Autor Wątek: Polowanie kuszą na wzdręgi - krew się we mnie gotuje  (Przeczytany 17258 razy)

grzesiek76

  • Gość
Odp: Polowanie kuszą na wzdręgi - krew się we mnie gotuje
« Odpowiedź #30 dnia: 10.03.2015, 23:38 »
Widzę że filmik Maćka jest rosyjski... Tak się składa że jeszcze na początku lat 90tych, rosjanie zarabiali mnóstwo pieniędzy na zagranicznych wędkarzach odwiedzających deltę Wołgi,- sum, bieługa... To już od dawna historia. Wytłukli prawie wszystko.

O tej sytuacji kilka lat temu widziałem w TV obszerny materiał. Odbudowanie rybostanu jest bardzo czasochłonne. Gatunki te długo rosną, to chcą "załatać" dziurę wiosłonosem, który teoretycznie znajdzie tam odpowiednie do życia warunki i ma nieco szybsze tempo wzrostu...
Osobiście do tego pomysłu mam mocno mieszane uczucia :)

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Polowanie kuszą na wzdręgi - krew się we mnie gotuje
« Odpowiedź #31 dnia: 10.03.2015, 23:58 »
to nie fer takiego porównywać do myśliwego . Czy myśliwy zabija sikorki albo sójki ?
Chodzi mi o jego cel - polowanie na wzdręgi , ryby które są ozdobą naszych wód przy czym ich wartość kulinarna jest żadna - inwestować w sprzęt za grube tysiace zlotych po to by ubijać wzdręgi ? Toż to chore i godne potępienia !
Pozdrawiam - Gienek

Offline Hein

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 436
  • Reputacja: 18
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wągrowiec
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Polowanie kuszą na wzdręgi - krew się we mnie gotuje
« Odpowiedź #32 dnia: 11.03.2015, 00:02 »
Jeśli zabił dla samego zabicia ,to godne potępienia .Ale kiedy nie wiem co zrobił z rybami nie mogę go osądzać ,bo to też godne potępienia :)
Krzychu

Offline Ostap

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 398
  • Reputacja: 149
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chciałeś Panią? Zapie.... na nią!
  • Lokalizacja: Wuwua
Odp: Polowanie kuszą na wzdręgi - krew się we mnie gotuje
« Odpowiedź #33 dnia: 11.03.2015, 06:10 »
Moze te wzdregi mu smakuja? Jeden lubi szynke inny kielbase inny wzdrege lub bolenia. Prosze tez nie bronic tak mysliwych bo to wlasnie ich zajawka jest odbieranie zycia bezbronnemu zwierzeciu. Nie raz widzialem na wlasne oczy jak szkoda bylo kolejnego pocisku aby dobic zwierzyne i czekali az sie wykrwawi. Gdyby sikorka mozna bylo zabijac i pozniej sprzedac jak to robia z dzikami i sarnami to moment i by zoltych brzuchow w pl nie bylo.




Łukasz
 
Mazovia Fishing Team

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 808
  • Reputacja: 1992
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Polowanie kuszą na wzdręgi - krew się we mnie gotuje
« Odpowiedź #34 dnia: 11.03.2015, 07:40 »
Jednym słowem trudny temat. Swojego czasu 'kusznik' pojawił się na forum WMH i było tam sporo 'mocnej' dyskusji. Podobno oni zabierają ryby tylko kilka razy do roku, ich sezon to zaledwie kilka miesięcy. Napotykaja często na sieci i inne kłusownicze narzędzia - które usuwają i  o czym raportują.

No ale pokazywanie na filmach łowienia bez kuszy jest spoko, natomiast zabijanie ryb ma w sobie coś z bestialstwa. Nie oglądam tych filmów, bo chociaż ujęcia podwodne sa czasami bardzo ładne i ciekawe, to jednak zabijanie zwierząt w taki sposób mi nie odpowiada. Jednym z argumentów 'kusznika' jest, że wędkarze też zabijają. Ja przynajmniej nie zabijam i nie znajduję z nimi (kusznikami) 'wspólnej linii'. Co się tyczy zaś wzdręg - to myślę, że autor się tłumaczy, że zabrał je na kolację. Tak na prawdę wydźwięk filmu jest taki, że to trudna do upolowania ryba - i chciał on pokazać jak je 'poluje'. Robi filmy i wiadomo, nie będzie robił wszystkiego na 'jedno kopyto'... Tym razem pokazał wzdręgi...
Co ważne - u Ruskich takie filmy strasznie sie podobają. Co nie jest dziwne, zważywszy na ich historię. W Niemczech natomiast zieloni bojówkarze mogliby mu podpalić dom... :D
Lucjan

elvis77

  • Gość
Odp: Polowanie kuszą na wzdręgi - krew się we mnie gotuje
« Odpowiedź #35 dnia: 11.03.2015, 08:41 »
Owszem temat trudny,ale głównie dlatego,że do niektórych nie docierają żadne argumenty. Jeżeli zaś padną jakieś agrumenty to dyskusja równie szybko się urywa jak zaczyna. Tak samo było na łamach w/w forum.
Fakt,że pewne filmy nie powinny się pojawiać,ale bynajmniej nie są takimi hipoktytami i obłudnikami jak większość z was. Zapewne niedługo trafią na listę tych którzy odpowiadają za taki zły  stan naszych wód i brak w nich ryb.
Panowie,nie popadajcie w paranoje,nie opierajcie swojej wiedzy o skrajne przypadki. Zabicie ryby nie jest niczym strasznym,nie różni się prawie niczym od zabicia np.komara,muchy,pająka,myszy w pułapkę czy też robaka na haczyku. Chyba,że to też bestialstwo.
Ciekawe czym wytłumaczyć wielogodzinne noszenie ryb po mieście w reklamówkach przed Wigilią. To jest normalne?Gania się sprzedającego,a nie kupującego,który tak postępuje. Zabiłem w swoim życiu kilka może kilkanaście tysięcy karpi i innych ryb. Mogę powiedzieć,że mam czyste sumienie i jestem z tego dumny,bo jestem wrażliwy,a w ten sposób skróciłem cierpienie tych ryb.
Kusznictwo nie jest gorsze od wędkarstwa,złe są tego typu filmy które się pojawiają,bo jak któryś z kolegów napisał to jest sposób na zaistnienie w sieci,podobnie jak wpisy na forum niektórych kolegów.

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Polowanie kuszą na wzdręgi - krew się we mnie gotuje
« Odpowiedź #36 dnia: 11.03.2015, 08:46 »
:bravo:
Arek

Offline kubator

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 108
  • Reputacja: 79
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kuba
  • Lokalizacja: Toruń
Odp: Polowanie kuszą na wzdręgi - krew się we mnie gotuje
« Odpowiedź #37 dnia: 11.03.2015, 08:49 »
Powiem szczerze, że z perspektywy zwykłego człowieka zarówno wędkarstwo, myślistwo jaki i polowanie z kuszą są dość sadystycznymi sportami. W obecnych czasach ludzi bardzo brzydzi fakt zabijania zwierząt. Nie dziwią się za to lodówką wypełnionym po brzegi mięsem w sklepach. Pewnie nigdy się nad tym nie zastanawiali jak to mięso tam trafiło. Myślę, że nie powinniśmy zbyt krytycznie oceniać myśliwych i łowców, w tej grupie jest na pewno spora grupa ludzi robiących dobrą robotę (walka z kłusownikami). Myślę jednak, że wędkarstwo ma jedna wielką przewagę nad tymi dwoma dyscyplinami, możemy zwrócić rybie wolność. Oczywiście i w naszej braci są też czarne owce pakujące do reklamówki wszystko co się uwiesi na haku. Pojawiają się propozycje, żeby łowcy nie strzelali to ryb. To tak jakby nam mówiono, żebyśmy jeździli na ryby i nie zakładali haka. Czy nasza pasja nadal byłaby tym czym jest????Wątpię... Dużym nieporozumieniem jest dla mnie namawianie w tym filmie do polowania na okazy poszczególnych gatunków, oraz pokazanie polowania na ryby które są praktycznie bezwartościowe kulinarnie. W tym przypadku to już jest raczej  zabijania dla przyjemności...
Jožin z bažin

river

  • Gość
Odp: Polowanie kuszą na wzdręgi - krew się we mnie gotuje
« Odpowiedź #38 dnia: 11.03.2015, 09:02 »
.   Do mysliwych tez ich bym nie porownal bo ci maja swoje przepisy, zasady i prowadza odstrzal pomagajac w ten sposób poniekad naturalnej selekcji...

W każdej grupie znajdzie się ktoś kto zasady ma swoje...

http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-szokujace-nagranie-mysliwi-znecali-sie-nad-jeleniem,nId,1579114#

http://wiadomosci.onet.pl/rzeszow/radny-z-przeworska-filmowal-meczarnie-dzika/egq8m

U wędkarzy też można znaleźć takich co wspominają jak to pół wanny węgorzy się " z nocki" przywoziło a dziś jadą i gdzie te ryby .....Na tarliskach też łowią po 6 wędek na głowę lub  na szarpaka

Szkoda że człowiek tak na całym świecie ingeruje w życie "zwierząt" łowią np rekina tylko po to by mu odciąć płetwę na zupkę a resztę wyrzucić....

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 356
  • Reputacja: 901
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Polowanie kuszą na wzdręgi - krew się we mnie gotuje
« Odpowiedź #39 dnia: 11.03.2015, 09:09 »
Owszem temat trudny,ale głównie dlatego,że do niektórych nie docierają żadne argumenty. Jeżeli zaś padną jakieś agrumenty to dyskusja równie szybko się urywa jak zaczyna. Tak samo było na łamach w/w forum.
Fakt,że pewne filmy nie powinny się pojawiać,ale bynajmniej nie są takimi hipoktytami i obłudnikami jak większość z was. Zapewne niedługo trafią na listę tych którzy odpowiadają za taki zły  stan naszych wód i brak w nich ryb.
Panowie,nie popadajcie w paranoje,nie opierajcie swojej wiedzy o skrajne przypadki. Zabicie ryby nie jest niczym strasznym,nie różni się prawie niczym od zabicia np.komara,muchy,pająka,myszy w pułapkę czy też robaka na haczyku. Chyba,że to też bestialstwo.
Ciekawe czym wytłumaczyć wielogodzinne noszenie ryb w reklamówkach prze Wigilią. To jest normalne. Gania się sprzedającego,a nie kupującego,który tak postępuje. Zabiłem w swoim życiu kilka może kilkanaście tysięcy karpi i innych ryb. Mogę powiedzieć,że mam czyste sumienie i jestem z tego dumny,bo jestem wrażliwy,a w ten sposób skróciłem cierpienie tych ryb.
Kusznictwo nie jest gorsze od wędkarstwa,złe są tego typu filmy które się pojawiają,bo jak któryś z kolegów napisał to jest sposób na zaistnienie w sieci,podobnie jak wpisy na forum niektórych kolegów.

Powiem tak jeżeli chodzi o wędkarstwo to łowiąc ryby jaką masz pewność że coś złowisz żadną , jeżeli chodzi już o konkretne egzemplarze tak jak np. w przypadku tego suma lub innych dużych cennych ryb to już w ogóle komuś lata możesz się zasadzać i kijek będziesz miał w dłoni
a co produkcji filmowych tych panów czy nie dowidzisz z jaką selektywnością ci panowie działają walą tylko w to co chcą walnąć w tym wypadku tylko duże okazy widziałem też walenie w karpie itp.
to ja pytam czy ryba ma jaką kolwiek szansę gdy gość walnie w nią .......
 a wędkarstwie końcowy sukces w postaci wyjęcia ryby to długa droga i nieraz mało prawdopodobna
 
widzisz w krajach z kąd kusza wodna się wywodzi to jest narzędzie pracy lub po prostu polowanie z nią zaspokoją głód strzelającego  i nikt nie publikuje swoich osiognięć w YOU TUBE jak już coś to raczej w w jakimś filmie przyrodniczym i raczej jako ciekawostka kulturowa .......

po za tym nie widziałem w necie żeby ci panowie pokazywali że walą do uklei itp. wręcz przeciwne walą do ryb cennych gatunkowo i dość wolnych np. szczupaki sandacze sumy - jak są tacy świetni to do rzeki niech się wybiorą i kują w niej ryby łososiowate ...........

a tak na wiasę mówiąc kucie takich okazów powoduje że za chwilę równowaga w przyrodzie będzie zachwiana weźmy przykład z tematu tu poruszanego myślistwo do czego prowadzi samowolka w działaniu do zaniku pewnych gatunków......
 
Maciek

Offline Ostap

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 398
  • Reputacja: 149
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chciałeś Panią? Zapie.... na nią!
  • Lokalizacja: Wuwua
Odp: Polowanie kuszą na wzdręgi - krew się we mnie gotuje
« Odpowiedź #40 dnia: 11.03.2015, 09:09 »
To ja jeszcze raz napiszę.
 
Może te ryby mu smakują? A pisanie że komuś nie smakują to wydaje mi się bez sensu. Nie każdy lubi to samo!

Mój przyjaciel twierdzi że krewetki będzie jadł dopiero wtedy jak go nie będzie stać na mięso bo robaków nie będzie wpie.... jak mówi :D Ja natomiast lubię krewetki. Przykładów jest milion!

Bez przesady Panowie i Panie. Zawsze istnieje możliwość nieoglądania takich filmów i po problemie (ja tak robię) Nie oglądam czegoś czego nie lubię. Tego filmiku też całego nie oglądałem bo niby po co mam sobie tym głowę zawracać. Chce pływać z kuszą? Niech pływa. Stać go na to i mu się to podoba. Mi nic do tego. Prawa nie łamie przecież.

Nie bronie go bo go nie znam i nie poznam bo ja tego nie popieram lecz wiem jedno że jego skuteczność i szkodliwość jest o wiele mniejsza od niejednego Pana na tym czy na tamtym forum. Mogę się nawet założyć że typowy mięsiarz bierze myślę że 20x więcej ryb od takiego kusznika

Z mojej strony temat jest zamknięty bo i tak zamiast pisać to czy oglądać coś czego nie lubię mogłem zrobić sobie śniadanie a tak lipa będę głodny.

pozdro i nie dajcie się zwariować




Łukasz
 
Mazovia Fishing Team

grzesiek76

  • Gość
Odp: Polowanie kuszą na wzdręgi - krew się we mnie gotuje
« Odpowiedź #41 dnia: 11.03.2015, 09:17 »
Moje podejście do kusznictwa jest raczej radykalne... Po prostu bardzo obawiam się popularyzacji tego zajęcia. Mogłoby to się w przyszłości wiązać z silnym lobby tej grupy. I nie daj boże, aby kusze dostały się w ręce nieodpowiedzialnych ludzi. A w chwili , kiedy kusze staną się powszechne, to raczej tylko kwestia czasu.
Ewentualne restrykcyjne przepisy dotyczące polowania z kuszą zdecydowanie nie rozwiewałyby moich obaw. Jeżeli kusz będzie dużo, najpewniej staną się one także narzędziem kłusowniczym.

To prawda, myśliwi w naszym kraju nie strzelają do sikorek. Przede wszystkim dlatego, że w naszym kraju jest mnóstwo grubej zwierzyny. Głównie dzika. I to właśnie na odstrzale dzika, myśliwi skupiają swoją energię. Za szkody wyrządzone w uprawach, koła łowieckie są zobligowane do wypłacania rolnikom (często astronomicznych) odszkodowań. Więc interesuje ich głównie dzik. A jest go w naszym kraju dużo. Na polowania na drobną zwierzyną płową i ptactwo, zwyczajnie szkoda im czasu.
Wędkarz "wybiera" co chce łowić. Leszcze, karpie, drapieżniki na spining... Myśliwy ma to niejako odgórnie "narzucone",- dzik, bo jest go dużo i czyni bardzo poważne szkody w uprawach. A w nagrodę za wykonanie tzw. planu dzika, myśliwy dostaje czasem odstrzał na byka, czy kozła...Zresztą z tymi ostatnimi też jest ciężko, bo większość jest zarezerwowana dla dewizowych myśliwych z zagranicy. Chętnie na nie polują.- A to duży zastrzyk pieniędzy dla koła... Czyli na odszkodowania dla rolników.

elvis77

  • Gość
Odp: Polowanie kuszą na wzdręgi - krew się we mnie gotuje
« Odpowiedź #42 dnia: 11.03.2015, 09:57 »
O ile podoba mi się zdrowo-rozsądkowe  podejście Ostapa,mogę też zrozumieć obawy Grześka ,to jakoś Maciek mnie nie przekonuje. Argument, że niby nie strzelają do uklei trochę nie pasuje,bo to tak jakby kazać łapać np.kroczka z zarybień karpiarzowi.  To jest zaletą,ani e wadą,że nie strzelają do wszystkiego co pływa w przeciwieństwie do większości wędkarzy.
Trzeba przyjąć,że;
"kusznik"nie zawsze strzela
Nie strzela do wszystkiego
Nie strzela tylko do okazów
Strzela,żeby zabić (nie jak wędkarz żeby pomęczyć,zabawić się i wypuścić)
Zabija żeby zjeść i tylko tyle ile mu potrzeba,podobnie jak rzekomo część z nas (nie mam podstaw myśleć inaczej,czyli muszę przyjąć,że tak jest)
Każde inne działanie mające na celu męczenie,zranienie,łapanie ryb w okresie ochronnym i wymiarach ochronnych zarówno dolnych i górnych jest chore i nie podlega dyskusji,ale surowej karze i potępieniu.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 808
  • Reputacja: 1992
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Polowanie kuszą na wzdręgi - krew się we mnie gotuje
« Odpowiedź #43 dnia: 11.03.2015, 10:11 »
Elvis, kusznik raczej ma tyle kasy, że łapanie aby zjeść odpada. Nie mają wielu łowisk do takiego łowienia i sport ten wiąże się z pewnymi wydatkami, za które można by kupić pewnie wiele kilo łososia :D

Jak pisałem, na filmie jest pokazane zabicie ryb i to budzi kontrowersje... Jeżeli ktoś pokazałby film o świętach przez pryzmat zabijanych i męczonych karpi - wydżwięk też byłby inny. Myślę, że nigdy łowienie z kuszą nie będzie w Polsce popularne, nie mamy się niby czego obawiać. Ale jakbym wiedział, że polują na liny na mojej wodzie to mógłbym się zagotować :D
Lucjan

elvis77

  • Gość
Odp: Polowanie kuszą na wzdręgi - krew się we mnie gotuje
« Odpowiedź #44 dnia: 11.03.2015, 10:20 »
Luk, chyba nie chcesz porównywać walorów smakowych ryb hodowlanych na mączkach,odpadach poprodukcyjnych czy też ryb leżących całymi dniami w marketach do ryb świeżo złapanych z naturalnych zbiorników.
Co do reszty się zgadzam i też nie widzę w tym zagrożenia, stąd takie,a nie inne jest moje zdanie.