Autor Wątek: Rozterki etyczne - co robić, gdy haczyk połknięty zbyt głęboko  (Przeczytany 18540 razy)

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 532
  • Reputacja: 1460
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Linka może utrudniać pobieranie pokarmu...

Dlatego odcina się maksymalnie dużo.

Były już robione takie badania. Z nich wynika, że odcięcie żyłki jest lepsze niż wyrywanie haka.

Przykładowe badanie: "Cut the line or remove the hook? An evaluation of sublethal and lethal endpoints for deeply hooked bluegill"

https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0165783609001015

To jest naprawdę ciekawe:

"During holding experiments we noted the highest mortality levels in fish for which the hook was removed (33% after 48 h and 44% after 10 days). Mortality rates were lowest for the controls (0% after 48 h and 4% after 10 days) and intermediate for the line-cut treatment (8% after 48 h and 12.5% after 10 days). After 48 h, 45.5% of the fish from the line-cut treatment group were able to expel the hook originally embedded in their esophagus, and at the end of the 10 day study, 71.4% had expelled the hook. Even with the hook left in the esophagus, fish were able to feed although at lower rates than controls during the first 48 h of holding. By 10 days post-capture, there were no differences in feeding rates as evidenced by growth patterns among the treatment groups, nor were there differences in the hepatosomatic index."



W trakcie tego badania odnotowano najwyższy wskaźnik śmiertelności u ryb, u których usunięto głęboko połknięty haczyk (33% po 48 godzinach i 44% po 10 dniach). Wskaźnik śmiertelności były znacznie niższy w grupie w której ucinano żyłkę (8% po 48 godz. i 12,5% po 10 dniach). Co ciekawe to po 48 godzinach, aż 45,5% ryb było w stanie sama usunąć haczyk osadzony głęboko w ich przełyku, zaś pod koniec 10-dniowego badania, aż 71,4% ryb usunęło hak. Nawet jeśli haczyk tkwił w przełyku, to ryby były w stanie się odżywiać.


Offline booohal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 301
  • Reputacja: 539
  • Płeć: Mężczyzna
  • Krzyś
  • Lokalizacja: Sieradz, Warta
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Panowie, policzmy głosy:

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 575
  • Reputacja: 683
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Drapieżniki są w stanie strawić haczyk, kotwiczkę lub nawet błystkę. Nie wiem, jak białoryb ale ten nie połyka zwykle tak głęboko przynęty.

Kiedyś złowiłem sporego japońca, który miał praktycznie urwany cały pysk. Zagojony już ale zastanawiałem się jak on w ogóle  pobiera pokarm. Ryby, jeśli im damy szansę, są w stanie przeżyć z większymi obrażeniami, niż nam się zdaje.

Np. złowiony na ostatniej sesji karp. Pokiereszowany z ostatniego zarybienia. Ale żerował i miał się dobrze.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline Karpiowa Jazda

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 194
  • Reputacja: 82
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Też spotkałem się z przypadkiem gdy wędkarz złowił przy mnie japońca, który dosłownie nie miał dolnego otworu gębowego, tak jakby urwany był.. karasie to dopiero wytrzymałe sztuki 🤔
Zapraszamy do naszego sklepu online! www.carpride.pl
Bartek i Kacper
Duet braci współpracujących nad wodą 🎣
Kacper PB : Amur 24,200 kg 118 cm
Bartek PB : Amur 23,700 kg 117 cm

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Były już robione takie badania. Z nich wynika, że odcięcie żyłki jest lepsze niż wyrywanie haka.

Przykładowe badanie: "Cut the line or remove the Hook? An evaluation of sublethal and lethal endpoints for deeply hooked bluegill"

https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0165783609001015

To jest naprawdę ciekawe:

"During holding experiments we noted the highest mortality levels in Fish for which the Hook was removed (33% after 48 h and 44% after 10 Day). Mortality artes Werę lowest for the controls (0% after 48 h and 4% after 10 Day) and intermediate for the line-cut treatment (8% after 48 h and 12.5% after 10 Day). After 48 h, 45.5% of the Fish from the line-cut treatment Group Werę Able to Excel the Hook   in  , and at the end of the 10 Day study, 71.4% hadż  the Hook. Eden Wit the Hook le ft in the , Fish Werę Able to Fred  at ower artes Thant controls Turing the first 48 h of holding. By 10 Day , tere Werę no  in feeding artes as  by   Amon the treatment groups, nor Werę tere  in the  index."



W trakcie tego badania odnotowano najwyższy wskaźnik śmiertelności u ryb, u których usunięto głęboko połknięty haczyk (33% po 48 godzinach i 44% po 10 dniach). Wskaźnik śmiertelności były znacznie niższy w grupie w której ucinano żyłkę (8% po 48 godz. i 12,5% po 10 dniach). Co ciekawe to po 48 godzinach, aż 45,5% ryb było w stanie sama usunąć haczyk osadzony głęboko w ich przełyku, zaś pod koniec 10-dniowego badania, aż 71,4% ryb usunęło hak. Nawet jeśli haczyk tkwił w przełyku, to ryby były w stanie się odżywiać.

Na tzw chłopski rozum można wywnioskować że wyciąganie haka który głęboko utkwił nie skończy się dobrze dla ryby. Same haczyki są na tyle tanie że strata jednego więcej nikogo finansowo nie zrujnuje. Lepiej to wygląda z haczykami bez zadziorowymi ale zdarzają się takie przypadki że odcinam i wiąże nowy przypon.
Wyciągnąłem kiedyś lina z pordzewiałą wahadłówką i kawałkiem żyłki.

Mała ryba która nie przeżyje bardzo szybko stanie się łatwą zdobyczą dla drapieżnika, większa może poczekać trochę dłużej. W ostateczności bakterie zrobią swoje.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 500
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Ogólnie można spokojnie wypuścić takie ryby, po prostu odcinamy żyłkę jak najgłębiej. Bez kombinacji i prób gmerania wypychaczem na ślepo :) Ryba powinna sobie poradzić.

Wiele osób nie wie, że małe ryby jak okoń, mają serce blisko miejsca, gdzie po połknięciu przynęty wbity jest haczyk. Walka wypychaczem często spowoduje uszkodzenie tego narządu co skutkuje śmiercią ryby. W przypadku większej nie powinno już być tak źle, jednak ciężko cokolwiek zrobić. Złowiłem już sporo leszczy co połknęły przynętę. Ciężko byłoby sięgnąć nawet tam wypychaczem, bo taka łopata ma zęby gardłowe w pewnym oddaleniu od pyska. Dlatego wg mnie nie powinno być żadnych dylematów. Najnormalniej w świecie odcinamy żyłkę i wypuszczamy rybę. Co będzie to będzie. Małe okonie czy płocie stanowią pokarm drapieżników i raczej jeżeli się 'źle poczują', to natura sama się nimi zajmie.

Niestety, wielu polskich wędkarzy nie chce ponosić ryzyka, że ryba może zdechnąć, więc woli na wszelki wypadek ją zjeść :)

Taka ryba jak szczupak ma coś na kształt żołądka, taki karp już nie. Ten ma po prostu przewód pokarmowy. Zębaty da sobie raczej radę z przeżyciem z kotwicą w pysku, co innego 'operacja'. Po raz kolejny napiszę 'niestety', spora część wędkarzy w Polsce ani myśli pozostawić przynętę lub kotwicę w pysku, muszą ją odzyskać. I to się dla ryby źle kończy. Sam szczupak jest bardzo wrażliwą rybą, ma problem z odzyskaniem kondycji po holu gdy jest cieplej i woda ma mniej tlenu. Operacje na brzegu czy łodzi, trwające jakiś czas, powodują, że ryba ma mniejsze szanse na przeżycie. Dlatego tak ważne jest aby po wprowadzeniu ryby do podbieraka odczekać jakiś czas, tak aby ryba odzyskała część sił, w tym momencie można przygotować wszystko aby 'operacja' trwała możliwie jak najkrócej, z robieniem zdjęcia łącznie. Takie podejście zmniejsza bardzo mocno prawdopodobieństwo padnięcia ryby. Dlatego tak ważne jest umiejętne obchodzenie się z rybami. Nie każda jest silna jak karp czy lin.

Jeden znajomy mówił mi, że w UK miał szczupaka, który zerwał mu blachę z kotwicą. Rok później łowił w tym samym miejscu i złowił tego samego zębacza, który miał już pordzewiałą i słabą kotwicę z blachą wciąż w pysku! Spokojnie żerował cały rok sobie, z piercingiem  :)
Lucjan

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 402
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Kiedyś będąc na urlopie łowiłem ryby w pobliskim niewielkim jeziorku. Złowiłem lina z moim własnym haczykiem i zerwanym tydzień wcześniej przyponem. Kiedy odhaczałem mu tę "biżuterię" hak nieomal rozpadł się w palcach. Zdumiało mnie, że haczyk tak szybko skorodował. Wyglądało na to że bez mojej interwencji i tak sam pozbył by się niebawem tego haczyka. Być może rybie tkanki mają takie własności chemiczne, że metal szybko reaguje i się utlenia... Nie znam się na tych sprawach ale daje to do myślenia. Obecnie gdy wypuszczam rybę głęboko zahaczoną, bez obawy odcinam przypon bo wiem, że ma większe szanse na przeżycie niż mi się kiedyś wydawało.
Wiesiek

Offline mironek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 231
  • Reputacja: 76
Muszę się zgodzić z Lukiem, że szczupak jest bardzo wrażliwy na hol. Kiedyś, latem, złowiłem ok 45 cm szczupaczka na płytkiej wodzie na obrotówkę. Po szybkim i bezproblemowym odhaczeniu wypuściłem rybkę i jakieś było moje zdumienie gdy po 10 min wypatrzyłem pod nogami tegoż szczupaczka już nieżywego, a zaznaczam, że ani hol nie był forsowny ano odczepianie skomplikowane. To wydarzenie dało mi do myślenia na temat zasady no kill w wypadku problemowych zahaczeń. Po przeczytaniu tego wątku jestem już spokojniejszy, wcześniej nie przyszło by mi do głowy aby wypuszczać zakolczykowaną rybę, teraz będę tak robił, gdy to będzie konieczne.

Pamiętam też sytuację z młodości, gdy w brzuchu sandacza (tak zabiłem w życiu parę ryb, ale to już grzechy młodości) znalazłem główkę jigową z hakiem, ale bez gumy, sandacz mimo to odżywiał się normalnie.

Offline Maciej Dobosiewicz

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 60
  • Reputacja: 7
Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Dla waszej informacji: ryby wypuszczałem, ale miałem wątpliwości, czy aby na pewno dobrze robię. Będę dalej odcinał żyłkę krótko w takich sytuacjach i wypuszczał. Przechodzę też na haczyki bezzadziorowe.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 532
  • Reputacja: 1460
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
W ostatnich 3 latach pojawiła się cała seria badań na temat Catch&Release. I nie jest ono takie złe jak się wielu wydaje :P Oczywiście wiele zależy od samego wędkarza.

Dla znających angielski warto przeczytać np. to:
Brownscombe J. W., Danylchuk A. J., Chapman J. M., Gutowsky L. F. G., Cooke S. J., 2017 Best practices for catch-and-release recreational fisheries – angling tools and tactics. https://static1.squarespace.com/static/5566297de4b09e02d653ecf2/t/586fc41ebf629a6f008f13f8/1483719723132/Brownscombe+et+al+2017+Best+practices+for+C%26R.pdf

Krótki hol, krótkie przetrzymywanie ryby na powietrzu (według np. tego badania poziom kortyzolu i adrenaliny zwiększa się u ryb po 3 minutach od "wyjęcia" ich z wody: "Impact of Air Exposure on Vasotocinergic and Isotocinergic Systems in Gilthead Sea Bream (Sparus aurata): New Insights on Fish Stress Response.").

Łapanie ryb mokrymi rękoma też jest bardzo istotne. Najlepiej byłoby odczepiać ryby już w wodzie.

No i podkreśla się, że należy odcinać żyłkę przy głębokich połknięciach (co ciekawe jest szereg badań na ten temat prowadzonych już w latach 60-tych). Wiele badań pokazuje, że ryby są zdolne do usunięcia haczyków. Jednak zwraca się również uwagę na to, że ostatnie postępy w materiałach z których robione są haczyki (np. wolfram) mogą wydłużać czas korozji. Ogólnie głęboko zahaczone ryby mają znacznie mniejsze prawdopodobieństwo przeżycia dlatego też w wielu krajach zakazuje się np. łowienia na żywca.  Podkreśla się również problem barotraumy u ryb łowionych na znacznych głębokościach. Barotrauma jest najbardziej prawdopodobna na głębokościach powyżej 30 metrów, jednak może już wystąpić u ryby złowionej na głębokości 5 metrów.

Zwraca się również uwagę na to, że jeśli stosujesz C&R, to powinieneś myśleć z wyprzedzeniem o tym, jak ryby zostaną uwolnione z minimalną dla nich szkodą, a więc np. nie rzucamy nimi, pomagamy im uzyskać w wodzie właściwą dla nich pozycję.

Można też przeprowadzić takie testy na ocenę stanu ryby:
1) złap rybę w wodzie za ogon - reakcją powinna być ucieczka
2) chwyć rybę za środek ciała trzymając ją krótko w powietrzu - reakcją powinno być wyginanie się ciała i próba ucieczki
3) odwróć rybę do góry brzuchem - powinna się przekręcić w wodzie
4) obserwuj pokrywy skrzelowe
5) odruch przedsionkowo-oczny  - obserwuj wzrok ryb. Rotacja gałki ocznej jest widoczna podczas przekręcania ryby z jednej strony na drugą. U ryb martwych gałka oczna pozostaje w jednej pozycji. Natomiast u ryb, które jeszcze żyją oko śledzi wędkarza (następuje ruch gałki w kierunku grzbietowo-brzusznym).
6) sprawdź reakcję na gryzienie u niektórych gatunków (niekoniecznie palcem ;) )

Jak nie reaguje to można ją wówczas zabrać, o ile tylko przepisy na to pozwalają.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 044
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Polscy specjaliści opracowali też punkt 7 i 8.

7) Czekaj z zacięciem 3 minuty. Jeśli połknie za głęboko, zabierz do domu, żeby się nie męczyła.
8 ) Przywal w łeb kijem lub uderz rybą o beton. Jeśli nie daje oznak życia, była zbyt zmęczona holem i i tak by zdechła.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Marko

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 499
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Brodnica
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Rok temu złowiłem lina, takiego 52cm, i to z moim własnym haczykiem, który z godz wcześniej mi zerwał,bo w trzciny wszedł. Byłem wielce zdziwiony, że w tak krótkim czasie, wziął po raz drugi. Mimo, że hak był w wardze.


Edycja moderatora:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1878.0
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=2757.0

Offline Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 670
  • Reputacja: 150
  • Lokalizacja: UK
Polscy specjaliści opracowali też punkt 7 i 8.

7) Czekaj z zacięciem 3 minuty. Jeśli połknie za głęboko, zabierz do domu, żeby się nie męczyła.
8 ) Przywal w łeb kijem lub uderz rybą o beton. Jeśli nie daje oznak życia, była zbyt zmęczona holem i i tak by zdechła.

 :facepalm:
Gdzieś był w necie taki filmik jak strażnicy znaleźli u takiego starego mięsiarza niewymiarowe szczupaczki. Oczywiście próbowali je wypuścił a on dość mocno się z tym nie zgadzał bo i tak ledwo co żyły...

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 532
  • Reputacja: 1460
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
No, ale jak przez lata również fachowcy w gazetach uczyli tak łowić, to nie ma co się dziwić, że większość miała w dupie co się stanie później z rybą, bo liczyło się to co jest na patelni.

A dziś się dziwią, że ryb w polskich wodach nie ma, że nie zarybiajo takiemu gościowi, tylko kradno i oszukujo go, gdy on za te parę złotych nie może zamrażarki zapełnić :facepalm:

http://www.wedkarz.pl/wp-webapp/article/3957

"W ubiegłym sezonie, a właściwie tylko przez dwa miesiące, listopad i grudzień, będąc nad wodą tylko w dni wolne, złowiłem 163 szczupaki." Ile z nich wypuścił?


Offline booohal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 301
  • Reputacja: 539
  • Płeć: Mężczyzna
  • Krzyś
  • Lokalizacja: Sieradz, Warta
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Ile z nich wypuścił?
Ładna ryba. Szkoda wypuszczać.
Panowie, policzmy głosy: