I ta instalacja za 4 koła też jakaś nieźle kosmiczna. Chyba że to z bezpośrednim wtryskiem

Cholera wie, może w następnym aucie sobie taką walnę, bo na gazie jeździ się jak za darmo. Każda wizyta na stacji to naprawdę fajne uczucie.
Co do nowych aut, to kolega powyżej ma rację. Gazu nie montuje się w wyżyłowanych silnikach o małej pojemności.
Zresztą od tego są specjaliści, żeby wiedzieć, który silnik dobrze znosi gaz. Specjaliści, a nie pan Mietek, co nauczył się wtykać gazowe przewody w silnik i nie wie nawet, jak istotna jest ich długość, więc montuje tak, żeby mu wygodnie było, a nie tak, żeby było dobrze.