dlaczego PZW nie zrobi tak:
A ja mam inny pomysł Ktoś tu niedawno wrzucał grafikę od ZG z której wynika, że podzielono kraj na 4 strefy wpływów baronów. Może ją ktoś wrzucić do tematu? Zrobić 4 duże okręgi. Zlikwidować pozostałe. Przyznać w statucie większą swobodę kołom. Znalazłaby się kasa na ochronę wód, zarybienia. Wystarczy popatrzeć w sprawozdania finansowe ile kosztuje PZW kontynuacja reformy administracyjnej z 1975r. dzielącej kraj na 49 województw. Podział ten w Polsce się nie sprawdził. Poszedł na śmietnik historii. Jednak w PZW się nadal sprawdza....bez względu na koszty:)
Tak wiem marzenia.
Pomysł nie najgorszy. Tylko powiedz mi, jak to zrealizujesz skoro ciągle krytykujecie moje zdanie w związku z działaniem w kołach i ludzi chętnych do tej pracy?
To kto w tych kołach przejmie cześć zobowiązań i działań po okręgach? Ci, którzy płacą i wymagają? Jak to widzisz?
Matchless ja nie krytykuje działania w kołach. Ja jestem jak najbardziej za aktywnym działaniem. Jednak sam się rozbiłem o mur więc wiem o czym piszę. Ja mogę jedynie krytykować Twoje stanowisko dotyczące tego jak to łatwo można zmienić świat w PZW poprzez aktywne działanie. Zauważ Twoje koło posiada dwa stawy - wody przemysłowe, nie podlegające Wodom Polskim (RZGW), tak jak podlega chociażby Dzierżno Duże. W ogóle nie ma sensu wówczas porównywać sytuacji Twojej i Twoich kolegów z sytuacją koła "posiadającego" Dzierżno Duże.
I piszesz jeszcze w tym temacie, że operaty w PZW to fikcja. No właśnie nie. Maciek Ci słusznie wytknął hipokryzję, bo pewnych rzeczy nie przeskoczysz. Polski system gospodarki rybackiej, której zagranicą tak naprawdę nikt nie szanuje, biorąc pod uwagę chociażby ilość publikacji zagranicznych naszych rodzimych naukowców z Olsztyna, opiera się o operaty.
To, że Ty na swojej wodzie przemysłowej z kolegami walisz co chcesz do wody, nie oznacza jeszcze, że członkowie koła położonego nad Zalewem Zegrzyńskim też to będą mogli robić. I nic im nie da samo działanie w kole. Mogą co najwyżej napisać prośbę do ZO na którą uzyskają odpowiedź, że tak trzeba. Po prostu. Prawo tak nakazuje.
I tu właśnie pojawia się rola rządzących. Ich celem powinno być to aby dążyć do takich zmian, które są korzystne dla związku...do zmian systemowych, bo naprawdę od upadku komuny minęło wiele lat, a nic się nie zmienia, bo dla wielu jest to korzystne. I tak takie rzeczy robi się odgórnie, a nie oddolnie. Kłaniam się nisko do stóp wszystkich, którzy sprzątają, uczą młodzież, dbają o wodę. Jednak pewnych rzeczy nie da się zmienić z poziomu koła.
Można to zmienić wyłącznie przez lobbing i pracę nad zmianą systemu. Tam u góry. A u nas u góry nie robi się nic w tym kierunku, bo sieciowanie pozwala utrzymywać związek przy życiu, tą całą jego biurokrację. A do sieciowania potrzeba partnerów, chociażby IRŚ - tak aby nie czynili problemów z głównym źródłem naszych dochodów, żeby przymykali oko tam gdzie trzeba, żeby wspierali nas w naszych działaniach. I koło się zamyka. Dlatego się nic nie robi, co by sobie nie zaszkodzić. Gospodarstwo Rybackie w Suwałkach nie bez przyczyny jest rok rocznie dotowane przez związek.
Interesy wędkarzy schodzą na dalszy plan, bo liczy się przetrwanie związku w formie w jakiej się on znajduje. I tak tego nie da się zmienić aktywnie działając w kole. Co mam brzydko napisać, że może to zmienić dopiero zmiana pokoleniowa? Nie. To można zmienić aktywnie naciskając na rządzących, pokazując ludziom w internecie skalę nieprawidłowości - tak aby zrozumieli, że ich brak aktywności ma wpływ na to kto rządzi w związku. I tak można to też robić siedząc przed monitorem komputera.
Matchless czemu mówisz o przejmowaniu zobowiązań przez koła. Chyba znasz statut, który wprost stanowi, że w przypadku likwidacji okręgu o przeznaczeniu jego mienia decyduje okręgowy zjazd delegatów. Gdy podjęcie decyzji nie jest możliwe, decyzję podejmuje Zarząd Główny, zaś mienie likwidowanego okręgu może być przeznaczone wyłącznie na cele statutowe Związku. ZG ma możliwość dokonanie restrukturyzacji. Powiem Ci nawet więcej. Naprawdę zmiana statutu to nie jest zmiana konstytucji. Robi się to dość często i nie jest jakimś wielkim problemem. Tylko trzeba chcieć. Wprowadzić do statutu procedurę podobną do tej dotyczącej likwidacji spółek oraz ich upadłości i naprawdę nie będzie problemów z "dziedziczeniem" zobowiązań.
Jednak dalej podkreślę. Nie wszystko da się zrobić w kołach, a internet to niesamowite źródło wiedzy, jak i oddziaływania na innych. Wszelkie ostatnie rewolucje zaczynały się w internecie, jak chociażby arabska wiosna. Dlatego nie krytykuje działań w kołach, a uzupełniam je o informacje, szczególnie te ukrywane przez szarym członkiem przez żądnych zachowania status quo działaczy.