Adam M masz rację Gołota to jest gość miał wtopy ale ja tam nigdy o nim złego słowa nie powiem

Chyba żadne walki nie budziły tyle emocji co jego. 2x zwałowali go na pas, w sumie szkoda mi go, bo zasłużył na mistrzostwo.
A Pacmana z kolei nie lubię, gość ma niegorsze wymówki po przegranych niż Wilder. Dla mnie Marquez > Pacman i meksykanin został obrabowany w ich 3 walce. w 4 nie pozostawił już złudzeń.
To co się dzieje w wadze Lomaczenki to jakiś kosmos, tam jest z 6-7 zawodników i tyle zestawień, gdzie każde może być walką roku.
A pamiętacie takiego gościa Paweł Wolak?

To dopiero kozak. Miał przydomek Raging Bull - taki jak Jake La Motta bo i styl miał podobny. To był gość, który szedł z głową nisko pochyloną do przodu i zasypywał takim gradem ciosów, że pomimo braku nokautującego ciosu przeciwnicy padali z wycieńczenia. Trochę jak nasz Adaś Kownacki z tym, że Wolak to inny wymiar nieustępliwości i ciągłego ataku. Niestety jego ostatnia walka (w MGM jako przedwalka main eventu Margarito vs Cotto II) to niesamowite lanie z rąk Delvina Rodrigueza co skończyło jego karierę i to w czasie gdzie był bliski walki z Cotto. Dzisiaj jest troche zapomniany, pracuje jako klawisz w więzieniu.
siedzę w boksie od lat i troszkę się na tym znam
,dla przykładu powiem tylko że był kiedyś taki pan Chris Byrd ,który był mistrzem świata wagi ciężkiej dzięki wspaniałej technice ,i świetnej pracy nóg 
Ale co to za przykład i co on wnosi? Mistrzem świata był też Nikolaj Walujew, nawet dwukrotnie chociaż nie miał ani techniki ani pracy nóg.
Co to znaczy że siedzisz w boksie od lat?