Moim zdaniem lekarstwa na twoje wody nie ma, i choćby skały srały to jedna wędka tego nie ogarniesz. Twoje rzeki to nie są wolne kanały, tylko szybkie uciagi, potrzebujesz mocnej i silnej wędki...
Jezeli chodzi o zwirownie to zakładając że nie będziesz łowić dalej niż 50 metrów to nic większego jak 3,3 z cw 50,max 60 gram nie trzeba.
Tu cudów nie będzie, wędkowanie skuteczne to wędkowanie w sposób specjalistyczny, sprzętem przygotowanym pod to. Zaoszczędzisz sobie w ten sposób nerwy, i pieniądze.
Moim zdaniem skup się na jednym, potem na drugim. O ile fundusze nie pozwalają na więcej, kup jedna wędkę pod feedera rzecznego, albo jeziorowego, naucz się wedkowac na takiej wodzie, a potem idź dalej.
Nie próbuj upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Wędkarstwo rzeczne to bardzo trudny i rozległy temat. Wody stojące sa prostsze i łatwiejsze do nauki. Ja zaczął bym od tego.
Pamiętaj że im dalej w las tym sprzętu będzie przybywało. Moja rada to nie kieruj się tym co Ci mówią sklepikarze, ale czytaj i pytaj tu, na forum. Nie rozczarujesz się nad wodą, i szybko ogarniesz o co chodzi, bez zbędnej ściemy.
W cenie 300 złotych masz już dosyć szerokie horyzonty. I nie mówię o używanej wedce! Trabucco, MS Range, Flagman, Jaxon Genesis, Browning, Korum, Daiwa tu wszędzie powinieneś znaleźć już fajne wędki które posłużą, naciesza oko, i pozwolą poczuć magie feedera.
W używanych wedkach w tej cenie można promocyjne wyciągnąć już Prestona, Drennana, Garbolino, czy Matrixa. Tylko rozglądać się.
Firma Mikado, Jaxon (z jednym wyjatkiem), Konger to są w większości buble. Omijaj to z daleka. Pójście w stronę ich wędek to jak wybrać sprężyne zamiast metody. Kup coś dobrego i markowego.
