Hmm, dotarłem do informacji na innym forum, gdzie jeden kolega się wypowiadał i podobno ten listek załatwił w jeden dzień (na miejscu) i nie musiał zdawać egzaminu.
Najpierw pojechał do magistratu po listek a później w kole niby, posiadając go już, nie musiał nic zdawać.
Z drugiej strony, moim zdaniem zdawanie egzaminu mija się z celem. Przecież jesteśmy obcokrajowcami. Nie rozumiem języka czeskiego, z pismem jeszcze gorzej. Wiadomo, jakieś tam słówka człowiek zrozumie ale zdania i ich kontekst to już może być różnie. Nie wspominam o słowie pisanym. Dla Nas, Polaków może być nieco łatwiej, ale co gdyby o takie pozwolenie ubiegał się Anglik czy tam Holender? No i przecież honorują naszą kartę wędkarską.
Nadmienię, że nie planuję być członkiem koła wędkarskiego. Chodzi mi raczej o weekendowy wypad i wykupienie licencji na 1-2 dni.