Autor Wątek: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?  (Przeczytany 93740 razy)

Offline niedzielnywedkarz

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 203
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Londyn
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #285 dnia: 19.12.2017, 20:02 »
Znów, uważam że wszyscy mają racje - bo każdy patrzy na rzeczy ze swojego punktu widzenia.

To co widzę na podstawie tej dyskusji, to szansa biznesowa na otworzenie linii wędek - stosunkowo tanich 200-350 zł, ale porządnych. Do spinningu, feedera, łowienia karpii. Bo to chyba jest kwestia brandingu najbardziej, skoro w chinach można zamówić dowolny produkt.
Mała seria - nie 30 modeli, ale powiedzmy 6, dobrze dobrane, i ładny branding. Branding bym oparł na to co u nas popularne - czyli nostalgia za dawnymi czasami... Reklama mogła by opisywać historyjkę o wędkarzu z lwowa którego bambusowe sklejanik ze szczytówką z jałowca były rarytesem przed wojną. I nasza firma by była kontynuacją tradycji. I taka seria
* wędka matchowa -  o nazwie lin
* wędka feederowa - o nazwie karaś
* wędka feederowa, ciężka - o nazwie karp
* lekki spinning - o nazwie okoń
* spinning do castingu - o nazwie szczupak

Ważny jest branding tutaj - stonowane kolory, może kawałek lakierowanego drewna przy blanku. Niestety, chwilowo nie mam kasy na inwestycję ;) ani czasu. Może ktoś?
waggler + feeder + spinning

Ryba1987

  • Gość
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #286 dnia: 19.12.2017, 20:50 »
Jest jeszcze jedno wytłumaczenie dla sprzętu, który jest marnej jakości, psuje się a mimo to jest kupowany.
Pamiętacie Merca "ogórka" o jego bezawaryjną pracę? Niektóre modele po 700 000 km przejechane bez remontu silnika. I co ? I merc prawie zakończył swój żywot przez samochody co się nie psuły.
Może i ze sprzętem wedkarskim ( i nie tylko ) mamy to samo. Ma się psuć ... i tyle.
JKarp


Powiedz to ludziom którzy kupowali stare "czarnuchy" (made in Japan Shimano). Nadal stoją w cenie kilku "topowych" jaxonów czy innego czegoś. Niezniszczalny sprzęt i w swoim czasie kosztował tyle co obecnie stelki, więc przeciętną wypłatę. Następny argument dla tych co uważają że nie warto w drogi sprzęt inwestować. Czarnuchy robili 20 lat temu i przy minimalnym wkładzie po tych 20 latach pracują lepiej niż "topowe" jaxony, mitchelle, mikado i reszta szrotu razem wzięte. Dziwię się niektórym w tym wątku którzy nadal twierdzą że lepiej kupić jaxona czy jakiś inny sprzęt do 200zł niżeli coś topowego raz na kilka lat. Sam przykład Shimańców aero/stradiców dobitnie pokazuje że lepiej wydać więcej na topowy sprzęt niż co rok się męczyć ze "sprzętem".
"Trudne sprawy" bez kitu, ale w sumie na zimę zajęcie w sam raz dla tych co lubią sobie popisać i próbują przekonać że "szybko i dobrze jest tanio drogo" ;)

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #287 dnia: 19.12.2017, 21:04 »
Ryba, niepotrzebnie wplątałeś w aferę firmę Mitchell. Skoro wspominasz stare, dobre czasy, wypada rzec, że kiedyś, dawno temu, gdy nikt nie znał firmy Shimano, cały wędkarski świat marzył o Mitchellu 300. Równie dobrze można powiedzieć, że kultowym modelom shimaniaków nie dorównują ich dzisiejsze Hyperloopy, te za 69 zł :) Faktem jednak jest, że współczesne kołowrotki spod znaku Mitchella to szajs. Mitchelle 300 były większym obiektem pożądania niż Stelle. Pamiętam ;)

Jacek

Offline Marcin

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 209
  • Reputacja: 119
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gryfów Śląski
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #288 dnia: 19.12.2017, 21:51 »
A przepraszam co jest nie tak z Shimanowymi Aero?
Pozdrawiam
Marcin

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 933
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #289 dnia: 19.12.2017, 21:56 »
 

Posiadałem sprzęty Mitchell z lat 90-tych. Nadal mam kołowrotek do matcha i karpiówkę teleskopową. Sporadycznie jeszcze tego używam. Chociaż powiedzmy sobie szczerze, pod kątem sentymentalnym raczej ;)
Kołowrotki strasznie mocne konstrukcyjnie, wielkością 2000 można było łowić gruntówką i sprężyną, nawet wieloletnie katowanie go nie uszkadzało.
3 młynki dostał mój ojciec, jakieś 2-3 sezony temu. Bardzo sobie chwali i dba o nie. Po wędkowaniu obmywa je z zanęty za 2zł, rozcieńczanej tłuczonymi kartofelkami i kaszą, starannie zanurzając w stawie i wycierając szmatką. Nadal działają ???
Czesiek

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #290 dnia: 19.12.2017, 21:59 »
Jest jeszcze jedno wytłumaczenie dla sprzętu, który jest marnej jakości, psuje się a mimo to jest kupowany.
Pamiętacie Merca "ogórka" o jego bezawaryjną pracę? Niektóre modele po 700 000 km przejechane bez remontu silnika. I co ? I merc prawie zakończył swój żywot przez samochody co się nie psuły.
Może i ze sprzętem wedkarskim ( i nie tylko ) mamy to samo. Ma się psuć ... i tyle.
JKarp


Powiedz to ludziom którzy kupowali stare "czarnuchy" (made in Japan Shimano). Nadal stoją w cenie kilku "topowych" jaxonów czy innego czegoś. Niezniszczalny sprzęt i w swoim czasie kosztował tyle co obecnie stelki, więc przeciętną wypłatę. Następny argument dla tych co uważają że nie warto w drogi sprzęt inwestować. Czarnuchy robili 20 lat temu i przy minimalnym wkładzie po tych 20 latach pracują lepiej niż "topowe" jaxony, mitchelle, mikado i reszta szrotu razem wzięte. Dziwię się niektórym w tym wątku którzy nadal twierdzą że lepiej kupić jaxona czy jakiś inny sprzęt do 200zł niżeli coś topowego raz na kilka lat. Sam przykład Shimańców aero/stradiców dobitnie pokazuje że lepiej wydać więcej na topowy sprzęt niż co rok się męczyć ze "sprzętem".
"Trudne sprawy" bez kitu, ale w sumie na zimę zajęcie w sam raz dla tych co lubią sobie popisać i próbują przekonać że "szybko i dobrze jest tanio drogo" ;)
No dobra Młody. Ile masz młynków czy kii, od nowego, które użytkujesz tyle lat i czy na pewno starczyło by Tobie zamozaparcia by tyle lat z jednego sprzętu korzystać? Jeśli się nie mylę przyjacielu, już po 2,3 sezonach robisz garażówkę.
Arek

Ryba1987

  • Gość
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #291 dnia: 19.12.2017, 22:17 »
Panowie, trochę dystansu :)
Też łowiłem kiedyś na Jaxona i dlatego właśnie nim nie łowię.
Jeśli kogoś uraziłem to przepraszam, nie myślałem że się tak przejmujecie tym co inni mówią odnośnie sprzętu wędkarskiego którego użytkujecie.
Teraz lece spać, rano trzeba do pracy i zarabiać na Supere 10ft :) Spokojnej nocy wszystkim :flowers:

Offline booohal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 035
  • Reputacja: 484
  • Płeć: Mężczyzna
  • Krzyś
  • Lokalizacja: Sieradz, Warta
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #292 dnia: 19.12.2017, 22:19 »
Myślę, że tutaj nie tylko chodzi o to co kto mówi tylko w jaki sposób...

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #293 dnia: 19.12.2017, 22:20 »
Myślę, że tutaj nie tylko chodzi o to co kto mówi tylko w jaki sposób...
:beer: :thumbup:
Arek

Offline Michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 815
  • Reputacja: 95
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #294 dnia: 19.12.2017, 22:21 »
Panowie, trochę dystansu :)
Też łowiłem kiedyś na Jaxona i dlatego właśnie nim nie łowię.
Jeśli kogoś uraziłem to przepraszam, nie myślałem że się tak przejmujecie tym co inni mówią odnośnie sprzętu wędkarskiego którego użytkujecie.

Nie przejmujemy się wcale, tylko użytkujemy swoje Jaxony .. na rybach :)

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #295 dnia: 19.12.2017, 22:24 »
123 wpisy od północy. Ładnie.
Jacek

Offline Chaotic

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 662
  • Reputacja: 101
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #296 dnia: 19.12.2017, 22:34 »
123 wpisy od północy. Ładnie.

OT: Jem trzeci popcorn, patrzę, obserwuję, poczytuję ...prawie jak na "lajvie" = podoba mi się :)   
Nie trzeba kalendarza...wpisy mówią wszystko - zima pełną gębą.

Topic: Mój kolega mawia "wolę lepsze wędki, jak nie biorą to chociaż oko nacieszę" - i jest rozwiązanie :) Tani jest brzydki, drogi jest ładny (dopowiem: nawet gdy jest szkaradny -> browningowa purpura)
Pozdrawiam
Olo


Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #297 dnia: 19.12.2017, 23:20 »
Federek dobry, czy tani, gdzie zauważę różnicę. Nie zdarzyłem dodać.


Nie wiem o co całe zamieszanie.


Oferta Jaxona jest dostosowana do realiów polskiego rynku.
Jeszcze parę lat temu średnie zarobki szacowane były na poziomie:

2004:  2386zł ' funt pod 7zł - 341£ (za 1000£ można wynająć dom i mieć na życie)
2007:  2952zł
2011:  3617zł
2014:  3981zł -,średnie zarobki w uk - 2250£ - Polaka stać na 714£  3 x więcej w UK
2017:  4574zł - funt 4.8zł - 943£

Na końcach siłą nabywcza Polaka. Oczywiście mówimy o średniej sile nabywczej, która w Polsce kształtuje się niżej niż w uk. Klasa średnia jest mniejsza niż w UK.....




Nie oszukujmy się, Jaxon od początku idealnie wpasował się w rynek.
Ceny wędzisk były na naszą kieszeń.
Nawet trafiały się przez te lata serie wędzisk, które obrosły w legendę. Cenowo też było różnie. Seria XT Pro w przeliczeniu na angielskie zarobki kosztowała by koło 1400zł na dzień dzisiejszy.

Tak więc i Jaxon miał w swojej ofercie wędki z klasy Premium.

Jeśli chodzi o zarobki...
Jeśli Polacy zarabiali by tyle co Anglicy, to cena serii Acolyte powinna być na poziomie 450zł. Myślę, że jakość którą te wędziska oferują była by dla większości bardziej niż zadowalająca w tej cenie.

To jest tylko aspekt zarobków.

Normalny użytkownik wędzisk w Anglii poprzestaje raczej na serii S7. Żadko kto kupuje serię Acolyte.

Ale do rzeczy. Albo nie. Seria S7 ( bo głównie mówimy o Jaxonie i Drennanie) to wydatek dla Anglika na poziomie ile? 200 - 250zł? WoW!

Ale w końcu do rzeczy.
Patrząc na to forum nawet spora liczba osób posiada wędkę, dwie, lub 47 (sorry Ryba, nie mogłem się powstrzymać) w cenie koło 1000 zł. Ale.o tym za chwilęm
 
Jak już mówiłem Jaxon idealnie wpasował się w rynek. Przez lata dostarczył na rynek masę sprzętu. Nie było tam kosmicznych technologii, ale były dobrze dopracowane wędki swojej kategorii cenowej.

Kurde. Zamknął jakiś parafian wątek a ja dopiero zacząłem pisać...

W każdym bądź razie. Spójrzcie na pseudo tabelkę z początku.
Prawdą jest, że ktoś, w firmie Jaxon przespał te ogólno dostępne dane statystyczne z ostatnich 15 lat. Nasze społeczeństwo zarabia już 2x więcej niż 15 lat temu. Stać nas na kupno sprzętu kierującego 2x więcej. Były próby wprowadzenia na rynek dobrej jakościowo serii. Chyba ktoś przecenił możliwości rynku. Wtedy.
Teraz jeśli Jaxon nie wprowadzi sprzętu Premium, to firmy zza granicy zdominują rynek. Seria typowa Jaxona na 2017 rok to Genesis Pro. Same przelotki do połowy wędki w serii S7 Drennana kosztują więcej.
Wymagania klienta rosną. Jeśli Jaxon nie dostarczy na rynek towaru Premium, choćby miał na początku tej serii tracić na wędce, to za 5 lat na rynku nie będzie znaczył nic. Genesis Pro feeder. Cena poniżej 200zł. Czego można się spodziewać po tym sprzęcie?
Ok w swojej cenie może to być perełka.
Ale oczekiwania rosną, a oferta nie.


Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Marcin

MrProper

  • Gość
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #298 dnia: 19.12.2017, 23:42 »
Marcin dobra robota
I nie żebym chciał sie " kłócić" bo mi zimno nie ma :)
Ale z tymi danymi statystycznymi nie do końca można sie zgodzić

Po pierwsze średnia to nie realne zarobki "szarej" strefy - a to chyba to tej pory największa rzesza wędkarzy

Po drugie trzeba by było policzyć ile ceny wzrosły na życie, przez te wszystkie lata
I policzyć ile realnie wzrosły zarobki przez ten okres - jaka jest różnica.

Edit: Ale Ok nie będę drążył bo nie ma sensu :thumbup:



Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #299 dnia: 19.12.2017, 23:54 »
Federek dobry, czy tani, gdzie zauważę różnicę. Nie zdarzyłem dodać.


Nie wiem o co całe zamieszanie.


Oferta Jaxona jest dostosowana do realiów polskiego rynku.
Jeszcze parę lat temu średnie zarobki szacowane były na poziomie:

2004:  2386zł ' funt pod 7zł - 341£ (za 1000£ można wynająć dom i mieć na życie)
2007:  2952zł
2011:  3617zł
2014:  3981zł -,średnie zarobki w uk - 2250£ - Polaka stać na 714£  3 x więcej w UK
2017:  4574zł - funt 4.8zł - 943£

Na końcach siłą nabywcza Polaka. Oczywiście mówimy o średniej sile nabywczej, która w Polsce kształtuje się niżej niż w uk. Klasa średnia jest mniejsza niż w UK.....




Nie oszukujmy się, Jaxon od początku idealnie wpasował się w rynek.
Ceny wędzisk były na naszą kieszeń.
Nawet trafiały się przez te lata serie wędzisk, które obrosły w legendę. Cenowo też było różnie. Seria XT Pro w przeliczeniu na angielskie zarobki kosztowała by koło 1400zł na dzień dzisiejszy.

Tak więc i Jaxon miał w swojej ofercie wędki z klasy Premium.

Jeśli chodzi o zarobki...
Jeśli Polacy zarabiali by tyle co Anglicy, to cena serii Acolyte powinna być na poziomie 450zł. Myślę, że jakość którą te wędziska oferują była by dla większości bardziej niż zadowalająca w tej cenie.

To jest tylko aspekt zarobków.

Normalny użytkownik wędzisk w Anglii poprzestaje raczej na serii S7. Żadko kto kupuje serię Acolyte.

Ale do rzeczy. Albo nie. Seria S7 ( bo głównie mówimy o Jaxonie i Drennanie) to wydatek dla Anglika na poziomie ile? 200 - 250zł? WoW!

Ale w końcu do rzeczy.
Patrząc na to forum nawet spora liczba osób posiada wędkę, dwie, lub 47 (sorry Ryba, nie mogłem się powstrzymać) w cenie koło 1000 zł. Ale.o tym za chwilęm
 
Jak już mówiłem Jaxon idealnie wpasował się w rynek. Przez lata dostarczył na rynek masę sprzętu. Nie było tam kosmicznych technologii, ale były dobrze dopracowane wędki swojej kategorii cenowej.

Kurde. Zamknął jakiś parafian wątek a ja dopiero zacząłem pisać...

W każdym bądź razie. Spójrzcie na pseudo tabelkę z początku.
Prawdą jest, że ktoś, w firmie Jaxon przespał te ogólno dostępne dane statystyczne z ostatnich 15 lat. Nasze społeczeństwo zarabia już 2x więcej niż 15 lat temu. Stać nas na kupno sprzętu kierującego 2x więcej. Były próby wprowadzenia na rynek dobrej jakościowo serii. Chyba ktoś przecenił możliwości rynku. Wtedy.
Teraz jeśli Jaxon nie wprowadzi sprzętu Premium, to firmy zza granicy zdominują rynek. Seria typowa Jaxona na 2017 rok to Genesis Pro. Same przelotki do połowy wędki w serii S7 Drennana kosztują więcej.
Wymagania klienta rosną. Jeśli Jaxon nie dostarczy na rynek towaru Premium, choćby miał na początku tej serii tracić na wędce, to za 5 lat na rynku nie będzie znaczył nic. Genesis Pro feeder. Cena poniżej 200zł. Czego można się spodziewać po tym sprzęcie?
Ok w swojej cenie może to być perełka.
Ale oczekiwania rosną, a oferta nie.


Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
FAjna praca Marcinie. Szacuneczek za wysiłek. :thumbup:Swoją drogąwyjdę tu na nieudacznika, ale co tam. Jak wielokrotnie pisałem, Jam szofer, prostak z najwyższą kategorią prawa jazdy. W zawodzie niemal 34 lata. Jako kierowca Autobusu, 29l. U mnie na wsi, rzadko kiedy przekraczam 3 koła. Muszę mieć najechane w niedzielę i święta by tak się stało Dojeżdżam z poza Gorzowa na własny koszt, jak większość z nas. Jestem szczery do bólu. Masz tu srednią, na rękę.
Arek