51
Sprzęt / Odp: Siatka do przetrzymywania ryb
« Ostatnia wiadomość wysłana przez grzegorz88 dnia 26.10.2025, 16:53 »Preston quickdry 4m. Faktycznie szybciej schnie od zwykłych, ryby rzadko się zahaczają, siatka wytrzymała.
Został raz rozłożony i schowany. Zawsze jeżdzę z kolegą i używamy dużego namiotu więc ten jednak sprzedaję. Stan idealny. Namiot raczej wszyscy znają, podłoga mieści się bez problemu do pokrowca.Odpowiem, bo posiadam zarówno Nzonkę 10ft do 40g, 11ft do 60g (3skład) i Irona 11ft do 50g. Zarówno Eską 11ft jak i Ironem obłowisz spokojnie ten dystans, który wskazałeś, ale Iron jest mocniejszy i trochę mniej finezyjny. Rzutowo wypada jednak lepiej i machniesz nim z 5-10m dalej niż daiwą. Wszystko zależy jakie ryby łowisz, bo jeśli głównie takie 1-3kg to nie szedłbym w Irona - będziesz miał mniej frajdy z holua nie wiesz czy gdzieś dostanę daiwe nzon Z 11ft z cw 50?
Odnośnie dostępności tej daiwy to nadal są dostępne (mają lepszy węgiel niż obecne super slimy) - np. tutaj: https://jarofishing.pl/centrum-wedkarskie/wedka-daiwa-n-zon-s-light-feeder-335-60g.html

Ja bym szczerze nie powiedział że 699 to typowa papierowa kanałówka jak np 501. Miałem ostatnio w rękach i jak na taką żyletę to wydaje się to być dosyć mocny kij, wiadomo że jak się puknie o kamień to może się połamać ale wiatru nie winna się bać. Jak będzie szanował to posłuży bardzo długo. Jeżeli chodzi o takie fajne uniewersalne kije to może poszukać coś w stylu 971. Ja ostatnio kupiłem Maver Superlithium Competition Carp. Model drugi bodajże drugi od góry na rok 2018. Trochę ciężkawa w porównaniu do kanałówek ale jak na swoje przeznaczenie to straszna kosa, wędka idealna na rzekę sztywna jak kij od szczotki, z topem matchowym powinno się tym fajnie dłubać drobnicę. Ja ostatnio odpuściłem sobię miejsca spokojniejsze i jeżdżę na ryby tam gdzie rzeka zasuwa, tego nie ma co porównywać do typowego dłubania białorybu bo jazda jest przednia - lepsza niż na komercji z karpiami. Jak nie jeździsz na zawody to ja na twoim miejscu jakbyś miał możliwość jeździć gdzieś na dużą rzekę odpuścił sobię płotki czy leszczyki z jeziora i kupił właśnie coś takiego.
Zacznijmy od tego, że 699 to model 3 bazowy. Bardzo ciężko spotykany, szczególnie w oryginale, a do tego kosztuje bardzo duże pieniądze jak na 10 letni kij, bo to jeden z najbardziej udanych Maverów, a późniejsze konstrukcje były już tylko w opinii wielu gorsze. Jest cięższy o około 100-150g od 501, do tego krótszy, ale moc wędek takich jak 601,619,699,857,971,921 (flagowe modele 3 bazowe 2014-19) jest głównie pozorna ze względu na tę dodatkową wagę. Wynika to przede wszystkim z tego, że ta dodatkowa waga zawiera się głównie w elementach malowanych, a najbardziej w elemencie na 13m. Jest znacznie grubszy od pozostałych, dlatego nie ugina się pod palcami i czujemy, że "mamy moc". Problem pojawia się w przeciążeniu elementów 6 i 7, gdy chcemy łowić tyczką krótszą np. 10m. Przy łowieniu na 11,5m zapinamy element na 13m(nr9), w element na 10m(nr7), a element pośredni zostawiamy w tubie, ale gdy chcemy łowić krócej to zaczynają się schody. Ta wędka nie jest odporna na mechaniczne uszkodzenia, jej dolnik jest. Tyczy się to jeszcze kilku "najwyższych modeli" renomowanych firm. Im więcej wagi w dolniku, a mniej "z przodu", tym lepiej wędka leży w rękach, bo ma po prostu bliżej nas środek ciężkości. Maver nie bez przyczyny w późniejszych latach pisał na niektórych elementach "Do not use as a handle" - czyli "nie używaj jako dolnika" i zaczął dorzucać (tak jak inni producenci) zestaw mini dopałek, które miały zapobiegać uszkodzeniom podczas łowienia krótszymi wędkami. Ale te dopałki to dorzuca dopiero od kilku lat. Coś kosztem czegoś. 699 to wyjątkowo sztywna, bardzo smukła i dobrze wyważona igła do łowienia małych i średnich ryb przez osoby, które z łowieniem tyczką są już obeznane. Jeśli czyimś jedynym doświadczeniem jest siłowe holowanie karpi wędką do tego przeznaczoną, którą można sobie na wiele pozwolić to po przesiadce na sprzęt delikatny nie trudno o uszkodzenie choćby przez zgniecenie elementu w rękach, nie mówiąc o porywistym wietrze, czy przypadkowych stuknięciach nawet o rolki.
Jak wspomniałem tak podtrzymuję, polecam jakiś "uniwersalniejszy kij". Dla Mavera 699 z tego samego rocznika był Maver SH 599, który może nie jest tak lekki i sztywny, ale to wciąż wędka klasy bardzo wysokiej (mimo podobnej numeracji SH to osobna seria, 599 to najwyższy model SH, 399 SH i 299 SH to niższe, ale 599 i 399 są ze sobą w pełni kompatybilne, 299 to inny kij mimo takiej samej nazwy... tak, Maver lubi pomieszać jak już wspomniałem).
Nie jestem handlarzem, więc niczego konkretnego nie będę polecał, bo też nie widzę co i w jakim stanie ludzie po necie sprzedają.