Ankieta

Co robimy ze zlowionymi rybami ?

Zawsze wypuszczam
Bywa, że zabiorę czasem coś, by zjeść z rodziną
Bywa, że zabieram i daję znajomym, sąsiadom
Zabieram tylko cenne smakowo ryby (sandacz, okoń, pstrąg itp.)
Zabieram prawie zawsze wszystko, co złowię

Autor Wątek: Co robimy ze złowionymi rybami?  (Przeczytany 33153 razy)

Offline Ostap

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 398
  • Reputacja: 149
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chciałeś Panią? Zapie.... na nią!
  • Lokalizacja: Wuwua
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #105 dnia: 23.07.2015, 08:11 »
Faktycznie coś mi mówiłeś o tym.
Ta komercja jest na bardzo małej wsi i zarządza nią Pan który raczej nie ogarnąłby takiego programu dofinansowania. Ryby są lecz nie biorą. Czasami tam jeżdżę po mięso dla Teścia mojego.




Łukasz
 
Mazovia Fishing Team

Offline Eddie

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 104
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: 42-200
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #106 dnia: 23.07.2015, 12:26 »
Odpowiedź : "Bywa że zabiorę...."

Jeśli mam ochotę to jak najbardziej. Zgodnie  z regulaminami, limitami, wymiarami. I z rozsądkiem - jeśli biorą ładne ryby gatunku X czy Y to po co mam ich zabrac 30 skoro 2 mi całkowicie wystarczą ? Co ja przetwórnie mam ?

Offline Pyza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 376
  • Reputacja: 543
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wody PZW - po prostu Pyza na swojskich wodach ;)
  • Lokalizacja: Kielce
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #107 dnia: 23.07.2015, 15:42 »
Witam wszystkich!
A że jestem sprawcą tego całego zamieszania, chciałbym zaznaczyć, że nie jestem mięsiarzem. Przyłączam się do tej ankiety. Jak większość kolegów, czasami zabieram rybę, którą sam oporządzam i zjadam z rodziną. nie widzę w tym nic złego, taki jest już nas ludzki instynkt - łowię ryby, to jest moje hobby.

"Wszyscy ludzie mają takie same brzuchy,
ale różne apetyty."
   Andrzej Majewski

pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję
Sylwek
Koło PZW Iskra Kielce

Zapraszam na moje konto na YouTube:

https://www.youtube.com/channel/UC-WNdomDqMgACLhluPj8F6w

Sylwek

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 013
  • Reputacja: 166
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #108 dnia: 23.07.2015, 16:17 »
Zabieram najczęściej  płoć, leszcza i karasia bo są bardzo smaczne. Lubie usmażyć a nastepnie leszcza do octu. Sporadycznie zabieram karpia w tym roku 2 a miałem ich 18 i już wystarczy. Nie lubię i nie chce mi się  skrobać. Jak się chwilę zastanowiłem to przez ostatnie 5 lat do domu przyniosłem może ok. 5-10 ryb wiekszych niż 1-1,5 kg

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 525
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #109 dnia: 23.07.2015, 16:46 »
Nigdy nie twierdziłem że wszystkie moje ryby wracają do wody! Dziś na przykład wróciły wszystkie w ilości 3 spore Leszcze i  2 Klenie! Ale zabieram do domu część swojej zdobyczy dość często.  Nie rozumiem że Leszcz dobrze odżywiony z czystej wody jest wątpliwej wartości kulinarnej! Widocznie mam prosty gust! Rozumiem przekonywać do C&R. Ale co nie które wpisy na forum gonią w piętkę i zalatują świeżo nawróconym fanatyzmem! Gratuluję spokojności sumienia że kupiona ryba w markecie to co innego! Ci co je złowili zabrali raczej wszystko co im w sieci wpadło! Nie oczekuję aprobaty i raczej daruję sobie odpowiedzi na krytykę! W tym kraju jeszcze naprawdę sporo trzeba w długim czasie zmienić.  co niektóre wypowiedzi wzbudzą jedynie agresję i bunt a nie pobudzą do zastanowienia!
Arek

Offline ps

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 120
  • Reputacja: 17
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #110 dnia: 30.07.2015, 12:54 »
Nigdy nie twierdziłem że wszystkie moje ryby wracają do wody! Dziś na przykład wróciły wszystkie w ilości 3 spore Leszcze i  2 Klenie! Ale zabieram do domu część swojej zdobyczy dość często.  Nie rozumiem że Leszcz dobrze odżywiony z czystej wody jest wątpliwej wartości kulinarnej! Widocznie mam prosty gust! Rozumiem przekonywać do C&R. Ale co nie które wpisy na forum gonią w piętkę i zalatują świeżo nawróconym fanatyzmem! Gratuluję spokojności sumienia że kupiona ryba w markecie to co innego! Ci co je złowili zabrali raczej wszystko co im w sieci wpadło! Nie oczekuję aprobaty i raczej daruję sobie odpowiedzi na krytykę! W tym kraju jeszcze naprawdę sporo trzeba w długim czasie zmienić.  co niektóre wypowiedzi wzbudzą jedynie agresję i bunt a nie pobudzą do zastanowienia!
Jestem dokładnie tego samego zdania.
Paweł

Offline p^k

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 255
  • Reputacja: 93
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: dolnośląskie
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #111 dnia: 30.07.2015, 15:42 »
Im wiecej ryb bedzie wracalo do wody tym czestsze beda odlowy :'(
Z wędkarskim pozdrowieniem, 
- Paweł :fish:

Offline David89

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 277
  • Reputacja: 3
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kujawy
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #112 dnia: 01.08.2015, 01:44 »
Rybki które złowie praktycznie wszystkie wypuszczam. Raz na jakiś czas coś zabiorę do domu ale nie jest to nie wiadomo jaka ilość z umiarem oczywiście

Offline MarioG

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 126
  • Reputacja: 312
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Prawie pod Warszawą
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #113 dnia: 01.10.2015, 12:40 »
Tu jeszcze nie pisalem wiec sie wpisze.
Zrobiłem pełen rachunek sumienia.

Ryby zdarza mi sie zabierac.

Karpie, płotki, japońce i byczki.
Choc czasem jeszcze leszcze.
Nie biore duzo. Nie biore zawsze. Nie biore niewymiarowych.
Corka uwielbia płotki i japonce.
Ja wolę byczki bo są naprawdę smaczne i czasem wręcz mi żal ze juz ich tak mało. Dawały też młodej ogromną frajdę gdy łowiła je sama.
Karpia to też w sumie rodzinnie.
Leszcza dla rodziców. Bo lubią.
Nie brałem i nie wziałbym żadnej dużej okazowej ryby.
Karpie to zarybieniowe i wpuszczane właśnie po to by je skonsumować.
Każda ryba zabierana z PZW wpisana w rejestr.
Jeśli jestem na komercji to biorę z komercji płacąc dodatkowo. I spora część ryb które u mnie w domu została zjedzona była właśnie tak dodatkowo opłacana i nie mam z tym problemów.
A jeśli młoda chce coś konkretnego to na komercji łatwiej trafić.
Leszcze z Piorunowa, karpie i karasie ze Szczęsnego. :-)
I wygląda to tak, że siedzę sobie na rybach i młoda dzwoni i prosi np.o karasia bo ma ochotę zjeść. Czasem prosi już poprzedniego dnia. Czasem sam mam ochotę. Różnie.
Dużo, dużo więcej wypuszczam niż zabieram. Nie robię zapasów i nie biorę na później. Tylko to co zostanie zjedzone w danym dniu lub w następnym jeśli wędkuję po południu.
Rybka tylko do smażenia w zasadzie.

Mario
Mazovia Fishing Team

Offline MichalZ

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 990
  • Reputacja: 38
  • Płeć: Mężczyzna
    • https://posciel.to
  • Lokalizacja: Sieradz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #114 dnia: 01.10.2015, 13:35 »
Ja zabieram tylko dla zony lub teścia, i tylko karpie i leszcze. W tym roku zabiłem aż 4 ryby. Cala reszta zawsze trafia do wody. Koledzy z koła mnie nie lubią za to :)
Michał

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #115 dnia: 01.10.2015, 13:40 »
Ja wolę byczki bo są naprawdę smaczne i czasem wręcz mi żal ze juz ich tak mało. Dawały też młodej ogromną frajdę gdy łowiła je sama.
Zapraszam na Łachę Nowowiejską w Józefowie - nakosisz ich kilkadziesiąt., a może i więcej. Plaga, która zniszczyła jezioro.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 382
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #116 dnia: 01.10.2015, 13:49 »
Ja wolę byczki bo są naprawdę smaczne i czasem wręcz mi żal ze juz ich tak mało. Dawały też młodej ogromną frajdę gdy łowiła je sama.
Zapraszam na Łachę Nowowiejską w Józefowie - nakosisz ich kilkadziesiąt., a może i więcej. Plaga, która zniszczyła jezioro.


Zapraszam do mnie , ostatnio w dwa dni złowiłem tych cholernych koluchów prawie czterdzieści sztuk . Jeden miał 35 cm  :thumbdown: >:O

Offline zajcu

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 123
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: 44-190
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #117 dnia: 01.10.2015, 13:57 »
Zjadam wszystko, co jest :D
Pozdrawiam Paweł.
„Nie oczekuj lepszych rezultatów, jeśli wciąż robisz to samo”
Albert Einstein

Offline Czarek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 550
  • Reputacja: 88
  • Płeć: Mężczyzna
  • FKM
    • Galeria
    • FKM
  • Lokalizacja: Wawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #118 dnia: 13.10.2015, 20:39 »
Najczęściej łowię bez siatki. Nawet nie dźwigam jej z samochodu.
Czasem jednak (jak się na to nastawię) biorę rybkę. Zazwyczaj pierwszą złowioną z rodzaju. Oczywiście wg RAPR. No i dla ludzi, a nie dla kotów :-)
Pozdrowienia
Czarek FKM

Offline shmuggler

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 031
  • Reputacja: 62
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Pruszcz Gdański
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #119 dnia: 14.10.2015, 05:35 »
Z wód PZW nie biorę ryby. Mamy stawek 20 arów i karasie nie wracają do wody. Jeżeli ma ktoś ochotę się bawić to na patelnie, a jak nie to mamy drugi stawik 30 arów i tam wpuszczamy.
Pływają też liny i karpie. Liny zawsze do wody (ostatnio wujek trafił rekord 47 cm), a karpie to różnie.

Ogólnie to mamy problem z drobnicą. W zeszłym roku były wpuszczone okonie i wytarły się.

Pozdrawiam
Paweł

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka