Ciekawe 
Pewnie tak jest. Grunt to jak najtaniej kupić i jak najdrożej sprzedać. Pewnie oni wszyscy dobrze wiedzą, że kupują od tego samego producenta. Tylko niektórzy wędkarze myślą, że mają wiadro Trapera, Prestona lub Drennana 
Choć oczywiście nie szydzę z tych, którzy są fanami danej firmy i lubią otaczać się przedmiotami z jej logo.
Sam mam ciuchy i ręczniki z Drennana 
ja myśle, ze to dobrze - to świetne plastiki - dostają w kość na pełnym słońcu, ostro traktuje się je żwirem... nie odkształcają się, nie pękają (inna sprawa, że cena ~100zł za wiadro z miską i przykrywką o gruba przesada, choć z 2 strony to zakup jednorazowy) Stonfowe pojemniki na robaki mam od ponad 10 lat i nadal pokrywka trzyma i kolory te same
co do sprzętu jednej firmy ... jak jeszcze bawiłem się w zawody to moje stanowisko menażerią barw przypominało bamberski folwark. Kupowałem to co funkcjonalne i stosunkowo tanie na estetykę bimbając.
Obecnie dzięki reprymendzie małżonki (oraz dostępności towaru na rynku) budując stanowisko postanowiłem się skupić na 2 kolorach (czarny - czyli kolor miłości do daiwy (haha) i zielony - bo łatwiej dobrać)
Skupianie się na 1 marce - jak najbardziej rozumiem, jak trafi się na firmę, której produkty są i trwałe i funkcjonalne (a jak jeszcze estetyczne przy tym to bajka) to później się na niej skupia. Ja tak zakochałem się w osprzęcie daiwy (do kijów nigdy nie pałam długą miłością niezależnie od firmy, może poza 1 matchem, który mam od lat 90).