motov8 to są bardzo dobre zanęty jednak ich skuteczność w danym dniu jak zwykle zweryfikują zawody czy trening. Ja bym wsypał 0,5 kg GG + 0,3 kg Lejka. Do tego garść prażonych konopii, garść epicyny (ona nie przeszkadza płociom). Nie dodawał bym na tą chwilę vanilixa do mieszanki, z tym można próbować jak ryby wejdą i donęcić kulką, zobaczyć jak reagują, czy jest ich więcej ewentualnie jak brań nie będzie to spróbować wtedy je ściągnąć zapachem. Na początek unikał bym dodawania zapachu bo nie wiadomo jak ryby się zachowają a można sobie zepsuć cały towar, tego już nie wyjmiesz z zanęty. Szczyptę bym zaryzykował jeszcze (na nieznanej mi wodzie), ale nie więcej.
Absolutnie nie rób osobno zanęty i osobno gliny z jockiem. Nęcąc pod wagglera czy odległościówkę mieszaj wszystko razem. 1 kg gliny nie wystarczy. Polecam co najmniej 2-3 kg gliny na około 0,8 kg zanęty. Najpierw moczysz zanętę do odpowiedniej konsystencji w osobnym wiaderku. Glinę przez sito w osobnym. Jak zanęta jest już gotowa, przesiewając przez sito dodajesz ją do gliny. Mieszasz. Dodajesz jockersa ewentualnie garść martwych pinek (koniecznie martwe, żeby Ci nie rozbiły kulek). Mieszasz ponownie. Jak mieszanka łato się rozpada to dodajesz albo odrobinę kleju albo ją dowilżasz atomizerem. Do fajnego klejenia polecam zaparzoną kaszę kukurydzianą - ona swietnie spełnia rolę kleju a dodatkowo fajnie działa na leszcze i płocie. Do takiej mieszanki wystarczy pół paczuszki kaszki. Dobrze jest ją przetrzeć na sicie dodając do całej mieszanki ale i bez tego można sobie poradzić, trzeba tylko wszystko fajnie wymieszać i rozprowadzić. Kasza oczywiście jeszcze przed dodaniem robactwa (jeśli byś ją dodawał).
Podajesz procą 20-25 kulek wielkości pudełka z kinder niespodzianki. Najlepiej też w takim właśnie kształcie - dobrze się formuje i fajnie latają. Dobrze się takimi też strzela. Jeśli rzucasz ręką to robisz kul odpowiednio mniej i takie, którymi jesteś w stanie dorzucić celnie do spławika. Pamiętaj, by minimum 1/3 mieszanki zostawić sobie na donęcanie. Donęcasz małymi kulkami procą, zawsze jak branie ustają lub słabną 2-3 małe kuleczki muszą polecieć do wody. Testowo na początku możesz donęcić jedną kuleczką, by sprawdzić jak ryby reagują. Może się zdarzyć, że będą odskakiwać, wtedy lepiej jest podać od razu 4-6 kulek a nawet więcej, żeby jak najrzadziej robić zamieszanie w wodzie. Z doświadczenia wiem jednak, że przy odległościówce stosunkowo rzadko te ryby uciekają przy donęcaniu (procą, małymi kulkami) więc raczej przyjmij wariant donęcania regularnie zaraz jak masz chwilę przestostoju i nie łowisz ryb. Co najmniej 2 kuleczki muszą polecieć.
Do łowienia na dystansie do 30 metrów, jako procę, polecam Drennan Softed Groundbait Soft (tą z czarną gumą i czarno-zieloną rękojeścią). Strzela się nią świetnie. Trzeba tylko pamiętać by nie robić za dużych kul. Tak jak pisałem wyżej, najlepiej lepić takie wielkości pudełka kinder niespodzianki i w takim kształcie.