Janusz, a łowiłeś mocnym kijem karpiowym na rzece? Jedyny sens takiego rozwiązania to bardzo silny nurt i ciężkie koszyki lub ciężarki, ponad 250 gramów. To ma sens, chociaż ryzyko spinek jest przeogromne. Ryby przy brzegu zazwyczaj mocno się rzucają, i sztywny kij to wypinanie się ryby.
Ciekaw jestem jednak jakie modele tu byś polecił na rzekę... Ja rozumiem polowanie na karpie i sumy, ale w przypadku łowienia ryb średnich wzwyż, to recepta na porażkę. Tak się składa, że moje brzanówki 2.5 lb to taka górna granica rozsądku. Klenia 30 cm praktycznie na nich nie czuć. Są też spinki przy brzegu, kleni i leszczy, gdyż przed podbieraniem lubią się 'potrzepać'.