Autor Wątek: Kiedy metoda a kiedy klasyk?  (Przeczytany 13446 razy)

Offline Rebrith

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 639
  • Reputacja: 96
Odp: Kiedy metoda a kiedy klasyk?
« Odpowiedź #15 dnia: 10.03.2021, 19:38 »
"Metoda" to też badziewne słowo, bo jakkolwiek słownik stawia znak równości między wyrazami "method", a "metoda" to przecież Anglikom raczej nie chodziło dosłownie o to, że łowią "taką metodą" tylko powinniśmy to raczej sobie tłumaczyć jako... "specjalne podejście do tematu" albo "łowienie sprytnym sposobem" 8)

No ale jak już czujemy w Polsce konieczność nazywania wszystkiego po naszemu to pewnie trudniej wymyślić coś lepszego i krótszego niż "metoda".

Wracając do tematu - zarówno kulek proteinowych jak i pelletu używało się do połowu karpi już dobre 20 lat temu - długo zanim u nas wybuchło "methodowe" szaleństwo.
Jednak charakterystyczny koszyk oraz krótki przypon z włosem to już faktycznie nowum.

Ja jedynie nie wyobrażam sobie łowienia płoci na metodę, natomiast cała reszta białorybu może być równie skutecznie łowiona oboma sposobami. Pewnie dobrym pomysłem jest mieć dwie wędki z dwoma sposobami budowy zestawu i zwyczajnie przetestować na danej wodzie co się sprawdza, a co nie.

Kompletnie nie rozumiem dlaczego na komercji zestaw helikopterowy miałby być porażką - to że 99% wędkarzy używa tam protein to chyba nie znaczy, że rybom zmienia się zapis DNA i traktują robaki jako truciznę?

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 426
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Kiedy metoda a kiedy klasyk?
« Odpowiedź #16 dnia: 10.03.2021, 20:29 »
Trochę Luk przesadzasz z tą precyzją określeń i nawet sam się trochę w tym zapętliłeś.
"Może ustalmy, że klasyk to wszystko inne niż Metoda?" No nie. Bo wtedy pod pojęciem klasyka rozumielibyśmy też np. spinning czy spławik i wszystkie inne metody połowu.

Ale chyba wiadomo, że chodzi o łowienie feederem a nie matchówką 8)

"Metoda" to też badziewne słowo, bo jakkolwiek słownik stawia znak równości między wyrazami "method", a "metoda" to przecież Anglikom raczej nie chodziło dosłownie o to, że łowią "taką metodą" tylko powinniśmy to raczej sobie tłumaczyć jako... "specjalne podejście do tematu" albo "łowienie sprytnym sposobem" 8)

Anglicy używają dłuższej nazwy - method feeder a rzadziej krótszą, the method. I chodzi dokładnie o ten typ podajnika a nie o słowo metoda. Nasze słownictwo ogólnie jest badziewne, bo mamy już nazwy funkcjonujące, które są nie do przyjęcia w wędkarstwie. Nie da się użyć tu słowa karmnik, bo brzmi fatalnie. Dlatego spolszczamy nazwę angielską i jest OK. Dając jej dużą literę wiadomo o co chodzi dokładnie. Łowienie 'methodą' to trochę gwałt na języku polskim. Bo odmieniamy to słowo z literą h w środku. Więc jak napiszemy normalnie metodą to już jest dużo lepiej.

A co do klasyka. Nie zapędzajmy się w mody. Bo jest taka właśnie, aby nazywać klasykiem to, co jest dopuszczone przez regulamin MŚ. Nie słyszałem o tym, aby gdzieś było to uznane za klasyczne, sugerując, że jest coś znów uznanego za nowatorskie. I właśnie cholera wie o co komu chodzi :) Czy chcemy łowić skutecznie czy chcemy koniecznie łowić wg reguł 'międzynarodowych'. Ja przynajmniej zgłupiałem. Wielu wędkarzy nie ma pojęcia, że nie ma żadnego na zachodzie klasycznego feedera, a chyba tak się im wydaje. A niektórzy jakby chcą uchodzić za swojego rodzaju dżentelmenów lub nawet tych lepszych, co używają tylko 'old schoolowych' rzeczy i Metody nie tkną. Sami jednak używają nowości  na maksa :) Są też tacy co uważają, że Metoda to samozacięcie i coś niegodnego wędkarza, który sam ma zacinać.

Więc przynajmniej na forum to uporządkujmy. Niech klasyk to będą zestawy feederowe które nie są Metodą. Właśnie przez głupie przepisy w Polsce zniknął waggler. Był bat, tyczka, teleskop ze spławikiem a potem odległościówka. Bo wyczynowcy dopasowali to do siebie (ich regulamin też do doskonałych nie należy). I najpopularniejsza technika spławikowa zniknęła. To samo może tu być z pewnymi zestawami, które nagle znalazły się 'pomiędzy'.

Lucjan

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 940
  • Reputacja: 2223
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kiedy metoda a kiedy klasyk?
« Odpowiedź #17 dnia: 10.03.2021, 20:51 »
Dla mnie klasyk to zawsze był zestaw z koszykiem i dłuższym przyponem.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 573
  • Reputacja: 682
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kiedy metoda a kiedy klasyk?
« Odpowiedź #18 dnia: 10.03.2021, 23:53 »
Nie zagłębiając się dalej w meandry nomenklatury ani przepisy zawodnicze, na potrzeby łowienia amatorskiego to dla mnie klasyk to jest koszyk z haczykiem i przynętą oddaloną od zanęty podanej w koszyku, nieważne czy 10 czy 150 cm a metoda, kiedy haczyk z przynętą jest zatopiony w zanęcie. Przynajmniej w chwili zarzucania ;)
Pozdrawiam,
Tomek

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 446
  • Reputacja: 577
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kiedy metoda a kiedy klasyk?
« Odpowiedź #19 dnia: 11.03.2021, 02:30 »
A hybryda bądź pellet feeder to waszym zdaniem wciąż to samo co metoda, czy może inna kategoria jednak? :D

Albo koszyczek przelotowy z przyponem od metody... Tak dziwny twór to będzie klasyk (bo koszyczek) czy jednak metoda (bo krótki przypon i podoobna zasada działania)? :D :D
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 69 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 426
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Kiedy metoda a kiedy klasyk?
« Odpowiedź #20 dnia: 11.03.2021, 04:27 »
Im dalej w las tym ciemniej 8) ;D

Jak dla mnie słowo klasyk może oznaczać zestawy z regulaminu międzynarodowego, byśmy tylko nie dzielili czegoś na Metodę i klasyka, bo pomijamy wiele dobrych zestawów i się szufladkujemy. Przykład z zaszufladkowaniem spławika jest dla mnie bardzo wymowny, bo zniknął w Polsce waggler. Swojego czasu rzesza wyczynowców wmawiała wszystkim w Polsce, ze jak łowić matchówką to tylko odległościówką. W skomplikowany bardzo sposób, wymagający nie dość, że sporego kombinowania, to jeszcze mieszania zanęt, ziem i glin i lepienia kul. Jakby nie można było łowić z białymi tylko czy kukurydzą. Zniknęła technika nęcenia 'mało i często', będąca podstawą wędkowania, nęcenie było tylko pozytywne. Potem była masa artykułów w pismach z serii 'jak ożywić miejscówkę' itd. Wędkarze nie rozumieli, ze odsuwanie się ryb w trakcie łowienia to normalne ich zachowanie i rotacja miejscami w których się łowi to coś normalnego. Pokazał swą bezsilność Górek na wodzie z karpiem 1-2 kilo, gdzie ten siedział w toni, a wyczynowiec uparł się by je łowić odległościówką. Połowił dopiero na koniec dnia, jak karp zszedł do dna. Wagglerem miałby wyniki z opadu od samego początku, a nęceniem mało i często zwabiłby je w wiele miejsc, w tym w okolice brzegu. Ale przecież odległościówką trzeba łowić na odległościach :)

Stąd istotne jest abyśmy myśleli a nie się szufladkowali pomiędzy jeden zestaw a drugi, jakby nie było tych pomiędzy. Helikopter to zestaw który służył głównie do łowienia płoci, i jego skuteczność była spora dzięki krótkiemu przyponowi i podaniu zanęty i partykuł blisko przynęty. A tak w MŚ powstały przedłużki do montażu koszyka, aby obejść głupie zapisy. Bo przynęta bliżej koszyka właśnie dawała w danych warunkach więcej brań. Pomyślcie więc co by się działo, gdyby stwierdzić, że tak trzeba łowić. Koniecznie długi przypon i koniecznie feeder link, bo tak łowi ten czy tamten wyczynowiec. Pakowanie się w ślepy zaułek.

I nie mam żadnych pretensji do autora posta, po prostu zaczyna się moda, w której ludzie pewnych rzeczy nie rozumieją. Angole mają najwięcej zestawów feederowych i są pomysłodawcami większości z nich, ponieważ u nich wyczyn jest bardzo mocno rozwinięty i aby wygrać trzeba umieć kombinować. Stąd na przykład tyle patentów z Guru, która to firma wymyśla coraz to więcej rzeczy, aby być jeszcze bardziej skutecznym. I chodzi o skuteczność wg mnie nad wodą, a nie o noty za styl. Inny przykład to użycie plećki w feederze. W Irlandii, gdzie ich jeziora są zasobne w płoć, leszcza i hybrydy, łowi się skuteczniej na 20-30 metrach plecionką właśnie, można wyholować więcej ryb dzięki temu. I wcale to nie było modne 10-15 lat temu, ale stało się lat temu 4-5. Do tego stopnia, ze ekipa feederowa Anglii stosuje to bardzo często. Ale nie zrobi tego z karpiami i komercjami, bo zakazują tego regulaminy łowisk w UK.

Więc my sami powinniśmy umieć się dopasować zestawem, i wiedzieć kiedy użyć tego opartego na krótkich przyponach a kiedy na długich. Klasyk, czyli zestaw z dłuższym przyponem świetnie się sprawdza przy łowieniu leszcza, na wodzie stojącej i płynącej. Można też tu dorównać Metodą, ale w pewnych momentach tylko. Lin zaś lepiej zareaguje na zestawy z krótkim przyponem, aczkolwiek i klasyk  będzie miał swoje zalety w pewnych przypadkach. Kwestia na co polujemy, na co łowimy i jak nęcimy. Ważne aby nie uznać, że albo łowimy z koszykiem i długim przyponem, albo Metodą. Bo jest wiele opcji pomiędzy. Jak helikopter, który właśnie pozwala korzystać z zalet możliwości nęcenia zanętą i partykułami, jak i z krótkiego przyponu. Na Bury Hill swojego czasu miałem ponad 50 sporych leszczy w ciągu dnia, używając zestawu z koszykiem i przyponem 30 cm. I to łowiąc jedną wędką. Nigdy nie udało mi się pobić tego rekordu, czy to zestawem z dłuższym przyponem czy Metodą. Łowiłem klasykiem czy było to 'nieklasyczne'?
Lucjan

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 195
  • Reputacja: 725
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kiedy metoda a kiedy klasyk?
« Odpowiedź #21 dnia: 11.03.2021, 07:16 »
Lucjan,nie znam Cię osobiście,ale tak coś czuje,że w rozmowie na żywo,chyba nie ma opcji wejść Ci w słowo co ? 😉

Myślę,że ciężko uporządkować terminologię techniki zwanej klasykiem. To może być zarówno rurka antysplątaniowa,jak i skrętka. Dla większości,klasyk jest łowieniem z koszykiem na skrętce.

Co do tematu głównego,to sam po sobie stwierdzam,że granica praktyczności i uniwersalności łowienia z koszykiem i na Metodę,zaciera się. Na to i na to można łowić te same ryby. Metodą na głębokiej wodzie,ciężej jest mi łowić płocie,bo ciężej mi zrobić właściwy miks na 8-10m,ale to tylko w tym przypadku. Leszcze bez problemu idą na Metodę i z 11m głębokości.

Kwestia indywidualna i umiejętności dobrania mieszanki.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 426
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Kiedy metoda a kiedy klasyk?
« Odpowiedź #22 dnia: 11.03.2021, 08:27 »
Lucjan,nie znam Cię osobiście,ale tak coś czuje,że w rozmowie na żywo,chyba nie ma opcji wejść Ci w słowo co ? 😉

Nie, nic z tych rzeczy :) Wrażenie z internetu, w rzeczywistości jestem oazą łagodności.

Temat poruszyłem, bo zaczynam obserwować coraz częstsze używanie tego terminu, i właśnie dla wielu jest albo Metoda albo klasyk i nic więcej. Więc warto wiedzieć, że nie ma czegoś takiego jak klasyk, są zaś inne zestawy też oprócz tego.

Co zaś się tyczy Metody, to powstała ona z myślą o łowieniu karpi na komercjach. Więc nie jest to technika do wszystkiego, bo nie wpasowuje się w łowienie ryb mniejszych lub ich przekroju. Więc jest to technika na 'grubszego zwierza'. Termin 'matchówka' oznacza kij spławikowy o specyficznym ugięciu, zazwyczaj długości 3.9 metra, służący do połowu wszystkiego. Ukuty został w Anglii, bo zawody na kanałach czy innych wodach były rzeczą powszechną i łowiło się ryby małe lub bonusy jak leszcz, lin lub kleń. Więc klasyk to coś odpowiadającego tutaj takiemu łowieniu wszystkiego. Ale w UK słowo match zmeniło znaczenie w ostatnich 20-30 latach, bo teraz jest utożsamiane z łowieniem na komercjach w dużej mierze, a więc karpi. Matchówka więc już tu nie pasuje, bo hol trwa zbyt długo. W Polsce znów dla wielu matchówka to odległościówka, a to tylko odmiana kija wagglerowego, często dopasowana do łowienia na rzekach.

Więc terminy ewoluują, ważne abyśmy się nie zapętlili w tym wszystkim. Jest moda na zestawy z koszykiem, bez rurki (tej nie nazwałbym klasykiem) ale nie wykreślajmy z arsenału innych zestawów. Bo jeśli padnie pytanie Metoda czy klasyk, to jak na nie odpowiedzieć? Zapewniam, że płoć i większe ryby doskonale się łowi helikopterem również a sam zestaw się nie plącze.

I jeszcze jedna rzecz. Takie zapętlanie się i powielanie czegoś na ślepo świadczy o nieznajomości działania zestawów często. Warto więc wiedzieć nie tylko kiedy dany zestaw jest skuteczny, ale dlaczego jest tak dobry. Łowię brzany na rzece Trent, i często śmiać mi się chce jak widzę jak ludzie budują zestawy. Są tak skomplikowane, zawierają tyle komponentów, że w zimną noc zmontowanie takiego to spora operacja. Nie trzeba tak robić wcale. Nie bez kozery masa wyczynowców z UK, mówi o tym, że ich zestawy są przede wszystkim proste, jak i taktyka którą stosują, wielu zaś mówi, że im prościej tym lepiej. Dlatego nie komplikujmy sobie pewnych rzeczy :) Im prościej tym lepiej. Dla mnie więc pytania jak to w tytule wątku dotyczą nie samych zestawów ale sposobu ich działania.

Lucjan

Offline radek8

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 210
  • Reputacja: 17
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wałbrzych
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kiedy metoda a kiedy klasyk?
« Odpowiedź #23 dnia: 12.03.2021, 06:20 »
Dzięki wielkie za liczne odpowiedzi.
Po tym co przeczytałem to takie wyciągnąłem wnioski:

-Płytkie, niemuliste i równe dno, dużo większych ryb-metoda. (większość brań mocnych)

-Głebokie wody, każdy rodzaj dna, średnie ryby(słabsze brania)-klasyczny feeder (koszyk).

Jeśli z czymś się bardzo mylę to napiszcie.

Aha i oczywiście to nie jest na zasadzie, że tego należy się sztywno trzymać tylko, że takie najczęściej są wybory.


Offline pit1984

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 013
  • Reputacja: 84
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kiedy metoda a kiedy klasyk?
« Odpowiedź #24 dnia: 12.03.2021, 07:44 »
Generalnie jest tak jak piszesz.
Ale trzeba wziąć tez pod uwagę że w jednym dniu ryba będzie reagowała braniem dopiero po przesunięciu zestawu czyli klasyk a w innym dniu lepsza będzie prezentacja typowa dla metody. Kilkukrotnie się spotkałem z czymś takim na wiosnę przy połowie płoci + 25 cm że kolega obok łowił metodą ja koszykiem , na włosie to samo w koszykach to samo, a brania tylko na metodę. Innym razem ryby brały tylko po podciągnięciu zestawu i wtedy metoda nie działała.
FEEDER KLUB MAZOWSZE

Offline gemaro

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 36
  • Reputacja: 3
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kiedy metoda a kiedy klasyk?
« Odpowiedź #25 dnia: 26.03.2021, 21:43 »
Cześć. Chciałbym się przyłączyć do tematu i jednocześnie przywitać, gdyż jest to mój pierwszy post tutaj. Jestem początkującym wędkarzem, za mną jedynie 3 sezony wyjazdów na łowiska wyłącznie komercyjne, gdzie od początku łowiłem na metodę. W tym sezonie postanowiłem swoich sił spróbować na wodach PZW i tu rodzą się moje wątpliwości co do metody łowienia. Łowić w tym sezonie będę głównie na wodach stojących (żwirownia i zalew) i mam dylemat odnośnie łowienia na metodę a klasycznym feederem tj. zestaw zrobiony na skrętce z koszykiem zanętowym i 50 cm przyponem.
1 pytanie: Po wstępnym rozeznaniu, tak jak napisałem wyżej, moim głównym zbiornikiem będzie żwirownia powierzchnia ok. 2ha, maksymalna głębokość to 4 m. W zbiorniku dużo ciekawych gatunków ryb - karpie, amury, liny, jesiotry. Dno zbiornika wydaje mi się, że bez większej roślinności, nie zdarzały się zaczepy, ogólnie miejscowe koło PZW dba o ten zbiornik. Jaką metodę polecalibyście na taki zbiornik? Pierwsze wrażenia mam takie, że więcej obcierek i wskazań miałem na klasycznego feedera, niż na metodę. W klasycznym feederze jako przynętę używałem czerwonego robaka, białego, zaś do nęcenia zanęty (czosnek i skisłe masło) z małą domieszką gliny i pinki. Z metodą kombinowałem - podajnik 30g Aperio rozmiar L, zanęta o grubej frakcji słodka (typowo karpiowa) odrobinę domieszana gliną i przynęty - od dumbelsów aż po kulki proteinowe o różnych smakach - przez 6 godzin wędkowania, żadnego wskazania. Zestaw klasyczny na żyłce 0,24, metoda na plecionce 0,14. Być może wina leży tutaj w zbyt dużym podaniku do metody?
2 pytanie: nęcenie feeder a metoda. Wiadomo, że przy klasycznym feederze istotną rzeczą jest zanęcenie wybranego przez nas miejsca. W tym celu stosuje się glinę z różnego rodzaju robactwem w formie kul, wałków lub najprostszego wypełnienia koszyka. Rozumiem, że rzucając klasyczny zestaw z przynętą, w koszyku ma się znajdować wyłącznie sama zanęta, czy też może być zmieszana z gliną? Czy regułą w klasycznym feederze przy nęceniu wstępnym jest podanie towaru wyłącznie na mieszance gliny/ziemii z robactwem?
3 pytanie: jak założenia klasycznego feedera odnośnie stosowania gliny/ziemii w celu zubożenia pokarmu, które ma zapewnić stałe zainteresowanie ryb ma się do łowienia na metodę, gdzie do podajnika stosuje się pellety, zanętę w czystej postaci? Jestem laikiem w tej kwestii i ta kwestia jest dla mnie niejasna?
4 pytanie: zdaję sobie sprawę, że na wodach PZW, gdzie jestem kompletnym nowicjuszem będzie o rybę ciężej niż na wodach komercyjnych. Jakie są wasze sprawdzone sposoby na wstępne nęcenie w łowieniu na metodę? Czy iść w kierunku procy strzelając grubszym pelletem, czy lepiej sprawdzą się rozwiązania klasycznego feedera w formie walków, kul? 

Offline frank_lucas

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 238
  • Reputacja: 28
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Augustów
  • Ulubione metody: bat
Odp: Kiedy metoda a kiedy klasyk?
« Odpowiedź #26 dnia: 26.03.2021, 22:12 »
Postaram się odpowiedzieć na 3 pytanie. Nie trzeba zubażać zanęty w przypadku metody. Wystarczy zamontować mniejszy podajnik i podawać mniej towaru. W ofercie wielu firm znajdziesz podajnik small/micro

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka


Offline Bolo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 993
  • Reputacja: 101
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Kiedy metoda a kiedy klasyk?
« Odpowiedź #27 dnia: 27.03.2021, 07:07 »
Coś ciekawego i praktycznego
W życiu pewne są tylko dwie rzeczy, jest to śmierć i podatki

Pozdrawiam
Sławek

Offline elwood

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 942
  • Reputacja: 278
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kraków
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kiedy metoda a kiedy klasyk?
« Odpowiedź #28 dnia: 27.03.2021, 07:11 »
Hm, a czym to się różni od helikoptera ze zwykłym koszyczkiem jako ciężarkiem?
Z pozdrowieniami - Marcin

Offline Bolo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 993
  • Reputacja: 101
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Kiedy metoda a kiedy klasyk?
« Odpowiedź #29 dnia: 27.03.2021, 07:18 »
Głównie to szybkością zmiany zestawu i wygodą 
W życiu pewne są tylko dwie rzeczy, jest to śmierć i podatki

Pozdrawiam
Sławek