W końcu się dogadamy, bo Ty masz akumulatory litowo-jonowe, a nie litowo-polimerowe! Może to i lepiej... Te pierwsze ładujemy mniejszymi prądami, więc dłużej.
Cóż, ładowarką z linku naładujesz i takie akumulatory, i takie, więc nie ma problemu. Z mocą też nie będzie źle, bo przy napięciu 11,1 V maksymalny prąd to 5 A, ale też nie najlepiej. Możesz kupić ładowarkę o mocy np. 100 W, tak chyba będzie lepiej (praca z maksymalnym prądem jest średnim pomysłem). Generalnie taki akumulator można ładować małym prądem, jednak kosztem czasu - to prosta zależność.
Jeśli akumulator z linku wejdzie do łodzi, nie ma przeciwwskazań (ten ma przewód balancera).
Aha, w sklepie z linku polecają taką samą ładowarkę

PS
Miarą naładowania takiego akumulatora jest napięcie wyjściowe. Jeśli założymy, że ogniwa nie powinno się rozładowywać poniżej 2,75 V, to rachunek prosty: nie powinno się doprowadzać do spadku napięcia pakietu poniżej 8,25 V.