Moje ulubione spławiki do bata:
-na dobre brania to Cralusso capri (bo są świetne
= dobre na spore przynęty + modyfikowalne anteny zwiększające wyporność i widoczność oraz to, że są piankowe i niezniszczalne).
-na słabsze brania - Capri z tuningowaną węglową antenką mojej roboty (tym razem dla tego, że lubię ten kształt wydłużonej kropli i to, że nie trzeba o korpusy dbać a z węglową antenką są wystarczająco czułe)
-na wiatr - lubię (wbrew panującym opiniom, że to tylko do tyczki i tylko pod leszczowe wystawki) - diki bacci ; super stabilne prowadzą się też na wietrze g1c Trapera.
-na uciągi - lubię bombki Cralusso golf (za modułowość i niezniszczalność) tu jednak wypada wymienić kile na dłuższe (pręt szklany/węglowy fi 1 mm) by poprawić stabilność.
nie mam sztywnych zasad gramatura vs długość kija czy głębokość wody. Nie raz zdarzyło mi się łapać spławikiem 5 g na 6stkę na wodzie stojącej bo np trzeba było się szybko przedzierać robakiem przez ukleję do grubej dennej płoci. Na rzece przy uciągu 20 g fruwałem też 5 g bombką na przekór zasadom bo akurat tak ryby wolały.
Zestawy zawsze robię na najdłuższy kij jaki mam i w razie czego skracam do krótszego jak trzeba (a raczej tak robiłem nim zredukowałem ilość batów)... a i awaryjnie jak trzeba wydłużyć to też sztukować zestaw mi się zdarzało (choć tego akurat nie polecam - bo niewiele oczek na to pozwala a wtedy kombinacji z przekładaniem sporo).