Autor Wątek: Zachowanie ryb w zimnej wodzie  (Przeczytany 9825 razy)

Offline Semit

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 341
  • Reputacja: 154
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tomek
  • Lokalizacja: Warszawa/Janów Podlaski
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zachowanie ryb w zimnej wodzie
« Odpowiedź #15 dnia: 16.11.2019, 21:42 »
Ja to bym ostrożnie podchodził do tezy możliwości przeżycia karasia po zamarznięciu. Żyje w płytkich mocno zamulonych wodach, które czasami zamarzają prawie do dna. Ale sam muł nigdy nie zamarznie. Wychowałem się nad Bugiem i za małolata lataliśmy po bajorkach z różnymi wynalazkami. Łowiliśmy na tzw kłomlę. Na bajorkach gdzie było twarde dno a nie było wylewów z Bugu nie łowiliśmy wogóle pospolitych karasi, a na płytszych mocno zamulonych bajorach, gdzie trzeba było w mule za kolana łazić, karasi było dużo.
Tomek

Offline kordi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 790
  • Reputacja: 74
  • Lokalizacja: Małopolska
Odp: Zachowanie ryb w zimnej wodzie
« Odpowiedź #16 dnia: 16.11.2019, 21:57 »
To nie teza, tylko poparte badaniami naukowymi fakty.
Karasie posiadają gen, który obniża im w takich warunkach zużycie tlenu prawie do zera i są w stanie zamrożonym przeżyć jakiś tam niezbyt długi czas.

Offline Semit

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 341
  • Reputacja: 154
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tomek
  • Lokalizacja: Warszawa/Janów Podlaski
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zachowanie ryb w zimnej wodzie
« Odpowiedź #17 dnia: 16.11.2019, 22:13 »
To nie teza, tylko poparte badaniami naukowymi fakty.
Karasie posiadają gen który obniża im w takich warunkach zużycie tlenu prawie do zera i są w stanie zamrożonym przeżyć jakiś tam niezbyt długi czas.

Z chęcią przeczytam te opracowania naukowe, daj namiary na to opracowanie i na autora. Tylko proszę mi tu linków na pierdoły w necie nie wysyłać a na konkretne opracowanie naukowe z autorem bądź instytucją która te badania prowadziła. To bardzo ciekawy temat jest i z chęcią poczytam. Obserwuję ten gatunek od małego i każde nowe informacje na jego temat są mile widziane. Do tego od bodajże 6 lat hoduję je w przydomowym stawie, widzę jak zimują, jak rosną, jak zmieniają kształt i barwę. To fascynujący gatunek.
Tomek

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 532
  • Reputacja: 1460
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zachowanie ryb w zimnej wodzie
« Odpowiedź #18 dnia: 16.11.2019, 22:25 »
Badacze od dziesięcioleci mrożą w lodzie te karasie, które potem zmartwychwstają :) Szukają przełożenia tej umiejętności na tkanki ludzkie. Wiecie dobrze jak ważny jest tlen dla ludzkich tkanek. A karasiom tlen nie jest potrzebny do życia w pewnych okresach ich życia. Tą samą umiejętność mają dalie (Alaska blackfish - Dallia pectoralis). W jednym z badań zamrożono dalię na 40 minut w temperaturze - 40 stopni celsjusza ...i przeżyła. 

Co do badań to badania były podane w temacie o którym tu wspominają Michał z Krystianem.

Tak na szybko fragment jednego z wielu tomów Fish Physiology, strona 159 (początek)


https://books.google.pl/books?id=MTXiVzg44sEC&pg=PA158&lpg=PA158&dq=frozen+carassius&source=bl&ots=QaZzjxQcoD&sig=ACfU3U3I_KT-anMTK5Mklyr1vbnZbga6Kg&hl=pl&sa=X&ved=2ahUKEwib2oTtw-_lAhWuwMQBHdVdAx04ChDoATACegQIBhAB#v=onepage&q=frozen%20carassius&f=false


Offline Semit

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 341
  • Reputacja: 154
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tomek
  • Lokalizacja: Warszawa/Janów Podlaski
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zachowanie ryb w zimnej wodzie
« Odpowiedź #19 dnia: 16.11.2019, 22:32 »
No niestety za moich czasów ruskiego uczyli w szkole, a na translator nie lubię wrzucać, bo głupoty wychodzą, także nie poczytam. :(
Tomek

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 304
  • Reputacja: 563
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zachowanie ryb w zimnej wodzie
« Odpowiedź #20 dnia: 16.11.2019, 22:40 »
A nawet zamarznąć i potem żywe odmarznąć.

A cóż to za odważna teza? Karaś pospolity ma bardzo małe wymagania tlenowe i potrafi w mule przeżyć, ale nie wiedziałem, że po zamarznięciu jakakolwiek ryba obudzi się żywa, widziałem w sieci kiedyś jakiś skośnooki film jak to niby karaś się w wiadrze rozmraża, ale ściemą waliło z daleka.
Taki ?


W necie jest masa filmów o tym, bo to działa.
Fizyka mówi, że wodę można przechłodzić, co skutkuje, nazwijmy to, pominięciem procesu krystalizacji.
Jeśli wodą jest idealnie czysta, lub/i nie wzburzona, to może zamarznąć w temperaturze niższej niż 0 stopni. Nie rozpoczyna się w niej proces krystalizacji, przez co nie zwiększa swojej objętości, nie szkodząc organizmowi żywemu poprzez rozrywanie na przykład naczyń krwionośnych lub komórek. Innym sposobem na przechodzenie wody jest wrzucenie organizmu żywego do bardzo niskich temperatur na przykład temperatury ciekłego azotu powoduje to że woda nie krystalizuje nie zabijając zwierzęcia.
Przepraszam pisałem mówiąc.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Marcin

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 532
  • Reputacja: 1460
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zachowanie ryb w zimnej wodzie
« Odpowiedź #21 dnia: 16.11.2019, 22:41 »
No a ja znowu zazdroszczę tej umiejętności, bo mnie rosyjskiego nie uczyli, a przydałaby mi się ta umiejętność :P Pewnie IRŚ w Komunikatach Rybackich też o tym pisał w którymś z artykułów. Trzeba byłoby poszukać. Może też być o tym mowa w jakiś lekarskich periodykach. Na szybko wyświetliła mi się Wybiórcza, więc mało naukowe źródło :P

http://wyborcza.pl/7,75400,22233019,zlote-rybki-nie-zamarzaja-bo-na-zime-pompuja-sie-alkoholem.html     

Offline kordi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 790
  • Reputacja: 74
  • Lokalizacja: Małopolska
Odp: Zachowanie ryb w zimnej wodzie
« Odpowiedź #22 dnia: 16.11.2019, 22:41 »
Uczyli mnie o karasiu na studiach, ale to było już 15 lat temu  :facepalm:
Notatek oczywiście nie mam, więc przepraszam ale nie jestem w stanie podać źródła badań. Na szczęście Arek-Selektor już coś podlinkował.
Z wykładów zapamiętałem jeszcze, że ten gen udało się z powodzeniem wszczepić któremuś warzywu, chyba burakowi, dzięki czemu udaje się tą odmianę uprawiać w bardzo niekorzystnych warunkach termicznych.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 532
  • Reputacja: 1460
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zachowanie ryb w zimnej wodzie
« Odpowiedź #23 dnia: 16.11.2019, 22:41 »
No niestety za moich czasów ruskiego uczyli w szkole, a na translator nie lubię wrzucać, bo głupoty wychodzą, także nie poczytam. :(

No a ja znowu zazdroszczę tej umiejętności, bo mnie rosyjskiego nie uczyli, a przydałaby mi się ta umiejętność :P Pewnie IRŚ w Komunikatach Rybackich też o tym pisał w którymś z artykułów. Trzeba byłoby poszukać. Może też być o tym mowa w jakiś lekarskich periodykach. Na szybko wyświetliła mi się Wybiórcza, więc mało naukowe źródło :P

http://wyborcza.pl/7,75400,22233019,zlote-rybki-nie-zamarzaja-bo-na-zime-pompuja-sie-alkoholem.html     

Offline Semit

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 341
  • Reputacja: 154
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tomek
  • Lokalizacja: Warszawa/Janów Podlaski
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zachowanie ryb w zimnej wodzie
« Odpowiedź #24 dnia: 16.11.2019, 22:44 »
Na szybko wyświetliła mi się Wybiórcza, więc mało naukowe źródło :P

http://wyborcza.pl/7,75400,22233019,zlote-rybki-nie-zamarzaja-bo-na-zime-pompuja-sie-alkoholem.html     

To czytałem, faktycznie mało naukowe. :D
Tomek

Offline Stary Baca

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 552
  • Reputacja: 223
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Zachowanie ryb w zimnej wodzie
« Odpowiedź #25 dnia: 16.11.2019, 23:55 »
Płoć z zimie żeruje (raz lepiej raz gorzej, pod lodem czasami wyssie parę ochotek i ma dość, czasami warto sypnąć więcej zanętą bo stado wejdzie i zajada szybko), karaś potrafi całkiem hibernować (nawet zamarznąć w lodzie), ale i pod lodem przy dużych mrozach łowiłem piękne karasie.. Karp w mrozy w rzece potrafi "stać" w jednym miejscu bez ruchu i oznak życia (można go w ręce brać), w tym samym czasie w jeziorze czy stawie żeruje, nawet go nęcić należy.  Wszystko jest współzależne natlenienie - temperatura - obecność pokarmu...
Witaj - pozwól że dopytam o te karasie bo jak rozumiem piszesz o srebrzystych (carassius gibelo) a nie złocisty (carassius carassius)?

Wysłane z mojego EML-L09 przy użyciu Tapatalka

Nasze na pewno umieją hibernować a nawet przymarznąć na jakiś czas. Srebrzyste też coś umieją, skoro przeżywały w bajorkach- bagienkach które przemarzały w czasie solidnych mrozów do dna bo na wiertle miałem już "ziemię" i wody nie było a na wiosnę były tam setki ryb. Żyły w takich kałużach, że nikt miejscowy tam nawet sieci nie chciał zarzucać. Byle miały pokarm bo szybko karłowacieją.
Widziałem też co karasie potrafią latem, po spuszczeniu zbiornika ryby które leżały na wierzchu ciut w mule i wręcz popodsychały i nie wykazywały żadnych oznak życia po 24 h leżenia na wierzchu-  wróciły do życia w wiadrze - nie od razu ale trochę to trwało. Nie było upału ani mocnego słońca.

Karaś jest bardzo odporny i każdemu polecam zarybiać "nielegalnie" złocistym wszelkie bajorka, bagienka rowki i ciurki. On się tam doskonale odnajdzie i mało kto go tam będzie szukał. Bywało, że latem zarybiałem tygodniowo setki ryb. Niestety złotego bardzo mocno wypiera srebrzysty.
Stary Baca,
Otrzymałeś ostrzeżenie za zamieszczanie obraźliwych, nieprzyzwoitych treści. Proszę, zaniechaj tego i podporządkuj się regułom panującym na forum. W przeciwnym wypadku poczynimy dalsze kroki.
Pozdrawiamy. Załoga portalu Spławik i Grunt

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 496
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zachowanie ryb w zimnej wodzie
« Odpowiedź #26 dnia: 17.11.2019, 08:54 »
Szukam obecnie informacji odnośnie zachowania ryb w czasie zimowania zwłaszcza w stojących zbiornikach wodnych. Mądre głowy piszą, że ogólnie to zimą ulega spowolnieniu metabolizm ryb i co za tym idzie ulega spadkowi intensywność żerowania bo spada temperatura wody. Nigdzie natomiast nie mogę znaleźć informacji o zachowaniu ryb. Interesują mnie zagadnienia dotyczące białorybu (zwłaszcza płoć, wzdręga):

1. Ryby tkwią w jednym miejscu na dnie zbiornika wodnego do czasu wiosny i czasem zjedzą jakieś żyjątko co im się nawinie pod pyszczek?
2. Ryby pływają w zbiorniku wodnym cały czas tyle, że powoli i zmieniają miejsca swojego bytowania w ciągu dnia/tygodnia i aktywnie tyle, że powoli poszukują pożywienia?

Ryby to kręgowce zmiennocieplne, i wraz ze zmianą temperatury wody metabolizm albo się zwiększa albo spowalnia. Oznacza to, że gdy jest zimno wydatkują znacznie mniej energii i potrzebują mało pokarmu lub w ogóle. Są gatunki żerujące w zimie, są też takie co nie pobierają prawie w ogóle pokarmu. Lin i karaś pospolity na mulistych zbiornikach wbijają się w muł i tkwią w stanie prawie hibernacji aż do wiosny. Ogólnie są one najbardzej odporne na warunki beztlenowe (podczas przyduchy są w stanie przetrwać, w przeciwieństwie do innych). Dlatego trudno je złowić od momentu jak woda jest zimna (powiedzmy od listopada). Niektóre gatunki jak płoć, wzdręga czy leszcz żerują lekko, i odpowiadają na  odpowiednie nęcenie.

Na wodzie stojącej ryby szukają najcieplejszych miejsc na zbiornikach, dlatego są to zazwyczaj wody głębsze, tam gdzie przy dnie jest około 3-4 stopni, lub też tam, gdzie człowiek ma swe siedziby i woda nie zamarza lub jest cieplejsza. Na Mazurach te gatunki mogą wędrować nawet sporo w drodze do zimowisk, podobnie jest na rzekach czy kanałach. Idealne miejsca to zrzuty ścieków z oczyszczalni, cieplejsze wody z elektrowni (jeżeli jeszcze mają system otwarty chłodzenia). Dobre są też różnego rodzaju mariny, zwłaszcza tam gdzie ludzie mieszkają na łodziach. Często na zbiornikach można obserwować które miejsca zamarzają jako ostatnie lub pierwsze odmarzają, i można przypuszczać, że tam będzie więcej ryby (ale nie jest to regułą, topniejący lód to woda o temperaturze 0 stopni).

Wody zimą są pozbawione zazwyczaj zawiesinyi są bardzo czyste. Dlatego warto stosować taktyki, które sprawiają, że ryba widzi nęcone miejsca. Świetne jest tu nęcenie mało i często z procy lub mieszanki zanętowe pracujące, aczkolwiek drobniejsza ryba bardzo czuła jest na odcinający się od dna kolor zanęty, dlatego najlepiej jest używać ziemi czy gliny aby zanęta miała kolor naturalny dna lub do niego zbliżony. Dziwnym zaprzeczeniem tego jest chleb tostowy, który tutaj działa bardzo dobrze :)

Łowienie w jednym miejscu może mieć momenty absolutnej ciszy, zazwyczaj spowodowane jest to obecnością drapieżnika, głównie szczupaka. Ten też żeruje zimą i może zawisnąć nad nęconym miejscem. Dlatego na zimnej wodzie dobrze jest mieć kilka nęcących punktów, które się zmienia.

Najważniejszą rzeczą jaką naeży rozumieć, jest to, ze ryba potrzebuje minimalne ilości pokarmu. Dlatego wszelkie kulki lub pellety odpadają. Najlepiej nęcić konopią czy pinka lub małą ilością białych, dobra jest też ochotka oczywiście. Nęcąc z procy należy robić to rzadko i używać małej ilości robaków czy konopi, dopasowując się do brań. Bardzo ważne też jest łowienie z opadu, to naprowadza rybę na nęcone miejsce.

W przypadku łowienia feederem, należy mieć bardzo czułe szczytówki, aby móc lokalizować ryby. Koszyki lub ciężarki muszą mieć małe rozmiary i robić jak najmniejszy plusk, aby nie płoszyć ryb. Jeżeli mamy wskazania na szczytówce, oznacza to, że ryby są przed zestawem często. Jak nie mamy ich w ogóle, to znaczy to, że ich może tam nie być i należy zarzucić w inne miejsce. Zimą więc feederem dobrze jest szukać ryb, i przerzucać zestaw stosunkowo rzadko, nawet co godzinę. Tak dobrze jest robić przy łowieniu większego leszcza, karpia.  Jak nastawiamy się na płoć, można łowić w miejscu lekko nęcąc, np. 2-3 małymi koszykami. Ale jak nie ma żadnych brań lepiej szukać innego miejsca. Niezmiernie ważne jest obserwowanie wody, gdyż nawet zimą ryba może się wynurzyć i pokazać gdzie przebywa. Polujący szczupak może nas naprowadzić na takie miejsce. Warto szukać też najcieplejszych miejsc na łowisku, osłoniętych od wiatru, ustawiać się mając ciepły wiatr z południa lub zachodu w twarz, zimny z północy lub wschodu w plecy.

Najlepszą porą łowienia jest zazwyczaj godzina lub dwie przed zachodem słońca. Ryby często wtedy ruszają na poszukiwanie pokarmu i zawsze zimą najwięcej brań miałem o tej porze. Wtedy też działające cały dzień słońce może nagrzać lekko jakąś część zbiornika. Warto też obserwować zmiany pogody. Niskie ciśnienie lub ciepły deszcz, mogą aktywizować ryby. Kilka razy widziałem leszcze i karpie przy powierzchni zimą, właśnie po deszczu.

W UK wiele rekordów ilościowych na łowiskach ma miejsce zimą. Osoby które znalazły stado leszczy czy karpi mogą mieć prawdziwy dzień konia. Bardzo skuteczne okazują się tu zig rigi, ponieważ łowi się tu w toni, a tam najczęściej jest karp, nie zaś przy samym dnie.
Lucjan

Offline elwood

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 942
  • Reputacja: 278
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kraków
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zachowanie ryb w zimnej wodzie
« Odpowiedź #27 dnia: 17.11.2019, 08:58 »
Dlatego wszelkie kulki lub pellety odpadają.

Nie żebym się czepiał, ale w artykule https://splawikigrunt.pl/artykuly-i-porady/grunt/pelletowe-torebki-herbaty-recepta-na-zimna-wode opisujesz właśnie małe torebki pelletowe, jako sposób na zimną wodę. To jak jest?
Z pozdrowieniami - Marcin

Online flowgrid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 672
  • Reputacja: 233
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zachowanie ryb w zimnej wodzie
« Odpowiedź #28 dnia: 17.11.2019, 15:41 »
Marcin

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 496
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zachowanie ryb w zimnej wodzie
« Odpowiedź #29 dnia: 17.11.2019, 21:30 »
Dlatego wszelkie kulki lub pellety odpadają.

Nie żebym się czepiał, ale w artykule https://splawikigrunt.pl/artykuly-i-porady/grunt/pelletowe-torebki-herbaty-recepta-na-zimna-wode opisujesz właśnie małe torebki pelletowe, jako sposób na zimną wodę. To jak jest?

Chodziło mi o płoć i wzdręgę, których dotyczy głównie wątek, i nęcenia z procy. Aby użyć procy trzeba pelletu minimum 3 mm, ten syci zbyt mocno.

Same torebki pelletowe to sposób na karpia na komercji, którego jest tam sporo i który jest przyzwyczajony do pelletu. To dotyczy technik gruntowych. Oczywiście inaczej jest gdy łowimy 'zimą' i woda ma z 6-8 stopni, inaczej gdy jest naprawdę zimno i woda ma stopni kilka lub prawie zero. Im zimniej, tym mniejsze powinny być torebki. Można zamiast nich oczywiście używać zanęty z ziemią lub spreparowanego chleba tostowego w pakunku PVA.
Lucjan