rybą, a zrobili wanne z karpiem. Co prawda karpiki urodziwe, ale nie o to przecież chodzi.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Michal w 18.11.2017, 19:49
I ten krętlik z agrafką powyżej podajnika. Takie coś powinno być zabronione. Ryba jak zerwie żyłkę pływa z podajnikiem. Facet ekspert powinien o tym wiedzieć.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 18.11.2017, 19:53
Oczywiście, że nie o to chodzi by pływały tam same karpie.
Taka woda będzie zbyt nudna. Musi być miejsce dla innych gatunków - leszcza, lina, karasia, czy płoci.
Nie można wypaczyć słusznej idei.
Chodzi tylko o zasadę, kierunek. :)

Edit : Tym bardziej, że chyba większość ( w tym ja) chce by te zasady obowiązywały na naszych pięknych jeziorach, czy rzekach, gdzie można dodatkowo cieszyć się urokami krajobrazów, przyrody a nie ubogością i prostoliniowością linii brzegowej ;-)
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 18.11.2017, 20:07
I ten krętlik z agrafką powyżej podajnika. Takie coś powinno być zabronione. Ryba jak zerwie żyłkę pływa z podajnikiem. Facet ekspert powinien o tym wiedzieć.

Tak jak hak bez zadziora rozpierdzielający pysk karpiowi.

Woda fajna , ale zabardzo wieje komercją taka wanna .
Ale lepszy rydz niż nic
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 18.11.2017, 20:17
Ta wanna to takie wesołe miasteczko dla wędkarzy. Też jestem zdania że powinna być tam inna ryba ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Chętnie bym się tam pobawił.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 18.11.2017, 20:21
I ten krętlik z agrafką powyżej podajnika. Takie coś powinno być zabronione. Ryba jak zerwie żyłkę pływa z podajnikiem. Facet ekspert powinien o tym wiedzieć.

Tak jak hak bez zadziora rozpierdzielający pysk karpiowi.

Woda fajna , ale zabardzo wieje komercją taka wanna .
Ale lepszy rydz niż nic


To ja nic już nie wiem. Z jednej strony mówi się o tym małe haki, nie pozostawiają śladu w pysku.
Nie zauważyłem abym złowionym karpikom coś dolegało, ba zalecają, czy wymagają takich na łowiskach, czy zawodach - nawet na filmie o tym wspominano ( "sędziowie to sprawdzają" ).
Z drugiej strony piszesz Ty, że "rozpierdzielają" pyski karpiom. Na niektórych filmach widać też pokiereszowane rybie pyski. Mówi się : bo "karpiarze zacinają z krzyża".

Już nic nie wiem. Karpiarzem nie jestem i nawet nie zamierzam, więc o co tu chodzi.
Dyskusja o wyższości świąt :) ;) :-\
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 18.11.2017, 20:27
Ta wanna to takie wesołe miasteczko dla wędkarzy. Też jestem zdania że powinna być tam inna ryba ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Chętnie bym się tam pobawił.

No cóż Bażyna to to nie jest, ale jak by nad tym popracować ;D :P
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Tomek81 w 18.11.2017, 21:12
I ten krętlik z agrafką powyżej podajnika. Takie coś powinno być zabronione. Ryba jak zerwie żyłkę pływa z podajnikiem. Facet ekspert powinien o tym wiedzieć.

Tak jak hak bez zadziora rozpierdzielający pysk karpiowi.

Woda fajna , ale zabardzo wieje komercją taka wanna .
Ale lepszy rydz niż nic


To ja nic już nie wiem. Z jednej strony mówi się o tym małe haki, nie pozostawiają śladu w pysku.
Nie zauważyłem abym złowionym karpikom coś dolegało, ba zalecają, czy wymagają takich na łowiskach, czy zawodach - nawet na filmie o tym wspominano ( "sędziowie to sprawdzają" ).
Z drugiej strony piszesz Ty, że "rozpierdzielają" pyski karpiom. Na niektórych filmach widać też pokiereszowane rybie pyski. Mówi się : bo "karpiarze zacinają z krzyża".

Już nic nie wiem. Karpiarzem nie jestem i nawet nie zamierzam, więc o co tu chodzi.
Dyskusja o wyższości świąt :) ;) :-\

Właściciele pewnego łowiska też mnie ostanio uświadamiali w sprawie małych haczyków feederowych. Generalnie nie są u nich mile widziane. Podobno małe haki mają tendencje do płytkiego kotwiczenia się i w trakcie holu dochodzi do rozcinania pyska wzdłuż (cienki drut i płytko zakotwiczony po prostu tnie tkankę).
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 18.11.2017, 21:41
Ilu wędkarzy tyle opini...
Prawda jest taka iz matoł ktory ma role wali ja z dwoch łap ....do tego ma zyle 0,40 a na przyponie  plecioke  hak 1 lub 2....
A kij pale 3 lg lub 3,5lb
To w pysku karpia robi orke... i jedzie  silowy hol....
Po wyjeciu uwaza jaki to ja jeste profesjonalista....
I druga szkola hak bez zadziora i zestaw tytanowy .....
nie mowie o zestawie federowym z miekim kijem i dobra zylka...

Nie bronie zadnych z powyzszych podejsc ani nie jestem za.... jednym lub drugim....
Ja uwazam ze to wszystko zalezy od wedkarza....i od tego jak on sie zachowuje nad woda....
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: KrzysztofS w 18.11.2017, 23:08
Pozwólcie ludziom łowić ryby jakie są w łowisku.
Przecież nikt nikomu nie każe łowić karpi.
Można się wykazywać na innych łowiskach.
Jeden lubi blondynki a drugi, jak jej nogi śmierdzą... 8)
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 18.11.2017, 23:28
Jasne, święta prawda. Jednak tutaj nie chodziło o to, jakie kto lubi łowić ryby, raczej o to, że inni nie mogą się wykazać, realizować w takim stopniu, łowiąc swoje ulubione gatunki ryb w pozostałych wodach należących do PZW. Miejsce, gdzie nogi śmierdzą, już jest, teraz czas na blondynki - tylko tyle ;)
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: zgrozik w 19.11.2017, 07:40
Ilu wędkarzy tyle opini...
Prawda jest taka iz matoł ktory ma role wali ja z dwoch łap ....do tego ma zyle 0,40 a na przyponie  plecioke  hak 1 lub 2....
A kij pale 3 lg lub 3,5lb
To w pysku karpia robi orke... i jedzie  silowy hol....
Po wyjeciu uwaza jaki to ja jeste profesjonalista....
I druga szkola hak bez zadziora i zestaw tytanowy .....
nie mowie o zestawie federowym z miekim kijem i dobra zylka...

Nie bronie zadnych z powyzszych podejsc ani nie jestem za.... jednym lub drugim....
Ja uwazam ze to wszystko zalezy od wedkarza....i od tego jak on sie zachowuje nad woda....

 :thumbup: :-*
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 19.11.2017, 08:12
W tym zbiorniku oprócz karpi jest jeszcze cała masa leszczy, duże szczupaki i płocie.  Być może inne ryby także.  Wystarczy obejrzeć poprzednie filmiki z p. Stachem kręcone na tej wodzie.  W tym dniu po prostu karpiki małe i większe brały jak w amoku.  Przypuszczam że po takim żerowaniu następne dni będą bezrybne bo woda zimna i ryba trawi powoli.  Dla mnie takie wędkowanie robi się nudne po pewnym czasie.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.11.2017, 09:09
Ja na mojej żwirowni od ostatnich trzech wypadów łowię tylko karpie. Zero brań innej ryby. A gdy jest cieplej, to karp jest przyłowem. Przeważnie łowię wtedy leszczyki, japońce, jazie.
Taki mamy okres.

Mnie też łowiska typowo karpiowe nie kręcą. Ile można.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Tomek81 w 19.11.2017, 09:13
Z mojej perspektywy bardzo dobrym krokiem będzie zapewnienie jakiejkolwiek ryby w łowiskach, potem można pomyśleć dalej.
Nie miejmy od razu wygórowanych wymagań bo zdemotywujemy tylko osoby odpowiedzialne i nic nigdy się nie zmieni.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Geo w 19.11.2017, 09:46
Uwielbiam Polaków, "rano" wszyscy piszą nie ma łowisk, nie zarybiają, sami mięsiaże, haki z zadziorem etc....
Jak gdzieś, ktoś, coś próbuje, zorganizuje, zarybi to "wieczorem" znowu można przeczytać: wanna z karpiem, drogo, za małe haki, że no kill ...

Oj ciężko zadowolić polskich wędkarzy, oj ciężko ;) ;) ;)

Więc pytam to: chcesz połowić czy nie???

Zawsze można przecież jechać na normalną wodę tradycyjnie traktowaną - i tu koło się zamyka, rano znowu można narzekać a wieczorem wybrzydzać :facepalm: :facepalm: :facepalm:
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Michal w 19.11.2017, 10:30
Uwielbiam Polaków, "rano" wszyscy piszą nie ma łowisk, nie zarybiają, sami mięsiaże, haki z zadziorem etc....
Jak gdzieś, ktoś, coś próbuje, zorganizuje, zarybi to "wieczorem" znowu można przeczytać: wanna z karpiem, drogo, za małe haki, że no kill ...

Oj ciężko zadowolić polskich wędkarzy, oj ciężko ;) ;) ;)

Więc pytam to: chcesz połowić czy nie???

Zawsze można przecież jechać na normalną wodę tradycyjnie traktowaną - i tu koło się zamyka, rano znowu można narzekać a wieczorem wybrzydzać :facepalm: :facepalm: :facepalm:


Ty nie jesteś Polakiem mam rozumieć ?

Ciekawi mnie czy to łowisko no kill z filmu było zarybione zgodnie z wytycznymi ichtiologa, czy tamtejszy okręg nie wpuścił ryby według własnego uznania.
Nie znam tej wody, mogę wypowiedzieć się na podstawie tego co  wędkarz łowił. Dla mnie łowisko PZW to powinno być coś ekstra, coś co przypomina naturalną wodę z naturalnym rybostanem, nie zaś karpiowy burdel z handlową rybą. Przepraszam kroczkami :) Te kroczki za jakiś czas podrosną i pytam się gdzie będzie miejsce dla innej ryby ? Na czym będzie żerować ? Na pellecie wrzuconym przez wędkarzy?
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.11.2017, 10:32
Ja dodam, że karp to opcja ogólnoroczna praktycznie. Można go łowić do grudnia, do lodu, nawet  zimą jak go nie ma, dotyczy to mniejszych łowisk. Bez karpia rybą która żeruje w zimnej wodzie jest leszcz, płoć i okoń - a ryby te są praktycznie niedostępne, a rosną wolno. Dlatego jakaś liczba 'wanien' z karpiem (i czymś innym!) jest bardzo wskazana. Pokażcie mi film z późnojesiennej, zimowej lub wczesnowiosennej komercji, bez karpia i większego leszcza. Lin, karaś - w letargu.

Milton Lake, które tak lubię zimową porą, dochodziło do obecnej formy ponad 20 lat. Na początku było tam ciężko o coś fajnego. Nie mamy tyle czasu w PZW, na tworzenie łowisk modelowych, chętnych do łowienia zaś jest sporo.

Po latach 5 czy 10 można rybostan takiej wody modyfikować, usuwając  większego karpia, wprowadzając mniejszą ilość zarybieniowego, zostawiając miejsce płoci, leszczowi, okoniowi, linowi i karasiom. Tak więc na początek taka woda jest jak najbardziej OK.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Tomek81 w 19.11.2017, 10:43
Postawcie się na hipotetyczne sytuacji działacza/działaczy w PZW który jest skłonny coś zrobić. Osoba taka napotyka zapewne na spore trudności próbując przepchnąć jakiekolwiek zmiany. Mając wygórowane na start wymagania ręce same opadają. Nic się nie zmieni i dalej będzie jak jest.

Narzekanie nic nie da, na tym etapie jestem zdania że powinniśmy dopingować i chwalić jeśli cokolwiek jest robione.

Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Michal w 19.11.2017, 10:53
Ja dodam, że karp to opcja ogólnoroczna praktycznie. Można go łowić do grudnia, do lodu, nawet  zimą jak go nie ma, dotyczy to mniejszych łowisk. Bez karpia rybą która żeruje w zimnej wodzie jest leszcz, płoć i okoń - a ryby te są praktycznie niedostępne, a rosną wolno. Dlatego jakaś liczba 'wanien' z karpiem (i czymś innym!) jest bardzo wskazana. Pokażcie mi film z późnojesiennej, zimowej lub wczesnowiosennej komercji, bez karpia i większego leszcza. Lin, karaś - w letargu.

Milton Lake, które tak lubię zimową porą, dochodziło do obecnej formy ponad 20 lat. Na początku było tam ciężko o coś fajnego. Nie mamy tyle czasu w PZW, na tworzenie łowisk modelowych, chętnych do łowienia zaś jest sporo.

Po latach 5 czy 10 można rybostan takiej wody modyfikować, usuwając  większego karpia, wprowadzając mniejszą ilość zarybieniowego, zostawiając miejsce płoci, leszczowi, okoniowi, linowi i karasiom. Tak więc na początek taka woda jest jak najbardziej OK.

A jak się dostanie do wody sumik amerykański to już nie usuniesz. Trzeba by wodę zatruć.

Nie kupuję  tego, że najpierw karpiem się zarybi, że lepsze to niż nic. Co stanowiło na przeszkodzie żeby od razu zarybić właściwymi gatunkami.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: PawelL w 19.11.2017, 10:56
Nie kupuję  tego, że najpierw karpiem się zarybi, że lepsze to niż nic. Co stanowiło na przeszkodzie żeby od razu zarybić właściwymi gatunkami.

Żeby zanim inne ryby podrosną, można było coś połowić?
Podejrzewam, że do tej wody także wpuścili inne ryby, które wymagają czasu... .
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 19.11.2017, 11:06
Uwielbiam Polaków, "rano" wszyscy piszą nie ma łowisk, nie zarybiają, sami mięsiaże, haki z zadziorem etc....
Jak gdzieś, ktoś, coś próbuje, zorganizuje, zarybi to "wieczorem" znowu można przeczytać: wanna z karpiem, drogo, za małe haki, że no kill ...

Oj ciężko zadowolić polskich wędkarzy, oj ciężko ;) ;) ;)

Więc pytam to: chcesz połowić czy nie???

Zawsze można przecież jechać na normalną wodę tradycyjnie traktowaną - i tu koło się zamyka, rano znowu można narzekać a wieczorem wybrzydzać :facepalm: :facepalm: :facepalm:

To samo sobie pomyślałem. Nie dogodzisz, taki naród :)

Tak sobie myślę, że gdy dojdzie do zmian w zarządzaniu wodami, to PZW powinno zostawić trochę jałowych wód, dla tych, którzy chcą łowić "po staremu" ;)
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Michal w 19.11.2017, 11:23
Nie kupuję  tego, że najpierw karpiem się zarybi, że lepsze to niż nic. Co stanowiło na przeszkodzie żeby od razu zarybić właściwymi gatunkami.

Żeby zanim inne ryby podrosną, można było coś połowić?
Podejrzewam, że do tej wody także wpuścili inne ryby, które wymagają czasu... .

Można kupić rybę średnią. Nie ma z tym problemu. Z czasem podrośnie, będą okazy.


Panowie ja nie rozumiem podejścia PZW. Podam  następny przykład. Parę dni temu w mojej okolice pewne koło zarybiło swój staw szczupakiem. Zbiornik od raz udostępnili do połowy. "Dziady"  poczuły woń krwi i kto żyw łowi na żywca albo spining teleskopówką do sprężyny. A wystarczyłoby zrobić zakaz połowu do końca roku, potem ustawowo okres ochronny. Szczupak by się wytarł i byłby jakiś sens zarybienia.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: bart23 w 19.11.2017, 11:32
W tym zbiorniku oprócz karpi jest jeszcze cała masa leszczy, duże szczupaki i płocie. Być może inne ryby także. Wystarczy obejrzeć poprzednie filmiki z p. Stachem kręcone na tej wodzie.  W tym dniu po prostu karpiki małe i większe brały jak w amoku. Przypuszczam, że po takim żerowaniu następne dni będą bezrybne bo woda zimna i ryba trawi powoli. Dla mnie takie wędkowanie robi się nudne po pewnym czasie.

Kolego poprzednie filmy z Panem Stachem były z łowiska PZW Rzemień, gdzie faktycznie jest duża populacja leszcza i innych gatunków, natomiast ostatni odcinek jest z łowiska Werynia gdzie dominuje karp.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.11.2017, 11:43
Bart, polecam opcję cytuj.
Bo to wygląda, jakbyś rozmawiał sam ze sobą.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.11.2017, 12:11
Ja dodam, że karp to opcja ogólnoroczna praktycznie. Można go łowić do grudnia, do lodu, nawet  zimą jak go nie ma, dotyczy to mniejszych łowisk. Bez karpia rybą która żeruje w zimnej wodzie jest leszcz, płoć i okoń - a ryby te są praktycznie niedostępne, a rosną wolno. Dlatego jakaś liczba 'wanien' z karpiem (i czymś innym!) jest bardzo wskazana. Pokażcie mi film z późnojesiennej, zimowej lub wczesnowiosennej komercji, bez karpia i większego leszcza. Lin, karaś - w letargu.

Milton Lake, które tak lubię zimową porą, dochodziło do obecnej formy ponad 20 lat. Na początku było tam ciężko o coś fajnego. Nie mamy tyle czasu w PZW, na tworzenie łowisk modelowych, chętnych do łowienia zaś jest sporo.

Po latach 5 czy 10 można rybostan takiej wody modyfikować, usuwając  większego karpia, wprowadzając mniejszą ilość zarybieniowego, zostawiając miejsce płoci, leszczowi, okoniowi, linowi i karasiom. Tak więc na początek taka woda jest jak najbardziej OK.

A jak się dostanie do wody sumik amerykański to już nie usuniesz. Trzeba by wodę zatruć.

Nie kupuję  tego, że najpierw karpiem się zarybi, że lepsze to niż nic. Co stanowiło na przeszkodzie żeby od razu zarybić właściwymi gatunkami.

Michał, pokaż mi gdzie kupisz dużego leszcza i płoć, wskaż mi gdzie w ogóle można kupić narybek tych ryb! Mam wrażenie, ze wielu wędkarzy nie zna sytuacji w Polsce a feruje wyroki. U nas zarybienie dobrą, duża rybą jest bardzo trudne, jedyna chyba to lin, którego można okazyjnie zdobyć w większym wymiarze (oprócz gatunków obcych). Dlatego tworząc zbiornik no kill skazanym się jest na karpia w pierwszym stopniu, tak aby zadowolić wędkarzy, później można kombinować. Wydawałoby się, że leszcza i płoci jest u nas pod dostatkiem, tak jednak nie jest. Jest spore ryzyko, ze kupiony materiał od rybaków, to ryba skarłowaciała. Jakoś ośrodki zarybieniowe nie chcą handlować takimi rybami, co więc robić?



Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 19.11.2017, 12:24
Już to kiedyś Grzegorz tłumaczył, ujął to tak oryginalnie z poziomu działacza koła PZW. Chodziło o to, że wody związku są skazane na karpia, czy to komuś się podoba, czy nie! Nie mogę znaleźć tej wypowiedzi.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 19.11.2017, 13:02
Michał, pokaż mi gdzie kupisz dużego leszcza i płoć, wskaż mi gdzie w ogóle można kupić narybek tych ryb! Mam wrażenie, ze wielu wędkarzy nie zna sytuacji w Polsce a feruje wyroki. U nas zarybienie dobrą, duża rybą jest bardzo trudne, jedyna chyba to lin, którego można okazyjnie zdobyć w większym wymiarze (oprócz gatunków obcych). Dlatego tworząc zbiornik no kill skazanym się jest na karpia w pierwszym stopniu, tak aby zadowolić wędkarzy, później można kombinować. Wydawałoby się, że leszcza i płoci jest u nas pod dostatkiem, tak jednak nie jest. Jest spore ryzyko, ze kupiony materiał od rybaków, to ryba skarłowaciała. Jakoś ośrodki zarybieniowe nie chcą handlować takimi rybami, co więc robić?

Przykładowe linki:

Płoć
http://stawy.monkowie.pl/sklep/narybek/karp-14.html (http://stawy.monkowie.pl/sklep/narybek/karp-14.html)
https://sprzedajemy.pl/sprzedaz-karp-kroczek-lin-amur-karas-ploc-ruszow-2461c4-nr26742247 (https://sprzedajemy.pl/sprzedaz-karp-kroczek-lin-amur-karas-ploc-ruszow-2461c4-nr26742247)

Ten ma płoć i leszcza:
https://sprzedajemy.pl/narybek-kroczek-karp-tolpyga-karas-pospolity-wzdrega-ploc-zimne-zdroje-2461c4-nr49106492 (https://sprzedajemy.pl/narybek-kroczek-karp-tolpyga-karas-pospolity-wzdrega-ploc-zimne-zdroje-2461c4-nr49106492)
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.11.2017, 13:13
Michał, pokaż mi gdzie kupisz dużego leszcza i płoć, wskaż mi gdzie w ogóle można kupić narybek tych ryb! Mam wrażenie, ze wielu wędkarzy nie zna sytuacji w Polsce a feruje wyroki. U nas zarybienie dobrą, duża rybą jest bardzo trudne, jedyna chyba to lin, którego można okazyjnie zdobyć w większym wymiarze (oprócz gatunków obcych). Dlatego tworząc zbiornik no kill skazanym się jest na karpia w pierwszym stopniu, tak aby zadowolić wędkarzy, później można kombinować. Wydawałoby się, że leszcza i płoci jest u nas pod dostatkiem, tak jednak nie jest. Jest spore ryzyko, ze kupiony materiał od rybaków, to ryba skarłowaciała. Jakoś ośrodki zarybieniowe nie chcą handlować takimi rybami, co więc robić?

Przykładowe linki:

Płoć
http://stawy.monkowie.pl/sklep/narybek/karp-14.html (http://stawy.monkowie.pl/sklep/narybek/karp-14.html)
https://sprzedajemy.pl/sprzedaz-karp-kroczek-lin-amur-karas-ploc-ruszow-2461c4-nr26742247 (https://sprzedajemy.pl/sprzedaz-karp-kroczek-lin-amur-karas-ploc-ruszow-2461c4-nr26742247)

Ten ma płoć i leszcza:
https://sprzedajemy.pl/narybek-kroczek-karp-tolpyga-karas-pospolity-wzdrega-ploc-zimne-zdroje-2461c4-nr49106492 (https://sprzedajemy.pl/narybek-kroczek-karp-tolpyga-karas-pospolity-wzdrega-ploc-zimne-zdroje-2461c4-nr49106492)

Kadłubek, teraz pomyśl. Zarybi się narybkiem leszcza i płoci, i co powiedzą wędkarze? Że skarłowaciałą rybę im wpuszczono? Ile lat trzeba aby była to ryba dobra dla łowiska no kill? Zresztą tam raczej leszcz i płoć są.

Mowa jednak o robieniu wody wędkarskiej. Jest mało miejsc która zajmują się sprzedażą i hodowlą leszcza lub płoci, rozmnaża te gatunki. Tu nie chodzi o odłowienia z 'jeziorek', bo takiego towaru znajdziesz na pęczki, rybacy wręcz marzą aby sprzedać komuś tony leszczyka, którego mają u siebie. Chodzi o wyselekcjonowany materiał, odpowiedni dla danej wody.

Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Michal w 19.11.2017, 13:14
Dzięki Kadłubek za linki, leci :thumbup:
Jednak można i da się. 8) Lucjanie  ja nie mam rozeznania co się dzieje na moich wodach i czym zarybiają. Ty za to wiesz wszystko. Kolejny raz  zresztą :)
To czym zarybiają to mi się śni tylko :D

Wiem natomiast, że jak nawalisz za dużo karpia , to zrobi się z wody szambo. Można było wpuścić kilkanaście sztuka, a nie cysterny. Co to za przyjemność z wędkowania jak nie można nadążyć z wyciąganiem ryb. Absurd
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 19.11.2017, 13:18
Co to za przyjemność z wędkowania jak nie można nadążyć z wyciąganiem ryb. Absurd

Jaka częstotliwość brań/wyciągania ryb nie jest absurdem?
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Michal w 19.11.2017, 13:24
Co to za przyjemność z wędkowania jak nie można nadążyć z wyciąganiem ryb. Absurd

Jaka częstotliwość brań/wyciągania ryb nie jest absurdem?

Zobacz film, bez tego ani rusz :)
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 19.11.2017, 13:26
Co to za przyjemność z wędkowania jak nie można nadążyć z wyciąganiem ryb. Absurd

Jaka częstotliwość brań/wyciągania ryb nie jest absurdem?

Zobacz film, bez tego ani rusz :)
Widziałem :)
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.11.2017, 13:33

Wiem natomiast, że jak nawalisz za dużo karpia , to zrobi się z wody szambo. Można było wpuścić kilkanaście sztuka, a nie cysterny. Co to za przyjemność z wędkowania jak nie można nadążyć z wyciąganiem ryb. Absurd

Nie twierdzę, że tam jest go mało, ale łowi też dobry zawodnik. Wziąłeś to pod uwagę? Po drugie PZW musi oferować wody dla wszystkich, nie tylko dla purystów, chcących tylko naszych, rodzimych ryb. Wodę no kill się buduje latami, to jest skomplikowany proces, sporo regulacji, kontroli... Dodatkowo w PZW są wymagania wysokie, więc zarybia się pod ludzi, nie pod wyjątki takie jak Ty. Bo stowarzyszenie jakim jest PZW kieruje się interesem większości a nie wyjątków.

Żądania aby wody PZW no kill były bez karpia są nierozsądne. Może zostań prezesem koła i zorganizuj taka wodę no kill z małymi rybkami, co nie biorą od jesieni do wczesnej wiosny, i posłuchaj co Ci powiedzą członkowie. Karpia może jest zbyt dużo, ale to nie powód aby wszystko krytykować. Żądasz aby było coś, do czego prowadzi kilka kolejnych stopni, których uniknąć nie sposób.

W UK bez karpia nie byłoby żadnej komercji, padłaby jak mucha. Łowisko jak Milton Lake to jedno z czterech w kompleksie, z którego dwa są czysto karpiowe. To jedna z wód będących dodatkiem do pozostałych. Samo Milton by się nie utrzymało. Tak więc karp bedzie, czy to się nam podoba czy tez nie, pytanie czy powinno go być aż tyle? Na pewno w interesie PZW jest zatrzymanie i zachęcenie do opłacenia składek jak największej ilości osób. A to trzeba robić mądrze, ludzi przyciągać a nie odpychać.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Michal w 19.11.2017, 13:34
I co sprawia ci radochę  "przerzucanie " kroczka. Zamiast zapolować na normalne rodzime ryby albo większe miśki gdzie trzeba się trochę wykazać.
Jestem za rybnymi wodami, ale nie przerybionymi wannami.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Michal w 19.11.2017, 13:36

Wiem natomiast, że jak nawalisz za dużo karpia , to zrobi się z wody szambo. Można było wpuścić kilkanaście sztuka, a nie cysterny. Co to za przyjemność z wędkowania jak nie można nadążyć z wyciąganiem ryb. Absurd

Nie twierdzę, że tam jest go mało, ale łowi też dobry zawodnik. Wziąłeś to pod uwagę? Po drugie PZW musi oferować wody dla wszystkich, nie tylko dla purystów, chcących tylko naszych, rodzimych ryb. Wodę no kill się buduje latami, to jest skomplikowany proces, sporo regulacji, kontroli... Dodatkowo w PZW są wymagania wysokie, więc zarybia się pod ludzi, nie pod wyjątki takie jak Ty. Bo stowarzyszenie jakim jest PZW kieruje się interesem większości a nie wyjątków.

Żądania aby wody PZW no kill były bez karpia są nierozsądne. Może zostań prezesem koła i zorganizuj taka wodę no kill z małymi rybkami, co nie biorą od jesieni do wczesnej wiosny, i posłuchaj co Ci powiedzą członkowie. Karpia może jest zbyt dużo, ale to nie powód aby wszystko krytykować. Żądasz aby było coś, do czego prowadzi kilka kolejnych stopni, których uniknąć nie sposób.

W UK bez karpia nie byłoby żadnej komercji, padłaby jak mucha. Łowisko jak Milton Lake to jedno z czterech w kompleksie, z którego dwa są czysto karpiowe. To jedna z wód będących dodatkiem do pozostałych. Samo Milton by się nie utrzymało. Tak więc karp bedzie, czy to się nam podoba czy tez nie, pytanie czy powinno go być aż tyle? Na pewno w interesie PZW jest zatrzymanie i zachęcenie do opłacenia składek jak największej ilości osób. A to trzeba robić mądrze, ludzi przyciągać a nie odpychać.

Przecież napisałem, że trochę karpia, a nie cysterne :facepalm:
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 19.11.2017, 13:37
Ja bym to trochę usystematyzował , przynajmniej dla siebie.

1. Pan Stanisław naprawdę fajnie połowił. Czemu ?

a) Bo jest dobrym, skutecznym wędkarzem

b) Bo jest tam ryba!

2. Dlaczego jest tam ryba ? -

a) Bo to łowisko No kill,

b) Były znaczne zarybienia ? ( tego nie wiem )

3. Dlaczego łowił tam karpie w takich ilościach ?

a) Jest ich tam w nadmiarze, bardzo prawdopodobne

b) Innej ryby - np. leszcza jest za mało - również bardzo prawdopodobne

c) Pora roku determinowała połowy - trudno w tym okresie liczyć na liny, czy karasie złociste.

Z drugiej strony powinien brać być leszcz, czy  japoniec.

d) Karpie miały swój dzień :)

Zatem dobrze, że miał możliwość fajnie połowić. Nie dobrze, że dominuje tam karp.
Wszyscy praktycznie ( czy prawie wszyscy) chcą by rybostan był mieszany, różnorodny, o wyważonych proporcjach pomiędzy gatunkami.
Z całą pewnością można jednak nad tym popracować poprzez zdrową politykę zarybieniową i zadbanie o taką wodę. Dobrze by było również ze strony estetycznej ( co też jednak kosztuje ).
Jest to woda o charakterze stawowym ( mówię o dość regularnych kształtach) zatem nie dostarcza nadzwyczajnych doznań estetycznych.
Mamy jednak wiele pięknych jezior, o czym wspomniałem w innym miejscu tego wątku.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 19.11.2017, 13:41
Luk:
Pokazałem, że takie gatunki były/są w sprzedaży, nie wiem co powiedzą na to inni wędkarze, nie zajmowałem się nigdy łowiskiem innym jak prywatne wody i interesowało mnie dobro ryb wraz z opinią/wolą właściciela więc zakres swobody był spory.

Nie wszędzie można wpuścić dowolne ryby (operaty i inne "srele morele") ale można puścić bo są/były dostępne, podobno nawet z certyfikatami zdrowia. Resztę należy ustalać z osobą co proponuje rybę.
Nie wnikam czy jest to opłacalne np. ściągać ryby z drugiego końca kraju/świata, pokazuję, że jednak występuje w "handlu".

Michał:
Najpierw trzeba poszukać, popytać bo nie wszystko jest w internecie choć wiele. Jest nawet forum hodowców ryb (zapewne oni mając wiedzę i doświadczenie w hodowli ryb nie to co wędkarze) to pewnie hodowaliby płoć/leszcza/lina/inne gatunki ale musi się to im opłacać bo faktycznie płoć/karaś jest traktowana(y) jako szkodnik przy produkcji karpia.
Wszytko zależy od ceny i zapotrzebowania - popyt, podaż, cena. Zaoferujcie hodowcom, że kupicie rybę o wadze XYZ (np. płoć czy leszcz) a oni wam ją wyhodują - jeżeli cena będzie dla nich OK.


Lucio mówił tam, że staw został spuszczony i wpuszczono karpia. Zapewne wiecie jak bierze karp z hodowli a dodajcie do tego, że karp do wzrostu potrzebuje (jeżeli dobrze pamiętam) 3-5% paszy dziennie względem wagi ciała. Zjeść potrafi dwa razy tyle. Po prostu karp "żarł" co mu podali bo (zakładam) puścili go prosto z hodowli. Jeżeli jest to woda w posiadaniu Okręgu Rzeszowskiego to zapewne operatu nie ma więc mogą puścić samego karpia w sporych dawkach.
Jaki jest ich plan na dalsze zarybienia? Należy się zwrócić do O. Rze. z tym pytaniem - może to ma być taki właśnie "burdelik" karpiowy?

Tench_fan:
Wg mnie:
1. Na pewno B ale nie odbieram mu A
2. B - wg słów Lucia zarybili niedawno karpiem
3. Żadne - może po prostu był tylko karp - podobno spuścili wodę to pewnie też przenieśli "stare" ryby.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 19.11.2017, 13:44
I co sprawia ci radochę  "przerzucanie " kroczka. Zamiast zapolować na normalne rodzime ryby albo większe miśki gdzie trzeba się trochę wykazać.
Jestem za rybnymi wodami, ale nie przerybionymi wannami.

Czemu nie odpowiesz na pytanie, tylko bezpodstawnie osądzasz?
Zapytałem Cię jaka częstotliwość brań/wyciągania ryb nie jest dla Ciebie absurdem? Tylko tyle.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Michal w 19.11.2017, 13:53
Ale ja cie nie osądzam. Piszę tylko, że takie łowienie łatwej ryby to absurd. Dla mnie jest to bez sensu, tak jak szybkościowe łowienie uklei czy innej drobnicy na zawodach.
Ten zbiornik to nie jest jakiś prywatny burdel, Tylko woda członków PZW. Wymagajmy czegoś więcej, niech będzie jakiś poziom.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 19.11.2017, 13:58
Ale ja cie nie osądzam. Piszę tylko, że takie łowienie łatwej ryby to absurd. Dla mnie jest to bez sensu, tak jak szybkościowe łowienie uklei czy innej drobnicy na zawodach.
Ten zbiornik to nie jest jakiś prywatny burdel, Tylko woda członków PZW. Wymagajmy czegoś więcej, niech będzie jakiś poziom.

Napisz lub zadzwoń do władz OR, dowiedz się w swoim kole (jeżeli należysz do O. Rze.) lub w kole które opiekuje się wodą.
Tutaj raczej się nie dowiesz tego.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 19.11.2017, 14:05
Ale ja cie nie osądzam. Piszę tylko, że takie łowienie łatwej ryby to absurd. Dla mnie jest to bez sensu, tak jak szybkościowe łowienie uklei czy innej drobnicy na zawodach.
Ten zbiornik to nie jest jakiś prywatny burdel, Tylko woda członków PZW. Wymagajmy czegoś więcej, niech będzie jakiś poziom.

Ok.

Zapytałem, bo pamiętam jak za gówniarza (a było to jakieś 26 lat temu) spędzałem wakacje nad Nidą. Miałem wtedy spining i marki Germina, którym łowiłem na przepływankę, przynajmniej tak to nazywałem. Pamiętam, że były dni, że co rzut łowiłem płotkę 20- 35 cm, co po dwóch godzinach łowienia skutkowało pięknym wynikiem, aż ręce się trzęsły z wrażenia. Nuda? Nie. Piękne czasy. Wtedy wystarczała pudełeczko białych robaków i trochę pęczaku. Nie rzucałem kul zanętowych do wody! Ba! Byłem przekonany, że takie "hałasowanie" sprawi, że  nie złowię żadnej ryby :)

W zeszłym roku wybrałem się nad Nidę, w to samo miejsce co za dzieciaka, mniej więcej w tym samym okresie (lipiec). Przez 3 godziny złowiłem 3 (!!!) płotki w granicach 15 cm i kilka krąpi (najlepszy wyniki). Były dni, że nie złowiłem nic. Łowiłem bardziej świadomie niż przed laty, dużo lepszym sprzętem.

Powiem Ci szczerze, że wolałem monotonię i mało wymagającą wodę sprzed lat. W następnym roku spróbuję ponownie. Może będzie tak samo absurdalnie jak dawno temu ;)
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 19.11.2017, 14:06
Musimy wymagać od PZW dbania o piękne jeziora i rzeki, które mamy.
Tworzenie "wanien" zostawmy "prywaciarzom" i tam zwolennicy "wesołego miasteczka" znajdą coś dla siebie.
Zwolennicy wyzwań póki co, jako wyzwanie mają do dyspozycji łowienie/złowienie ryb na wodach otwartych.

Róbmy tak by wilk był syty i owca cała.

Czy duża ilość brań to absurd ?
W naszej nienormalnej rzeczywistości może tak się wydawać.
Gdy oglądamy filmy, bądź łowimy w Anglii, Francji, Czechach nie mamy już takich rozterek ;D ;)
Normalna, racjonalna polityka dbania o ryby ma dać taki efekt.
Aby nie było zastanawiania , czy to dobrze, czy źle i gdzie kryje się ukryty haczyk i "skaza na honorze" :) ;)
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: fEeDeReK w 19.11.2017, 14:54
I ten krętlik z agrafką powyżej podajnika. Takie coś powinno być zabronione. Ryba jak zerwie żyłkę pływa z podajnikiem. Facet ekspert powinien o tym wiedzieć.

Tak jak hak bez zadziora rozpierdzielający pysk karpiowi.

Woda fajna , ale zabardzo wieje komercją taka wanna .
Ale lepszy rydz niż nic


To ja nic już nie wiem. Z jednej strony mówi się o tym małe haki, nie pozostawiają śladu w pysku.
Nie zauważyłem abym złowionym karpikom coś dolegało, ba zalecają, czy wymagają takich na łowiskach, czy zawodach - nawet na filmie o tym wspominano ( "sędziowie to sprawdzają" ).
Z drugiej strony piszesz Ty, że "rozpierdzielają" pyski karpiom. Na niektórych filmach widać też pokiereszowane rybie pyski. Mówi się : bo "karpiarze zacinają z krzyża".

Już nic nie wiem. Karpiarzem nie jestem i nawet nie zamierzam, więc o co tu chodzi.
Dyskusja o wyższości świąt :) ;) :-\

Masz racje są zwolennicy i przeciwnicy.
Dla mnie łowie ryb o miękkich pyskach na bezzadziory mija się celem.
Ale bardziej mi chodziło o jakieś zakazy kretlików i srików :)
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 19.11.2017, 17:25
Pozwolę sobie zacytować samego siebie, bo nie chciałbym zostać posądzony o działalność wywrotową :)

Łowisko no kill, które jest zawalona karpiem. Kwintesencja wędkarstwa :facepalm: Ale czego można się spodziewać po PZW.

Oby tylko wyczekiwane zmiany nie poszły w tym kierunku, bo mam dziwne przeczucie, że tak najłatwiej zaspokoić wielu wędkarzy. Wszystko jest dla ludzi, takie zbiorniki też muszą istnieć, jednak żeby tylko nie "przedobrzono".

Moje obawy dotyczą trendu, tego, żeby wszyscy gospodarze wód nie powielili takiego pomysłu na "wędkarskie szczęście". Jeśli ludziom z danego koła się udało, to zróbmy tak samo - czyż to nie jest prawdopodobny scenariusz?

Proszę wybaczyć, ale argument typu "to chcesz łowić czy nie chcesz?" uważam za kiepski. Nawet bardzo. Ja akurat nie chcę tak łowić. Kładę nacisk na "ja", jednocześnie rozumiejąc, że inni chcą właśnie takich podniet i wyzwań. Cieszę się, że powstało takie łowisko pod pieczą PZW, to oczywiste, bo jest to krok w dobrym kierunku. Boję się tylko tego, że lobby wędkarzy preferujących łowienie ryb spokojnego żeru będzie walczyło o swoje, natomiast ci, którzy wolą polować na ryby drapieżne, będą szarpać w swoją stronę. Oby tylko nie było tak, że w jednym jeziorze będą pływały wyłącznie karpie, a w drugim - szczupaki. Wierzę jednak, że nie wpadniemy w taką pułapkę, ale wątpliwości mam.

Od takiej organizacji, jaką jest PZW, oczekuję (jednak nie na zasadzie żądania, raczej pokładania nadziei, bo to nie "oni", tylko "my") racjonalnych działań. Ta "racjonalność", czyli kierowanie się logiką, rozumem, planowaniem, podpieranie się nauką, powinna być gwarantem sukcesu, na którym tak nam zależy. Mamy w Polsce dużo pięknych jezior i rzek, więc jest nadzieja, że każdy z nas znajdzie to, czego szuka. Jednak nie dojdzie do tego w ciągu roku czy dwóch, truizm. To konkretne łowisko jest raczej krokiem w przód, nie w tył, bo daje podstawy do twierdzenie, że można. I to w ramach organizacji, którą tworzymy i będziemy tworzyć. Do śmierci. Czy to jej, czy naszej ;)
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.11.2017, 18:25
Jacek, wiele zależy od wielkości zbiorników. Bardzo często małe zbiorniki lepiej zarybić karpiem, bo tam może łowić sporo osób, można robić zawody, jest sporo 'akcji'. Natomiast większe wody jak najbardziej muszą być zróżnicowane, z rybostanem uniwersalnym, czyli też karpiem, amurem, ale w rozsądnych ilościach.

Dla mnie oczywista rzeczą jest, że wody muszą mieć określony stopień trudności, bo wielu wędkarzy woli łowić ryby 'trudniejsze'. Zazwyczaj będą to zbiorniki większe, rozleglejsze. Te również będą bardzo odpowiadały spinningistom. I te zazwyczaj będa dzierżawione, natomiast te małe nie (własność PZW, czyli wody bez operatów). Tak więc automatycznie jakby wody - wanny z karpiami - będą mniejsze, zaś dzierżawione, gdzie jest operat, tego karpia będą miały wg wyznaczników (czyli mała ilość).

Dlatego póki co nie ma się co wściekać na tego karpia. Nie ma się co czarować, ze to najbardziej chyba pożądana ryba przez wędkarzy spławikowo-gruntowych, więc takie stawy będą robione pod nich. Większe wody zaś będą 'normalne'.

Dla mnie podstawą zmian jest tworzenie łowisk no kill, różnych, oraz wanien z karpiami (no kill i kill), z jednoczesnym zmniejszaniem zarybień karpiem wg dzisiejszych standardów (zarybianie w listopadzie i odłowienie w dwa tygodnie 80%). W ten sposób karp trafi do zbiorników - wanien, łatwych do upilnowania, zaś reszta wód będzie mogła być zarybiona gatunkami rodzimymi w większym stopniu oraz karpiem, który będzie mógł tam przeżyć lub będzie powyżej górnego wymiaru. W ten sposób wody będa nam normalnieć, zaś mięso lub łowienie łatwe, jak komercje, takie gdzie można robić zawody, zapewnią wody z mniejszym karpiem. Nie wierzę, ze da się ludzi przekonać aby 'nie zabierali'. Tu chodzi o danie im tej samej ilości ryb, ale w inny sposób, na innych wodach, tak aby odbudowywać łowiska.

Na pewno trzeba pilnować aby był umiar, i każda grupa wędkarzy była zadowolona. Nie da się bowiem zadowolić wszystkich jednym zbiornikiem no kill. Dlatego zamiast narzekania, powinniśmy naciskać aby następny zbiornik był już innego typu, z innym rybostanem. Wanny jednak muszą być, bo taka jest moda, takie ryby chce łowić większość (nie mówię tu o spinningistach). Najlepiej jest im dać 'mięso', zatrzymać na takiej wodzie (zarybiając z 3-4 razy w roku). Wtedy presja w innych miejscach będzie o wiele mniejsza.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: KrzysztofS w 19.11.2017, 18:53
Ten zbiornik to nie jest jakiś prywatny burdel, Tylko woda członków PZW

A skąd wiesz czy członkowie tego koła PZW nie chcieli takiego zarybienia czy takiej gospodarki?
Nie podoba Ci się taki burdel? To idź do innego.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 19.11.2017, 19:34
Ten zbiornik to nie jest jakiś prywatny burdel, Tylko woda członków PZW

A skąd wiesz czy członkowie tego koła PZW nie chcieli takiego zarybienia czy takiej gospodarki?
Nie podoba Ci się taki burdel? To idź do innego.


Panowie troszkę luzu.
Jeden woli taki "burdel" z dziewczynkami jak widać, inny wybierze bardziej ekskluzywny, gdzie panienki, czyli karpie są wysokiej klasy - patrz Bażyna ( karpi mniej i większe) - bez urazy, inny zaś podejmie wyzwanie i poszuka kobiety na mieście ( czytaj w wodach otwartych) ;) ;D

A tak przy okazji jakoś nie dyskutujemy tu o stosowanej na filmie technice, taktyce, przynętach.
No bo przecież "wszystko jasne", wszystko zostało powiedziane i nie ma nic do dodania.
Co prawda " Ameryki tam nie odkrywają", ale mimo wszystko to przyzwoita produkcja, jak na standardy znanego nam "you - tubera "
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 19.11.2017, 20:59
Jacek, wiele zależy od wielkości zbiorników. Bardzo często małe zbiorniki lepiej zarybić karpiem, bo tam może łowić sporo osób, można robić zawody, jest sporo 'akcji'. Natomiast większe wody jak najbardziej muszą być zróżnicowane, z rybostanem uniwersalnym, czyli też karpiem, amurem, ale w rozsądnych ilościach.

Jasne, przecież nikt o zdrowych zmysłach nie będzie się upierał, żeby w małym czy średniej wielkości stawie były wszystkie najpopularniejsze, pożądane wędkarsko gatunki. Sam bym protestował, gdyby takie wody zarybiano w dużej mierze np. szczupakami. Bądźmy szczerzy, ludzie by się tam pozabijali, bo nikt nie pogodzi mobilnego spinningisty i łowcy karpi. Niewielkie wody stwarzają dobre warunki do wędkowania, jednak nie wszystkim. Spinningiści raczej nie będę mieli pretensji o to, że takie łowiska "przejmują" miłośnicy połowu ryb spokojnego żeru. Wód starczy dla wszystkich, w tej kwestii zapewne wszyscy się zgodzą.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Piotr T w 19.11.2017, 21:08
Najpierw niech jest ta RYBA a potem niech ujmują,selekcjonują itd. Jak na razie to nie grozi nam taka sytuacja przez 20 lat. A jak tak czytam niektóre posty to faktycznie Polak zawsze niezadowolony :P I jak tu żyć. :facepalm: Nie ma ryb -problem są ryby -problem :facepalm: To że taki Stachu połowił to nie znaczy że tam mamy przerybienie tylko gość jest bardzo dobry, szkoda że Lucio  nie wyciągną kija to byście widzieli to przerybienie :P
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 19.11.2017, 21:21
Czyli są dwie opcje:
1) zawsze narzekać
2) polować na :fish: według Monty Python'a  TenchFana: Jeden woli taki "burdel" z dziewczynkami jak widać, inny wybierze bardziej ekskluzywny, gdzie panienki, czyli karpie są wysokiej klasy - patrz Bażyna ( karpi mniej i większe) - bez urazy, inny zaś podejmie wyzwanie i poszuka kobiety na mieście ( czytaj w wodach otwartych) i nie narzekać
 ;)
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 19.11.2017, 21:43
Czyli są dwie opcje:
1) zawsze narzekać
2) polować na :fish: według Monty Python'a  TenchFana: Jeden woli taki "burdel" z dziewczynkami jak widać, inny wybierze bardziej ekskluzywny, gdzie panienki, czyli karpie są wysokiej klasy - patrz Bażyna ( karpi mniej i większe) - bez urazy, inny zaś podejmie wyzwanie i poszuka kobiety na mieście ( czytaj w wodach otwartych) i nie narzekać
 ;)

Przepraszam za ten swoisty żart, ale gdy koleiny raz słyszę słowo "burdel" w tym kontekście.
Trochę uśmiechu i przymrużenia oka, co nie znaczy, że jest kolorowo i ma Nas to zadowalać.
Zapewniam, że wędkarstwo jest mi pasją i zarówno ryby jak i kobiety staram się traktować z należytym szacunkiem.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: bart23 w 19.11.2017, 21:47
Najpierw niech jest ta RYBA a potem niech ujmują,selekcjonują itd. Jak na razie to nie grozi nam taka sytuacja przez 20 lat. A jak tak czytam niektóre posty to faktycznie Polak zawsze niezadowolony :P I jak tu żyć. :facepalm: Nie ma ryb -problem są ryby -problem :facepalm: To że taki Stachu połowił to nie znaczy że tam mamy przerybienie tylko gość jest bardzo dobry, szkoda że Lucio  nie wyciągną kija to byście widzieli to przerybienie :P
100% racji , widać to w filmach na łowisku Rzemień gdzie było kilka odcinków z Panem Stachem . Stachu łowił dość intensywnie natomiast lucio złapał kilka małych leszczyków
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Luk w 20.11.2017, 00:39
Ten zbiornik to nie jest jakiś prywatny burdel, Tylko woda członków PZW. Wymagajmy czegoś więcej, niech będzie jakiś poziom.

Michał, masz bardzo mocno roszczeniową postawę. Używasz liczby mnogiej, choć niewiele osób pomyśli jak Ty. Obecnie poziomu w PZW nie ma, więc wszelkie zbiorniki no kill muszą być oparte na rybie szybko rosnącej i mającej normalne rozmiary. Taką jest karp, czy tego chcesz czy nie, na dodatek to ryba żerująca praktycznie cały rok. Ja widze tylko leszcza, który mógłby tu karpia zastąpić, ale ten nie rośnie szybko, dużego zaś praktycznie nie sposób kupić, i niestety - ryba ta daje dużo mniej frajdy.

Jeżeli tworzono by 5 zbiorników no kill i każdy oparty na karpiu, masz absolutną rację, że trzeba wymagać czegoś więcej. Jednak teraz tak nie jest. Dodatkowo woda no kill to nie jest bułka z masłem w prowadzeniu i tworzeniu. Aby był lin i dobrze rósł, musi mieć roślinność, leszcz potrzebuje przestrzeni aby dobrze rosnąć, karaś ma małe przyrosty, są też inne rzeczy (pH i tak dalej i dalej). Karp więc jest najłatwiejszą opcją, dodatkowo ta ryba satysfakcjonuje większość łowiących. Nie unikniemy karpia na wodzie no kill, to pewne.

Pokaż mi jakieś łowiska, które nie są 'burdelami'. Co to w ogóle jest nie-burdel wg Ciebie? Bo woda naturalna 100 lat temu  była pełna ryb, często miała ich więcej niż wiele komercji. Czy my mamy w ogóle jakieś łowiska linowo-karasiowe w Polsce? Jeżeli nie, to dlaczego żądać aby woda w okręgu PZW taką była? Ponadto ten karp już wkrótce nauczy się unikać wędkarskich pułapek, i zapewniam, że przy lekkiej presji nie każdy będzie łowił, musi też urosnąć, od czegoś trzeba zacząć. Łowiska bez aeratorów nie mogą mieć raczej zbyt wielkiej ilości ryb, więc tam sytuacja powinna się i tak jakoś sama unormować.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Michal w 20.11.2017, 22:34
Ale ja cie nie osądzam. Piszę tylko, że takie łowienie łatwej ryby to absurd. Dla mnie jest to bez sensu, tak jak szybkościowe łowienie uklei czy innej drobnicy na zawodach.
Ten zbiornik to nie jest jakiś prywatny burdel, Tylko woda członków PZW. Wymagajmy czegoś więcej, niech będzie jakiś poziom.

Ok.

Zapytałem, bo pamiętam jak za gówniarza (a było to jakieś 26 lat temu) spędzałem wakacje nad Nidą. Miałem wtedy spining i marki Germina, którym łowiłem na przepływankę, przynajmniej tak to nazywałem. Pamiętam, że były dni, że co rzut łowiłem płotkę 20- 35 cm, co po dwóch godzinach łowienia skutkowało pięknym wynikiem, aż ręce się trzęsły z wrażenia. Nuda? Nie. Piękne czasy. Wtedy wystarczała pudełeczko białych robaków i trochę pęczaku. Nie rzucałem kul zanętowych do wody! Ba! Byłem przekonany, że takie "hałasowanie" sprawi, że  nie złowię żadnej ryby :)

W zeszłym roku wybrałem się nad Nidę, w to samo miejsce co za dzieciaka, mniej więcej w tym samym okresie (lipiec). Przez 3 godziny złowiłem 3 (!!!) płotki w granicach 15 cm i kilka krąpi (najlepszy wyniki). Były dni, że nie złowiłem nic. Łowiłem bardziej świadomie niż przed laty, dużo lepszym sprzętem.

Powiem Ci szczerze, że wolałem monotonię i mało wymagającą wodę sprzed lat. W następnym roku spróbuję ponownie. Może będzie tak samo absurdalnie jak dawno temu ;)



Tak. Nida to wspaniała woda.  Tam złowiłem swoje pierwsze ryby - 3 małe klenie.  To wystarczyło bym połknął bakcyla. Później był spining i coraz większe ryby łowione na ziarnko grochu. Rzeka żyła, czuć było jej siłę ... Wiele bym dał by przeżyć to jeszcze raz
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Michal w 20.11.2017, 22:40
Musimy wymagać od PZW dbania o piękne jeziora i rzeki, które mamy.
Tworzenie "wanien" zostawmy "prywaciarzom" i tam zwolennicy "wesołego miasteczka" znajdą coś dla siebie.
Zwolennicy wyzwań póki co, jako wyzwanie mają do dyspozycji łowienie/złowienie ryb na wodach otwartych.

Róbmy tak by wilk był syty i owca cała.

Czy duża ilość brań to absurd ?
W naszej nienormalnej rzeczywistości może tak się wydawać.
Gdy oglądamy filmy, bądź łowimy w Anglii, Francji, Czechach nie mamy już takich rozterek ;D ;)
Normalna, racjonalna polityka dbania o ryby ma dać taki efekt.
Aby nie było zastanawiania , czy to dobrze, czy źle i gdzie kryje się ukryty haczyk i "skaza na honorze" :) ;)


I jak tu się z tobą nie zgodzić :bravo:
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Michal w 20.11.2017, 22:46
Ten zbiornik to nie jest jakiś prywatny burdel, Tylko woda członków PZW. Wymagajmy czegoś więcej, niech będzie jakiś poziom.

Michał, masz bardzo mocno roszczeniową postawę. Używasz liczby mnogiej, choć niewiele osób pomyśli jak Ty. Obecnie poziomu w PZW nie ma, więc wszelkie zbiorniki no kill muszą być oparte na rybie szybko rosnącej i mającej normalne rozmiary. Taką jest karp, czy tego chcesz czy nie, na dodatek to ryba żerująca praktycznie cały rok. Ja widze tylko leszcza, który mógłby tu karpia zastąpić, ale ten nie rośnie szybko, dużego zaś praktycznie nie sposób kupić, i niestety - ryba ta daje dużo mniej frajdy.

Jeżeli tworzono by 5 zbiorników no kill i każdy oparty na karpiu, masz absolutną rację, że trzeba wymagać czegoś więcej. Jednak teraz tak nie jest. Dodatkowo woda no kill to nie jest bułka z masłem w prowadzeniu i tworzeniu. Aby był lin i dobrze rósł, musi mieć roślinność, leszcz potrzebuje przestrzeni aby dobrze rosnąć, karaś ma małe przyrosty, są też inne rzeczy (pH i tak dalej i dalej). Karp więc jest najłatwiejszą opcją, dodatkowo ta ryba satysfakcjonuje większość łowiących. Nie unikniemy karpia na wodzie no kill, to pewne.

Pokaż mi jakieś łowiska, które nie są 'burdelami'. Co to w ogóle jest nie-burdel wg Ciebie? Bo woda naturalna 100 lat temu  była pełna ryb, często miała ich więcej niż wiele komercji. Czy my mamy w ogóle jakieś łowiska linowo-karasiowe w Polsce? Jeżeli nie, to dlaczego żądać aby woda w okręgu PZW taką była? Ponadto ten karp już wkrótce nauczy się unikać wędkarskich pułapek, i zapewniam, że przy lekkiej presji nie każdy będzie łowił, musi też urosnąć, od czegoś trzeba zacząć. Łowiska bez aeratorów nie mogą mieć raczej zbyt wielkiej ilości ryb, więc tam sytuacja powinna się i tak jakoś sama unormować.

Tak Lucjan. Płacę i chcę by moje pieniądze były odpowiednio zagospodarowane. Chyba normalna postawa ? Chcę aby ichtiolodzy zatrudnieni przez okręgi umiejętnie dobrali gatunki ryb do danego łowiska, tak by w wodzie powstał ekosystem, a nie monokultura karpiowa. Żeby nie było lubię łowić karpie, ale nie powinna być to dominująca ryba na każdej wodzie. Karp nie sprzyja roślinności wodnej, więc i linowi i karasiowi pospolitemu  również. Jeżeli brakuje miejsc tarliskowych to można wspomóc  sztucznymi. Budowa takiego ekosystemu owszem wymaga czasu, ale nie ma sensu iść na skróty. Materiał zarybieniowy jest. Nie zawsze ale jest - PZW ma akurat najlepszy dostęp. Zobacz na strony okręgów czym zarybiają. Nie powinno się iść tylko jedną drogą czyli łowisko no kill = łowisko karpiowe. Takie wody powinny być tworzone dla wędkarzy posługujących się różnymi technikami połowu.
Niech więc wody C&R PZW staną się wzorem dla burdeli, a nie odwrotnie.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Luk w 21.11.2017, 04:11
Michał, ile Ty płacisz? Według mnie zbyt mało aby mieć takie wymagania. Nie jesteś w sklepie ale w stowarzyszeniu, gdzie wszystko idzie po kosztach, z czego spora grupa zaiwania za darmo, abyś miał tanio. W okręgu zazwyczaj nie ma ichtiologów - jest jeden ichtiolog, mający tyle na głowie, że nie da rady wszystkiego obrobić. Dodatkowo nie tylko Ty płacisz pieniądze, inni również, i oni niekoniecznie muszą chcieć tego co ty...

Według mnie trochę przesadzasz - Twój wpis brzmi dziwnie, mam wrażenie jakbyś za 10 złotych chciał porządzić w jakiejś knajpie, dobrze zjeść i wypić. Nie da się. Jasne, można sobie ponarzekać i pogadać 'żądam aby...' - ale trzeba liczyć siły na zamiary. Dodatkowo jesteś agresywny w swoich wypowiedziach i osądzasz ludzi, którzy tam zapewne wykonali sporą pracę. Rozumiem doskonale Twoje obiekcje, jednak uważam, że o wiele lepiej wyglądałoby, aby pochwalić to c tam zrobiono, i wyrazić pewne życzenia, wysunąć sugestie, aby rybostan był bardzo zróżnicowany.

Dowalasz się do mnie, do tych ludzi pośrednio, nie rozumiem tego. Gramy w jednej drużynie, i łowisko no kill  w PZW to jak wygranie meczu przewagą pięciu bramek, Ty narzekasz zaś, jakby odniesiono porażkę i dokonano wielkiej zbrodni. Nie zajedziemy daleko, jeżeli tak będziemy się zachowywać, zwłaszcza mieć wielkie żądania do cholera wie kogo. Zdaj sobie sprawę, że odbierasz wielu ludziom zaangażowanym w pracę w PZW energię, a robią oni często za friko. I zrozum również, że PZW to stowarzyszenie wielu wędkarzy, i działania to wypadkowa tego co oni chcą, oczywiście zminusowane przez to co można. Należy patrzeć przez pryzmat interesu większości, a nie własnego widzimisię. Wody no kill muszą się w Polsce obronić, aby to było możliwe, tam musi być ryba, żerująca cały rok, spora. Tu nie ma czasu na łowiska modelowe, które dojdą do formy za lat dziesięć. Bo po roku czy dwóch wędkarze w okręgu powiedzą, że w doopie mają takie łowiska i wszystko wróci do normy. Musimy od czegoś zacząć, zwłaszcza przekonać do takich łowisk wielka grupę wędkarzy, którzy widzą w tym zamach na swoje 'wolności'.

Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 21.11.2017, 05:14
Luk:
Płaci ile płaci ale skoro płaci ma prawo wymagać przecież to jego pieniądze. Idąc tym torem myślenia dlaczego mają ludzi wymagać ryb skoro płacą mało?
 Nie zmieniajmy nic bo płaci mało. Chyba nie o to chodzi.
Nie pasuje mu PZW = wód prywatnych w okolicy jest sporo. Jego pieniądze i jego wybór.

Cytuj
Należy patrzeć przez pryzmat interesu większości, a nie własnego widzimisię.
Komunizm czy źle "odbieram"? Konsument decyduje.

Michał:
Karp się pewnie nie rozmnoży a może zarybią inną rybą na wiosnę bo teraz dostali tylko karpia do "nowego" zbiornika?
Nie pasuje Ci takie łowisko? Wody masz w okolicy sporo, to Twoje pieniądze, nikt Cię nie zmusza do płacenia składki i łowienia tam.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Michal w 21.11.2017, 06:39
-
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 21.11.2017, 06:54
Może i wrzucę kilka zdań....
Tak wg mnie robienie wielkiego halo ( film plus super opinie o nim ) z łowienia na komercji to jest nieporozumienie. Owszem, mam ten etap za sobą. Bywałem na takich bajorach jak miałem do testów nowe kulki jako tester firmy a nie po to żeby testować kilo kulek. Teraz wiem, że nawet na PZW można testować nowe smaki tylko trzeba myśleć a nie wywozić zestawy za horyzont ;-)
Śmieszy mnie sytuacja gdy ktoś umieszcza filmik " z dzikiej żwirowni " będącej znanym w okilicy łowiskiem. Faktem jest, że otoczenie nie przypomina komercji.
Używam haków 1/0 , żyłki głównej 0,35 mm i plećki 25 lb. Ja na wodach PZW moim karpiom pysków nie rozdzieram mikro haczykami bez zadziorów. Hak jest prawidłowo zapięty i nie zostawia nic oprócz śladu po haczyku który jest natychmiast opatrywany.
JKarp
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Tomek81 w 21.11.2017, 07:01
Powiem wam Panowie że z perspektywy wędkarza który na PZW nie ma za bardzo gdzie łowić (Warszawa) cały rok jeździłem na takie właśnie komercyjne podwarszawskie burdle z przewagą karpi i jest to dla mnie pierwszy krok jaki PZW powinno zrobić. Na przykład na podwarszawskim łowisku specjalnym PZW Halinów (wanny z karpiami) co weekend widać oblężenie, co weekend w sobotę jakieś zawody. Na innych łowiskach podobnie (Bielawa, Całowanie). Widać ze jest bardzo duża potrzeba tworzenia takich zbiorników.

Widzę też ze ludzie generalnie chcą łowić karpia, hobbyści amatorzy tego małego a bardziej zaawansowani dużego. To samo widać w warszawskich sklepach wędkarskich, karpiarstwo obok spinningu jest najpopularniejsze, w sklepach okupuje zwykle najwięcej miejsca.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 21.11.2017, 07:25
Powiem wam Panowie że z perspektywy wędkarza który na PZW nie ma za bardzo gdzie łowić (Warszawa) cały rok jeździłem na takie właśnie komercyjne podwarszawskie burdle z przewagą karpi i jest to dla mnie pierwszy krok jaki PZW powinno zrobić. Na przykład na podwarszawskim łowisku specjalnym PZW Halinów (wanny z karpiami) co weekend widać oblężenie, co weekend w sobotę jakieś zawody. Na innych łowiskach podobnie (Bielawa, Całowanie). Widać ze jest bardzo duża potrzeba tworzenia takich zbiorników.

Widzę też ze ludzie generalnie chcą łowić karpia, hobbyści amatorzy tego małego a bardziej zaawansowani dużego. To samo widać w warszawskich sklepach wędkarskich, karpiarstwo obok spinningu jest najpopularniejsze, w sklepach okupuje zwykle najwięcej miejsca.

Ma, ma tylko trzeba poszukać ;-)
JKarp
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 21.11.2017, 08:39
Może i wrzucę kilka zdań....
Tak wg mnie robienie wielkiego halo ( film plus super opinie o nim ) z łowienia na komercji to jest nieporozumienie. Owszem, mam ten etap za sobą. Bywałem na takich bajorach jak miałem do testów nowe kulki jako tester firmy a nie po to żeby testować kilo kulek. Teraz wiem, że nawet na PZW można testować nowe smaki tylko trzeba myśleć a nie wywozić zestawy za horyzont ;-)
Śmieszy mnie sytuacja gdy ktoś umieszcza filmik " z dzikiej żwirowni " będącej znanym w okilicy łowiskiem. Faktem jest, że otoczenie nie przypomina komercji.
Używam haków 1/0 , żyłki głównej 0,35 mm i plećki 25 lb. Ja na wodach PZW moim karpiom pysków nie rozdzieram mikro haczykami bez zadziorów. Hak jest prawidłowo zapięty i nie zostawia nic oprócz śladu po haczyku który jest natychmiast opatrywany.
JKarp

Nie każdy jest wielkim łowcą karpi ;D ;)
Halo, jak halo, dyskusja w wątku podążyła w kierunku, którego się nie spodziewałem.
Raczej chciałem wskazać, że można dobrze połowić tam gdzie ryba jest, w czym status łowiska No kill powinien wydatnie pomóc.
Także poczytać o uwagach dotyczących zastosowanej taktyki, przynętach w takich późnojesiennych warunkach.
Poza tym Pan Stanisław łowić potrafi i to nie tylko karpie. I może warto go posłuchać, a przynajmniej osoby z mniejszym doświadczeniem.
Rzecz jasna profesjonaliści przełomowych odkryć tam nie zobaczą. ;D
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 21.11.2017, 09:03
Bo ja uważam, że klasę zawodnika to się poznaje nie na wodzie C&R i obojętne czy to prywatne łowisko czy PZW a na wodzie PZW gdzie wprost Ci ludzie mówią "panie na karpia? Tu na tej wodzie? Przecież tu nic nie bierze - czasem leszczyk lub rachityczny linek się trafia." A Ty siadasz i mówisz - to patrz kuźwa czy nie ma... :D :) :)
Jako wskazówki jak łowić być może ten materiał jest dobry.
Odniosłem sie aby do kilku wpisów w tym temacie.

Poza tym ja się nie uważam "za wielkiego łowcę karpi" bo nadal mam niedosyt wiedzy i się uczę. A im dłużej łowię tym co raz bardziej dochodzę do wniosku, że lepszych sposobów niż jak zaczynałem 22 lata temu łowić na kulki to nie ma. A że nie mam parcia na filmy, na pokazanie po raz enty jak zbudować zestaw, który pierwszy raz pokazano 15 lat temu to i taki ze mnie "wielki łowca" :P

JKarp

JKarp
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.11.2017, 09:09
Może i wrzucę kilka zdań....
Tak wg mnie robienie wielkiego halo ( film plus super opinie o nim ) z łowienia na komercji to jest nieporozumienie. Owszem, mam ten etap za sobą. Bywałem na takich bajorach jak miałem do testów nowe kulki jako tester firmy a nie po to żeby testować kilo kulek. Teraz wiem, że nawet na PZW można testować nowe smaki tylko trzeba myśleć a nie wywozić zestawy za horyzont ;-)
Śmieszy mnie sytuacja gdy ktoś umieszcza filmik " z dzikiej żwirowni " będącej znanym w okilicy łowiskiem. Faktem jest, że otoczenie nie przypomina komercji.
Używam haków 1/0 , żyłki głównej 0,35 mm i plećki 25 lb. Ja na wodach PZW moim karpiom pysków nie rozdzieram mikro haczykami bez zadziorów. Hak jest prawidłowo zapięty i nie zostawia nic oprócz śladu po haczyku który jest natychmiast opatrywany.
JKarp

 :bravo: :bravo: :bravo:
Jak zwykle wyważony post :beer: - nic dodać , nic ująć !
cyt."" z dzikiej żwirowni " będącej znanym w okilicy łowiskiem . Faktem jest, że otoczenie nie przypomina komercji" - spodobało mi się to określenie :thumbup:

Ps. Jakbym miał do dyspozycji dwa tygodnie chętnie bym z tobą przeżył przygodę ( oczywiście jakbyś tylko miał ochote ze mną powędkować... :narybki: :fish: ) znam zaporę mega trudną na skalę Polski nikt z poważnych karpiarzy tam sukcesu nie odniósł ( jakieś 15 lat temu skutecnie męczyłe zamieszkała w nim populację karpia... - ale to inne czasy były , inne ryby ) woda nie spuszczana od 70 lat - populacja karpia 20 plus jest ale sprytna , mądra - i mega wymagająca.... często w dni upalne jak jest tafla jade sobie pooglądać kabany jak stoją pod powierzchnią...
Z ciekawostek dodam iż wciągnięcie całej bułki na raz nie stanowi dla nich problemu... - ach to by była przygoda...
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 21.11.2017, 09:24
Bo ja uważam, że klasę zawodnika to się poznaje nie na wodzie C&R i obojętne czy to prywatne łowisko czy PZW a na wodzie PZW gdzie wprost Ci ludzie mówią "panie na karpia? Tu na tej wodzie? Przecież tu nic nie bierze - czasem leszczyk lub rachityczny linek się trafia." A Ty siadasz i mówisz - to patrz kuźwa czy nie ma... :D :) :)
Jako wskazówki jak łowić być może ten materiał jest dobry.
Odniosłem sie aby do kilku wpisów w tym temacie.

Poza tym ja się nie uważam "za wielkiego łowcę karpi" bo nadal mam niedosyt wiedzy i się uczę. A im dłużej łowię tym co raz bardziej dochodzę do wniosku, że lepszych sposobów niż jak zaczynałem 22 lata temu łowić na kulki to nie ma. A że nie mam parcia na filmy, na pokazanie po raz enty jak zbudować zestaw, który pierwszy raz pokazano 15 lat temu to i taki ze mnie "wielki łowca" :P

JKarp

JKarp

Nie uważasz się "za wielkiego łowcę karpi", ale jednocześnie piszesz w ten sposób - jak pogrubiłem.
Chcę, ale boję się.
Mimo wszystko taki wpis może świadczyć o takim mniemaniu o sobie. Miej to na uwadze.
Wypowiadane słowa są  "niebezpieczne" i cała sztuka w ich ważeniu :D

Istotnie jednak są tu na forum osoby o wielkiej klasie w łowieniu, które stawiają sobie wyzwania.
Chyba nie muszę na nie wskazywać palcem.
Ale w tym wątku już o tym pisałem, nawet sobie pozwoliłem zażartować ( może dość niewybrednie) :) ;)
Nie chce mi się ponownie przekomarzać i wskazywać na jakieś podziały. Każdy łowi, gdzie lubi, gdzie mu pasuje,
choć czasem brak wyboru i deprecjonowanie "zasług i umiejętności" niczemu dobremu nie służy.

Powtórzę się w tym miejscu - jak na standardy kanału z którego filmik pochodzi, jest to materiał wartościowy,
który pokazuje jak można skutecznie, a zarazem z klasą ( poszanowanie dla ryby, otoczenia) wędkować.
Być wędkarzem nowoczesnym w dobrym tego słowa znaczeniu - świadomym, etycznym, chcącym się dalej edukować ( pomimo wieku - nie wypominając go Panu Stanisławowi :) )
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.11.2017, 09:30
Bo ja uważam, że klasę zawodnika to się poznaje nie na wodzie C&R i obojętne czy to prywatne łowisko czy PZW a na wodzie PZW gdzie wprost Ci ludzie mówią "panie na karpia? Tu na tej wodzie? Przecież tu nic nie bierze - czasem leszczyk lub rachityczny linek się trafia." A Ty siadasz i mówisz - to patrz kuźwa czy nie ma... :D :) :)
Jako wskazówki jak łowić być może ten materiał jest dobry.
Odniosłem sie aby do kilku wpisów w tym temacie.

Poza tym ja się nie uważam "za wielkiego łowcę karpi" bo nadal mam niedosyt wiedzy i się uczę. A im dłużej łowię tym co raz bardziej dochodzę do wniosku, że lepszych sposobów niż jak zaczynałem 22 lata temu łowić na kulki to nie ma. A że nie mam parcia na filmy, na pokazanie po raz enty jak zbudować zestaw, który pierwszy raz pokazano 15 lat temu to i taki ze mnie "wielki łowca" :P

JKarp

JKarp

Nie uważasz się "za wielkiego łowcę karpi" ale jednocześnie piszesz w ten sposób - jak pogrubiłem.
Chcę, ale boję się.
Mimo wszystko taki wpis może świadczyć o takim mniemaniu o sobie. Miej to na uwadze.
Wypowiadane słowa są  "niebezpieczne" i cała sztuka w ich ważeniu :D

Istotnie jednak są tu na forum osoby o wielkiej klasie w łowieniu, którzy stawiają sobie wyzwania.
Chyba nie muszę na nie wskazywać palcem.
Ale w tym wątku już o tym pisałem, nawet sobie pozwoliłem zażartować ( może dość niewybrednie) :) ;)
Nie chce mi się ponownie przekomarzać i wskazywać na jakieś podziały. Każdy łowi, gdzie lubi, gdzie mu pasuje,
choć czasem brak wyboru i deprecjonowanie "zasług i umiejętności" niczemu dobremu nie służy.

Powtórzę się w tym miejscu - jak na standardy kanału z którego filmik pochodzi, jest to materiał wartościowy,
który pokazuje jak można skutecznie, a zarazem z klasą ( poszanowanie dla ryby, otoczenia) wędkować.
Być wędkarzem nowoczesnym w dobrym tego słowa znaczeniu - świadomym, etycznym, chcącym się dalej edukować ( pomimo wieku - nie wypominając go Panu Stanisławowi :) )

Radku :bravo: :bravo: :bravo: :thumbup: :beer:
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 21.11.2017, 09:39
Dziwnymi ścieżkami kroczy ta dyskusja. Kazy ma jakąś wizję PZW i wód na których chciałby łowić ryby.  Nie jest zaskoczeniem, że często nie są to wizje realne w obecnych warunkach.  Wiemy aż za dobrze że aktualna sytuacja polskiego wędkarstwa jest zła, a PZW słabnie z roku na rok .  Jasne jest że trzeba działać  Trzeba  twardo stanąć  na ziemi  i robić to co w obecnych warunkach jest realne.  Gdzieniegdzie właśnie się to robi.  Powstają łowiska no kill  i inne łowiska specjalne.  Wprowadza się górne wymiary ochronne itp.  Nie wszystkim to się podoba co widać chociażby z naszej dyskusji.  Uważam jednak że innej drogi nie ma.

Aby przeprowadzać jakiekolwiek zmiany w organizacji jaką jest PZW trzeba przede wszystkim przełamywać stary sposób myslenia o wędkarstwie jako metodzie pozyskiwania białka  dominujący niestety wśród jego szeregowych członków, a to jest właśnie najtrudniejsze.  Nawet najlepszy prezes koła, okręgu czy ZG PZW nie zrobi nic jeśli nie ma sojuszników w Zarządzie i nie czuje silnego poparcia wśród członków. Przegłosują go i tyle. 

Kilkakrotnie byłem delegowany z mojego koła na spotkaniach przedstawicieli kół  naszego Rejonu.
Dyskusję na tych spotkaniach dominował jeden temat:  "Kiedy i ile karpia otrzyma dane koło na zarybienie stawu którym to koło się opiekuje.  Dlaczego tak mało ?  Przecież to właśnie do nas przychodzą wędkarze z innych kół i wyławiają nasze ryby".
Liczył się tylko karp którego zresztą w błyskawicznym tempie wyławiano, a potem były narzekania  że nie ma ryb bo z pewnością działacze je rozkradli i wpuścili tak mało.  Chciało mi się wyć.

Takie stanowisko członków PZW nadal dominuje w wielu kołach w Polsce.  Jasne że w wielu miejscach pojawia się inne myślenie i zachodzą pozytywne zmiany ale w/g mnie idzie to stanowczo zbyt wolno. Uważam że jeśli się to nie zmieni to niebawem będziemy świadkami całkowitego uwiądu PZW.   Dlatego uważam że nie wolno się wykrzywiać i należy szeroko propagować różne pozytywne inicjatywy.  Nie ma znaczenia że dla kogoś zbiorniki pokazane na filmikach to wanny czy też burdele.  Ważne że są i da się tam połowić.  Przyjdzie czas na doskonalenie gospodarki na tych wodach i korekty pogłowia różnych gatunków.  O to się nie kłóćmy.  Trzeba ze wszystkich sił propagować nowe myślenie o wędkarstwie  bo tu leży właśnie szansa i nadzieja na pozytywne zmiany.



Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.11.2017, 09:42
Wiechu, :thumbup:
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 21.11.2017, 09:46
To trudna droga - czasochłonna i kosztowna.
Duży opór materii. Nie da się ot tak wrócić do stanu sprzed 30 - 40 lat ( chociaż, choć i wtedy też nie było bajkowo )
Idea jest słuszna, a "lud chce chleba i igrzysk", w przeciwnym razie obróci się przeciwko władzy, choćby ta miała najlepsze chęci i zamiary. :)
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 21.11.2017, 09:46
Wiechu, :thumbup:


Dokładnie!
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.11.2017, 09:59
W trącę kilka słów... nie wiem czemu nazywane są stawy z karpiami - burdelami ... etc... - co ciekawe i to przez gości co tam uczęszczają... sam tam łowie i czuje się świetnie - ale czy jestem " ich mniemaniu dziwkarzem.... lub prostytuuję się - to zostawie dla osądu ... dla piszących w ten sposób o tych wodach.....
Są i wody pustynne ( pzw ) z nielicznymi ostatnimi populacjami ryb... i tu jest podobnie jak na pustyni sa oazy... - ale aby je znaleść trzeba czasu , chęci i zdrowia... - w moim przypadku nie mam ani czasu , ani zdrowia - a chęci ( może kiedyś ... teraz już nie bo jeszcze 5 lat temu to ganiałem za króliczkiem którego już w tedy nie było...) - owszem mam kilka miejscówek na pzw i nawet tam łowie - ale o tym cicho sza - bo wybiją mi ostatnie sztuki...
I są również wody licencyjne PZW - o tu uczęszczam , łowię ... i jestem zadowolony !!!! ale nie mówie że to dzikie wody pzw .. etc - nie dorabiam sobie jaj - tylko łowię i jestem mega zadowolony !
Uważam że takie wody to przyszłość !!! - śą chetni na tego typu rozwiązania - a jak są chętni jest kassa... jak jest kasssa to i są ryby ... i sie kręci .
Jest gospodarz jest komu dbać... i zależy członką by było fajnie... wiadomo miesiarze..... byli , będą - świata nie zmienimy i trza się z tym liczyć!!!!
Z mojej strony to marzenie mieć w okręgu do dyspozycji
woda nokil
woda licencja
woda pzw - ale rybna ( i tu wszelaka zmienność gatunków zgodna z profilem wody...)
woda pzw rzeka - ale cosik żeby w niej pływało....

Co do filmu.... wszak nie powstał na użytek komercyjny... producent wszak to znany you tubowy łowca - profesjonalista ( swego czasu nawet miał panel na targach wędkarskich ) - jak to robić profesjonalnie.... 8) :P :-X  ... - można śmiało powiedzieć jak jemu nie idzie wędkarsko - to ma od tego ludzi... A co do samego Pana Stacha - no cóż po raz kolejny jest skutecznym odtwórcą myśli przekazywanych w postaci obrazu - na nośnikach z sieci.... w temacie wędkarskim - to już było ... wielu uw twórców działa na you tube na zasadzie xerokopiaki... ku uciesze oglądających....
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 21.11.2017, 10:01
Bo ja uważam, że klasę zawodnika to się poznaje nie na wodzie C&R i obojętne czy to prywatne łowisko czy PZW a na wodzie PZW gdzie wprost Ci ludzie mówią "panie na karpia? Tu na tej wodzie? Przecież tu nic nie bierze - czasem leszczyk lub rachityczny linek się trafia." A Ty siadasz i mówisz - to patrz kuźwa czy nie ma... :D :) :)
Jako wskazówki jak łowić być może ten materiał jest dobry.
Odniosłem sie aby do kilku wpisów w tym temacie.

Poza tym ja się nie uważam "za wielkiego łowcę karpi" bo nadal mam niedosyt wiedzy i się uczę. A im dłużej łowię tym co raz bardziej dochodzę do wniosku, że lepszych sposobów niż jak zaczynałem 22 lata temu łowić na kulki to nie ma. A że nie mam parcia na filmy, na pokazanie po raz enty jak zbudować zestaw, który pierwszy raz pokazano 15 lat temu to i taki ze mnie "wielki łowca" :P

JKarp

JKarp

Nie uważasz się "za wielkiego łowcę karpi" ale jednocześnie piszesz w ten sposób - jak pogrubiłem.
Chcę, ale boję się.
Mimo wszystko taki wpis może świadczyć o takim mniemaniu o sobie. Miej to na uwadze.
Wypowiadane słowa są  "niebezpieczne" i cała sztuka w ich ważeniu :D

Istotnie jednak są tu na forum osoby o wielkiej klasie w łowieniu, które stawiają sobie wyzwania.
Chyba nie muszę na nie wskazywać palcem.
Ale w tym wątku już o tym pisałem, nawet sobie pozwoliłem zażartować ( może dość niewybrednie) :) ;)
Nie chce mi się ponownie przekomarzać i wskazywać na jakieś podziały. Każdy łowi, gdzie lubi, gdzie mu pasuje,
choć czasem brak wyboru i deprecjonowanie "zasług i umiejętności" niczemu dobremu nie służy.

Powtórzę się w tym miejscu - jak na standardy kanału z którego filmik pochodzi, jest to materiał wartościowy,
który pokazuje jak można skutecznie, a zarazem z klasą ( poszanowanie dla ryby, otoczenia) wędkować.
Być wędkarzem nowoczesnym w dobrym tego słowa znaczeniu - świadomym, etycznym, chcącym się dalej edukować ( pomimo wieku - nie wypominając go Panu Stanisławowi :) )

Napiszę to jaśniej - łowienie karpi na łowiskach specjalnych, które są przerybione i robienie z tego wielkiego halo to pomyłka. Nagrywanie filmu na "dzikiej żwirowni" która jest komercją to oszukaństwo a znam takie filmy.
Na wątku dotyczącym zalewu w Nowym Mieście opisałem moją próbę łowienia na a'la metodę. I jakoś filmu ani wielkiego "BUM" z tego nie zrobiłem. A uwierz ludzie łącznie z Julkiem (prezes koła ) stali jak wryci bo nigdy nie widzieli czegoś podobnego. Karpie w swoim życiu łowiłem późną jesienią i nawet w marcu jak zszedł lód. I nigdy się tym nie chwaliłem.
To co zaznaczyłeś ma pokazać upór w dążeniu do celu - do złowienia karpia i mi jest osobiście obojętne ile ma on kilo. Ważne, że złowiony celowo, w miejscu wytypowanym, bez uprzedniego tygodniowego nęcenia. A uwierz mi, że kilka (!) naście takich ryb z tego sezonu tak złowiłem. Nęcone jak za dawnych czasów z kobry, bez żadnych super zalew itd.
JKarp
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 21.11.2017, 10:07
Może i wrzucę kilka zdań....
Tak wg mnie robienie wielkiego halo ( film plus super opinie o nim ) z łowienia na komercji to jest nieporozumienie. Owszem, mam ten etap za sobą. Bywałem na takich bajorach jak miałem do testów nowe kulki jako tester firmy a nie po to żeby testować kilo kulek. Teraz wiem, że nawet na PZW można testować nowe smaki tylko trzeba myśleć a nie wywozić zestawy za horyzont ;-)
Śmieszy mnie sytuacja gdy ktoś umieszcza filmik " z dzikiej żwirowni " będącej znanym w okilicy łowiskiem. Faktem jest, że otoczenie nie przypomina komercji.
Używam haków 1/0 , żyłki głównej 0,35 mm i plećki 25 lb. Ja na wodach PZW moim karpiom pysków nie rozdzieram mikro haczykami bez zadziorów. Hak jest prawidłowo zapięty i nie zostawia nic oprócz śladu po haczyku który jest natychmiast opatrywany.
JKarp

 :bravo: :bravo: :bravo:
Jak zwykle wyważony post :beer: - nic dodać , nic ująć !
cyt."" z dzikiej żwirowni " będącej znanym w okilicy łowiskiem . Faktem jest, że otoczenie nie przypomina komercji" - spodobało mi się to określenie :thumbup:

Ps. Jakbym miał do dyspozycji dwa tygodnie chętnie bym z tobą przeżył przygodę ( oczywiście jakbyś tylko miał ochote ze mną powędkować... :narybki: :fish: ) znam zaporę mega trudną na skalę Polski nikt z poważnych karpiarzy tam sukcesu nie odniósł ( jakieś 15 lat temu skutecnie męczyłe zamieszkała w nim populację karpia... - ale to inne czasy były , inne ryby ) woda nie spuszczana od 70 lat - populacja karpia 20 plus jest ale sprytna , mądra - i mega wymagająca.... często w dni upalne jak jest tafla jade sobie pooglądać kabany jak stoją pod powierzchnią...
Z ciekawostek dodam iż wciągnięcie całej bułki na raz nie stanowi dla nich problemu... - ach to by była przygoda...

Mi nie trzeba dwa razy pisać :D
Szczegóły możemy na PW obgadać :-)
JKarp
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 21.11.2017, 10:27
Po wysłuchaniu kilku piosenek z lat 80 oraz przeczytaniu kilku wpisów , zastanawiam się w jaki kierunku to wszystko zmierza ( Wędkarstwo )
Gdy byłem dzieckiem, cały rok czekałem na Święta i prezenty a później bawiłem się nimi, dbałem i szanowałem. Podobnie z wędkarstwem, czekałem na jakąkolwiek możliwość wyjazdu na ryby lub możliwość kupna sprzętu wędkarskiego.
W dzisiejszych czasach w sklepach wielkości boisk piłkarskich kupujemy dzieciakom zabawki, te z reklamy lub bo ma kolega, które krótko po rozpakowaniu idą w kąt, do kartonu lub na śmietnik . A wędkarstwo to dzisiejsze nowoczesne to pogoń za lepszym sprzętem, lepszym wynikiem oraz wygoda i lenistwo ( komercje, gotowe mokre zanęty ) a może brak czasu ciągła pogoń za pieniądzem lepszym życiem ?
W jakim kierunku to wszytko zmierza ? Czy jak nowoczesne dzieciaki; jest potrzeba chwili i tu i teraz jedziemy, łowimy , bawimy się po czym odstawiamy w kąt a może innym ?
(http://images6.bibsy.pl/ZRthg1da/tylko-nie-na-ulicy-bo-cie-auto-jbnie-zatrzymaj-sie-czasemi-pomysl-dokad-zmierzasz.jpeg)
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 21.11.2017, 10:31

....

Napiszę to jaśniej - łowienie karpi na łowiskach specjalnych, które są przerybione i robienie z tego wielkiego halo to pomyłka. Nagrywanie filmu na "dzikiej żwirowni" która jest komercją to oszukaństwo a znam takie filmy.
Na wątku dotyczącym zalewu w Nowym Mieście opisałem moją próbę łowienia na a'la metodę. I jakoś filmu ani wielkiego "BUM" z tego nie zrobiłem. A uwierz ludzie łącznie z Julkiem (prezes koła ) stali jak wryci bo nigdy nie widzieli czegoś podobnego. Karpie w swoim życiu łowiłem późną jesienią i nawet w marcu jak zszedł lód. I nigdy się tym nie chwaliłem.
To co zaznaczyłeś ma pokazać upór w dążeniu do celu - do złowienia karpia i mi jest osobiście obojętne ile ma on kilo. Ważne, że złowiony celowo, w miejscu wytypowanym, bez uprzedniego tygodniowego nęcenia. A uwierz mi, że kilka (!) naście takich ryb z tego sezonu tak złowiłem. Nęcone jak za dawnych czasów z kobry, bez żadnych super zalew itd.
JKarp

To chwalebne i :bravo: za to.
Natomiast zaznaczyłem ten fragment wypowiedzi bez złośliwości, lecz by pokazać Ci, że słowa należy ważyć, gdyż ich ton, wydźwięk sprawia iż można Cię posądzić o pychę.

Szczerze mówiąc nie zwróciłem uwagi czy w filmie mówi się " o dzikiej żwirowni " - ja z całą pewnością za taką ją nie uważam i każdy w miarę uważny obserwator też to dostrzegł. :)
You - Tube rządzi się swoimi prawami, są osoby które chcą tam zaistnieć, być "medialne", czy znaleźć tam sposób na zarabianie, np. poprzez sprzedaż produktów pod własną marką.
Są i takie, które tworzą filmy na zasadzie bloga, pamiętnika z własnych wypraw i są w tym naturalne.
Nie próbują coś poprzez to "ugrać".
Wszystko to zbacza już zupełnie na różne tory i dyskusja stała się zbyt zagmatwana i wielowątkowa :) ;)
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 21.11.2017, 11:52

....

Napiszę to jaśniej - łowienie karpi na łowiskach specjalnych, które są przerybione i robienie z tego wielkiego halo to pomyłka. Nagrywanie filmu na "dzikiej żwirowni" która jest komercją to oszukaństwo a znam takie filmy.
Na wątku dotyczącym zalewu w Nowym Mieście opisałem moją próbę łowienia na a'la metodę. I jakoś filmu ani wielkiego "BUM" z tego nie zrobiłem. A uwierz ludzie łącznie z Julkiem (prezes koła ) stali jak wryci bo nigdy nie widzieli czegoś podobnego. Karpie w swoim życiu łowiłem późną jesienią i nawet w marcu jak zszedł lód. I nigdy się tym nie chwaliłem.
To co zaznaczyłeś ma pokazać upór w dążeniu do celu - do złowienia karpia i mi jest osobiście obojętne ile ma on kilo. Ważne, że złowiony celowo, w miejscu wytypowanym, bez uprzedniego tygodniowego nęcenia. A uwierz mi, że kilka (!) naście takich ryb z tego sezonu tak złowiłem. Nęcone jak za dawnych czasów z kobry, bez żadnych super zalew itd.
JKarp

To chwalebne i :bravo: za to.
Natomiast zaznaczyłem ten fragment wypowiedzi bez złośliwości, lecz by pokazać Ci, że słowa należy ważyć, gdyż ich ton, wydźwięk sprawia iż można Cię posądzić o pychę.

Szczerze mówiąc nie zwróciłem uwagi czy w filmie mówi się " o dzikiej żwirowni " - ja z całą pewnością za taką ją nie uważam i każdy w miarę uważny obserwator też to dostrzegł. :)
You - Tube rządzi się swoimi prawami, są osoby które chcą tam zaistnieć, być "medialne", czy znaleźć tam sposób na zarabianie, np. poprzez sprzedaż produktów pod własną marką.
Są i takie, które tworzą filmy na zasadzie bloga, pamiętnika z własnych wypraw i są w tym naturalne.
Nie próbują coś poprzez to "ugrać".
Wszystko to zbacza już zupełnie na różne tory i dyskusja stała się zbyt zagmatwana i wielowątkowa :) ;)
A bo który z wędkarzy jest skromny ;-)
To nie w tym filmie ;-)
JKarp
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 21.11.2017, 12:05
Ja jestem skromny.  :facepalm:  Jak zona mówi że ze mnie marny wędkarz to się z nią skromnie zgadzam bo rzeczywiście od z górą 30 lat nie przyniosłem do domu ani jednej złowionej ryby. ;D
Mówię jej że wędkarz ma wędki a rybak ryby.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Luk w 21.11.2017, 12:53
Tak Lucjan. Płacę i chcę by moje pieniądze były odpowiednio zagospodarowane. Chyba normalna postawa ? Chcę aby ichtiolodzy zatrudnieni przez okręgi umiejętnie dobrali gatunki ryb do danego łowiska, tak by w wodzie powstał ekosystem, a nie monokultura karpiowa. Żeby nie było lubię łowić karpie, ale nie powinna być to dominująca ryba na każdej wodzie. Karp nie sprzyja roślinności wodnej, więc i linowi i karasiowi pospolitemu  również. Jeżeli brakuje miejsc tarliskowych to można wspomóc  sztucznymi. Budowa takiego ekosystemu owszem wymaga czasu, ale nie ma sensu iść na skróty. Materiał zarybieniowy jest. Nie zawsze ale jest - PZW ma akurat najlepszy dostęp. Zobacz na strony okręgów czym zarybiają. Nie powinno się iść tylko jedną drogą czyli łowisko no kill = łowisko karpiowe. Takie wody powinny być tworzone dla wędkarzy posługujących się różnymi technikami połowu.
Niech więc wody C&R PZW staną się wzorem dla burdeli, a nie odwrotnie.

Michał, w ogólnym rozrachunku się z Tobą zgadzam. Gdybym ja 'rządził' okręgiem po swojemu, wg mojego widzimisię, tez bym zrobił  tak, że karpia byłyby tam śladowe ilości. Ale PZW to nie jest mój prywatny staw ani gospodarstwo, to jest stowarzyszenie, które ma określona liczbę członków, i którzy mają swoje prawa, oczekiwania, żądania. Dlatego trzeba wszystko tak naprawiać, aby zadowolić jak największą część wędkujących. Dlatego ostre słowa (tak, Twoje odpowiedzi odbieram jako agresywne pod adresem zarządzających ta wodą) nie są na miejscu i nie pomagają.

Powtórzę jeszcze raz. Podstawą naprawy PZW jest zmniejszenie presji na wodach dzierżawionych, zaś zwiększenie jej na wodach będących własnością PZW, gdzie można dać ludziom połowić. Tylko tam można zarybiać karpiem tak mocno, innych wód nie za bardzo. Ludzie muszą dostać swoje, aby nie marudzili gdy zmienią się im limity na innych wodach, wprowadzone zostaną górne wymiary ochronne. Bez tego w następnych wyborach wybrany zostanie prezes pokroju poprzednich, zaś mięsiarstwo i dziadostwo powróci ( bo takim dla mnie jest gospodarzenie w sposób ciągły osłabiający wody). DO tego musza powstawać wody no kill. Ale te pierwsze muszą być rybne od początku, bez tego no kill może się nie przyjąć.

Co do składki - dopóki nie zapłacisz podwójnej składki w jednym okręgu, uważam, ze płacisz mało. Kolejny przykład. Łowiska specjalne PZW. Sprawdź ile kosztuje roczne pozwolenie na nich, są w wielu okręgach. Wytłumacz mi jak tam za rok, można płacić więcej niż za cały okręg? Rozumiesz różnicę? Jedna woda kontra 40, większość o wiele większych, plus setki kilometrów rzek i kanałów.  Bo tyle kosztuje utrzymanie na jako takim poziomie (a łowiska specjalne wcale nie są 'burdelami'). I nie ma tam fajerwerków wcale, hostess ani drink baru. Ot, zwykła woda, ciut lepiej zadbana i zarybiona.

Ja wiem, że dyskusje to takie zapasy i bronimy swego zdania. I dobrze, że wyrażasz swój głos w tej sprawie. Ja oceniam go jednak jako zbyt krytyczny, zwłaszcza, że raczkujemy w  kwestii łowisk no kill, a do tego większość fanów tego typu łowisk to karpiarze, którym chcesz jakby zabronić tego karpia tam wpuszczać. To po prostu nie wypali, z drugiej zaś strony osoby które przepychają sprawy no kill i tym zawiadują w jakimś stopniu, są pod stałym obstrzałem tych co chcą zabierać, i jak się okazuje też dostają 'ognia' od tych co popierają no kill. Dlatego tłumaczę, dlaczego taka forma musi być póki co utrzymana. Nie ukrywam też swojego zdziwienia co do takich żądań, będących po prostu nierealnymi. Zauważ, że w Polsce nie ma żadnej komercji karasiowo-linowej, dlaczego więc spodziewać się robienia takich wód w PZW, nie mającej ani środków ku temu, ani też czasu na takie projekty.

Nie uważaj mnie za swojego wroga, bardziej wolałbym abyś myślał o tym, ze pewne poglądy i wizje na forum się ścierają. Po to ono jest zresztą :)
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.11.2017, 12:57
Cyt."Powtórzę jeszcze raz. Podstawa naprawy PZW jest zmniejszenie presji na wodach dzierżawionych, zaś zwiększenie jej na wodach będących własnością PZW, gdzie można dać ludziom połowić. Tylko tam można zarybiać karpiem tak mocno, innych wód nie za bardzo. Ludzie muszą dostać swoje, aby nie marudzili gdy zmienią się im limity na innych wodach, wprowadzone zostaną górne wymiary ochronne. Bez tego w następnych wyborach wybrany zostanie prezes pokroju poprzednich, zaś mięsiarstwo i dziadostwo powróci ( bo takim dla mnie jest gospodarzenie w sposób ciągły osłabiający wody). DO tego musza powstawac wody no kill. Ale te pierwsze muszą być rybne od początku, bez tego no kill może się nie przyjąć."

Pełna zgoda Lucjanie :thumbup: - to co napisałeś to podstawa , aby wilk był syty i owca cała.....
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Piotr T w 21.11.2017, 12:58
Wędkarstwo ma niezliczone ilości technik sposobów odnajdywania samego siebie w tym fascynującym Hobby. Czy to nie jest Piękne???

Logiczne że muszą być odpowiednie zbiorniki przygotowane pod różne techniki. Ktoś wkłada dużo pracy by coś stworzyć, polepszyć, zmienić,przygotować.

Jak słyszałem na kilku filmikach to Pan Stachu to zawodnik więc wybiera łowiska tego typu. To źle nie potrafi łowić?

Kierowca wyścigowy też potrzebuje odpowiedniego Toru przeznaczonego do wyścigu, no ale  znajdą się tacy co będą pisali aaa.. niech wyjedzie na ulicę zobaczymy co potrafi ;D :P

Nie rozumie ciągłej krytyki, zazdrości,szukania zaczepek, własnego Ego, jesteśmy tu po to by się dzielić wiedzą,a to gdzie ktoś łowi to jego sprawa. Pisanie o burdelach,wannach z rybami świadczy o zazdrości.Mamy wody jakie mamy i ciekawe kto ile zrobił w lepszym kierunku prócz ciągłej krytyki. Cóż, taki kraj i tacy wędkarze.
Ale to chyba garstka którą nie można się przejmować :) :)
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 21.11.2017, 13:07
Cyt."Powtórzę jeszcze raz. Podstawa naprawy PZW jest zmniejszenie presji na wodach dzierżawionych, zaś zwiększenie jej na wodach będących własnością PZW, gdzie można dać ludziom połowić. Tylko tam można zarybiać karpiem tak mocno, innych wód nie za bardzo. Ludzie muszą dostać swoje, aby nie marudzili gdy zmienią się im limity na innych wodach, wprowadzone zostaną górne wymiary ochronne. Bez tego w następnych wyborach wybrany zostanie prezes pokroju poprzednich, zaś mięsiarstwo i dziadostwo powróci ( bo takim dla mnie jest gospodarzenie w sposób ciągły osłabiający wody). DO tego musza powstawac wody no kill. Ale te pierwsze muszą być rybne od początku, bez tego no kill może się nie przyjąć."

Pełna zgoda Lucjanie :thumbup: - to co napisałeś to podstawa , aby wilk był syty i owca cała.....





O ten konsensus chodzi właśnie! Aby dotrzeć do dobrych i rybnych łowisk, trzeba pokonać długa i wyboistą drogę. To co mówi Lucjan! Trzeba udobruchać wszystkich, dać ''im'' czego chcą, aby małymi kroczkami przepychać swoje plany i projekty.
Ja jestem niepoprawnym optymistą, wierzę, że do kilku lat sytuacja mocno się zmieni.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.11.2017, 13:12
Cyt."Powtórzę jeszcze raz. Podstawa naprawy PZW jest zmniejszenie presji na wodach dzierżawionych, zaś zwiększenie jej na wodach będących własnością PZW, gdzie można dać ludziom połowić. Tylko tam można zarybiać karpiem tak mocno, innych wód nie za bardzo. Ludzie muszą dostać swoje, aby nie marudzili gdy zmienią się im limity na innych wodach, wprowadzone zostaną górne wymiary ochronne. Bez tego w następnych wyborach wybrany zostanie prezes pokroju poprzednich, zaś mięsiarstwo i dziadostwo powróci ( bo takim dla mnie jest gospodarzenie w sposób ciągły osłabiający wody). DO tego musza powstawac wody no kill. Ale te pierwsze muszą być rybne od początku, bez tego no kill może się nie przyjąć."

Pełna zgoda Lucjanie :thumbup: - to co napisałeś to podstawa , aby wilk był syty i owca cała.....





O ten konsensus chodzi właśnie! Aby dotrzeć do dobrych i rybnych łowisk, trzeba pokonać długa i wyboistą drogę. To co mówi Lucjan! Trzeba udobruchać wszystkich, dać ''im'' czego chcą, aby małymi kroczkami przepychać swoje plany i projekty.
Ja jestem niepoprawnym optymistą, wierzę, że do kilku lat sytuacja mocno się zmieni.

Jędrku ja osobiście uważam że u was w tym momeńcie - jest pieknie !!! Macie w zasięgu piękne wody - co dziwne są jeszcze rybne... Kilka licencji - pieknie zagospodarowanych , rzekę  , rybnik !!!
Naprawdę wasz okręg jak dla mnie to inny świat !!! - ja egzystuje wędkarsko ... niestety już na pustyni... ale może kiedyś znów będą piekne :fish:
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: romo72 w 21.11.2017, 13:14
Staw na którym podczas filmiku wędkował Stanisław jest to jeden z sześciu w całym kompleksie. Mimo dużej populacji karpia w zbiorniku jest również karaś, płoć, jaź, piękny lin, sandacz oraz szczupak. I według mnie włodarze koła z Kolbuszowej dbają nie tylko o ten jeden staw, ale także o pozostałe, zarybiając je różnymi gatunkami ryb. I  w takim przypadku gdy koło ma kilka wód pod swoją opieką uważam za jak najbardziej zasadne stworzenia jednego zbiornika no kill.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 21.11.2017, 13:22
Maciek, masz rację. Ale jak będziesz miał czas, to przeleć sobie palcem po mapie wzdłuż Odry. Od Chałupek (granicy) do Raciborza. Tam jest kilkadziesiąt żwirowni, większość tych wód jest naprawdę w kiepskim stanie. Nigdy nie było tam żadnego rybaka, a ryb jest bardzo mało. Kiedyś słyszałem, że ktoś mówił na ten nasz rejon 'Ślaskie Mazury'. I chyba powoli się spełnia... :'(
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.11.2017, 13:27
Maciek, masz rację. Ale jak będziesz miał czas, to przeleć sobie palcem po mapie wzdłuż Odry. Od Chałupek ( granicy ) do Raciborza. Tam jest kilkadziesiąt żwirowni, większość tych wód jest naprawdę w kiepskim stanie. Nigdy nie było tam żadnego rybaka, a ryb jest bardzo mało. Kiedyś słyszałem, że ktoś mówił na ten nasz rejon 'Ślaskie Mazury'. I chyba powoli się spełnia... :'(

To przykre co piszesz....

Ale myślę że jakby każde koło miało swoją wode... patrz do której by mogli pompować co chcą ku uciesze wędkarzy - presja na pozostałe by spadła ... a na pozostałych zarybiać według specyfiki wody.
Wasze licencje dla mnie są modelowe - powielić pomysł na inne koła i wszyscy by byli zadowoleni....
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 21.11.2017, 13:37
Maciek, masz rację. Ale jak będziesz miał czas, to przeleć sobie palcem po mapie wzdłuż Odry. Od Chałupek ( granicy ) do Raciborza. Tam jest kilkadziesiąt żwirowni, większość tych wód jest naprawdę w kiepskim stanie. Nigdy nie było tam żadnego rybaka, a ryb jest bardzo mało. Kiedyś słyszałem, że ktoś mówił na ten nasz rejon 'Ślaskie Mazury'. I chyba powoli się spełnia... :'(

To przykre co piszesz....

Ale myślę że jakby każde koło miało swoją wode... patrz do której by mogli pompować co chcą ku uciesze wędkarzy - presja na pozostałe by spadła ... a na pozostałych zarybiać według specyfiki wody.
Wasze licencje dla mnie są modelowe - powielić pomysł na inne koła i wszyscy by byli zadowoleni....




To prawda, aczkolwiek Buków to cholerna, paskudna i złośliwa chimera >:O I niestety trzeba dopłacać.
Pieniędzmi ze składki podstawowej, nie można ogarnąć takiej wody, zwlaszcza ze statusem kill :(
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Piotr T w 21.11.2017, 14:05
Ja myślę że PZW nie potrafi ogarnąć tyle wody co my tu mamy. Poza tym ciężka do łowienia ta woda po żwirowniach. Zbiorniki są bardzo duże,bardzo głębokie,woda bardzo czysta z sałatą. Na pewno z rzutu nie da się dobrze połowić.
 Jest też dobrze zarybiana po kilka ton rocznie na zbiornik.Nie wierzę że na takich dużych zbiornikach zostaje całkowicie ryba wybita,myślę że nawet do połowy mięsiarze jej nie wyłowią.Lecz jest też dużo suma który przyszedł z powodzią prawie na każde nasze żwirownie, siejąc spustoszenie. Znam kilku dobrych fachowców co potrafią na tych wodach łowić kabany po ponad 20kg i to w ilościach komercyjnych, lecz trzeba czasu trochę poświęcić. Z feederkami na takich wodach nie da się powojować,chodziarz miałem kilka ciekawych sesji.
Ale wody mamy faktycznie chyba najlepsze w PL
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.11.2017, 14:21
Co do żwirowni - mi tego nie musicie tłumaczyć - sam obławiam intensywnie takową wodę - i wiem o czym mówicie....
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.11.2017, 14:23
W takich żwirowniach tylko dlatego ryby się ostały, że mają się gdzie schować. To nie jest płaski zbiorniczek, z którego wszystko łatwo wyłowić. Wiem to po mojej małej żwirowni. 14 metrów głębokości robi robotę. Gdyby nie to, pływałyby tam tylko karpie zarybieniowe przez kilka tygodni. I koniec.
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Piotr T w 21.11.2017, 14:27
W takich żwirowniach tylko dlatego ryby się ostały, że mają się gdzie schować. To nie jest płaski zbiorniczek, z którego wszystko łatwo wyłowić. Wiem to po mojej małej żwirowni. 14 metrów głębokości robi robotę. Gdyby nie to, pływałyby tam tylko karpie zarybieniowe przez kilka tygodni. I koniec.
Dokładnie, i takich wód się nie reklamuje na forach bo nie usiądziesz :D
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.11.2017, 14:33
Na szczęście to stowarzyszenie. Owszem, stowarzyszenie mięsiarzy, ale jest ich tylko określona liczba. (Co nie znaczy, że w sezonie łatwo tam o wolną miejscówkę...)
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 21.11.2017, 14:48
Jędrula to nie woda wredna tylko ryby paskudne jakieś, wredne i rozkapryszone.  Twoja woda jest urokliwa sądząc z filmu.
Nawet jak ryby nie biorą to miło posiedzieć.  Sprawdzę to osobiście w przyszłym sezonie. 
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 21.11.2017, 14:56
W takich żwirowniach tylko dlatego ryby się ostały, że mają się gdzie schować. To nie jest płaski zbiorniczek, z którego wszystko łatwo wyłowić. Wiem to po mojej małej żwirowni. 14 metrów głębokości robi robotę. Gdyby nie to, pływałyby tam tylko karpie zarybieniowe przez kilka tygodni. I koniec.
Dokładnie, i takich wód się nie reklamuje na forach bo nie usiądziesz :D

Piotr to dobre podsumowanie... tej dyskusji... sprzedanie jakiej kolwiek miejscówki w necie - to woda stracona !!! ( nawet komercji....)
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 21.11.2017, 15:03
Ja tylko chcę napisać, że dzięki tej dyskusji sporo się nauczyłem i lepiej zrozumiałem ...  siebie. ;)
THX. :bravo: & :thumbup:
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 21.11.2017, 15:11
W takich żwirowniach tylko dlatego ryby się ostały, że mają się gdzie schować. To nie jest płaski zbiorniczek, z którego wszystko łatwo wyłowić. Wiem to po mojej małej żwirowni. 14 metrów głębokości robi robotę. Gdyby nie to, pływałyby tam tylko karpie zarybieniowe przez kilka tygodni. I koniec.
Dokładnie, i takich wód się nie reklamuje na forach bo nie usiądziesz :D

Kiedyś opisałem miejscówkę z Zegrza :-(
Co tam się działo potem :facepalm:
JKarp
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 21.11.2017, 17:49
Można -
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Michal w 21.11.2017, 19:04
Przemyślałem tą dyskusję i pragnę  przeprosić  wszystkich których uraziłem. Głupio wyszło.
Sam łowię na komercjach i nie uważam  ludzi tam łowiących za gorszych. Wody komercyjne to świetny poligon doświadczalny, pozwalający poczuć się pewniej na wodach dzikich, ogólnodostępnych. Można się tam sporo nauczyć.
Kilka dni do tyłu będąc na spacerze napatrzyłem się na nieprzyjemne rzeczy jakie dzieją się na zbiorniku w mojej okolicy. Poczułem złość i zwątpienie w to  że może być lepiej. 
Jestem jak najbardziej za łowiskami C&R. Chciałbym tylko by rozsądnie je gospodarowano. 
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 21.11.2017, 19:17
Trzeba przyznać, że było gorąco :) Całe szczęście, że potrafimy rozmawiać i dojść do podobnych wniosków. Czasem jest nerwowo, ale myślę, że to wynika z faktu iż każdemu z nas zależy na tym, by było jak najlepiej. Po prostu, mamy różne wizje i czasem chcemy za bardzo, a słowo pisane nie zawsze oddaje nasze emocje w odpowiedni sposób.

A z poniższym stwierdzeniem nie wypada się nie zgodzić. :thumbup:
Jestem jak najbardziej za łowiskami C&R. Chciałbym tylko by rozsądnie je gospodarowano. 
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: majestic w 21.11.2017, 19:34
Jestem pod wrażeniem. :thumbup:
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.11.2017, 19:46
Brawo!
I dla Pana na filmie, i dla Pana Michała ;)
Tytuł: Odp: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 21.11.2017, 19:57
Bywało goręcej. ;)
Michal ---> :thumbup:,
Myślę że jeszcze nie raz nad wodą sobie to omówimy.