„Z tego, co mi wiadomo, to Ustawa o rybactwie śródlądowym nie wymienia tego typu sprzętu jako narzędzia kłusowniczego” – słusznie Mateuszu, ja też nic nawet o takim przepisie nie słyszałem nawet, jeśli załóżmy czytałem je bez uwagi.
„Nawet, jeśli dany okręg lub dane koło podjęły taką uchwałę, to złamanie tego przepisu nie oznacza wykroczenia, które może być karane przez sąd. Jeśli uchwała jest podjęta tylko przez koło opiekujące się wodą, a nie jest zatwierdzona prze okręg, Ty zaś nie należysz do tego koła, to ten zakaz Ciebie nie obowiązuje” – na pewno, chociaż pozwól proszę, że nieco Cię poprawię. Uchwały podjęte przez partnerskie okręgi mnie obowiązują (jestem gościem i mam przestrzegać zasad gospodarza, nie mniej uchwała musi być zgodna z prawem wyższego rzędu, czyli prawem, które ja znam np. PARP, Statut).
Po drugie, taką uchwałę powinno mi się przedstawić. Wówczas miałbym sposobność odnieść się do niej choćby w sposób czy to osobisty, czy pisemny. Kiedy poprosiłem grzecznie o przedstawienie mi dowodu na potwierdzenie zarzutów wobec mnie, zostałem po prostu w chamski sposób potraktowany mało tego, do czynności, które chcieli wykonać nie mieli prawa a nie było z nimi policjanta, czyli pachołki uzurpowali sobie prawa policyjne. I to mnie rozwścieczyło… bo nie ja naruszyłem prawo, ale oni i to prawo karne (nadużycie władzy).
Dlatego tytuł jest tutaj nieprzypadkowy.
Dzamukka. Ty mnie miałeś za poważnego, a ja nadal Ciebie mam… chociaż trochę złośliwego.