Tak jak piszą koledzy miks mrozimy i na kolejną wyprawę mamy idealny, ja tak robię od zeszłego sezonu i nie narzekam

. Co więcej nie musisz tracić czasu na robienie go nad wodą, a jak zanęta ma dużo mączki rybnej to nawet 20-30 minut musi minąć żeby się dobrze namoczyła. Miks wyjęty z zamrażarki będzie miał taki stopień namoczenia jak w momencie wkładania do woreczka - najlepsze są strunowe.
Jak masz rośliny podwodne to metoda nie będzie skuteczna, ryby mogą w ogóle nie odnaleźć podajnika. Jak dasz radę to możesz wygrabić ich trochę w miejscu gdzie będziesz rzucać podajnik. Robisz to grabiami (metalowa część) przyczepionymi do linki, rzucasz do wody, czekasz aż opadną i ściągasz zielsko. Na jakimś filmiku Luka to jest pokazane. Jak na dnie jest muł to podajnik może Ci się w niego zapadać, w takim wypadku musisz zmienić go na lżejszy (15-20 g).
edit. oto film
Czas opadania podajnika to około 1 m/s więc jak zanęta wytrzymała w podajniku kilka sekund bez rozpadania to całość powinna zdążyć opaść na dno

Rzucania z klipsem trzeba się nauczyć. Ja zacząłem w zeszłym roku i ciągle czasem mi nie wyjdzie

możesz tak jak pisał Michał rzucać 1-2m za podpórkami i wtedy spokojnie masz zapas. Doskonaląc technikę rzutu z klipem nauczysz się jak klipować żyłkę żeby nie musieć się ruszać z miejsca podczas rzutu

Ważne też żeby od miejsca z którego rzucasz do podpórki (dla szczytówki) była jak najmniejsza odległość. Moim zdaniem najlepiej jak druga podpórka jest zaraz przy lustrze wody lub nawet wbita w dno.
Szpula kołowrotka może być źle opisana ale również żyłka może mieć inną grubość niż podają na opakowaniu. W zeszłym roku kupiłem Daiwa Hyper Sensor w szpuli po 1200 m i teraz w ogóle nie zwracam uwagi na pojemność tylko nawijam ile mi potrzeba

wcześniej jak kupowałem pojedyncze szpule to starałem się kupować odcinek dłuższy niż pojemność kołowrotka żeby mieć zapas. Może producent podał pojemność ale nie do rantu tylko kilka milimetrów od niego?