Zgodnie z obietnicą napisze coś więcej o dzisiaj.
Pojechaliśmy z bartek_wola i jeszcze jednym znajomym na łowisk ok 8:30 (skończyliśmy o 14). Łowiłem tylko ja i Bartek. Byliśmy my i jeden facet więc łowisko całe dla nas

facet łowił na górnym pod drzewem, a my stwierdziliśmy, że lepiej posiedzieć w spokoju i poszliśmy na dolny koło wyspy. Kolega siedział na rogu pod drzewem, a ja w połowie drogi między narożnikiem, a cyplem. Ogólnie ryby były głównie pod brzegiem z prawej strony, ale udawało mi się je łowić również koło wyspy. Co dziwne nie brały tak dobrze pod samą wyspą, tylko jakiś metr lub dwa od niej.
Niestety nie miałem dużych szans na walkę o ilość, były momenty gdzie zbliżałem się do Bartka ale zaraz odskakiwał

u mnie były same małe, większość pewnie koło 1,5 kg. Bartek miał jednego na oko 4-5 kg (ja mówię 4, a on 5

). Ogólnie pod brzegiem siedziały większe sztuki. Co dziwne, nie uciekały tak zawzięcie w trzciny więc obyło się bez strat.
Zanęta Mckarp i DIP ochotka z tej firmy działały bardzo dobrze. Zapach DIPu jest straszny ale ryby go może polubią. Jutro jadę to sprawdzić U Roberta, zobaczymy czy faktycznie będą na nią brały. Jak tak to w nowym sezonie zakupię większą ilość ich produktów
Grendziu, dzięki za polecenie ich

Wysłane z Nexus 5